[biblioteka] Moto3 - praca u podstaw w imiÄ™...
Posty: 4
• Strona 1 z 1
[biblioteka] Moto3 - praca u podstaw w imiÄ™...
Dyskusja na temat: Moto3 - praca u podstaw w imię przyszłych sukcesów
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Moto3 - praca u podstaw w imię przyszłych sukcesów
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Moto3 - praca u podstaw w imię przyszłych sukcesów
- Åšcigacz
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16777167
- Dołączył(a): 3/5/2006, 19:00
Redaktor napisał o spostrzeżeniach które zdają się być wszystkim wiadome.Proszę w cieniu swojego art.zadać sobie trud i opisać kulisy traktowania wyscigów w polsce przez PZM.Powiązania członków zarządu z politykami ,niejasne tranzakcje ,oraz wyprzedaz majątku nabytego podczas kilkudziesięciu lat komuny .Gonienie świata nalezy zacząć od odciecia balastu przyczepionego do nóg goniącego...<br><hr>Kibic
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Uważam że o ile cały tok rozumowania w tekście jest poprawny, to mam wrażenie że brakuje początku w tym rozumowaniu. Otóż czytamy że brak zawodników w najwyższej klasie spowodowany jest brakiem tych zawodników w klasach niższych. Że bez podstaw nie wychowamy mistrza. Tak. Jest to prawdą bezsporną...ale nie całą. Bo jest bardziej podstawowy problem. Nie ma gdzie tych zawodników szkolić! W Polsce mamy JEDEN! tor który z mocną dozą dobrego humoru możemy nazwać wyścigowym. Gdzie więc mam wysłać moje dziecko (obecnie 4 lata) żeby się uczyło jeździć motocyklem? Piłkę nożna, proszę bardzo. Koszykówkę, piłkę ręczną a nawet łyżwiarstwo figurowe jestem w stanie znaleźć w promieniu do 40 km od miejsca zamieszkania. Ale najbliższy "tor" oddalony jest o jakieś 220km. Do Poznania mam jeszcze dalej. No chyba że zrobię z niego żużlowca. To by się udało. Ale wracając, mam zaryzykować całe swoje i dziecka życie żeby się przeprowadzić? Żeby uczyć go czegoś w czym być może nigdy nie będzie nawet średniakiem bo Polscy trenerzy są jacy są? Mam się narażać na betonową ścianę ignorancji ze strony PZMotu? A może mam wyjechać do Włoch jak rodzice Kubicy żeby szkolić w tamtejszych szkołach moje dziecko żeby za 20 lat Polscy działacze którzy kłody pod nogi rzucali przypisywali sobie sukcesy? No błagam...powagi.
Prawda jest taka że Polska potrzebuje przynajmniej 2 torów z prawdziwego zdarzenia i przynajmniej jeden tor na województwo krótszy, mniejszy ale pod ręką na którym da się szkolić dzieciaki i młodzież. Ale na to pewnie nie ma pieniążków. I nie ma co płakać że nikogo nie mamy, bo mieć nie możemy. Takie samorodki jak Małysz, Kowalczyk czy Leszek Blanik to niestety wyjątki potwierdzającą smutną regułę, że w Polsce mamy wybitnych zawodników nie dzięki systemowi ale na przekór. <br><hr>Pacek87
Prawda jest taka że Polska potrzebuje przynajmniej 2 torów z prawdziwego zdarzenia i przynajmniej jeden tor na województwo krótszy, mniejszy ale pod ręką na którym da się szkolić dzieciaki i młodzież. Ale na to pewnie nie ma pieniążków. I nie ma co płakać że nikogo nie mamy, bo mieć nie możemy. Takie samorodki jak Małysz, Kowalczyk czy Leszek Blanik to niestety wyjątki potwierdzającą smutną regułę, że w Polsce mamy wybitnych zawodników nie dzięki systemowi ale na przekór. <br><hr>Pacek87
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie no akurat na Moto3 to idzie trenować na torach kartingowych. A ich akurat nie ma tak mało już.Komentatorzy napisał(a):Uważam że o ile cały tok rozumowania w tekście jest poprawny, to mam wrażenie że brakuje początku w tym rozumowaniu. Otóż czytamy że brak zawodników w najwyższej klasie spowodowany jest brakiem tych zawodników w klasach niższych. Że bez podstaw nie wychowamy mistrza. Tak. Jest to prawdą bezsporną...ale nie całą. Bo jest bardziej podstawowy problem. Nie ma gdzie tych zawodników szkolić! W Polsce mamy JEDEN! tor który z mocną dozą dobrego humoru możemy nazwać wyścigowym. Gdzie więc mam wysłać moje dziecko (obecnie 4 lata) żeby się uczyło jeździć motocyklem? Piłkę nożna, proszę bardzo. Koszykówkę, piłkę ręczną a nawet łyżwiarstwo figurowe jestem w stanie znaleźć w promieniu do 40 km od miejsca zamieszkania. Ale najbliższy "tor" oddalony jest o jakieś 220km. Do Poznania mam jeszcze dalej. No chyba że zrobię z niego żużlowca. To by się udało. Ale wracając, mam zaryzykować całe swoje i dziecka życie żeby się przeprowadzić? Żeby uczyć go czegoś w czym być może nigdy nie będzie nawet średniakiem bo Polscy trenerzy są jacy są? Mam się narażać na betonową ścianę ignorancji ze strony PZMotu? A może mam wyjechać do Włoch jak rodzice Kubicy żeby szkolić w tamtejszych szkołach moje dziecko żeby za 20 lat Polscy działacze którzy kłody pod nogi rzucali przypisywali sobie sukcesy? No błagam...powagi.
Prawda jest taka że Polska potrzebuje przynajmniej 2 torów z prawdziwego zdarzenia i przynajmniej jeden tor na województwo krótszy, mniejszy ale pod ręką na którym da się szkolić dzieciaki i młodzież. Ale na to pewnie nie ma pieniążków. I nie ma co płakać że nikogo nie mamy, bo mieć nie możemy. Takie samorodki jak Małysz, Kowalczyk czy Leszek Blanik to niestety wyjątki potwierdzającą smutną regułę, że w Polsce mamy wybitnych zawodników nie dzięki systemowi ale na przekór. <br><hr>Pacek87<br>
Ale zgadzam się, jeden tor zdający FIM to śmiech, to fakt.<br><hr>27Zaku
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość