Enduro przerpawowo + kawałek ulicy do 6000zł DR650? KLX650?
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Enduro przerpawowo + kawałek ulicy do 6000zł DR650? KLX650?
Witam Was serdecznie
Potrzebuję moto którym dostane się na szczyty gór, przejadę przez pola, lasy lecz nie chodzi tu o ekstremalną jazdę tylko o przeprawę. 80% teren, 20% szosa
Wcześniej jeździłem na szosowych sześćsetkach choć ciężki teren nie jest mi obcy.
Waga, wzrost 70kg przy 176cm
Interesuje mnie jak najbardziej niezawodny moto. Nie chciałbym go pchać kilka km w terenie
Ma być wołem roboczym
popularny, tani w naprawach z dobrą dostępnością części
Zastanawiam się nad Suzuki DR650 rs choć tu martwi mnie trochę waga.
Jest też do kupienia w mojej okolicy całkiem ładny Kawasaki KLX 650 93.r - ten typ motocykla jednak bardziej mi się podoba wizualnie i pewnie lepiej sprawuje się w terenie.
Raczej nie interesują mnie 125. Ważne aby moto było dopuszczone do ruchu ulicznego.
HELP!

Potrzebuję moto którym dostane się na szczyty gór, przejadę przez pola, lasy lecz nie chodzi tu o ekstremalną jazdę tylko o przeprawę. 80% teren, 20% szosa
Wcześniej jeździłem na szosowych sześćsetkach choć ciężki teren nie jest mi obcy.
Waga, wzrost 70kg przy 176cm
Interesuje mnie jak najbardziej niezawodny moto. Nie chciałbym go pchać kilka km w terenie

Ma być wołem roboczym

Zastanawiam się nad Suzuki DR650 rs choć tu martwi mnie trochę waga.
Jest też do kupienia w mojej okolicy całkiem ładny Kawasaki KLX 650 93.r - ten typ motocykla jednak bardziej mi się podoba wizualnie i pewnie lepiej sprawuje się w terenie.
Raczej nie interesują mnie 125. Ważne aby moto było dopuszczone do ruchu ulicznego.
HELP!

- frydrych1
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 19/2/2016, 10:36
Przy Suzuki osobiscie wolałbym BIG 800 niż DR 650RS.
Poza tym 80% terenu to troche ambitnie założone
Masz jeszcze poczciwego Transalpa słabego ale jarajacego niewiele.
No i mój faworyt - Yamaha Super Tenere 750
o wiele lepszy zawias i mocniejszy piec od przeszacowanej do granic absurdu Afriki Twin
Poza tym 80% terenu to troche ambitnie założone

Masz jeszcze poczciwego Transalpa słabego ale jarajacego niewiele.
No i mój faworyt - Yamaha Super Tenere 750

o wiele lepszy zawias i mocniejszy piec od przeszacowanej do granic absurdu Afriki Twin
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
Do Super Tenery to do tych przepraw trzeba zatrudnić jeszcze z 2-3 osoby do podnoszenia, wypychania i przeprowadzania. Jazdy będzie tyle co po szutrach i asfalcie. Przecież to kloc!!! Ogmolowany (bez tego plastiki idą przy pierwszej glebie) to dobre 250kg po zatankowaniu. Gdzie z tym do lasu?
DR800BIG - dziadek. Jak ktoś ma, dbał i dmuchał, to niech ma i trzyma. Remont (a ten czeka każdego singla) rozbija się o 4-5tys.zł, bo silnik z BIGa został zaprojektowany... tylko do BIGa. Czyli zamienników BRAK. Każda pierdoła w ASO kosztuje krocie, a części, które ulegają najczęstszym defektom w używkach nawet jeśli istnieją, to cenowo też zwalają z nóg.
DR650RS/RSE i wszystko sprzed 95r., czyli modelu SE to proszenie się o problemy (olejowe/głowicowe). Jak chcecie komuś zrobić na złość, to wystarczy wystawić ogłoszenie z głowicą do tego modelu i podać nr tel. do delikwenta - ludzie będą dzwonić i wysyłać SMSy nawet po nocach.
KLX650 - świetny sprzęt, ale części jak na lekarstwo, produkowany bardzo krótko.
Transalp/Afryka - ideały do dalekiej podróży po drogach ostatniej kategorii. Ale to też ciężkie kloce. Na przeprawy się nie nadają.
Oczywiście da się. Bo co się nie ma dać?
Sjaak Lucassen udowodnił, że nawet eRłan się da! Ale chyba nie o to chodzi?
https://www.youtube.com/watch?v=Q5iU7twPOio
Generalnie rozumiem, że szukasz budżetowego tzw. dualsporta. Więc:
- NX650 Dominator - świetny silnik, ale z lekko porąbaną głowicą. Źle serwisowany daje w kość (również finansowo). Niskie przebiegi serwisowe, katalogowo waga z sufitu, bo jest sporo cięższy, do tego potrzebuje gmole, bo się rozpada na części (czacha) przy glebie. Do tego bardzo kiepski zawias i koło tył 17". Ja odpuściłem. Mimo to polecam do rozważenia.
- XT600 do '90 (np. 2KF) - w miarę lekki, tylne koło 18', silnik niezajebliwy, ale wiek robi swoje i łatwo trafić na minę mimo odporności silnika na błędy i patenty domorosłych mechaników. Niestety tylko na kopajkę, więc jak się tym wybierzesz np. do Gruzji, to na przełęczy w drodze na Omalo zakopiesz się na śmierć mając włożone dysze gaźnika przystosowane na nizinny teren. Zresztą już na 1500-1600m.n.p.m. da się to we znaki (np. Maramuresz w Rumunii, czyli najbliższe nam tereny do bezstresowej eksploracji).
- XT600 powyżej '90 (3TB) - niższy, mniejszy skok zawiasu, tylne koło 17', w dodatku stalowe obręcze, zawias równie słaby jak w dominatorze. Ale za 5kPLN można dorwać zdrowy egzemplarz.
- TT600E - koła 21/18, przedni zawias w miarę, tył jakieś nieporozumienie, więc można wymienić na ohlinsa z TT600S (trudno ustrzelić). Jak dla mnie jeden z najlepszych materiałów na wyprawówkę pozaasfaltową.
- DR650SE - totalnie inny motocykl niż DR650RE/RSE, jedyne co mają ze sobą wspólnego to nazwę i producenta. Obok TT600 to jeden z najlepszych duali do podróży. Jest jednak nieco bardziej skomplikowany w budowie (sprzęgło). Zawias gorszy od TT600, ale wystarczający jeśli ktoś nie patrzy na taki motocykl jak na tzw. "full cross", tylko dlatego, że ma wysoki błotnik
- DR350SE - niby mocy niewiele, ale w terenie będzie lepiej niż we wszystkich powyższych pozycjach (waga, VI biegów). Niestety miewa problemy z głowicą i łatwo wtopić, a wersji SE (z rozrusznikiem el.) jak na lekarstwo na rynku.
Najłatwiej i najtaniej kupić poczciwego XT600.
Jeśli ma być bardziej hard, to już kończą się motocykle młotkonaprawialne z przebiegami w kilometrach i limitami serwisowymi pozwalającymi na przejechanie 2-tyg. wyprawy. Trzeba wtedy już iść w WR/EXC itp. Ale to nie ten budżet, no i trzeba mieć świadomość kosztów eksploatacji.
DR800BIG - dziadek. Jak ktoś ma, dbał i dmuchał, to niech ma i trzyma. Remont (a ten czeka każdego singla) rozbija się o 4-5tys.zł, bo silnik z BIGa został zaprojektowany... tylko do BIGa. Czyli zamienników BRAK. Każda pierdoła w ASO kosztuje krocie, a części, które ulegają najczęstszym defektom w używkach nawet jeśli istnieją, to cenowo też zwalają z nóg.
DR650RS/RSE i wszystko sprzed 95r., czyli modelu SE to proszenie się o problemy (olejowe/głowicowe). Jak chcecie komuś zrobić na złość, to wystarczy wystawić ogłoszenie z głowicą do tego modelu i podać nr tel. do delikwenta - ludzie będą dzwonić i wysyłać SMSy nawet po nocach.
KLX650 - świetny sprzęt, ale części jak na lekarstwo, produkowany bardzo krótko.
Transalp/Afryka - ideały do dalekiej podróży po drogach ostatniej kategorii. Ale to też ciężkie kloce. Na przeprawy się nie nadają.
Oczywiście da się. Bo co się nie ma dać?

https://www.youtube.com/watch?v=Q5iU7twPOio
Generalnie rozumiem, że szukasz budżetowego tzw. dualsporta. Więc:
- NX650 Dominator - świetny silnik, ale z lekko porąbaną głowicą. Źle serwisowany daje w kość (również finansowo). Niskie przebiegi serwisowe, katalogowo waga z sufitu, bo jest sporo cięższy, do tego potrzebuje gmole, bo się rozpada na części (czacha) przy glebie. Do tego bardzo kiepski zawias i koło tył 17". Ja odpuściłem. Mimo to polecam do rozważenia.
- XT600 do '90 (np. 2KF) - w miarę lekki, tylne koło 18', silnik niezajebliwy, ale wiek robi swoje i łatwo trafić na minę mimo odporności silnika na błędy i patenty domorosłych mechaników. Niestety tylko na kopajkę, więc jak się tym wybierzesz np. do Gruzji, to na przełęczy w drodze na Omalo zakopiesz się na śmierć mając włożone dysze gaźnika przystosowane na nizinny teren. Zresztą już na 1500-1600m.n.p.m. da się to we znaki (np. Maramuresz w Rumunii, czyli najbliższe nam tereny do bezstresowej eksploracji).
- XT600 powyżej '90 (3TB) - niższy, mniejszy skok zawiasu, tylne koło 17', w dodatku stalowe obręcze, zawias równie słaby jak w dominatorze. Ale za 5kPLN można dorwać zdrowy egzemplarz.
- TT600E - koła 21/18, przedni zawias w miarę, tył jakieś nieporozumienie, więc można wymienić na ohlinsa z TT600S (trudno ustrzelić). Jak dla mnie jeden z najlepszych materiałów na wyprawówkę pozaasfaltową.
- DR650SE - totalnie inny motocykl niż DR650RE/RSE, jedyne co mają ze sobą wspólnego to nazwę i producenta. Obok TT600 to jeden z najlepszych duali do podróży. Jest jednak nieco bardziej skomplikowany w budowie (sprzęgło). Zawias gorszy od TT600, ale wystarczający jeśli ktoś nie patrzy na taki motocykl jak na tzw. "full cross", tylko dlatego, że ma wysoki błotnik
- DR350SE - niby mocy niewiele, ale w terenie będzie lepiej niż we wszystkich powyższych pozycjach (waga, VI biegów). Niestety miewa problemy z głowicą i łatwo wtopić, a wersji SE (z rozrusznikiem el.) jak na lekarstwo na rynku.
Najłatwiej i najtaniej kupić poczciwego XT600.
Jeśli ma być bardziej hard, to już kończą się motocykle młotkonaprawialne z przebiegami w kilometrach i limitami serwisowymi pozwalającymi na przejechanie 2-tyg. wyprawy. Trzeba wtedy już iść w WR/EXC itp. Ale to nie ten budżet, no i trzeba mieć świadomość kosztów eksploatacji.
- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
Wow... Nie spodziewałem się tak bogatego odzewu, dzięki!
Nie chcę iść w nic większego i cięższego niż DR 650rse. 80% ambitnie ale tak to widzę, szosa będzie bardziej w ramach dojazdu w inny teren
No i jednak nie będą to wyprawy na drugi koniec świata tylko bardziej w okół komina, jednodniowe.
Mieszkam w górzystym terenie i mam zamiar ładować się na szczyty małych górek na które nie ma dróg ani ścieżek, oraz na inne tereny gdzie nie ma dojazdu a często nawet dojścia. Taki teren nie uważam za jakiś super ciężki
Na XT trochę poluje ale też nie chcę jechać bardzo daleko aby przekonać się, że tego egzemplarza mam nie kupować
szuka czegoś z mojego województwa, a niestety XT jak na lekarstwo...
Czy ktoś może mi wyjaśnić czym różni się DR 650SE od RSE? Wizualnie na zdjęciach nie widzę za bardzo różnic. Ale skoro to totalnie inne moto to jestem mało spostrzegawczy
Nie chcę iść w nic większego i cięższego niż DR 650rse. 80% ambitnie ale tak to widzę, szosa będzie bardziej w ramach dojazdu w inny teren

Mieszkam w górzystym terenie i mam zamiar ładować się na szczyty małych górek na które nie ma dróg ani ścieżek, oraz na inne tereny gdzie nie ma dojazdu a często nawet dojścia. Taki teren nie uważam za jakiś super ciężki

Na XT trochę poluje ale też nie chcę jechać bardzo daleko aby przekonać się, że tego egzemplarza mam nie kupować

Czy ktoś może mi wyjaśnić czym różni się DR 650SE od RSE? Wizualnie na zdjęciach nie widzę za bardzo różnic. Ale skoro to totalnie inne moto to jestem mało spostrzegawczy

- frydrych1
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 19/2/2016, 10:36
Artur_ Co Ty na to? http://olx.pl/oferta/yamaha-tt600s-4lw- ... c1a3bab628 jednak się znalazła jakaś w mojej okolicy
Co bardziej rekomendujecie? DR 650rse czy Tt 600 s ?
Martwi mnie jednak że w TT nie ma kierunków i jakaś lampa z kosmosu... Przeglądu raczej nie przejdzie co nie? Na drogę chcę jednak wyjeżdżać.

Co bardziej rekomendujecie? DR 650rse czy Tt 600 s ?
Martwi mnie jednak że w TT nie ma kierunków i jakaś lampa z kosmosu... Przeglądu raczej nie przejdzie co nie? Na drogę chcę jednak wyjeżdżać.
- frydrych1
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 19/2/2016, 10:36
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość