Motocykl z Niemiec, problem z rejestracjÄ…
Posty: 18
• Strona 1 z 1
Motocykl z Niemiec, problem z rejestracjÄ…
Witam. Jakieś pół roku temu kupiłem honde CBR 125r sprowadzoną z Niemiec. Wszystko było spoko, dostałem stos dokumentów do Hondy gdzie był dowód rejestracyjny, faktury od mechanika, faktura za opony, dokument o emisji spalin i jeszcze kilka papierów. Sprzedający zapewniał mnie że do rejerstracji nie potrzebuje żadnej umowy kupna sprzedaży.
Po kilku miesiącach załatwiłem przeglad i tłumaczenie dokumentów, więc poszedłem zarejerstrować, od Pani w okienku dowiedziałem się że musi byc umowa z osoba wpisaną w dowód rejestracyjny. Gdy skontaktowałem się z sprzedajacym ten powiedział że bym sam ją spisał, czyli podrobił podpis osoby widniejącej w dowodzie. Wiem że jest to nielegalne. Więc teraz moje pytanie, jak mogę zarejestrować motocykl? Dodam że sprzedający ma wyłączony telefon
Z góry dziękuje za pomoc
Po kilku miesiącach załatwiłem przeglad i tłumaczenie dokumentów, więc poszedłem zarejerstrować, od Pani w okienku dowiedziałem się że musi byc umowa z osoba wpisaną w dowód rejestracyjny. Gdy skontaktowałem się z sprzedajacym ten powiedział że bym sam ją spisał, czyli podrobił podpis osoby widniejącej w dowodzie. Wiem że jest to nielegalne. Więc teraz moje pytanie, jak mogę zarejestrować motocykl? Dodam że sprzedający ma wyłączony telefon
Z góry dziękuje za pomoc

- SKUTNS
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 19/1/2016, 18:18
- Lokalizacja: Nowy SÄ…cz
Kupił od handlarza, powszechny proceder. Gość handluje w szarej strefie, stąd nie bierze nic na siebie. Choć powinien był spisać ze sprzedającym tzw. umowę in blanco. Niestety nie ma tu żadnego pola manewru poza stworzeniem rzeczonej umowy. No chyba, że kogoś najdzie ochota na wycieczkę do Niemiec, choć i tak pewnie były właściciel wygoniłby z podwórka.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
tylko czy nie da się tego załatwić inaczej ?
Mozesz n.p. stanac z gitara pod oknem sprzedajacego i spiewac cala noc piosenki.
BTTT:
Wez adwokata, niech mu zagrozi, ze poda sprawe do sadu. Jednoczesnie wyznaczy termin do podeslania brakujacych dokumentow oraz wystawi rachunek za prace ktora on mial + twoje koszty. To dziala najszybciej.
-
Fugu - Mieszkaniec forum
- Posty: 2115
- Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28
Pismo do handlarza z terminem 10 dni o dostarczeniu umowy K-S jezeli sie nie wywoaze to najpierw zaproponowac mu oddanie sprzetu = zwrpt gotowki - odstapienie od transakcji.
jezeli nie skutkuje to Adwokat i jechac jak ze stadem dzikow na zakrecie

