2gi motocykl Sportowy po CBR 250r

[Laminator]

Czytam, czytam i tak się zastanawiam gdzie to Szanowne Towarzystwo tak ma na co dzień możliwość zap***dalać i winklować? W mieście od świateł do świateł? Na wsi od wioski do wioski? Bo to trochę tak brzmi jakby spotkało się tutaj towarzystwo z MotoGP i doradzało przedszkolakowi - przepraszam założyciela tematu, co to dopiero szykuje się na A. Co to też znaczy "nudne motocykle"? Moje głupie 50kM w V-ce odsadza co światła większość kolesi na ścigaczach, że o winklach nie wspomnę. A przy obecnych przepisach kilku moich znajomych na mocniejszych motocyklach aktualnie pauzuje za 50+.

Tak się składa kolego,że w mieście akurat jeżdżę od święta ,a sporta kupiłem dla frajdy na winklach i wyciągania max z techniki.
Jak 50 km sprawia Ci frajde to fajnie,ale nie mierz wszystkich swojÄ… miarÄ….
Z F4i wykorzystałem max, nie było sytuacji gdzie ja ograniczałem motocykl ,a sytuacja odwrotna.I kurcze stwierdzam,że jednak to moto jest nudne.W całości.Nie mówię ,że motocykl jest zły.

Autor tematu znalazł już motocykl,zakupił 600rr z tego co widziałem

[GoRideYourself]

Ok, to pytanie do Ciebie. Zakładamy, że nie jesteś świeżakiem w temacie skoro tak ogarniasz sprzęt. Jako ekspert, po 250-tce poleciłbyś do - nie ćwiczenia techniki, tylko w ogóle nauki - F4? Albo lepiej te 600RR?

[Laminator]

Ok, to pytanie do Ciebie. Zakładamy, że nie jesteś świeżakiem w temacie skoro tak ogarniasz sprzęt. Jako ekspert, po 250-tce poleciłbyś do - nie ćwiczenia techniki, tylko w ogóle nauki - F4? Albo lepiej te 600RR?

Nie robię z siebie eksperta bo mi daleko.Odpowiedziałem na zaczepkę kolegi wyżej.

Po 250'tce F4/F4i, dlaczego nie?Ten motocykl nie zaskakuje,nie kąsa jak stracisz na chwilę czujność,liniowo oddaje moc, jest przede wszystkim stabilny.Nie wiem czego więcej wymagać od motocykla "do nauki".Do tego sprzęt uniwersalny.
Coś się kąśliwe zrobiło ostatnio towarzystwo.Rozumiem gdyby ktoś napisał,że s1000rr czy nawet litrowy Gixx K7 to nuda,nie idzie i ogranicza.Ale F4i?

[lagiboy]

laminator z biegiem km zapominamy jakie były początki, poza tym nie mierz wszystkich swoja miarą, jednym przychodzi to łatwiej i instynktownie, innym za ch*ja nie wychodzi... dla świeżynki f4i powyżej 8 tys rpm będzie jak plaskacz w ryj, spanikuje i go poniesie. przyzwyczajasz się też do prędkości i im więcej jeździsz tym masz lepsze reakcje na to co się dzieje ale to nie przychodzi w ciągu dnia. Nie wiem ile już jeździsz ale wnioskuję że już masz nakręconych dziesiąt kkm, chłopak będzie się musiał uporać przede wszystkim z masą i mocą motocykla, poza tym jak sam napisałeś trudno o lepszą uniwersalną pozycję po trosze do wszystkiego.

[GoRideYourself]

Laminatorze, już tłumaczę o co mi chodzi.

Wszyscy wiemy jakie marzenia mają moc i jaką wiarę dają w to, że sobie poradzimy, że nie odkręcimy, że będziemy spokojni, że będziemy ćwiczyć technikę itd. Jak napisał kolega wyżej -chyba często rzeczywiście zapominamy jak to wszystko się zaczynało. Piszę o Tobie jako o ekspercie właśnie tylko z tego powodu - daleko już musisz być od czasów kiedy zaczynałeś i poczułeś różnicę między silnikami 250ccm a 600ccm.

To po prostu żadna rada. Chłopak jest nagrzany, żeby kupić sporta ze sporym zapasem, żeby "nie zmieniać za sezon" chociaż takiego podejścia w sumie nie rozumiem do końca. Żadna rada dlatego, że właściwie wszyscy mogliby tutaj równo napisać: "Dopóki masz olej w głowie to bierz wszystko co ma sprzęgło po lewej stronie i hamulec po prawej i najlepiej jak będzie mieć dwa kółka".

Wiesz o co mi chodzi? Jeżeli fora internetowe, będą przekonywać każdego z osobna - a mamy różne doświadczenia na drodze i różne pakiety umiejętności prowadzenia maszyn - że można po kursie wsiąść na wszystko to ani nie będą to dobre rady ani nie doczekamy się generacji motocyklistów, którzy może będą jeździć mniejszymi sprzętami ale przynajmniej będą jeździć bezpieczniej i będą je naprawdę ogarniać.

Tyle z kategorii "Esej ode Mnie"
Szerokości w temacie!

[Zimny72]

Kolega i tak kupi to co będzie chciał i co go podjara najbardziej. Niemniej istnieje różnica między emocjami neofity, a dojrzałym wyborem - adekwatnym do potrzeb, możliwości i umiejętności. Ponieważ jestem już na tym drugim etapie, to zachęcam do odpowiedzi na pytanie: "Do czego tak naprawdę potrzebuję motocykla?" i "Czy będę miał okazję wykorzystać jego możliwości?" I zrozumiem wybór V-max'a albo R1. O ile będą używane we właściwych warunkach i w zgodzie z przepisami. Na szczęście wprowadzili 50+ w terenie zabudowanym i nie gadanie na tym forum uzmysłowi ostatecznie Kolegom, że posiadanie za mocnych motocykli w Polsce nie ma zwyczajnie sensu.

[Kaai]

laminator- troche zluzuj, nie twierdze ze jezdzisz kiepsko, bo pewnie jestes wymiatacz

ale pisanie ze wykorzystales w 100% to troche przerost, bo to jednoznacznei swiadczy o tym, ze dajac f4i rossiemu czy marquezowi zrobi identyczny czas na poznaniu czy gdzies jak ty (bo pisales ze nigdzie ty nie ograniczales motocykla).

wiec mozesz napisac ze objezdziles i dla ciebie juz nudny bo za slaby, bo moment itp itd, ale nie 100%

temat chyba do zamkniecia skoro kupil

//a akurat litrowe k7 czy k9 to nuda w porównaniu do k5/k6