ProszÄ™ o pomoc
Posty: 5
• Strona 1 z 1
ProszÄ™ o pomoc
Witam! Mam 16 lat i chciałbym się dowiedzieć Co grozi mi za jazde autem (oczywiście nie posiadam uprawnień) obok mojego domu są takie "wiejskie" drogi po których mało co jeździ i policji też nie widać. No ale jak coś to co jeśli mnie zatrzymają? Proszę nie pisać że robię głupoty itp... poprostu proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję 

Nie spać!
Zwiedzać!
☆Zapierdalać!!!☆
Zwiedzać!
☆Zapierdalać!!!☆
- LoVeMOTO
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 3/3/2015, 15:03
- Lokalizacja: Lublin
1. Takich tematów są miliony.
2. Nie radzę samodzielnie urządzać takich wypadów.
3. To bardzo dobrze że chcesz jeździć zamiast siedzieć w plebsbuczkach, ale legalnie możesz jedynie:
-karting,
-szkolenia na torach np KIA CUP dla nastolatków,
-ew gdzieś na zamkniętym placu za zgodą właściciela posesji,
-B1 i jakiÅ› quad etc...
Kiedyś można było bez kwitów ganiać po polach, lasach teraz mogą złapać rolnika na środku kilkuhektarowego pola.
Jeżeli myślisz o karierze w sportach samochodowych powinieneś już ze dwa lata mieć doświadczenia w kartingu, ale sądząc po wypowiedzi chcesz sobie pojeździć ale nie ma tak pięknie.
U nas też sporty motorowe leżą, w końcu łatwiej wydać kasę na kościółki czy ciapaków niż kształcenie młodych ludzi.
2. Nie radzę samodzielnie urządzać takich wypadów.
3. To bardzo dobrze że chcesz jeździć zamiast siedzieć w plebsbuczkach, ale legalnie możesz jedynie:
-karting,
-szkolenia na torach np KIA CUP dla nastolatków,
-ew gdzieś na zamkniętym placu za zgodą właściciela posesji,
-B1 i jakiÅ› quad etc...
Kiedyś można było bez kwitów ganiać po polach, lasach teraz mogą złapać rolnika na środku kilkuhektarowego pola.
Jeżeli myślisz o karierze w sportach samochodowych powinieneś już ze dwa lata mieć doświadczenia w kartingu, ale sądząc po wypowiedzi chcesz sobie pojeździć ale nie ma tak pięknie.
U nas też sporty motorowe leżą, w końcu łatwiej wydać kasę na kościółki czy ciapaków niż kształcenie młodych ludzi.
-
SpeedyGonzales - Mieszkaniec forum
- Posty: 1730
- Dołączył(a): 25/11/2013, 22:20
- Lokalizacja: Sandomierz/TBG
Soczysty pocalunek ( z jezyczkiem ) wasatego pana sierzanta no i cos tam bezdiesz musial nadstawic ksiedzu za rozgrzeszenie.
To, ze nie chcesz aby Ci pisamo ze robisz glupoty, to mi akurat dynda i powiewa.
To nie jest glupota - to kretynizm przez duze " K "
Pogoogeluj sobie co bezdie w razie stluczki ( o wypadku nawet nie wspomne ) najpierw twoich starych na dziendobry rozszarpie Prokurator a nastepnie beda Bulic komus rente do konca zycia - ta opcja rowniez istnieje.

To, ze nie chcesz aby Ci pisamo ze robisz glupoty, to mi akurat dynda i powiewa.
To nie jest glupota - to kretynizm przez duze " K "
Pogoogeluj sobie co bezdie w razie stluczki ( o wypadku nawet nie wspomne ) najpierw twoich starych na dziendobry rozszarpie Prokurator a nastepnie beda Bulic komus rente do konca zycia - ta opcja rowniez istnieje.

| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Muszę być strasznym kretynem, przez duże "K", bo w wieku 16 lat brykałem już samodzielnie tak samo samochodem jak i pomniejszymi dwukołowcami, właśnie po takich wiejskich polnych czy szutrowych dróżkach, gdzie ruch pojazdów w przeciągu tygodnia można by policzyć na palcach jednej ręki
. Oczywiście mam też całkiem pokaźne podwórko, na którym dokonywałem swoich pierwszych poczynań.
Myślę, że lekko połowa forumowiczów zaczynała w taki czy podobny sposób, nie straszcie młodego, żyjemy w takim a nie innym kraju i trzeba sobie jakoś radzić, myślę że brykanie oczywiście pod nadzorem osoby z uprawnieniami, po jakichś bocznych, wiejskich drogach, nie jest znowu jakąś karygodną rzeczą.
Podczas zwykłej kontroli bardziej dupną Twoi rodzice niż Ty sam, bo jesteś nieletni i to oni ponoszą odpowiedzialność za Twoje wyczyny, tak więc warto mieć to na uwadze, gdybyś zechciał kiedyś "pożyczyć" samochód na samotnego tripa.
Sytuacja komplikuje się bardziej, kiedy spowodujesz jakieś straty materialne, chociażby np. wjedziesz komuś w ogrodzenie, ale wtedy też bardziej obrywa się staruszkom, a na ewentualne ubezpieczenie też nie masz co liczyć.
Natomiast w momencie kiedy przyczynisz się do czyjegoś uszczerbku na zdrowiu, czy to z Twojej, czy nie Twojej winy, sprawa zaczyna się chrzanić...mocno chrzanić, znowu oberwą rodzice, żaden ubezpieczyciel nie pokryje ewentualnych kosztów leczenia/rehabilitacji poszkodowanego, więc wszystko idzie z pieniędzy staruszków, nie wiem czy Ty nie mógł byś też dostać odroczenia, albo nawet i sądowego zakazu poruszania się pojazdami. Ogólnie całe szambo ciągnie się za Tobą już praktycznie dożywotnio.
Ale, prawda wygląda tak, że póki nie jedziesz "samemu", możesz wyrżnąć nawet w jakieś przydrożne drzewo i póki nikt nie będzie wymagał hospitalizacji, czy strat zdrowotnych/materialnych nie poniosą osoby postronne, to cała sprawa zamyka się na obrywie od rodziców i odchudzeniu ich portfela o koszt ogarnięcia samochodu. Nie jeździsz sam, poruszasz się po bocznych praktycznie nieuczęszczanych drogach, nie robił bym z tego tragedii.

