Aragonia po za nami.
Posty: 14
• Strona 1 z 1
Cały wyścig obejrzę dopiero we wtorek ale już teraz mogę napisać- kolejna lekcja pokory dla Marqueza. Jak dla mnie było to cwaniactwo- wiedział że najszybciej w stawce zmienia motocykl, jeżeli czułby się pewnie również w trudniejszych warunkach pojechałby do pitlane. Jednak chciał sobie zrobić przewagę w cwany sposób- i sam sobie podłożył nogę. Do tego te niezbyt bezpieczne manewry wkoło Pedrosy. Po prostu znowu mi się kompletnie nie podobało jego zachowanie i cieszę się że tak się to skończyło.
Najbardziej jednak szkoda mi Iannone.
No i mamy duży pozytyw ze strony Cala Crutchlowa- świetnie wykorzystał sytuację.
A co do mistrzostwa- Marquez musiałby jeszcze 4 razy przejechać się na swojej nadmiernej pewności siebie żeby nie wygrać. Według mnie tutaj już praktycznie nic się nie może zmienić.
Najbardziej jednak szkoda mi Iannone.
No i mamy duży pozytyw ze strony Cala Crutchlowa- świetnie wykorzystał sytuację.
A co do mistrzostwa- Marquez musiałby jeszcze 4 razy przejechać się na swojej nadmiernej pewności siebie żeby nie wygrać. Według mnie tutaj już praktycznie nic się nie może zmienić.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Wyraźnie się do tego przyznaję
Crutchlow ma niespełnione ambicje, wydaje mi się że zaczęła z niego wychodzić też frustracja. Nawet dzisiaj po świetnym 3 miejscu- kiedy Lorenzo z Esaprgaro uśmiechnięci rozmawiali on w ogóle na nich nie zwrócił uwagi- jakby celowo się izolował.
Komentatorzy też według mnie wewnętrznie nie oceniali pozytywnie tego co zrobił Marquez- takie odniosłem wrażenie po tonie i sposobie ich wypowiedzi po wyścigu (na powtórkach).
Do tej pory szczęście niewiarygodnie sprzyjało Marcowi, opierał się na nim bardzo mocno, często widać było po jego wypowiedziach że wręcz ignoruje to jak nerwowo (szczególnie na hamowaniach) zachowuje się jego motocykl. Przyszedł moment kiedy to się odwróciło- w poprzednim wyścigu nie wytrzymał presji (lub po prostu miał pecha), tym razem przekombinował. Jedno co mi się nie podoba (bo go nie lubię )- jeśli ma trochę oleju w głowie to wyciągnie wnioski z tych zdarzeń, zdobędzie trochę pokory i będzie o kolejny krok dalej w drodze do zawodnika kompletnego.
Crutchlow ma niespełnione ambicje, wydaje mi się że zaczęła z niego wychodzić też frustracja. Nawet dzisiaj po świetnym 3 miejscu- kiedy Lorenzo z Esaprgaro uśmiechnięci rozmawiali on w ogóle na nich nie zwrócił uwagi- jakby celowo się izolował.
Komentatorzy też według mnie wewnętrznie nie oceniali pozytywnie tego co zrobił Marquez- takie odniosłem wrażenie po tonie i sposobie ich wypowiedzi po wyścigu (na powtórkach).
Do tej pory szczęście niewiarygodnie sprzyjało Marcowi, opierał się na nim bardzo mocno, często widać było po jego wypowiedziach że wręcz ignoruje to jak nerwowo (szczególnie na hamowaniach) zachowuje się jego motocykl. Przyszedł moment kiedy to się odwróciło- w poprzednim wyścigu nie wytrzymał presji (lub po prostu miał pecha), tym razem przekombinował. Jedno co mi się nie podoba (bo go nie lubię )- jeśli ma trochę oleju w głowie to wyciągnie wnioski z tych zdarzeń, zdobędzie trochę pokory i będzie o kolejny krok dalej w drodze do zawodnika kompletnego.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
A ja akurat lubię Marka i nie wiem dlaczego tak po nim ciśniesz. Chłopak pokazuje jak jeździć na motocyklu, a jego strategii nie nazwałbym cwaniactwem. Pedrosa również się wywrócił, a nic o nim nie wspomniałeś. Mareczek stwierdził że już doleci do mety na slickach. Wiedział że ma sporą przewagę nad drugim zawodnikiem i nawet kręcąc słabe czasy nie dogonią go. Niestety deszcz był na tyle mocny że wytworzył się chyba aquaplanning przy hamowaniu i Marek leżał. Gdyby nie deszcz prawdopodobnie wygrałby ten wyścig. Co do Iannone to również mi go szkoda. Chciałem zobaczyć jak długo utrzyma tempo czołówki. Widać że ducaty poprawiły się względem tego co było na początku sezonu. Żałuję że nie oglądałem Moto2 bo wygrał Vinales któremu kibicuję. Chłopak szybko odnalazł się na tym motocyklu. Zobaczymy jak w następnym sezonie pójdzie mu w suzuki
Triumph Street Triple
- jaroaro
- Bywalec
- Posty: 758
- Dołączył(a): 1/6/2012, 12:19
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… wszy
Jaroaro- jakby był pewny swojej przewagi to by nie ryzykował i przesiadł się na deszczówki- przecież wszyscy to robili. On chciał zyskać w cwany sposób. Między innymi za takie zagrywki go nie lubię.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Aaaa tam ;p
Już nic się nie można poemocjonować... Przecież nic się nie dzieje- dyskutujemy sobie i to mi się podoba. W końcu nam dział trochę ożył. Czyż nie?
Mam nadzieję przyszły (już niedługo) stomatolog
Wiktor K.
Już nic się nie można poemocjonować... Przecież nic się nie dzieje- dyskutujemy sobie i to mi się podoba. W końcu nam dział trochę ożył. Czyż nie?
Mam nadzieję przyszły (już niedługo) stomatolog
Wiktor K.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
To co w jego głowie działo się na 3 okrążenia przed końcem wię tylko mareczek. Widocznie wybrał taką a nie inną strategię co nie skończyło się najlepiej. Mimo wszystko jest jeszcze młodym zawodnikiem, a i bardziej doświadczonym zdarzają się błędy. http://motosp.pl/motogp/aleix-espargaro ... 015/50538/ Co o tym myślicie? I co uważacie na temat przejścia Millera do Motogp?
Triumph Street Triple
- jaroaro
- Bywalec
- Posty: 758
- Dołączył(a): 1/6/2012, 12:19
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… wszy
Miller do GP- duży skok.. choć i do Moto2 to bylby też duży skok. Pożyjem zobaczym. W każdym razie- gość potrafi się ścigać, co nie raz już pokazał. Może być podobny do Marca- też ma dość gorącą głowę.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Posty: 14
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości