Motocyklowy odstraszacz saren i Å‚osi

[97Vmax]

Witam,
Jesienią miałem bliskie spotkanie drogowe z sarną koło Bytomia. Ja wyszedłem z tego trochę poobijany ale mój Max-sio został nieźle sponiewierany. Całą zimę naprawiałem rozbity motor. Zacząłem też szukać po internecie jakiegoś sposobu, żeby drugi raz nie zaliczyć takiej przyjemności jak ostatniej jesieni. Na amerykańskich stronach znalazłem kilka różnych rozwiązań od gwizdków po systemy elektroniczne, które odstraszają zwierzaki. Na temat gwizdków ultrasonicznych to raczej wszyscy są zgodni, że nic nie dają ale na temat tych elektronicznych systemów opinie są raczej pozytywne. Tutaj znajdziecie linki do fajnych filmików na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=xdtJ08FP-rA
https://www.youtube.com/watch?v=46XQXz4nHgU
https://www.youtube.com/watch?v=A-0lzBAG04g
https://www.youtube.com/watch?v=HqkB9EFlOXY
https://www.youtube.com/watch?v=x3puf05OEBc

U mnie jesienią wyglądało to podobnie jak:
https://www.youtube.com/watch?v=VeY0J-z0hsY

Chce coś takiego u siebie założyć bo teraz wolę dmuchać na zimne. Moja baba ciągle mi narzeka, że znowu w jakaś sarnę wjadę i do domu nie wrócę.
Czy ktoś używa już jakiś elektroniczny odstraszacz w swoim motorze i gdzie można go u nas kupić ?

[DedeRR]

Myślę, że te odstraszacze to bardziej takie placebo.

Moim zdaniem jedyne słuszne rozwiązanie w tej sytuacji to obserwacja drogi. Serio, w tym filmiku już w środku zakrętu było widać ruch na poboczu. Jeśli kierownik by od tamtego czasu nie dodawał gazu, a np. prewencyjnie zaczął hamować, to do kolizji z sarną by nie doszło.
Fajnie został też ten aspekt opisany w "Motocykliście Doskonałym".

[97Vmax]

Myślę, że te odstraszacze to bardziej takie placebo.

Moim zdaniem jedyne słuszne rozwiązanie w tej sytuacji to obserwacja drogi. Serio, w tym filmiku już w środku zakrętu było widać ruch na poboczu. Jeśli kierownik by od tamtego czasu nie dodawał gazu, a np. prewencyjnie zaczął hamować, to do kolizji z sarną by nie doszło.
Fajnie został też ten aspekt opisany w "Motocykliście Doskonałym".

I pewnie z w tym co piszesz o efekcie placebo może coś być ale moje podejście w tej sprawie zmieniło się po nabytym doświadczeniu ( niezbyt miłym), więc jako motek po przejściach ze zwierzyną szukam jakiegoś dodatkowego zabezpieczenia.

Co do filmiku, techniki jazdy i doświadczenia to mogę śmiało się przyznać do ponad 200 tyś km przejechanych na budziku mam i swoje przeszedłem ale jak pokazuje życie ciągle się uczymy. Sami wiemy, że łatwo jest coś skomentować po fakcie co poszło nie tak. Mnie chodzi i niech to będzie działało tak jak mówisz na zasadzie placebo o jakieś dodatkowe sensowne zabezpieczenie i dlatego o tym pisałem.
Szerokości i pozdrawiam.

[lagiboy]

szansa że drugi raz w życiu trafisz w sarnę jest mała. ja bym olał, stało się, trudno, te gwizdki i inne pierdoły nic nie zdziałają. skoro sarna ma wysrane na dźwięk silnika to na gwizdki i piski będzie miała tym bardziej, najwyżej się trochę bardziej zestresuje. Klakson w takiej sytuacji też niewiele da a na pewno jest głośniejszy. Jesli ma Ci to dać komfort psychiczny to sobie zamontuj. Zwierzęta na pewno Cię słyszą jak jedziesz a możesz to stwierdzić po psach które gonią za motocyklami czy samochodami.

[B3DNAR]

Niewarto, pic na wodę w autach też testowali podobne i nic nie dało. Szkoda hajsu

[Fugu]

Jesli ma Ci to dać komfort psychiczny to sobie zamontuj.

A ten wynalezak ma przynajmniej homologacje?

[lagiboy]

A kto to będzie sprawdzał.

[Zimny72]

A kto to będzie sprawdzał.

... wspólny patrol policji z gajowym.

PS: Przepraszam wiem, że odpowiedź nic nie wnosi do tematu, ale nie mogłem się powstrzymać.

[Fugu]

Pytanie jest nie "kto" tylko "co sie stanie, jak ktos to znajdzie". N.p. ubezpieczyciel po wypadku.