Wycinane tarcze hamulcowe

[fasoliusz]

Witam
RobiÄ™ renowacjÄ™ mojego VX'a i mam pewien problem.
Tarcza hamulcowa z przodu jest w tragicznym stanie. Nowa jest bardzo droga. Pytanie moje czy korzystał ktoś, bądź słyszał ktoś o czymś takim jak wycinanie tarcz hamulcowych?
Jeśli tak to jak z jakością i funkcjonalnością takich tarcz?
Może macie jakąś dobrą firmę, która się tym zajmuje?

Pozdrawiam

[henio12323]

w offroadzie sporo osób handluje/jeździ na dorabianych tarczach, i powiem tak, są lepsze i gorsze, ziomek kupił do cięzszej lc4 taką tarcze zapłacił jak za 1/3 oryginału ( albo i mniej ) i po sezonie praktycznie nie było sladów zuzycia ( potem poszło moto do żyda) z kolei potem od tego samego sprzedawcy drugi kumpel kupił tą samą tarcze ale do duzo lzejszego motocykla i tarcza szła w oczach razem z klockami 3-4 miesiące i była do wyrzucenia. widac było że to inny stop itp itd.

wiec sie róznie może trafić i trzeba po prostu brać od sprawdzonych osób.


tak BTW słyszałem że niezłe tarcze sie docina ze starych pił do krajzeg

[fasoliusz]

O to dzięki za info. Skoro się w offroadzie sprawdzają to pewno na ulicy też dadzą radę, tylko teraz od kogo kupić i jaką?:D

Mam gdzieś kilka starych pił to trzeba coś pomyśleć

[setup]

O to dzięki za info. Skoro się w offroadzie sprawdzają to pewno na ulicy też dadzą radę, tylko teraz od kogo kupić i jaką?:D

Mam gdzieś kilka starych pił to trzeba coś pomyśleć

co ty pierniczysz? Jak często w offroad masz hamowanie ze 120 km/h do zera? Ja można oszczędzać i robić druciarstwo w hamulcach? To jest najbardziej istotny element bezpieczeństwa!

[fasoliusz]

Istotny element?
Nowa tarcza to koszt 700zł + 200zł oplot + klocki, gdzie moto jest warte 4000zł... Jeśli tarcza wycinana wodą czy czymś podobnym daje rade, to po co w takim razie przepłacać? :O

[Invi]

Bo nie daje rady? Przecież to zupełnie inny materiał Zobacz jakie masz tarcze w szosowym moto, a jakie w offroadzie Obstawiam że przy dobrym heblowaniu, taka tarcza (z piły xD) rozpadnie się na kawałki, no głupota totalna, jak sklejanie ramy na poksipol

Oplot nie jest wymagany, 700zł raz na 10 lat to też nie jest jakiś wielki wydatek. Opony założysz od żuka bo przecież kosztują jeszcze więcej? xD

[fasoliusz]

Invi, chyba coś źle przeczytałeś... Ja nie chcę zakładać tarczy z offroadu na szosę, tylko wycinane tarcze na szosę...
Chyba trzeba będzie wyciąć tą tarczę z piły, zaoszczędzę sporo pieniążków. Jak by te opony od żuka były tańsze i by pasowały to pewno bym założył

[Invi]

No właśnie ty źle zrozumiałeś. W offroadzie można się bawić, bo tam masz tarczę prawie jak w rowerze. W większym szosowym moto masz dużo bardziej wydajne pompy hamulcowe, po 4-6 zacisków na tarczę i hamowanie przynajmniej od 250kg w górą z okolic 200km/h.

[fasoliusz]

No tak masz rację. Bardziej mi chodziło o to, że w offroadzie niektóre z tych tarcz dają radę i spełniają swoje zadanie. Słyszałem o takich tarczach, na 100% z innego materiału niż offroad, ale przeznaczonych na drogę, dlatego się zastanawiam czy dają one rade.

[bachu12]

Nie udzielałem się w temacie, bo myślałem, że może nie ma zamienników i musisz kupić oryginał za 1,5-2,5k zł. Co za różnica ile moto kosztuje? Ceny części ( chyba, że używanych ) przecież nie zależą od aktualnej wartości motocykla. Jak 700 zł to bardzo drogo... Ja za tylną tarczę dałem 500 zł.

Rób jak chcesz, ale tak jak inni, nie wyobrażam sobie jak można oszczędzać na najważniejszym podzespole. W ogóle nie wiem jak można oszczędzać przy serwisie moto, gdzie jakaś większa awaria ma duże szanse doprowadzić do tego, że się zabijesz.

Poza tym, ja wychodzę z założenia, że jak nie mam kasy to nie kombinuję, bo już nie raz się przejechałem na pseudo-oszczędnościach. Jak Ci się ta tarcza-wynalazek zdeformuje po kilku hamowaniach to i tak będziesz musiał wymienić.

[fasoliusz]

Hmm powiem tak.
Nie raz korzysta się z zamienników, czy ręcznie robionych rzeczy, które są wykonane lepiej niż oryginał. Szkoda tylko, że niektórzy tego nie rozumieją i sami na pewno kupują oryginalne części z serwisów, które przekraczają wartość motocykla...

Chodzi mi w tym temacie o opinię jaką napisał henio.
Czy ktoś na takich tarczach jeździł, bądź coś wie na ten temat?

[Kirgeron]

Sam nie jestem zwolennikiem kupowania wszystkiego w serwisie bo ceny przerażają i są nieadekwatne do kosztów produkcji, przykład: kawałek gumki wypełniającej owiewki w CBR, ok. 15 cm, cena 100 zł.

Ale..
Na hamulcach nie oszczędzaj, nie rób rzeźby jakiejś... nie kupuj oryginału tylko kup zamiennik tańszy (o ile jest) i wystarczy, przecież tarcze wytrzymają parę lat. Sam za tylną tarcze dałem 550 zł (TRW), takie są niestety ceny. Tarcza to według mnie najważniejszy element bezpieczeństwa w motocyklu. Wiem, że nie chcesz czytać takich postów wujka dobrej rady, ale musisz sobie to uświadomić.

[fasoliusz]

Krigeron o takie posty mi chodziło, bez zbędnego pierdzielenia...
No to patrząc remont motocykla wzrośnie o tysiaka, a miało być tak pięknie :/

[Vergon]

A nie możesz kupić używki? Przy odpowiednim dogadaniu się ze sprzedawcą nie ma w zasadzie żadnego ryzyka, jak będzie krzywa to ją odeślesz. Niech Ci tylko zmierzy grubość przed wysyłką.
Raz że masz oryginał Suzuki a dwa, że to normalna tarcza hamulcowa a nie jakaś rzeźba wycinana z krajzegi

[fasoliusz]

Hmmmmmm w sumie to o używkach nie myślałem, bo na częściach ludzie oszukują, a tego się troche boję :/
Jednak masz rację, poszukam dobrej używki, może coś się znajdzie.
Tylko proszę nie piszcie mi teraz, że kupuję używaną tarczę i chcę zaoszczędzić na tak ważnym podzespole...

[bachu12]

Ja nic przeciw używkom nie mam. Sam spasowałem z tym pomysłem, bo trochę już słyszałem przygód jak to oczywiście krzywa przyszła. Dobra używka lepsza niż zamiennik. Dla przykładu moja tylna tarcza ma min. grubość o 0,5mm większą niż oryginał ( a grubość początkowa taka sama ).