Myślę, że lekko połowa forumowiczów zaczynała w taki czy podobny sposób, nie straszcie młodego, żyjemy w takim a nie innym kraju i trzeba sobie jakoś radzić, myślę że brykanie oczywiście pod nadzorem osoby z uprawnieniami, po jakichś bocznych, wiejskich drogach, nie jest znowu jakąś karygodną rzeczą.
Podczas zwykłej kontroli bardziej dupną Twoi rodzice niż Ty sam, bo jesteś nieletni i to oni ponoszą odpowiedzialność za Twoje wyczyny, tak więc warto mieć to na uwadze, gdybyś zechciał kiedyś "pożyczyć" samochód na samotnego tripa.
Sytuacja komplikuje się bardziej, kiedy spowodujesz jakieś straty materialne, chociażby np. wjedziesz komuś w ogrodzenie, ale wtedy też bardziej obrywa się staruszkom, a na ewentualne ubezpieczenie też nie masz co liczyć.
Natomiast w momencie kiedy przyczynisz się do czyjegoś uszczerbku na zdrowiu, czy to z Twojej, czy nie Twojej winy, sprawa zaczyna się chrzanić...mocno chrzanić, znowu oberwą rodzice, żaden ubezpieczyciel nie pokryje ewentualnych kosztów leczenia/rehabilitacji poszkodowanego, więc wszystko idzie z pieniędzy staruszków, nie wiem czy Ty nie mógł byś też dostać odroczenia, albo nawet i sądowego zakazu poruszania się pojazdami. Ogólnie całe szambo ciągnie się za Tobą już praktycznie dożywotnio.
Ale, prawda wygląda tak, że póki nie jedziesz "samemu", możesz wyrżnąć nawet w jakieś przydrożne drzewo i póki nikt nie będzie wymagał hospitalizacji, czy strat zdrowotnych/materialnych nie poniosą osoby postronne, to cała sprawa zamyka się na obrywie od rodziców i odchudzeniu ich portfela o koszt ogarnięcia samochodu. Nie jeździsz sam, poruszasz się po bocznych praktycznie nieuczęszczanych drogach, nie robił bym z tego tragedii.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Miałem się w tym temacie nie odzywać, lecz czytając tak skrajne opinie, nie sposób nie zabrać głosu.
Sam pochodzę ze wsi, gdzie policja zaglądała od święta, a nawet kiedy zajrzała, to i tak nie było terroru. Sam kilkakrotnie przez nich łapany (kiedy nie wyszła mi ucieczka) zebrałem tylko ostre zjebki i co najwyżej kazali mi wykręcić wentyle, czy świecę i pchać sprzęta. Samochodem w wieku 15 lat wyczyniałem cuda, ale trzeba wziąć poprawkę na jedno - to było 20 lat temu! Nie było tyle samochodów, nie było takiego ruchu, milicja nie grasowała tak często i przymykała oko. Czasy się drastycznie zmieniły i nie ma co wspominać dawnych dziejów. Teraz w razie głupiej kontroli może już biedy nie zabraknąć.
Sam pochodzę ze wsi, gdzie policja zaglądała od święta, a nawet kiedy zajrzała, to i tak nie było terroru. Sam kilkakrotnie przez nich łapany (kiedy nie wyszła mi ucieczka) zebrałem tylko ostre zjebki i co najwyżej kazali mi wykręcić wentyle, czy świecę i pchać sprzęta. Samochodem w wieku 15 lat wyczyniałem cuda, ale trzeba wziąć poprawkę na jedno - to było 20 lat temu! Nie było tyle samochodów, nie było takiego ruchu, milicja nie grasowała tak często i przymykała oko. Czasy się drastycznie zmieniły i nie ma co wspominać dawnych dziejów. Teraz w razie głupiej kontroli może już biedy nie zabraknąć.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
Posty: 5
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości