Do ostatniego zdania dopisałbym jeszcze "od drogi, jaką musisz/chcesz przejechać". Jazda po mieście przy 5-10 stopniach nie jest problemem, bo średnia prędkość nie jest duża. Owszem, chwilowo rozpędzimy się do 100, czy więcej, ale i tak często zaraz zwalniamy czy stajemy, bo światła, korek, czy po prostu skrzyżowanie. Ale jazda w trasie, w taką pogodę, po kilkadziesiąt kilometrów (tak jak ja mam do pracy) to już nie ma nic wspólnego z przyjemnością. Po prostu ciągły pęd powietrza po 15 minutach potrafi bardzo mocno wyziębić. Na nic rękawice zimowe z dodatkową wkładką, ocieplone spodnie z kalesonami, czy nawet dwie bluzy pod kurtką. Dojeżdżasz na miejsce i przez godzinę przytulasz się do grzejnika, by się ochłodzić. Musiałem kilka razy tak jechać, bo auto nawaliło.. i nie, dziękuję, jak mogę to wolę uniknąć. Ale po mieście, te 5 km do pracy czy sklepu, urzędu, to jak najbardziej
<br><hr>autorek