Zobacz wątek - Sprzedaż naszej maszynki, a jazda próbna?
NAS Analytics TAG

Sprzedaż naszej maszynki, a jazda próbna?

Wszelkie dyskusje o motocyklach onroad.
Milośnikow enduro, crossu, skuterów motorowerów oraz motocykli o pojemności do 125 ccm zapraszamy do działów niżej.
_________

Sprzedaż naszej maszynki, a jazda próbna?

Bez problemu pozwolę jeździć Moim sprzętem.
11
20%
Nie ma mowy, najpierw kasa.
33
61%
Po podpisaniu stosownego oświadczenia niech jeździ.
10
19%
 
Liczba głosów : 54

Sprzedaż naszej maszynki, a jazda próbna?

Postprzez Patryk_1979 » 17/9/2007, 13:21

Jak w temacie czy (pozwalacie, będziecie pozwalać, lub już to zrobiliście) na jazdę próbną, waszym moto?
Ja miałem taki przypadek (opis sytuacji poniżej) i zastanawiam, się jak będę chciał sprzedać swojego sprzęta to raczej nie pozwolę na jazdę próbną dopóki kasa nie będzie wypłacona.

Jazda próbna?
„Moje odczucie”
Ja dopóki nie było by kasy na stole, to możesz, popatrzeć, odpalić posłuchać silnika, ale na pewno nie jeździć.

Jak swojego moto szukałem to byłem u jednego gościa, z którym się rano umówiłem, na obejrzenie moto po południu, przyjeżdżam o godz. okolo 16, a motorek w proszku, wcześniej był jakiś kupiec, podobno 6 lat śmiga, i jak pojechał tak wrócił ale karetką, podczas jazdy próbnej na winklu się składał i się złożył do szpitala, moto zaliczyło bandę na zakręcie a później troszkę lasu:D.
Sprzedający załamany moto rozbite i co dalej?????
Pewnie można skarżyć cywilnie itp. chociaż sam dał mu motorek, aż tak na prawie się nie znam.

Ps. myślałem o jakimś oświadczeniu, że w razie wypadku itp., ale czy coś to da?
Fazer 600 - sprzedany.
GSX-R 750 K6 - już MAM :D
Avatar użytkownika
Patryk_1979
Świeżak
 
Posty: 114
Dołączył(a): 25/4/2007, 12:47
Lokalizacja: Ciechanów


Postprzez erell » 17/9/2007, 14:22

To kolo miał pecha niesamowitego. Równie dobrze mógł go ukraść i tyle by go widzieli. Jak kasy nie ma w ręku to moto tylko do pooglądania.
Avatar użytkownika
erell
Świeżak
 
Posty: 80
Dołączył(a): 15/9/2007, 20:34
Lokalizacja: Śląsk


Postprzez pk. » 17/9/2007, 14:22

a co przyjeżdza ogladac motor czy go kupić ? Chyba logiczne ze jak chce kupic to bierze kase ze sobą , a jak bedzie chciał go sprawdzić na drodze to musi za niego założyć...
pk.
Świeżak
 
Posty: 167
Dołączył(a): 17/8/2007, 19:21

Postprzez motoman » 17/9/2007, 14:45

Znam przypadek gdy kupujący chciał się przejechać, a że sprzedającym był handlarz to wziął 2 motory i kolegę na przejażdżkę, która skończyła się wypadkiem. Motor do kasacji a kupujący do ziemi i ani motoru ani kasy, a oświadczenie w takim wypadku można puścić z dymem:)
lubie sobie zjechać z gixera^^.
Avatar użytkownika
motoman
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1288
Dołączył(a): 13/5/2006, 18:06
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Lucek » 17/9/2007, 15:19

kasa na stoł i gadamy o jeździe nie ma kasy nie gadamy :) proste :)
Husqvarna TE 250 i co tu dużo mówić :)
Lucek
Świeżak
 
Posty: 110
Dołączył(a): 9/7/2007, 19:33

Postprzez kogut. » 17/9/2007, 15:19

Ja jak kupowalem swoj to koles nie chcial mi dac sie przejechac...ale mu sie nie dziwie mlody bylem...pierwsze pytanie jakie mi zadal to czy mam prawojazdy wogole;p...przejechalem sie z nim...chyba z 20 km zrobilismy i kupilem... jak bym ja kupowal to bym nalegal na przejażdżkę bo inaczej nie sprawdzisz czy moto jest proste i jak biegi wchodzą... teraz to bym zrobil tak ze jeżeli kupujący ma jakieś zastrzeżenia do moto to możemy jechać do wybranego przez niego servisu i tam moto sprawdza (taka przyjemnosc ok 100zl) ale sie opłaca bo przynajmniej wiesz co kupujesz
Avatar użytkownika
kogut.
Bywalec
 
Posty: 561
Dołączył(a): 11/11/2006, 14:27
Lokalizacja: WLKP

Postprzez siekson » 17/9/2007, 15:26

Z punktu widzenia Kodeksu Cywilnego sprawa wyglada nastepujaco:

1. Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

2. Brac nalezy pod uwagę takze art.: 361, 362, 363 powyzszej ustawy.

Najogolniej rzecz ujmujac jesli potencjalny kupiec rozwali wam maszyne i sie rozmysli macie pelne prawo domagac sie od niego naprawienia szkody na drodze sadowej. Nawet gdy nie macie zadnego oswiadczenia itp.

P.S. Wiem ze zamulilem ale moze komus sie to przyda
Avatar użytkownika
siekson
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 933
Dołączył(a): 19/11/2005, 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Neos007 » 17/9/2007, 15:32

Slyszalem, ze jezeli pojazd, ktory chcemy sprzedac nie posiada ubezpieczenia to nie musimy dawac jazdy porobnej komus innemu.
Avatar użytkownika
Neos007
Świeżak
 
Posty: 157
Dołączył(a): 31/5/2007, 20:36
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez mar111cin » 17/9/2007, 15:45

Neos to i tak odpada bo OC jest obowiązkowe ; )
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R :(, jest V-Strom 650 AK8 :)
Avatar użytkownika
mar111cin
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6941
Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
Lokalizacja: FSW (lubuskie)

Postprzez siekson » 17/9/2007, 16:08

Neos007 napisał(a):Slyszalem, ze jezeli pojazd, ktory chcemy sprzedac nie posiada ubezpieczenia to nie musimy dawac jazdy porobnej komus innemu.

Albo ja czegos nie zrozumialem albo z tego co napisales to wynika ze jak pojazd ma ubezpieczenie to musimy pozwolic na jazde probna
Avatar użytkownika
siekson
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 933
Dołączył(a): 19/11/2005, 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mlody » 17/9/2007, 16:21

Jesli ma sie sam na moto przejechac,to kasa (całosc) obowiazkowo zostaje ze mna na czas przejazdzki-chyba ze wystarczy mu jazda na miejscu pasazera-ok,czemu nie,przewoze "klienta".
Nie bez znaczenia jest tez ogólne zachowanie podczas oględzin,jesli widze ze jakis ADHD sie trafil,to pozostaje raczej przy propozycji plecaczkowania...
Obrazek (otwórz link)
Jak każdy właściciel Kawasaki mam zawsze racje i jestem najmądrzejszy :PPP

zx6r '2006
Avatar użytkownika
mlody
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1350
Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
Lokalizacja: opo

Postprzez Neos007 » 17/9/2007, 18:35

siekson napisał(a):
Neos007 napisał(a):Slyszalem, ze jezeli pojazd, ktory chcemy sprzedac nie posiada ubezpieczenia to nie musimy dawac jazdy porobnej komus innemu.

Albo ja czegos nie zrozumialem albo z tego co napisales to wynika ze jak pojazd ma ubezpieczenie to musimy pozwolic na jazde probna


Nie chodzi o to. Chodzi o to, że jezeli nie mamy ubezpieczenia i sprzedajemy motor to odmowa pierwszej jazdy probnej przed sprzedaza byla by uzasadniona (strach przed zniszczeniem produktu zanim sie go sprzeda), a jezeli motor mial by ubezpieczenie a mimo to nie pozwolilibysmy przejechac sie nim kupujacemu przed zakupem (mimo iz chce on kupic motor i ma kase) to bylo by to troche hamskie i raczej kupujacy nie kupil by czegos, czego nie moze przetestowac.
Avatar użytkownika
Neos007
Świeżak
 
Posty: 157
Dołączył(a): 31/5/2007, 20:36
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez VCO » 17/9/2007, 18:48

O apropos sprzedaży kolega miał taką śmieszna a raczej chyba tragiczną sytuacje

Kiedy sprzedawał Fazera 100 konnego z ogłoszenia przyjechały pewne dwie panie matka i córka no nic oglądają motor i córka z jakies 20 lat kolega opowiadał No i klijętka mówi ze chce sie przejechac. No to dobra pojechali na kawałek asfaltowy kolega sie zatrzymał zsiada z motoru ta córka jescze tak ogląda jaki piękny itd.(w jej ptasim umysle tylko na to sie patrzy)
i nagle do kolegi z takim textem patrząc na dźwignie chamulca:

-O w tych motorach taka dziwna "nóżka od biegów"
- :shock: :shock: :shock:
Kolag mówił że az mu ciary przeszły jak to usłyszał klijętka nie wie gdzie podstawowe żeczy a przybija po 100 konny motor który z pod ręki staje na koło :shock: No nic mimo to sie dogadali ze wrazie czego jak glebnie to kupuje i baba przejechała sie ze 100 metrów na 1 bez gazu i mówi po krótkich przekonaniach kolegi ze to jednak motor nie dla niej...

Za jakieś 2 tygodnie przyjeżdza koleś kupiec ze swoim kolegą który jest w motorach pare lat mi miał mu doradzić gadają gadają oczywiscie kolega słyszac ze tamten jezdzi na CBR 900 dał mu sie przejechać jak tamten poprosił przed zakupem wierzac w jego doswiadczenie No nic wyjechał z podwórka przez bruk i widać go nie było już pojechał na kawałek asfaltowy, no i kolega słyszy ze w oddali tylko nagle cisza i "wiuuumm" nagle telefon od brata który jechał do domu:

''Ej komu ty dałeś sie przejechać ? jakiś koleś wyjechał na droge i na 1 kole sobie zapier... mało pionu nie łapie "

hehe tak to jest. Ja bym sie nie odważył cudzym motorem cokolwiek świrować

PS: Na marginesie kolega mi linka przed chwila przysał ja otwieram a tam hahaha to: http://moto.allegro.pl/item245620145_motorynka_mz_]_romet_wsk_jawka_zabojcza_predkosc.html

Oblukajcie haha
Bóg stworzył człowieka po to żeby jeździł motorem :D
Avatar użytkownika
VCO
Świeżak
 
Posty: 247
Dołączył(a): 18/8/2007, 10:46
Lokalizacja: Z przed biurka

Postprzez jasql » 17/9/2007, 22:03

pk. napisał(a):a co przyjeżdza ogladac motor czy go kupić ? Chyba logiczne ze jak chce kupic to bierze kase ze sobą , a jak bedzie chciał go sprawdzić na drodze to musi za niego założyć...


Nic dodac nic ujac.
Lepiej stracic klienta (gdyby byl to prawdziwy klient co jest zainteresowany, to na 100% zrozumie o co biega) niz motr.
<a href="http://h-tsz.com/amFzcWxh">Dostaniesz w PYSK jak klikniesz.
Avatar użytkownika
jasql
Bywalec
 
Posty: 603
Dołączył(a): 8/7/2007, 20:44
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kogut. » 18/9/2007, 09:14

rok temu kumplowi trafil sie "klient idealny" sprzedawal zx-6r z 96 roku...facet przyjechał busem obejrzał moto posluchal... zapytał sie jaki jest szybki...jeździc nie chcial bo mówił ze dopiero w domu bedzie sie uczyl... potargowal sie chwile zapakował moto na busa i pojechal...:)
http://www.bikepics.com/members/tugok (otwórz link)
954rr & RSV1000R
Avatar użytkownika
kogut.
Bywalec
 
Posty: 561
Dołączył(a): 11/11/2006, 14:27
Lokalizacja: WLKP

Postprzez Patryk_1979 » 18/9/2007, 09:59

kogut. napisał(a):rok temu kumplowi trafil sie "klient idealny" sprzedawal zx-6r z 96 roku...facet przyjechał busem obejrzał moto posluchal... zapytał sie jaki jest szybki...jeździc nie chcial bo mówił ze dopiero w domu bedzie sie uczyl... potargowal sie chwile zapakował moto na busa i pojechal...:)


kogut.
Właśnie dokładnie swój moto tak kupiłem lol (może to Ja?) żart hehe
Dokładnie na którymś forum polecili mi gościa, który handluje tylko motorkami od kilku lat „ z resztą sam jeździ, oraz ma warsztat i jak z nim rozmawiałem to powiedział, (co teraz z perspektywy wydaje się prawdą, wtedy mogłem tylko na słowo wierzyć
-, że właśnie sam jeździ i nigdy nie sprzedałby moto, które mogłoby się rozpaść podczas jazdy
, z pod Łodzi, do tego również poprzez allegro je sprzedaje (same pozytywne komentarze), zobaczyłem w jego ofercie fazerka 600, (dokładnie tego szukałem, no trochę młodszego, ale..), Pojechałem z kumplem busem, (prawko A miałem już zdane, ale jeszcze nie odebrane, do tego moto było bez tablic i ubezpieczenia), więc pojechaliśmy, obejrzeliśmy, odpaliliśmy, potargowaliśmy się i na busa :D
I jestem bardzo, zadowolony, oprócz normalnych eksploatacyjnych rzeczy, klocki olej, napęd, zrobiłem już 3-4 tyś i śmiga rewelka.
Więc czasami pewny sprzedawca wystarczy i nie trzeba jeździć.
Fazer 600 - sprzedany.
GSX-R 750 K6 - już MAM :D
Avatar użytkownika
Patryk_1979
Świeżak
 
Posty: 114
Dołączył(a): 25/4/2007, 12:47
Lokalizacja: Ciechanów

Postprzez barti » 18/9/2007, 10:55

Ja na razie nie kupowałem, ani nie sprzedawałem motoru.
Na razie miałem jedynie kontakt z samochodami. Ale do głowy mi nie przychodzi myśl żebym miał kupić samochód którym się wcześniej nie przejechałem choć kawałek po drodze.
Z motorem mam nadzieje że będzie tak samo, że jak pojadę kupować to sprzedający da mi się przejechać choć kawałek. Nie że mnie przewiezie, tylko ja chce prowadzić, a on może robić za plecak.
A co do kasy, no to nie jeżdżę kupować czegoś bez kasy. No chyba że jadę coś oblukać co jest blisko mnie.
Avatar użytkownika
barti
Świeżak
 
Posty: 160
Dołączył(a): 10/6/2007, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fenis77 » 18/9/2007, 11:08

no to ja dodam ze ostatno jak sprzedawalem moto ( zaznaczam ze w anglii) przyjechale koles banditem i nie chcial sie przejechac zabardzo ale ja (naiwny, wiem ze nie powinienem ) mowie do niego siedaj i jedz, wsiadl, orzejechal sie i na drugi dzien byl z kasa :D przed przejazdzka nei byl pewny ale po juz nawet sie nie targowal :D w polsce mianowicie nia ma szans, kasa na stol i mozesz sie przejechac
byla CBR600 F4 Sport | R6 2004 | teraz - ZX6R 2007 | | http://www.youtube.com/watch?v=9TghY-O9 ... 20Kawasaki
fenis77
Świeżak
 
Posty: 209
Dołączył(a): 19/10/2006, 10:28
Lokalizacja: wczesniej Wroclaw teraz Anglia Cornwall

Postprzez kogut. » 18/9/2007, 11:12

Patryk to kupiles kota w worku:P... dobrze ze wszystko z nim jest ok...a nie trudno znalesc mine z ktora wszytko jest niby ok... wystarczy pojecha na jakis moto bazar i poprzygladac sie motorkom
http://www.bikepics.com/members/tugok (otwórz link)
954rr & RSV1000R
Avatar użytkownika
kogut.
Bywalec
 
Posty: 561
Dołączył(a): 11/11/2006, 14:27
Lokalizacja: WLKP

Postprzez Cezarjusz » 18/9/2007, 11:22

Ja kiedy kupowalem moto dalem gosciowi kase i m owie ze jade na jazde probna,kolega sie zgodzil i wszystko bylo w porzadku.Potem podpisalem umowe i pojechalem do domciu :)
Jak ja sprzedaje swoje motocykle to tez tak robie i koniec.
<zx12r> / <Suzuki dr 650>

"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
Avatar użytkownika
Cezarjusz
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 550
Dołączył(a): 9/6/2007, 20:08
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona


Powrót do Motocykle



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości




na gr