Witam
Jak już niektórzy wiedzą ostro skasowałem swojego XXa i nie da się nic z nim zrobić. Wiec trzeba pomyśleć nad nowym moto na next sezon (w tym raczej mi zdrowie jak i fundusze nie pozwolą).
Moimi typami są Kawasaki ZZR 1400 BMW K 1200 S Ducati 999 S (bo chyba na 1098 nie bd mnie stać) Honda CBR 1000 RR (07r) i może jak bd wiekszy przypływ gotówki to Suzuki GSXR1300 Hayabusa (2008<) lub MV AGUSTA F4
Od motocykla wymagam żeby był w miare wygodny i żeby wytrzymał presje super sportów jak ZX10R GSXR1000 i R1 (bo tym lataja znajomki) żebym nie odstawał przyśpieszeniem jak i prędkością. Moim skromnym zdaniem najlepsza by była Hayabusa ale jakoś ta starsza do mnie nie przemawia wyglądem (trochę przestarzały) a na nową nie wiem czy bd miał kasę. Co do ZZR masywny, agresywny wygląd ale to ciągle kawasaki (jakoś nie mam dobrych wspomnień z tą firmą) Ducati egzotyka na maxa wygląd specyficzny ale boje się kosztów eksploatacji jak i cen części przy możliwym wypadku. BMW to jeden z faworytów, duży z dużą mocą z innowacyjnymi zastosowaniami lecz wygląd też już antyczny (zero agresji). Co do Fireblade przemawia za nim moje ciało i sentyment (niektórzy wiedzą o co chodzi) oraz wygląd nowoczesnego agresywnego moto. Jednak ten motocykl jest typowym twardym sportem i pospolitym. Agusta jest niby seryjnym pociskiem drogowym lecz nic nie wiem na temat tej marki jak i modelu, totalna egzotyka. Nie chcę mieć także motocykla przeciętnego. I tak motocykl pewnie zyska inne malowanie i wszystkie możliwe dodatki żeby było inne od wszystkich
.
Pozdrawiam i proszę o jakieś konkretne za i przeciw danym motocyklom.
Edit:
Postaram się jeszcze uzupełnić pewne aspekty :
- 192cm 80kg
- 20tyś-25tyś zł spokojnie jak będzie potrzeba może wiecej.
- spalanie mnie raczej mało obchodzi ponieważ po ostatnim moto który żarł jak "betoniarka" to każdy bd miał małe spalanie
- miło by było jakby dało się polatać z plecaczkiem
KONIO ma odgórny zakaz wypowiadania się w tym wątku