Witam, jestem w podobnej sytuacji jak kolega, który założył temat, na szczęście w nieszczęściu mam 23 lata, więc brakuje mi niedużo, ale sezon i tak w plecy bo jestem z października. Przy okazji jestem jeszcze studentem prawa, więc szybko dla was złamie to dlaczego starostwa odmawiają wydania prawa jazdy:
W nowej ustawie
o kierujących pojazdami w związku ze sformułowaniem wymogu wieku minimalnego w art. 11:
Art. 11 [Wymagania]
1. Prawo jazdy jest wydawane osobie, która:
1)
osiągnęła minimalny wiek wymagany do kierowania pojazdami odpowiedniej kategorii;
(...)
w związku z (innym niż w poprzedniej ustawie) katalogiem minimalnego wieku wymaganego do kierowania pojazdami określonym w art. 8:
Art. 8 [Minimalny wiek]
1. Wymagany minimalny wiek do kierowania wynosi:
(...)
7)
24 lata - dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii:
a)
A - jeżeli osoba nie posiadała co najmniej przez 2 lata prawa jazdy kategorii A2,
b) D i D+E, z zastrzeżeniem ust. 2 pkt 2, ust. 3 pkt 3 oraz art. 9;
(...)
Starostwa nie wydają praw jazdy osobom, które nie spełniają przesłanki wymagalnego wieku. To jest w miarę oczywiste. Oczywiste jednak jest też, że takie sytuacje osób, które podlegają pod jurysdykcję dwóch ustaw (pod jedną zdają egzamin a pod drugą odbierają dokumenty) reguluje się przepisami przejściowymi.
I tutaj tkwi cały problem, ustawodawca zapomniał o nas w tych przepisach. Mimo, że uwzględniają one odbyty kurs oraz zdany egzamin, nie przedłużają dla nas katalogu wymagalnego wieku z poprzedniej ustawy, co oczywiście powinny robić.
Oto i
przepisy przejściowe sformułowane w art. 134 ustawy o kierujących pojazdami:
Art. 134 [Stosowanie dotychczasowych przepisów]
1. Szkolenie osób ubiegających się o wydanie prawa jazdy prowadzone w dniu wejścia w życie ustawy w formie kursu lub zajęć szkolnych jest kontynuowane na podstawie dotychczasowych przepisów.
2. Zaświadczenie o ukończeniu szkolenia dla osób ubiegających się o wydanie prawa jazdy wydane na podstawie przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym zachowuje ważność w zakresie, w jakim zostało wydane.
2a.32) Zaświadczenie o ukończeniu szkolenia w zakresie prawa jazdy kategorii A uzyskane na podstawie przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym uznaje się za zaświadczenie spełniające wymagania o których mowa w niniejszej ustawie także w zakresie prawa jazdy kategorii A2.
3. Egzamin państwowy złożony z wynikiem pozytywnym przed dniem wejścia w życie ustawy uznaje się za spełniający wymagania określone w ustawie.
3a.33) Wynik pozytywny z części teoretycznej egzaminu państwowego w zakresie prawa jazdy kategorii A, uzyskany przed dniem wejścia w życie ustawy, przez osobę która nie spełnia warunku o którym mowa w art. 8 ust. 1 pkt 7 lit. a, uznaje się za ważny, na zasadach określonych w art. 52 ust. 1, w przypadku kiedy osoba ta przystępuje do części praktycznej egzaminu w zakresie prawa jazdy kategorii A2.
4. Przepisy ust. 1-3 stosuje się odpowiednio do osób, które są uczestnikami kursów, ukończyły kursy lub zdały egzamin:
1) na kartÄ™ rowerowÄ…;
2) na pozwolenie na kierowanie tramwajem;
3) dla kandydatów na egzaminatorów osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami;
4) dla kandydatów na instruktorów;
5) dla kandydatów na instruktorów techniki jazdy.
(...)
Jak widać, ustawodawca wprowadził przepis przejściowy utrzymujący w mocy egzamin zdany przed 19 stycznia, jednak zapomniał już o przepisie znoszącym dla osób zdających egzamin przed tym terminem nowe wymagania wiekowe.
Nowe przepisy oczywiście są niezgodne z rozumianą sensu largo paremią lex retro non agit (prawo nie działa wstecz) wynikającą z art. 2 konstytucji tp są sprzeczne z zasadą zaufania do organów administracji publicznej z art. 8 KPA (organy nie informowały kursantów, osób po egzaminie, że nie otrzymają one prawa jazdy jeżeli dokumenty nie wpłyną przed 19 stycznia, a miały taki obowiązek).
Jest to też niezgodne z ogólnymi zasadami sprawiedliwości społecznej, słuszności prawa itp. Nie można z obywateli robić frajerów, którzy płacą niemały hajs, robią kurs, zdają egzamin tylko po to, żeby nie otrzymać potwierdzenia uzyskanych uprawnień jakimi są dokumenty prawa jazdy.
Ze swojej strony nie odpuszcze do końca, dzwoniłem już do rpo (nie tylko ja, laska w biurze powiedziała mi, że Rzecznik raczej zajmie się tą sprawą), napisałem do 42 posłów z komisji infrastruktury - odpisał mi przewodniczący komisji drogownictwa, czyli kluczowa postać, niestety tylko mnie dopytał o przepisy a potem zamilkł.
To co trzeba zrobić, to nagłośnić sprawę, wywrzeć presję i zmusić ustawodawce do zmiany przepisów. Innej drogi nie ma, to nie starostwa są winne, tylko niedoskonałe przepisy przejściowe, a więc ustawodawca. Jeżeli chodzi o skarge konstytucyjną, to oczywiście wchodzi ona w gre, ale tu trzeba mieć świadomość, że trybunał ma co robić i rozstrzygnięcie zapadłoby zapewne dopiero za kilka lat.
Jak mówią ludzie mądrzy - w kupie siła. Już zebrałem kilka osób, zbieram kolejne i będziemy organizować różnorakie akcje atakowania konkretnych osób, aby zainteresowały się tą sprawą, tak więc, każdy kto chce dostać prawko jest proszony o kontakt mailowy -
rusilowiczadam@gmail.com . Pamiętajcie, że nie wygrywa ten kto ma racje, tylko ten kto ma dość uporu i zapału, aby tą racje udowodnić. Im więcej zorganizowanych osób, tym większy nacisk wywrzemy, odzywajcie się i będziemy działać, pozdro!