Pierwszy Motocykl - miasto z odrobiną turystyki ~5000zł
Posty: 18
• Strona 1 z 1
Pierwszy Motocykl - miasto z odrobiną turystyki ~5000zł
Witam i pozdrawiam!
Poszukuję motocykla przeważnie do jazdy po mieście (Wawa) z ukrytą opcją turystyczną (o tym za chwilę)
- Jakie masz doświadczenie (ile km na jakim sprzęcie)
- Wiek, waga, wzrost
- Do jakich celów chcesz używać motocykla (jazda na co dzień - do pracy/szkoły/ po mieście czy trasie, weekendowe latanie z kumplami dla rozrywki, turystyka dłuższa/dalsza, jazda z plecaczkiem czy bez, jazda po torze, jazda po szutrach lub cięższym terenie), w jakich udziałach procentowych?
- Ile kilometrów chcesz przelatać w sezonie?
- Ile gotówki masz na sam motocykl i czy pomyślałeś o ciuchach?
- Jaki budżet możesz przeznaczyć na jego utrzymanie w sezonie?
- Jakie motocykle Ci siÄ™ podobajÄ… - sportowe, nakedy, turystyki, enduro itp.
- Które modele na tą chwilę przyciągnęły Twoją uwagę?
Jeśli chodzi o moto, to zdaję sobie sprawę, że tymi modelami raczej nie poszaleję na trasie, rozważam (mam nadzieję, że rozsądnie) jakieś sztuki z owiewkami, albo dokupienie czegoś (i raczej turystyków na tej liście nie uświadczycie - patrz niżej).
Jeśli jest jakiś model wart uwagi który mi jakoś umknął, chętnie wysłucham kolegów.
Co jeszcze? Generalnie zdaję sobie sprawę, że u każdego przyjdzie moment, że chce odkręcić i zobaczyć ile pociągnie, ktoś mi powiedział, że lepiej niech on przyjdzie później niż wcześniej (Pozdrawiam Długiego ), więc nie mam zamiaru jakoś szaleć sportowo czy wyczynowo.
Mnie osobiście martwi ten plecak, czy takie mniejsze sztuki jakoś dadzą radę (i wiem, nie będzie lekko, zapomnij o wyprzedzaniu i zaprzyjaźnij się z czerwonym polem).
Noooo to chyba tyle! Co myślicie o tych modelach? Jak to wygląda z waszej strony?
Pozdrawiam!
Poszukuję motocykla przeważnie do jazdy po mieście (Wawa) z ukrytą opcją turystyczną (o tym za chwilę)
- Jakie masz doświadczenie (ile km na jakim sprzęcie)
- Godziny wyjeżdżone na kursie [który własnie dobiega końca]
- Wiek, waga, wzrost
- 26 lat, 80 kg, ~183cm
- Do jakich celów chcesz używać motocykla (jazda na co dzień - do pracy/szkoły/ po mieście czy trasie, weekendowe latanie z kumplami dla rozrywki, turystyka dłuższa/dalsza, jazda z plecaczkiem czy bez, jazda po torze, jazda po szutrach lub cięższym terenie), w jakich udziałach procentowych?
- Jazda na co dzień po mieście, weekendowo turystyka bliższa (okazjonalnie dalsza). Z pewnością zdarzać się będzie jazda z plecakiem, mam nadzieję, że często, ale nie wyłącznie.
- Ile kilometrów chcesz przelatać w sezonie?
- Ciężko mi powiedzieć, bo nie mam doświadczenia, czy punktu odniesienia
- Ile gotówki masz na sam motocykl i czy pomyślałeś o ciuchach?
- No moto mam przeznaczone jakieś 5000zł (rozważam jakąś pomoc finansową z zewnątrz, więc jeśli coś będzie kręcić szał, wtedy będziemy myśleć) - serwis początkowy, ubezpieczenie z osobnej, już odłożonej puli (płyny, filtry - sami dobrze wiecie o co chodzi ), tak samo kask i ciuchy
- Jaki budżet możesz przeznaczyć na jego utrzymanie w sezonie?
- Ciężko mi powiedzieć, bo nie mam doświadczenia, czy punktu odniesienia, ale koszty serwisu i utrzymania codziennego są kluczowe
- Jakie motocykle Ci siÄ™ podobajÄ… - sportowe, nakedy, turystyki, enduro itp.
- Na tą chwilę nakedy i turystyki, mam "wymarzone" modele, ale to daleeeeeko poza moimi możliwościami finansowymi
- Które modele na tą chwilę przyciągnęły Twoją uwagę?
- Yamaha XJ600 (Bez owiewek)
Kawasaki ER5
Honda CB500
Honda CBF500
Honda CB600 Hornet
Suzuki GSF600N Bandit
Suzuki SV650
Jeśli chodzi o moto, to zdaję sobie sprawę, że tymi modelami raczej nie poszaleję na trasie, rozważam (mam nadzieję, że rozsądnie) jakieś sztuki z owiewkami, albo dokupienie czegoś (i raczej turystyków na tej liście nie uświadczycie - patrz niżej).
Jeśli jest jakiś model wart uwagi który mi jakoś umknął, chętnie wysłucham kolegów.
Co jeszcze? Generalnie zdaję sobie sprawę, że u każdego przyjdzie moment, że chce odkręcić i zobaczyć ile pociągnie, ktoś mi powiedział, że lepiej niech on przyjdzie później niż wcześniej (Pozdrawiam Długiego ), więc nie mam zamiaru jakoś szaleć sportowo czy wyczynowo.
Mnie osobiście martwi ten plecak, czy takie mniejsze sztuki jakoś dadzą radę (i wiem, nie będzie lekko, zapomnij o wyprzedzaniu i zaprzyjaźnij się z czerwonym polem).
Noooo to chyba tyle! Co myślicie o tych modelach? Jak to wygląda z waszej strony?
Pozdrawiam!
- Hirad
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 5/4/2015, 14:40
er-5 słaby na 2 osoby więc od razu go odwal. hornet trochę za dziki szczególnie na gaźnikach, CB500 fajna ale trochę mała na 2 osoby. SV fajne ale nie za dużo miejsca z tyłu, bandzior ciężki ale da rade, XJ tak samo. Powiem tak, jak chcesz jeździć sam to SV, będzie na początku narowisty i prawdopodobnie zniechęci plecaka do jazdy, nie wiemy ile waży plecak ale SV ma czym ciągnąć. Bandzior na pewno będzie doceniony przez plecak bo ma wygodną i szeroką kanapę, XJ jest bardzo poukładany i uniwersalny. Mówisz że nie poszalejesz? zarówno SV możesz to zrobić bo moto jest lekkie i wąskie jak i bandziorem który ma trochę rumaków do pogonienia. jeśli klasyk to Bandit lub XJ który znajdziesz w lepszym stanie. jak coś bardziej sportowego to SV.
black matt=grey (color by honda)
-
lagiboy - Moderator
- Posty: 2690
- Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35
Bandzior na pierwsze moto spowoduje,że pierwsze kilometry będziesz osrany i zadowolony jednocześnie;)
Jako były użytkownik z plusów mogę wymienić"
+Wygodną kanapę,również dla plecaczka
+Całkiem wygodną pozycję dla motonity(kręciłem w trasie po 400 km i mógłbym nakręcić drugie tyle za jednym zamachem)
+Przewidywalny charakter
+No i jak na 600 ładnie ciągnie od dołu
+Po regulacjach i synchronizacjach Bandzior z plecaczkiem w trasie ,gdzie musiałem non stop gonić Horneta i CB1300 wziął mi 7,5 litra.Niezły wynik biorąc pod uwagę częstotliwość zmiany biegów do odcinki i średnich prędkości.
Z plecaczkiem jak lataliśmy w ekipie niestety brakło mi mocy i przeszkadzał mocno brak owiewki.Pozycja dla mnie też mało naturalna bo wcześniej latałem sportem ,a sam Bandzior był dla mnie przypominaczem po przerwie:)
Heble kiepskie i to bardzo co musisz wziąć pod uwagę,zwłaszcza jako początkujący.Te 210 Bandyta potrafi polecieć i tutaj musisz pamiętać o niskiej skuteczności hebli.
W winklach Bandzior radzi sobie nieźle,choć do składania trzeba go zachęcać.
Szczerze powiedziawszy wybierając między SV ,a Bandziorem brałbym SV o ile będziesz pamiętać,że mocno hamuje silnikiem;).
Ewentualnie Cebule i er5 jeśli czujesz się mocno niepewnie choć jak poganiałem ostatnio na CB500 znajomego to raz,że czułem się jakbym jechał na świni,dwa buty sportowe kiepsko współgrały ze skrzynią-subiektywne odczucie;).
Jako były użytkownik z plusów mogę wymienić"
+Wygodną kanapę,również dla plecaczka
+Całkiem wygodną pozycję dla motonity(kręciłem w trasie po 400 km i mógłbym nakręcić drugie tyle za jednym zamachem)
+Przewidywalny charakter
+No i jak na 600 ładnie ciągnie od dołu
+Po regulacjach i synchronizacjach Bandzior z plecaczkiem w trasie ,gdzie musiałem non stop gonić Horneta i CB1300 wziął mi 7,5 litra.Niezły wynik biorąc pod uwagę częstotliwość zmiany biegów do odcinki i średnich prędkości.
Z plecaczkiem jak lataliśmy w ekipie niestety brakło mi mocy i przeszkadzał mocno brak owiewki.Pozycja dla mnie też mało naturalna bo wcześniej latałem sportem ,a sam Bandzior był dla mnie przypominaczem po przerwie:)
Heble kiepskie i to bardzo co musisz wziąć pod uwagę,zwłaszcza jako początkujący.Te 210 Bandyta potrafi polecieć i tutaj musisz pamiętać o niskiej skuteczności hebli.
W winklach Bandzior radzi sobie nieźle,choć do składania trzeba go zachęcać.
Szczerze powiedziawszy wybierając między SV ,a Bandziorem brałbym SV o ile będziesz pamiętać,że mocno hamuje silnikiem;).
Ewentualnie Cebule i er5 jeśli czujesz się mocno niepewnie choć jak poganiałem ostatnio na CB500 znajomego to raz,że czułem się jakbym jechał na świni,dwa buty sportowe kiepsko współgrały ze skrzynią-subiektywne odczucie;).
- Zekori
- Świeżak
- Posty: 51
- Dołączył(a): 27/3/2012, 23:12
- Lokalizacja: Szczecin
Mój temat byl identyczny, gabaryty identyczne procz 4,5k max mialem na moto no i bardziej turystyka z plecaczkiem narazie sam jezdze czas na pasazera przyjdzie.
Kupiłem XJ600N 98r. hamulce brzytwa, no i generalnie jestem bardzo zadowolony, jednak masz wieksza gotowke no i na miasto pewnie doradza Ci bardziej SV
Kupiłem XJ600N 98r. hamulce brzytwa, no i generalnie jestem bardzo zadowolony, jednak masz wieksza gotowke no i na miasto pewnie doradza Ci bardziej SV
- Achu
- Świeżak
- Posty: 51
- Dołączył(a): 27/10/2014, 14:04
- Lokalizacja: Gniezno
pewnie że warto. tylko sam sobie odpowiedz na pytanie do czego tak naprawdę kupujesz motocykl? żeby wozić dupeczkę? czy żeby się cieszyć z jazdy? nie zrozum mnie źle. Bandit to już motocykl legenda wiecznie żywa, kawał maszyny o potężnej wagomiarze, klasycznej linii i bardzo uniwersalny i niezawodny. Z kolei SV to zabawka do jeżdżenia, tu odkręcasz tam hamujesz i znowu odkręcasz i tak w kółko, jest w niej tylko tyle ile potrzeba do jazdy bo nic więcej nie potrzeba. mówię od siebie, jakbym miał jeździć po całym kraju z kimś za plecami, miałby to być mój jedyny środek transportu to wziąłbym banita. Jeśli miałoby to być moje pierwsze moto za ciężko odkładane pieniądze które miałoby mnie cieszyć to brałbym bez zastanowienia SV650S bo koniec końców kupuję dużą i drogą zabawkę dla siebie, która ma MI sprawiać radochę, ma być głośna, upierdliwa dla otoczenia, szybka, zwinna i na maksa ekscytująca. Więcej ognia jest w SV niż w Bandziorze, natomiast Bandzior ma więcej komfortu i uniwersalności i z pewnością pojedziesz nim dłużej i dalej niż SV.
black matt=grey (color by honda)
-
lagiboy - Moderator
- Posty: 2690
- Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35
Pytanie, czy gdybym miał jeździć tylko i wyłącznie sam, to bandit będzie złym wyborem? Czy nie będzie podobnież dużą i drogą zabawką kupioną dla mnie?
Ja i tak przeważnie będę jeździł sam (bo praca), ale chciałbym móc cieszyć się turystyką także z drugą połówką (ja pewnie będę się cieszył tak czy inaczej ).
Ja nie chcę wyjść na kogoś kto się czepia, chciałbym tylko wybrać dobrze i dobrze zrozumieć wasze zdanie.
Generalnie jak tak siedziałem i pisałem tego posta, to właśnie mnie naszło, że chyba właśnie chciałbym coś uniwersalnego. Dać sobie sezon, dwa na ogarnięcie, co tak naprawdę mnie kręci bardziej i wtedy ewentualnie zmienić maszynę.
I lagiboy, dzięki za wskazówkę, która dała mi do myślenia rzecz jasna wciąż jestem otwarty na rozmowę
Ja i tak przeważnie będę jeździł sam (bo praca), ale chciałbym móc cieszyć się turystyką także z drugą połówką (ja pewnie będę się cieszył tak czy inaczej ).
Ja nie chcę wyjść na kogoś kto się czepia, chciałbym tylko wybrać dobrze i dobrze zrozumieć wasze zdanie.
Generalnie jak tak siedziałem i pisałem tego posta, to właśnie mnie naszło, że chyba właśnie chciałbym coś uniwersalnego. Dać sobie sezon, dwa na ogarnięcie, co tak naprawdę mnie kręci bardziej i wtedy ewentualnie zmienić maszynę.
I lagiboy, dzięki za wskazówkę, która dała mi do myślenia rzecz jasna wciąż jestem otwarty na rozmowę
- Hirad
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 5/4/2015, 14:40
Na sv mało kasy , xj'a to przestarzała konstrukcja , ja bym brał albo cb 500 albo bandita. Z tym,ze w 5 tys z bandziorem będzie ciężko
-
kuba210796 - Świeżak
- Posty: 155
- Dołączył(a): 20/2/2013, 16:35
XJ 600 bym sobie darował. Mimo 4 garków mam wrażnie że CB500 mniej wibruje. Miałem okazje jeździc kilkoma maszynami w różnym stopniu zużycia i zawsze było te beznadziejne mrowienie na kierownicy i podnóżkach. Przełozenia skrzyni i moc silnika powodują że ten miły do wyprzedzenia ciąg pojawia się późno i na krótko bo dostaje zadyszki. Na poczatek dla swieżaka super ale za 2-3 miesiace bedziesz wiedział że to nie to
Wg mnie SV-650 spoko. Charakter - mocna strona , 3tys i chętny do jazdy. Hamowanie silnikiem jest ale nie takie że koło tylne próbuje wyprzedzić przód i nie wysadzi cię z motocykla. Jak przebijesz w dół o dwa biegi to i na 4 cylindrowcu koło zblokujesz na chwile.
Bandit w użytkowaniu to takie ciepłe kluchy - wygląd fajny odczucia przecietne. - tyle że "suzukowy olejak". Kolektory można smażyć do czerwoności a na drugi dzień 1OO% odpali Fakt przyspieszenia tego pancernika doprowadzą cię do mrowienia w okolicach moszny jeszcze długo po za kupie ale to tyczy się SV650 też
W codziennym użytkowaniu masa ok.30-40 kilo mniej w SV 650 - elastyczny piec, 2 cylindry - tańsza eksploatacja (gaźniki, świece, reg zaworów) i chyba najważniejsze środek ciężkości o wiele nizej umieszczony. Założ akcesoryjny komin do V2 a dachówki sąsiadom będą zlatywały a kury nie niosły
Horneta bez doświadczenia bym sobie odpuscił. Jego bardziejbym porównał do Fazera FZS 600. Oba piece biorą się do roboty z wysokich obrotów i ciągną do 11tys. w szybkim tempie. Hamulce Yamahy są jadowite i trzeba mieć troche ogłady żeby tego koła w odruchu bezwarunkowym nie blokować głupio wyłozyć się jak nie odpuścisz klamki w poślizgu za w czasu.
A ha i nei sadzaj pasażerów od razy na pokład. Z ten 1000km pośmigaj sam.
Wg mnie SV-650 spoko. Charakter - mocna strona , 3tys i chętny do jazdy. Hamowanie silnikiem jest ale nie takie że koło tylne próbuje wyprzedzić przód i nie wysadzi cię z motocykla. Jak przebijesz w dół o dwa biegi to i na 4 cylindrowcu koło zblokujesz na chwile.
Bandit w użytkowaniu to takie ciepłe kluchy - wygląd fajny odczucia przecietne. - tyle że "suzukowy olejak". Kolektory można smażyć do czerwoności a na drugi dzień 1OO% odpali Fakt przyspieszenia tego pancernika doprowadzą cię do mrowienia w okolicach moszny jeszcze długo po za kupie ale to tyczy się SV650 też
W codziennym użytkowaniu masa ok.30-40 kilo mniej w SV 650 - elastyczny piec, 2 cylindry - tańsza eksploatacja (gaźniki, świece, reg zaworów) i chyba najważniejsze środek ciężkości o wiele nizej umieszczony. Założ akcesoryjny komin do V2 a dachówki sąsiadom będą zlatywały a kury nie niosły
Horneta bez doświadczenia bym sobie odpuscił. Jego bardziejbym porównał do Fazera FZS 600. Oba piece biorą się do roboty z wysokich obrotów i ciągną do 11tys. w szybkim tempie. Hamulce Yamahy są jadowite i trzeba mieć troche ogłady żeby tego koła w odruchu bezwarunkowym nie blokować głupio wyłozyć się jak nie odpuścisz klamki w poślizgu za w czasu.
A ha i nei sadzaj pasażerów od razy na pokład. Z ten 1000km pośmigaj sam.
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
Trochę odkopuję temat, wybaczcie, ale jestem właśnie na progu kupna moto, egzamin za mną, ciuchy czekają a niestety w okresie tym nie ma urodzaju motocykli na sprzedaż, więc poszerzam krąg poszukiwań.
Sporo modeli się tutaj przewinęło, ale mam jeszcze pytanie.
Co myślicie o Fazerze FZS 600? Całkowicie odrywając to od spraw finansowych, warto się zainteresować?
Sporo modeli się tutaj przewinęło, ale mam jeszcze pytanie.
Co myślicie o Fazerze FZS 600? Całkowicie odrywając to od spraw finansowych, warto się zainteresować?
- Hirad
- Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 5/4/2015, 14:40
Hirad napisał(a):Co myślicie o Fazerze FZS 600? Całkowicie odrywając to od spraw finansowych, warto się zainteresować?
Jako użytkownik małego Fazera, mogę Ci powiedzieć, że nie jest to najrozsądniejszy wybór. Kupiłem FZS-a, będąc na prawdę zielonym, fakt że jeździło się, to tym, to tamtym i podstawy jak zmiana biegów miałem opanowane, ale zapewniam Cię, że to zły pomysł nie mając doświadczenia z takimi maszynami. Dlaczego? Zapytasz. Już śpieszę z odpowiedzią.
FZS jest takim diabełkiem w owczej skórze, o co mi tutaj chodzi? Powiedzmy ruszasz sobie gdzieś na trasie, zapinasz spokojnie drugi bieg i chcesz szybko przyspieszyć 2-3-4-5 tys. obrotów, wieje trochę nudą, zaczynają chodzić po głowie myśli "co oni pier****, jaki on agresywny?!" wskazówka obrotomierza wędruje na 6 tys, zaczynasz czuć, że musisz trzymać się trochę mocniej, wskazówka wpada na 7 tys obrotów i... i w tym momencie zostawiasz w spodniach śniadanie, obiad i kolację 3 dni wstecz, bo motocykl momentalnie wyrywa się spod tyłka, jak kopnięty w jaja byk. Przestajesz nadążać za tym co się dzieje, zaczynasz panikować, wciskasz hamulce i... i dowiadujesz się, że FZS ma bardzo stanowczo działające hamulce, jak uda Ci się nie przyblokować koła, to lądujesz przyrodzeniem na baku, bo nie masz wypracowanego odruchu "łapania" się udami. Uwierz mi, że Fazer potrafi konkretnie podnieść ciśnienie, bo atakuje jak partyzant - z nienacka.
Uwierz mi, przez pierwszych kilkaset kilometrów miałem kilka okazji wracać z pełnymi spodniami, bo nie do końca spodziewałem się, że ten motocykl będzie w stanie tak mnie sponiewierać, i dzięki Bogu, że mam nawyk analizowania swojego zachowania i błędów, zdałem sobie sprawę, że ja kompletnie nie panuję nad tym sprzętem, kompletnie nie wiem co się dzieje w czasie jazdy, że tak na prawdę kompletnie nic nie potrafię i że ten motocykl robi ze mną to, co mu się podoba, od tamtej pory mam na prawdę ogromny respekt do motocykla, bo żadna 125ccm na których wcześniej jeździłem, nie ma porównania do takiej maszyny, nawet po przesiadce z ER-5 fazer szybko ustawił mnie do pionu.
Napiszesz zaraz, że przecież nie chcesz odwijać, chcesz jeździć spokojnie...uwierz mi, że też tak mówiłem, każdy tak mówił...do czasu kiedy nie wsiądziesz na motocykl, fakt nie będziesz odwijał, bo będziesz się bał, ale ile to potrwa? Dzień? Dwa? Tydzień? Max dwa, dłużej nie wytrzymasz i będziesz chciał zobaczyć, dlaczego obrotomierz zamyka się przy 12k RPM.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Jak chcesz coś podobnego sensownego, to ZR7S poszukaj. Czasem idzie trafić niezmęczone egzemplarze, a to sprzęcik dość intuicyjnie się prowadzący z dobrymi hamulcami (choć czasem narzekają nie wiedzieć czemu, no klasa zx-a to to nie jest, ale i sam sprzęt też lekko odstaje ) i nie ma problemu z serwisem, bo silnik klepany od wieków jest .
Daytona, MW, GT... byle latało .
- Rura
- Świeżak
- Posty: 421
- Dołączył(a): 30/1/2015, 22:09
- Lokalizacja: Szczecin
Glenroy, kupiłem FZS`a (koniec lutego br.) na pierwsze moto nie mając wcześniej żadnego kontaktu z jazdą motocyklem. Na prawdę nie wiem czym Ty tu ludzi straszysz. Kupując moto miałem ZERO pojęcia. Nie umiałem nim nawet ruszyć z miejsca. Teraz mam pozamykane opony. Jeżeli chłopak się przygotuje teoretycznie do jazdy z techniki prowadzenia i będzie miał rozsądne podejście to nic mu się nie stanie jak odkręci manete do końca. Zdarzyło mi się wsiąść już na Triumpha ST 1050, CBR 600, niedawno zrobione prawko na gladiusie. Nie żałuje, że kupiłem fazera, raczej żałowałbym jakbym go nie kupił. Doświadczenie jest bardzo ważne, ale równie ważna jest wiedza na temat prowadzenia motocykla. Moi koledzy, którzy jeżdżą motocyklami 20 lat a może i więcej śmieją się ze mnie jak im powiedziałem o przeciwskręcie. Teraz mówią na mnie "ten co skręca w lewo a jedzie w prawo" . Podsumowując, jeżeli ktoś się naprawdę przyłoży do jazdy na motocyklu to nie ma co go straszyć, że wsiądzie na fazera i zaraz spanikuje bo na motocyklu po prostu nie można panikować.
- Klusekb
- Świeżak
- Posty: 41
- Dołączył(a): 2/3/2014, 22:26
Posty: 18
• Strona 1 z 1
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość