Naked dla poczÄ…tkujÄ…cego
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Naked dla poczÄ…tkujÄ…cego
Moje doświadczenie to wyłącznie kurs na prawko rok temu. Uczyłem się i zdawałem na Gladiusie. Zdałem za pierwszym pewnie dlatego, że od dawna jeżdżę samochodem i nie miałem stresu związanego z ruchem po mieście itp.
Motocykl ma być głównie na dojazdy do pracy i rzadziej rekreacyjnie.
Budżet na zakup 12-13 tys, a na kask i ciuchy 5tys.
Rozsądnie byłoby zacząć od czegoś w rodzaju ER6N albo Gladiusa, ale średnio mi się podobają a Gladius do tego lekko powyżej mojego budżetu. A z kolei bardzo mi się podoba Hornet albo GSR600
Czy między Gladiusem którym jeździłem na kursie a Hornetem jest aż taka przepaść, że są duże szanse że sobie nie poradzę?
Mam 35 lat, jak większość ludzi miałem w młodości parę stłuczek samochodem, ale ambicje miszcza kierownicy już mi dawno minęły i jeżdżę dość spokojnie, stąd zakładam że może się nie zabiję na mocniejszym motocyklu, ale też trochę się waham.
Czy ktoś zaczynał jazdę Hornetem, GSR, FZ6 albo czymś zbliżonym i może się podzielić doświadczeniami?
Motocykl ma być głównie na dojazdy do pracy i rzadziej rekreacyjnie.
Budżet na zakup 12-13 tys, a na kask i ciuchy 5tys.
Rozsądnie byłoby zacząć od czegoś w rodzaju ER6N albo Gladiusa, ale średnio mi się podobają a Gladius do tego lekko powyżej mojego budżetu. A z kolei bardzo mi się podoba Hornet albo GSR600
Czy między Gladiusem którym jeździłem na kursie a Hornetem jest aż taka przepaść, że są duże szanse że sobie nie poradzę?
Mam 35 lat, jak większość ludzi miałem w młodości parę stłuczek samochodem, ale ambicje miszcza kierownicy już mi dawno minęły i jeżdżę dość spokojnie, stąd zakładam że może się nie zabiję na mocniejszym motocyklu, ale też trochę się waham.
Czy ktoś zaczynał jazdę Hornetem, GSR, FZ6 albo czymś zbliżonym i może się podzielić doświadczeniami?
- g_s
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 19/8/2014, 18:46
Akurat jeździłem (i jeżdżę) tym i tym.Czyli był Gladius (na kursie PJ),a obecnie jest Hornet(CB600).
Dodam też,że czasami mam możliwość przejażdżki na SV650,który jest w zasadzie Gladiusem.
Z góry zaznaczam,że jestem świeżakiem,nie przejeździłem nawet 1 sezonu.
Co mogę z własnego doświadczenia napisać o obu tych motocyklach...więc tak:
Gladius jest bardziej narowisty z dołu(w końcu posiada silnik V2),niż Hornet,który ma rzędówkę,więc siłą rzeczy będzie z dołu "spokojnieszy".I tak też jest w rzeczywistości:Hornet,do tych 6-7000 jest naprawdę maszyną,którą nawet początkujący okiełzna bez większego problemu.Natomiast powyżej tej wartości,Hornet łapie w żagle prawdziwy wiatr.I tutaj już początkujący musi uważać,aby się naprawdę nie przeliczyć.A najlepiej,aby nie przekraczał tych obrotów.(sam stosuję tą metodę).
Więc myślę,że mógłbyś zacząć od Hornetki.I żeby była jasność:polecam Ci ten motocykl,ponieważ widzę,że masz 35 lat,a więc wychodzę z założenia,że jesteś rozsądnym już człowiekiem.Gdybyś natomiast miał o 10 lat mniej-nie poleciłbym Ci hornetki na 1sze ,moto.
Dodam też,że czasami mam możliwość przejażdżki na SV650,który jest w zasadzie Gladiusem.
Z góry zaznaczam,że jestem świeżakiem,nie przejeździłem nawet 1 sezonu.
Co mogę z własnego doświadczenia napisać o obu tych motocyklach...więc tak:
Gladius jest bardziej narowisty z dołu(w końcu posiada silnik V2),niż Hornet,który ma rzędówkę,więc siłą rzeczy będzie z dołu "spokojnieszy".I tak też jest w rzeczywistości:Hornet,do tych 6-7000 jest naprawdę maszyną,którą nawet początkujący okiełzna bez większego problemu.Natomiast powyżej tej wartości,Hornet łapie w żagle prawdziwy wiatr.I tutaj już początkujący musi uważać,aby się naprawdę nie przeliczyć.A najlepiej,aby nie przekraczał tych obrotów.(sam stosuję tą metodę).
Więc myślę,że mógłbyś zacząć od Hornetki.I żeby była jasność:polecam Ci ten motocykl,ponieważ widzę,że masz 35 lat,a więc wychodzę z założenia,że jesteś rozsądnym już człowiekiem.Gdybyś natomiast miał o 10 lat mniej-nie poleciłbym Ci hornetki na 1sze ,moto.
Ostatnio edytowano 21/8/2014, 10:29 przez derelict, Å‚Ä…cznie edytowano 1 raz
CB 600
- derelict
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 25/11/2013, 11:05
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
derelict napisał(a):I żeby była jasność:polecam Ci ten motocykl,ponieważ widzę,że masz 35 lat,a więc wychodzę z założenia,że jesteś rozsądnym już człowiekiem.Gdybyś natomiast miał o 10 lat mniej-nie poleciłbym Ci hornetki na 1sze ,moto.
A ja myślałem, że doświadczenie zdobywa się z przebytymi kilometrami a nie z wiekiem, a tu taka niespodzianka
Suzuki SV650s k7
- Karol20
- Bywalec
- Posty: 595
- Dołączył(a): 11/7/2012, 19:16
derelict napisał(a):Akurat jeździłem (i jeżdżę) tym i tym.Czyli był Gladius (na kursie PJ),a obecnie jest Hornet(CB600).
Dodam też,że czasami mam możliwość przejażdżki na SV650,który jest w zasadzie Gladiusem.
Z góry zaznaczam,że jestem świeżakiem,nie przejeździłem nawet 1 sezonu.
Co mogę z własnego doświadczenia napisać o obu tych motocyklach...więc tak:
Gladius jest bardziej narowisty z dołu(w końcu posiada silnik V2),niż Hornet,który ma rzędówkę,więc siłą rzeczy będzie z dołu "spokojnieszy".I tak też jest w rzeczywistości:Hornet,do tych 6-7000 jest naprawdę maszyną,którą nawet początkujący okiełzna bez większego problemu.Natomiast powyżej tej wartości,Hornet łapie w żagle prawdziwy wiatr.I tutaj już początkujący musi uważać,aby się naprawdę nie przeliczyć.A najlepiej,aby nie przekraczał tych obrotów.(sam stosuję tą metodę).
Więc myślę,że mógłbyś zacząć od Hornetki.I żeby była jasność:polecam Ci ten motocykl,ponieważ widzę,że masz 35 lat,a więc wychodzę z założenia,że jesteś rozsądnym już człowiekiem.Gdybyś natomiast miał o 10 lat mniej-nie poleciłbym Ci hornetki na 1sze ,moto.
Skupiamy się tylko na mocy, a przecież nie tylko to decyduje o tym jak motocykl się prowadzi. To teraz kilka pytań odnośnie szerszenia. Jak wygląda sprawa pokonywania zakrętów? Duży jest moment prostujący w zakręcie? Jak sprawdza się zawieszenie? Jest zestrojone komfortowo czy sportowo, a może jakiś kompromis? Jak wygląda sprawa hebli? Feedback? Jak chodzi skrzynia? To są równie ważne rzeczy a nie tylko moc.
Triumph Street Triple
- jaroaro
- Bywalec
- Posty: 758
- Dołączył(a): 1/6/2012, 12:19
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… wszy
leff napisał(a):czy 35 czy 45 nie ma bata, mowienie "nie bede odkrecal" to oszukiwania samego siebie ... .hortne nie nadaje sie na pierwsze moto
Tutaj się w pełni zgadzam.Niestety,pokusa może szybko zgubić.
Karol20 napisał(a):A ja myślałem, że doświadczenie zdobywa się z przebytymi kilometrami a nie z wiekiem, a tu taka niespodzianka Shocked
Z tym,że ja nie pisałem o doświadczeniu,lecz o rozsądku.Proszę czytać uważniej
jaroaro napisał(a):Skupiamy się tylko na mocy, a przecież nie tylko to decyduje o tym jak motocykl się prowadzi. To teraz kilka pytań odnośnie szerszenia. Jak wygląda sprawa pokonywania zakrętów? Duży jest moment prostujący w zakręcie? Jak sprawdza się zawieszenie? Jest zestrojone komfortowo czy sportowo, a może jakiś kompromis? Jak wygląda sprawa hebli? Feedback? Jak chodzi skrzynia? To są równie ważne rzeczy a nie tylko moc.
Przecież szerszeń szeroko znany jest ze swoich świetnych właściwości jezdnych.Lekkość,poręczność,zwrotność-to jego,jako rasowego streetfigtera największe atuty.Jest to konstrukcja stworzona do pokonywania zakrętów.Zawieszenie ,jak i hamulce są również bardzo dobre.Ja zawieszenie akurat mam ustawione na komfortowe.Skrzynia chodzi miękko,ale odczuwalnie.Zresztą co by tu dużo pisać-skrzynia w hornetce to kolejny jej niezaprzeczalny atut.
Jedynie Hornetki z lat 98-2000,które miały z przodu 16" koła,miały tendencję do Shimmy.I te właśnie roczniki nie są polecane.
I na koniec:Ja w pełni się zgadzam i popieram Wasze podejście w kwestii wyboru pierwszego motocykla.Sam jestem zwolennikiem nauki jazdy na mniejszych pojemnościach.Sam także byłem zdecydowany na CB500,i gdyby nie pewna wyjątkowa sytuacja ,nigdy nie kupiłbym szerszenia,ot tak sam od siebie(bo mi się podoba) na pierwszy motocykl.
Niemniej teraz jestem zmuszony z niego korzystać,i...idzie mi ta czynność naprawdę nieźle(przynajmniej na moje oko...),ale...muszę się mieć na baczności z manetką gazu.I to jest właśnie to,o czym wspomniał leff.Zbytnia pewność siebie,nawet chwilowa,-może łatwo zgubić.
Ostateczną decyzję o kupnie i tak podejmie założyciel tematu.
CB 600
- derelict
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 25/11/2013, 11:05
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Po poczytaniu trochę forów polskich i zagranicznych skłaniam się jednak do czegoś słabszego, np XJ6N, który w miarę wygląda, a jest polecany dla początkujących. Tylko szkoda że trzeba wyłożyć za niego większą kasę niż za fajnego GSRa
- g_s
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 19/8/2014, 18:46
Ja zacząłem od Horneta w wersji S i wiem, że gdybym miał jeszcze raz podjąć decyzję to bym wybrał tak samo. Warto jedna zaznaczyć, że to Hornet z 2000 r, gaźnikiem, 17'' z przodu i 94KM, a nie ponad 100KM jak nowsze roczniki. Ale...
Pierwsze kilkaset km zrobiłem z duszą na ramieniu. Nie przekraczając 6k obr./min.
Prowadzi się rewelacyjnie, zarówno w jeździe samemu czy z plecaczkiem. Na mojej pierwszej imprezie gdzie można było pojeździć po małym, ciasnym technicznym torze po kilku godzinach jazdy z bananem na gębie przycierałem podnóżki na zakrętach. Jeśli masz na tyle oleju w głowie, że wiesz na czym siedzisz i zdajesz sobie sprawę, że tak na prawdę podejmujesz wyzwanie ciągłego doskonalenia swoich umiejętności i analizowania zachowania na drodze (swojego i motocykla) na każdym kroku to niekoniecznie musi to być tak bardzo zły wybór. Jednak ryzyko i odpowiedzialność która się na siebie wtedy bierze rośnie drastycznie, zwłaszcza jeśli ma się rodzinę. Ale...
Po co Ci sprzęt o sportowym zacięciu, którym śmiało można by pomykać na torze w Poznaniu, skoro jak sam wspomniałeś, jeździsz spokojnie i nie szukasz wrażeń. Takie motocykle to wyzwanie, a tego na prawdę Ci potrzeba? Rozumiem, sprzęt musi mieć jaja. Ale wtedy kierowca musi mieć jeszcze większe, bo co komu po moto którego będzie się bać i nie wykorzysta nawet w 80% jego możliwości.
Rozumiem, ze w tej kategorii cenowej jesteśmy głownie w grupie sprzętów z okolic po końcu "szalonych lat" gdzie niewiele (w porównaniu z ofertą z ostatnich lat) jest motocykli o cywilizowanych, 70-80 konnych silnikach, do tego nadal emocjonujących, agresywnie i atrakcyjnie wyglądających. Nie warto jednak porywać się z motyką na słońce.
P.S. Mnie na przykład dziwi śmiałe polecanie rzekomo słabszych moto z V2 zamiast Horneta (np. SV650, na gaźnikach). Moc maksymalna to nie wszystko, liczy się moment. A silniki V2 przy swojej wysokiej kompresji, a co za tym idzie wyraźnie większej sile hamowania silnikiem potrafią mocno zciorać początkującego kierowcę który nie potrafi obejść się z manetką gazu w zakręcie.
Pierwsze kilkaset km zrobiłem z duszą na ramieniu. Nie przekraczając 6k obr./min.
Prowadzi się rewelacyjnie, zarówno w jeździe samemu czy z plecaczkiem. Na mojej pierwszej imprezie gdzie można było pojeździć po małym, ciasnym technicznym torze po kilku godzinach jazdy z bananem na gębie przycierałem podnóżki na zakrętach. Jeśli masz na tyle oleju w głowie, że wiesz na czym siedzisz i zdajesz sobie sprawę, że tak na prawdę podejmujesz wyzwanie ciągłego doskonalenia swoich umiejętności i analizowania zachowania na drodze (swojego i motocykla) na każdym kroku to niekoniecznie musi to być tak bardzo zły wybór. Jednak ryzyko i odpowiedzialność która się na siebie wtedy bierze rośnie drastycznie, zwłaszcza jeśli ma się rodzinę. Ale...
Po co Ci sprzęt o sportowym zacięciu, którym śmiało można by pomykać na torze w Poznaniu, skoro jak sam wspomniałeś, jeździsz spokojnie i nie szukasz wrażeń. Takie motocykle to wyzwanie, a tego na prawdę Ci potrzeba? Rozumiem, sprzęt musi mieć jaja. Ale wtedy kierowca musi mieć jeszcze większe, bo co komu po moto którego będzie się bać i nie wykorzysta nawet w 80% jego możliwości.
Rozumiem, ze w tej kategorii cenowej jesteśmy głownie w grupie sprzętów z okolic po końcu "szalonych lat" gdzie niewiele (w porównaniu z ofertą z ostatnich lat) jest motocykli o cywilizowanych, 70-80 konnych silnikach, do tego nadal emocjonujących, agresywnie i atrakcyjnie wyglądających. Nie warto jednak porywać się z motyką na słońce.
P.S. Mnie na przykład dziwi śmiałe polecanie rzekomo słabszych moto z V2 zamiast Horneta (np. SV650, na gaźnikach). Moc maksymalna to nie wszystko, liczy się moment. A silniki V2 przy swojej wysokiej kompresji, a co za tym idzie wyraźnie większej sile hamowania silnikiem potrafią mocno zciorać początkującego kierowcę który nie potrafi obejść się z manetką gazu w zakręcie.
-
Iwantcookie - Świeżak
- Posty: 71
- Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
- Lokalizacja: Kraków
leff napisał(a):czy 35 czy 45 nie ma bata, mowienie "nie bede odkrecal" to oszukiwania samego siebie
Dokładnie... Ja mam 27lat - śmigam na moto od 15lat - i dalej mnie ponosi
To jest jak z sexem, jak zaczniesz to nie odpuścisz
Jak fenix z popiołów
-
miki1406 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2847
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
Otóż to. Zawsze zdarzy się sytuacja kiedy się nie opanujesz i Cię poniesie. Tylko o tym, że Cię poniosło zdajesz sobie sprawę dopiero w trakcie albo post factum i jeśli wszystko skończy się dobrze to dopiero potem uświadamiasz sobie ile było w tym szczęścia.
Jeśli masz predyspozycje do podejmowania ryzyka to się nie opanujesz, to uzależnia.
Jeśli masz predyspozycje do podejmowania ryzyka to się nie opanujesz, to uzależnia.
-
Iwantcookie - Świeżak
- Posty: 71
- Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
- Lokalizacja: Kraków
"Nie będę odkręcać" się nie sprawdza. Sam jestem baaardzo spokojnym człowiekiem, ale na motocyklu dostaję małpiego rozumu. Polecam coś 70-80KM, do normalnej jazdy to wystarczające dla każdego. Czyli ER6N, CBF600N. Jak to pierwsze moto, kup coś, co będziesz mógł łatwo sprzedać, może nawet kup coś tańszego niż budżet. Bo po sezonie się okaże, że chcesz jednak jeździć wyprawy, a może po torze, a może Burgmanem
- kello
- Świeżak
- Posty: 165
- Dołączył(a): 26/6/2013, 14:25
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości