Zobacz wÄ…tek - Podjazdy bez pompy oleju - niezdrowe?
NAS Analytics TAG

Podjazdy bez pompy oleju - niezdrowe?

Enduro, Cross
_________

Podjazdy bez pompy oleju - niezdrowe?

Postprzez WaxEater » 24/5/2015, 09:50

Witam ponownie! Na wstępie przepraszam, że z kazdymi pierdołami lecę na forum, ale nurtuje mnie to pytanie, czy silnik za bardzo wtedy nie ucierpi? Brat mi mówi, że wszystko jest okej, ale zawsze wole iść jeszcze do paru innych źródeł i połączyć wnioski.
Mam mianowicie Husaberga FE600 prawdopodobnie z 96 roku, jeszcze bez pompy oleju i filtra, jak to się ma do podjazdów większych niż 30 stopni? Chodzi mi o takie typowe hard enduro. Silnik 600, więc jest się czym pobawić, jak sama nazwa wskazuje, jest to enduro, więc obstawiam, że był robiony z myślą jazdy po takich terenach, ale jak to się ma do smarowania? Czy wszystko będzie w porządku?
#Heniu, jak pomożesz, wiszę Ci kolejnego browara :D
Avatar użytkownika
WaxEater
Świeżak
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17/7/2013, 18:06
Lokalizacja: kraków


Postprzez henio12323 » 24/5/2015, 10:17

skoro pytasz o pierdoły uzywaj podwieszonych tematów - np "krótkie pytania szybkie odpowiedzi"

nawet jak jest pompa i jedzie sie np na 1 kole albo na stromy podjazd to pompy mogą nie zasysać oleju, i moze nieco słabnać smarowanie, ale żeby uszkodzic silnik musiał bys chyba jechać na rumunie i mieć piony kilku kilometrowe. ty masz smarowanie rozbryzgowe, więc olej po prostu jest rozrrzucany po silniku np koszem sprzegłowym, wiec nawet jak jest pion to oleju jest na tyle dużo że zawsze pare kropel trafi w każde miejsce,

wiec póki nie są to podjazdy ogromne to nie ma czym sie martwić ( ogromne w sensie długosci ) też jest cos takiego jak film olejowy, on sie nie scina od razu, nawet jak sie olej nagle spusci ( np odkręci sie korek spustu) to silnika nie zarzniesz w 10 sekund.
KTM 300 EXC
Yamaha FZ6
GasGas TXT 250

Częsci do motocykli, serwis, tuning.. PW
Avatar użytkownika
henio12323
Moderator
 
Posty: 26032
Dołączył(a): 30/12/2008, 20:49
Lokalizacja: Włodawa / LBN


Postprzez WaxEater » 24/5/2015, 10:21

Oo, dzieki za pokierowanie, będę pamiętał na przyszłość :D
I oczywiście kolejne piwo idzie na karteczke, dziekuje bardzo, o taką odpowiedź mi chodziło :D Nie stać mnie niestety na sprzęt nienaganny, zamieniłem się za tego Huska Cagivą W8, jest partyzantka w nim niesamowita, zrobiony byle jak, żeby jeździł, nawet nakrętkę na koniec wału przyspawali.. To teraz go pasuje zrobić, a że chce jeździć z grupką kumpli, który mają/będą mieli cos konkretniejszego, jeśli chodzi o podjazdy to nie chciałbym odstawać, ale na szczęście jest tak jak ma być :) Oleju żałować mu nie będę, niech się cieszy :D
Pierwsza miłość Cagiva W8 - zdrada - obecna miłość Husaberg FE600
Avatar użytkownika
WaxEater
Świeżak
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17/7/2013, 18:06
Lokalizacja: kraków



Powrót do Offroad



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości




na górê