jezeli nie skutkuje to Adwokat i jechac jak ze stadem dzikow na zakrecie

| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Niestety wiekszosc handlarzy tak postepuje.
Jedyne legalne wyjscie to droga z adwokatem. Aczkolwiek spodziewaj sie, ze handlarz powie, ze Ty nic u niego nie kupiles, bo... nie masz z nim zadnej umowy!
A poza tym to taka umowe mozna spokojnie spreparowac samemu. I niestety wiekszosc handlarzy dokladnie tego oczekuje.
Handlarz prawdopodobnei przycisniety tez ja spreparuje.
Bo umow K-S na zachodzie po prostu nie ma i sie nie stosuje. Realnie nawet jak odnajdziesz poprzedniego wlasciciela, ot tak jak juz napisali, wygoni Cie z podworka jesli bedziesz mu dawal jakies umowy do podpisania.
Malo tego, kupujac bezposrednio od Niemca, czy Brytyjczyka, jak sie go poprosi o podpisanie jakiegos dokumentu kupna-sprzedazy to mozna natrafic na niezly opór.... bo u nich tego nie potrzeba i beda podejrzewac, ze chcesz w cos ich wrobic
Polskie urzedy komunikacji (i nie tylko) zyja w jakiejs innej rzeczywistosci. Sprobuj przerejestrowac swoj motur,ktory miales za granica, gdzie Twoje nazwisko jest w papierach, w Polsce. Droga przez meke!
Na szczescie i motur i wlasciciel jest juz spowrotem za granica, bo ani jednemu ani drugiemu pobyt w Polsce nie sluzyl.
Jedyne legalne wyjscie to droga z adwokatem. Aczkolwiek spodziewaj sie, ze handlarz powie, ze Ty nic u niego nie kupiles, bo... nie masz z nim zadnej umowy!
A poza tym to taka umowe mozna spokojnie spreparowac samemu. I niestety wiekszosc handlarzy dokladnie tego oczekuje.
Handlarz prawdopodobnei przycisniety tez ja spreparuje.
Bo umow K-S na zachodzie po prostu nie ma i sie nie stosuje. Realnie nawet jak odnajdziesz poprzedniego wlasciciela, ot tak jak juz napisali, wygoni Cie z podworka jesli bedziesz mu dawal jakies umowy do podpisania.
Malo tego, kupujac bezposrednio od Niemca, czy Brytyjczyka, jak sie go poprosi o podpisanie jakiegos dokumentu kupna-sprzedazy to mozna natrafic na niezly opór.... bo u nich tego nie potrzeba i beda podejrzewac, ze chcesz w cos ich wrobic

Polskie urzedy komunikacji (i nie tylko) zyja w jakiejs innej rzeczywistosci. Sprobuj przerejestrowac swoj motur,ktory miales za granica, gdzie Twoje nazwisko jest w papierach, w Polsce. Droga przez meke!
Na szczescie i motur i wlasciciel jest juz spowrotem za granica, bo ani jednemu ani drugiemu pobyt w Polsce nie sluzyl.
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Malo tego, kupujac bezposrednio od Niemca, czy Brytyjczyka, jak sie go poprosi o podpisanie jakiegos dokumentu kupna-sprzedazy to mozna natrafic na niezly opór.... bo u nich tego nie potrzeba i beda podejrzewac, ze chcesz w cos ich wrobic
Bzdury pleciesz. Przynajmniej w tej czesci o Niemcach. Tutaj umowa k/s jest wazniejsza niz amen w kosciele.
-
Fugu - Mieszkaniec forum
- Posty: 2115
- Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28
Pisze z wlasnego doswiadczenia. Bylo to pare(nascie) lat temu, ale wtedy to wszystko na miejscu costam wpisujesz w ktorys brief i numery wywozowe, nigdy zadnej umowy nie przywozilismy - te byly "produkowane" na miejscu w Polsce.
I wlasnie pamietam sytuacje, gdy koles bardzo stanowczo odmawial nam podpisania umowy dwujezycznej, ktora chcielismy zabrac. A moze to zalezy od landu?
Tak czy siak po przejrzeniu internetow dowiedzialem sie jedynie, ze pisemna umowa w DE jest wymagana tylko w przypadku motocykli, ponieważ te nie mają książki pojazdu - moze to tlumaczy nieporozumienie?
Natomiast w UK wszystko co niezbedne wypisuje sie w samym dowodzie rejestracyjnym - V5.
I wlasnie pamietam sytuacje, gdy koles bardzo stanowczo odmawial nam podpisania umowy dwujezycznej, ktora chcielismy zabrac. A moze to zalezy od landu?
Tak czy siak po przejrzeniu internetow dowiedzialem sie jedynie, ze pisemna umowa w DE jest wymagana tylko w przypadku motocykli, ponieważ te nie mają książki pojazdu - moze to tlumaczy nieporozumienie?
Natomiast w UK wszystko co niezbedne wypisuje sie w samym dowodzie rejestracyjnym - V5.
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Co 2-3 lata kupuje w Niemczech jakis pojazd, zazwyczaj uzywany. ZAWSZE jest umowa kupna/sprzedazy, mimo iz w urzedzie do rejestracji nie jest niezbedna.
BMW -> KTM. Mogę mieć spaczenie zawodowe.
-
jasnoksieznik - Stały bywalec
- Posty: 1461
- Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
- Lokalizacja: Monachium
Pisze z wlasnego doswiadczenia.
Mieszkam w DE od okolo 30 lat

Bylo to pare(nascie) lat temu, ale wtedy to wszystko na miejscu costam wpisujesz w ktorys brief i numery wywozowe, nigdy zadnej umowy nie przywozilismy - te byly "produkowane" na miejscu w Polsce.
Jak kupujesz na zlomie sprasowane przystanki autobusowe - moze. Przy kupnie jezdzacego, nie skasowanego pojazdu: bzdura.
I wlasnie pamietam sytuacje, gdy koles bardzo stanowczo odmawial nam podpisania umowy dwujezycznej, ktora chcielismy zabrac.
A ty bys podpisal cos w jezyku ktorego nie znasz?
Tak czy siak po przejrzeniu internetow dowiedzialem sie jedynie, ze pisemna umowa w DE jest wymagana tylko w przypadku motocykli, ponieważ te nie mają książki pojazdu - moze to tlumaczy nieporozumienie?
Bzdura. Motocykle maja taki sam zestaw papierow jak samochody.
-
Fugu - Mieszkaniec forum
- Posty: 2115
- Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28
Mieszkam w DE od okolo 30 lat Wink
Bzdura. (taki glupi zarcik)
Widocznie kazdy ma inne doswiadczenia
Czlowiek nasprowadzal sie kilkadziesiat aut od niemcow (glownie komisy, ale od prywatnych osob tez) i nigdy zadnej umowy nie podpisal z nikim

Zlomy tez jechaly, ale te mialy zalatwiane dokumenty z Belgii albo Francji (zupelnie nie mam pojecia jak ten proceder przebiegal)
Ale widac uczymy sie cale zycie. I internety tez widac nie zawsze prawde powiedza.
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Zacznijmy od tego, ze w Niemczech umowa K-S nie jest wymogiem prawnym. Obowiazuje wolnosc w sporzadzaniu
tzw " Vertragsfreiheit "
Mozna zrobic ale nie trzeba. Problem polega na tym, ze jezeli chcesz czegos pozniej dowiesc lub udowodnic to jestes w czarnej dupie.
Pewne sprawy lepiej ujac pisemnie i tyle.
tzw " Vertragsfreiheit "
Mozna zrobic ale nie trzeba. Problem polega na tym, ze jezeli chcesz czegos pozniej dowiesc lub udowodnic to jestes w czarnej dupie.
Pewne sprawy lepiej ujac pisemnie i tyle.
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Czlowiek nasprowadzal sie kilkadziesiat aut od niemcow (glownie komisy, ale od prywatnych osob tez) i nigdy zadnej umowy nie podpisal z nikim Wink
Jak kupujesz wyrejestrowany i nieubezpieczony kawalek wraku to i owszem. Szczegolnie gdy kupujesz 5 sztuk jak leci z "komisu".
Zaden czlowiek o zdrowych zmyslach nie sprzeda Ci zarejestrowanego i ubezpieczonego pojazdu bez umowy - chociazby z tego powodu, ze jesli nie przerejestrujesz i zrobisz jakis wypadek, to on bedzie za to odpowiedzialny.
-
Fugu - Mieszkaniec forum
- Posty: 2115
- Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28
Posty: 18
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości