Romet czy Junak. Która marka lepsza?
Posty: 20
• Strona 1 z 1
Romet czy Junak. Która marka lepsza?
Witam.
Nie chodzi mi o konkretny model, tylko o to, Który producent produkuje solidniejsze motocykle.
Kiedyś obiło mi się o uszy, że nawet w fabrycznie nowym Junaku trzeba samemu wykonywac jakies upgrady. Jakies sruby sie odkrecaja.
Pozdrawiam i prosze o opinie.
Nie chodzi mi o konkretny model, tylko o to, Który producent produkuje solidniejsze motocykle.
Kiedyś obiło mi się o uszy, że nawet w fabrycznie nowym Junaku trzeba samemu wykonywac jakies upgrady. Jakies sruby sie odkrecaja.
Pozdrawiam i prosze o opinie.
- gabor
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 24/1/2015, 15:49
Dokładnie. Jak masz już brać używkę to bierz co lepsze, jak nowy to jest loteria, jedne są w miarę zrobione inne to fabryczne padaki.
-
SpeedyGonzales - Mieszkaniec forum
- Posty: 1730
- Dołączył(a): 25/11/2013, 22:20
- Lokalizacja: Sandomierz/TBG
Jak nie będziesz świadom, że to padaka, to zajedziesz i do Afryki
Polecam poczytać http://mnich.jupe24.pl/sprzet.html Ja bym w życiu tego nie kupił, ale takimi chinkami daleko w Azji ludzie trzaskają więcej kilometrów niż my na naszych nowoczesnych sprzętach 


- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
1. Dział nieodpowiedni - rozumiem, że szukasz, czegoś 50-125, a od tych sprzętów jest inny dział
2. Pytanie jest podstawowe, a nikt go nie zadał - jaki masz budżet, i ile jesteś względnie w stanie przeznaczyć na moto.
3. Zresztą powinieneś zastosować się do formułki, którą znajdziesz na forum i podać dane szczegółowe swoich wymagań, oczekiwań, możliwości...
2. Pytanie jest podstawowe, a nikt go nie zadał - jaki masz budżet, i ile jesteś względnie w stanie przeznaczyć na moto.
3. Zresztą powinieneś zastosować się do formułki, którą znajdziesz na forum i podać dane szczegółowe swoich wymagań, oczekiwań, możliwości...
Jak fenix z popiołów 

-
miki1406 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2847
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
Dzięki wszystkim za odpowiedzi, a w szczególności za linka podrzuconego przez Artur_.
Miki1406 nie szukam motocykla z przedziału 50-100. Po prostu naszły mnie czysto teoretyczne rozważania czy jest sens kupić nowego chińczyka za rozsądne pieniądze, a ze junak i romet są popularne w Polsce...
W tym momencie nie szukam żadnego konkretnego modelu, ale jak nadejdzie już ten dzień to bede brał pod uwagę przedział od 125 włącznie , w gore.
Junak oferuje, przynajmniej w teorii game ciekawych motocykli o poj. od 125 do 650. Tylko czy jest sens się tym interesować.
Miki1406 nie szukam motocykla z przedziału 50-100. Po prostu naszły mnie czysto teoretyczne rozważania czy jest sens kupić nowego chińczyka za rozsądne pieniądze, a ze junak i romet są popularne w Polsce...
W tym momencie nie szukam żadnego konkretnego modelu, ale jak nadejdzie już ten dzień to bede brał pod uwagę przedział od 125 włącznie , w gore.
Junak oferuje, przynajmniej w teorii game ciekawych motocykli o poj. od 125 do 650. Tylko czy jest sens się tym interesować.
- gabor
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 24/1/2015, 15:49
Moim zdaniem lepiej sobie darować te wynalazki. Nowa Honda NC750, czy Yamaha MT07 to wydatek ok 23-24 tys. złotych. Więc roczny pewnie będzie w cenie zbliżonej do dużych chińskich produktów, a jakość z pewnością wyższa.
- gulczao
- Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 27/10/2007, 09:02
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Są powody, dla których chcąc jechać daleko poza cywilizację ludzie kupują kilkunastoletnie transalpy, afryki i inne tenerki, kosztujące tyle co nowa chinka 125. Są powody, dla których ludzie kupują salonowo nowe chinki. Jak się zapytać o te powody, to w obu przypadkach na pewno usłyszymy:
- bezawaryjność
- pewność, że dowiezie do celu
Każdy będzie miał swoje tłumaczenie tych tez - dla chinki, bo jest nowa, dla starego japońca, bo... jest japoński. Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
Można trafić na chinkę, która przejeździ bez większych przeszkód więcej niż większość z nas trzyma w garażu każdy posiadany sprzęt (patrz K125 Mnicha (otwórz link)), a można trafić na taką, co się będzie sypała zaraz po wyjechaniu z salonu. Z używanym motocyklem w niskim przedziale cenowym jest jeszcze większa ruletka. Ale trudno się nie zgodzić, że trudniej trafić na wdzięczną chinkę, niż japońca, bo o ile w przypadku rometów, junaków, czy zippów liczyć można głównie na szczęście, o tyle niemca, czy japońca wystarczy dobrze sprawdzić przed zakupem.
- bezawaryjność
- pewność, że dowiezie do celu
Każdy będzie miał swoje tłumaczenie tych tez - dla chinki, bo jest nowa, dla starego japońca, bo... jest japoński. Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
Chwalic sie moga a mimo tego to dalej pozostaje chinskie goowno.


| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
podejrzewam że większość waszych opinii jest z widzenia/słyszenia, nie dotykałem nie wiem ale ktoś tam miał i sie zepsuło... no bardzo przydatne komentarze
miałem junaka 901 sport 50 ccm z 2011 salonówkę czyli pierwsza albo druga seria od kiedy almot wypuszczał junaka i co może powiedzieć osoba, która ma info z pierwszej ręki:
-nie spodziewaj się jakości, plastiki są dość słabe, spasowanie aby aby ale tragedii nie ma, w nowszych troche to poprawili
-awaryjność? hmmm nie odpalał kiedyś to okazało się że pod przełącznikiem była jakaś naklejka i odpadła między styki
-silnik (tu jedyny minus-mało mocy... ale czego się spodziewać po 50 ccm, problemem jest to że większe pojemnośći mają mniej mocy w stosunku do japończyków)
-eksploatacja - tutaj coś dość ważnego, jak się wymienia olej regularnie i dba o resztę pierdół to do 30 000 powinien dojechać a większe pojemności już na pewno. Mój zrobił 15 000 bez awarii! no za to jak wujek w wieku emerytalnym kupił rometa to zajeździł go w pół roku (dbać trzeba to koń będzie jeździł)
ogólnie uważam że nie jest to opcja na dłuższą metę ale np do nauki jazdy? widziałem dopiero nową yamahę 125 i obok niej junaka 125, 3 koła tańszego... wizualnie i technologicznie to japońskie marki w segmencie 125 sobie w kulki lecą z cenami bo miałem wrażenie że za znaczek się tam płaci połowę ceny. No ale niestety wytrzymałość jest powiedzmy tego wszystkiego tak z 1/2 2/3 japońskiej maszynki więc takim głównym wyznacznikiem czy opłaca się to kupować jest zamierzany okres eksploatacji.
to by było tyle z tego co wiem.
p.s. części zamienne są w tak śmiesznych cenach że awarii nie ma się co bać i jedno trzeba od razu zrobić - wywazyc koła bo łożyska mogą pójść po jakimś czasie, oni zwykle nie wywazaja przed sprzedażą

-nie spodziewaj się jakości, plastiki są dość słabe, spasowanie aby aby ale tragedii nie ma, w nowszych troche to poprawili
-awaryjność? hmmm nie odpalał kiedyś to okazało się że pod przełącznikiem była jakaś naklejka i odpadła między styki
-silnik (tu jedyny minus-mało mocy... ale czego się spodziewać po 50 ccm, problemem jest to że większe pojemnośći mają mniej mocy w stosunku do japończyków)
-eksploatacja - tutaj coś dość ważnego, jak się wymienia olej regularnie i dba o resztę pierdół to do 30 000 powinien dojechać a większe pojemności już na pewno. Mój zrobił 15 000 bez awarii! no za to jak wujek w wieku emerytalnym kupił rometa to zajeździł go w pół roku (dbać trzeba to koń będzie jeździł)
ogólnie uważam że nie jest to opcja na dłuższą metę ale np do nauki jazdy? widziałem dopiero nową yamahę 125 i obok niej junaka 125, 3 koła tańszego... wizualnie i technologicznie to japońskie marki w segmencie 125 sobie w kulki lecą z cenami bo miałem wrażenie że za znaczek się tam płaci połowę ceny. No ale niestety wytrzymałość jest powiedzmy tego wszystkiego tak z 1/2 2/3 japońskiej maszynki więc takim głównym wyznacznikiem czy opłaca się to kupować jest zamierzany okres eksploatacji.
to by było tyle z tego co wiem.
p.s. części zamienne są w tak śmiesznych cenach że awarii nie ma się co bać i jedno trzeba od razu zrobić - wywazyc koła bo łożyska mogą pójść po jakimś czasie, oni zwykle nie wywazaja przed sprzedażą
-
stolaris - Świeżak
- Posty: 65
- Dołączył(a): 9/8/2013, 10:35
- Lokalizacja: ŁwC
15 000 bez awarii (wow).
Będę zgłaszał projekt ustawy na forum o banowanie z góry ludzi którzy polecają JUNAKI, ROMETY ROUTERY i inne syfy.
To tak jakbyś polecił młodszej siostrze pracę w burdelu w celu dorobienia na studiach- niby porada jest, ale wsadź se ją w doope.
Będę zgłaszał projekt ustawy na forum o banowanie z góry ludzi którzy polecają JUNAKI, ROMETY ROUTERY i inne syfy.
To tak jakbyś polecił młodszej siostrze pracę w burdelu w celu dorobienia na studiach- niby porada jest, ale wsadź se ją w doope.
-
Movi - Moderator
- Posty: 2276
- Dołączył(a): 23/2/2008, 00:10
- Lokalizacja: Łódź/ 3city
Fakt, jest to jeden pieron, ale .... Dość długo sprzedawałem w salonie JUNAKI i ....
Przychodzi dzieciak z ojcem kładą 3000zł na ladę i młody wyjeżdża nowiutkim motorowerkiem, jaka mnie wtedy zazdrość ogarnia. Ja mając naście lat, skazany byłem na motorynki/komarki/romety(te polskie). Jak bym się urodził w 10-15 lat później, pewnie też bym dosiadał taki pojazd chińskiej produkcji. Jako że wtedy naprawa wypadającego śrutu który trzymał lewarek zmiany biegów nie był żadnym problemem, tak dla dzisiejszej młodzieży prozaiczna sprawa jak wymiana świecy stanowi problem. Wydaje mi się że tutaj tkwi szkopuł, simsony też się psuły, wski jawy cz i mz nie były mniej awaryjne od tych chińskich bączków, i był większy problem z dostępnością części, ale ludzie umieli (może musieli umieć) je naprawiać. Junak czy Romet jest chyba najlepszym wyborem jeśli chodzi o tą komunistyczną produkcję.
Przychodzi dzieciak z ojcem kładą 3000zł na ladę i młody wyjeżdża nowiutkim motorowerkiem, jaka mnie wtedy zazdrość ogarnia. Ja mając naście lat, skazany byłem na motorynki/komarki/romety(te polskie). Jak bym się urodził w 10-15 lat później, pewnie też bym dosiadał taki pojazd chińskiej produkcji. Jako że wtedy naprawa wypadającego śrutu który trzymał lewarek zmiany biegów nie był żadnym problemem, tak dla dzisiejszej młodzieży prozaiczna sprawa jak wymiana świecy stanowi problem. Wydaje mi się że tutaj tkwi szkopuł, simsony też się psuły, wski jawy cz i mz nie były mniej awaryjne od tych chińskich bączków, i był większy problem z dostępnością części, ale ludzie umieli (może musieli umieć) je naprawiać. Junak czy Romet jest chyba najlepszym wyborem jeśli chodzi o tą komunistyczną produkcję.
No place, no race - Mick Doohan
-
MisieqMP - Świeżak
- Posty: 201
- Dołączył(a): 15/3/2016, 13:33
- Lokalizacja: Tarnów/Warszawa
Movi napisał(a):15 000 bez awarii (wow).
Będę zgłaszał projekt ustawy na forum o banowanie z góry ludzi którzy polecają JUNAKI, ROMETY ROUTERY i inne syfy.
To tak jakbyś polecił młodszej siostrze pracę w burdelu w celu dorobienia na studiach- niby porada jest, ale wsadź se ją w doope.
czy ja powiedziałem że chińczyki to jest cud, miód i co tam jeszcze?

-chińskie (głównie junak - bo innych długo nie miałem okazji testować) tanie, ujdzie, pojeździsz, spalanie przyzwoite, awarii typu kierownica/silnik/koła odpadające od ramy nie ma, plastiki jak od zabawki, jak się chce na krótko i kupić nówkę to nie jest zła opcja
-japońskie - każdy wie ale droższe i obecnie w segmencie 125 (traktując to subiektywnie jako motocykl przejściowy przed większymi pojemnościami) mam odniesienie do ybr 125 z 2012/13 :
salon pełen "chinoli paskudnych" i jedna yamaha...
właściciele są znajomymi i wiem jak wygląda to z perspektywy większości kupujących 125
stoi taka mała bida ze znaczkiem yamahy z ultra podstawowym wyposażeniem (i paroma mankamentami produkcyjnymi, a doszła w pudle...), przychodzą ludzie z niewielkim doświadczeniem i widzą junaki, które mają ledowe światła, bardziej zaawansowane hamulce, zawieche usd, niezły design, i całkiem estetyczną resztę o_O
i teraz najważniejsze: dowiadują się organoleptycznie że ybr wypada blado wizualnie, wyposażeniem i CENĄ... motocykla i części

(teraz będzie hejt że mówie o japońskich jako gorszych i znowu błąd waszego rozumowania)
wytrzymałośc każdego sprzętu z kraju kwitnącej wiśni jest oczywiście większa niż produkcji chińskich ale...
jako że mogę znów zostać obśmiany, banowany, hejtowany itp itd itvn, może rzucę przykładem:
spójrzcie na to z perspektywy siedzenia w daewoo leganza w full wypasie, rozmawiając z kimś kto ma audi 100 ale z takim wyposażeniem że najbardziej zaawansowaną opcją jest korbotronik szyby i wycieraczki

cena auta bardzo zbliżona
znaczek inny
ale koreańskie to gunwo przecież
(powyższe ma charakter humorystyczno-edukacyjny i nie obrażam właścicieli

do 6/7 000 budżetu możemy mieć nowe dość nieźle wyposażone chińczyki o wątpliwej jakości lub używki japońskie... o wątpliwej przeszłości

Pozdrawiam moderatorów możecie mnie banować za wyrażenie pozytywnej opinii o chińskiej produkcji marki "Junak"

-
stolaris - Świeżak
- Posty: 65
- Dołączył(a): 9/8/2013, 10:35
- Lokalizacja: ŁwC
Dla odmiany wymienię kilka bardziej szczegółowych argumentów bo coś o tym wiem. Porównanie bedzie dotyczyło 10 letniej Hondy i nowego Chinola którymi jeździłem, obydwa w podobnej cenie i 125ccm.
Zaczynamy:
Łyse markowe opony będą 4 razy lepsze niż te marki"nylon"-(naprawde się tak nazywają) z rometa
Choćby w japoncu działał jeden hamulec to i tak będzie skuteczniejszy niż 2 w Chińskim.
10 letni silnik z hondy będzie mocniejszy od nowego z chinczyka.
Silnik przy tej samej prędkośći pracuje w japonczyku na niższych obrotach.
markowy sprzęt po odpaleniu trzyma rowne obroty natomiast w chinczyku albo zgasnie albo jak ustawiasz obroty zeby nie gasl to jak sie zagrzeje ma 4-5 tys na wolnych.
chinskie OHVki bardzo wibrują
Jak romet ma na blacie 120 km/h to jadąca na rowno honda ma niecałe 100(jest jeden film na yt ze niby romet jedzie 120 dlatego o tym piszę)
za 5 tys masz już użwany chlodzony cieczą lub nowy chinczyk chlodzony powietrzem.
kiedyś to edytuje zeby ladnie wyglądało, rozwiałem część wątpliwości?
Zaczynamy:
Łyse markowe opony będą 4 razy lepsze niż te marki"nylon"-(naprawde się tak nazywają) z rometa
Choćby w japoncu działał jeden hamulec to i tak będzie skuteczniejszy niż 2 w Chińskim.
10 letni silnik z hondy będzie mocniejszy od nowego z chinczyka.
Silnik przy tej samej prędkośći pracuje w japonczyku na niższych obrotach.
markowy sprzęt po odpaleniu trzyma rowne obroty natomiast w chinczyku albo zgasnie albo jak ustawiasz obroty zeby nie gasl to jak sie zagrzeje ma 4-5 tys na wolnych.
chinskie OHVki bardzo wibrują
Jak romet ma na blacie 120 km/h to jadąca na rowno honda ma niecałe 100(jest jeden film na yt ze niby romet jedzie 120 dlatego o tym piszę)
za 5 tys masz już użwany chlodzony cieczą lub nowy chinczyk chlodzony powietrzem.
kiedyś to edytuje zeby ladnie wyglądało, rozwiałem część wątpliwości?
- Oastra
- Świeżak
- Posty: 155
- Dołączył(a): 28/2/2015, 19:55
Posty: 20
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości