Scigacz.pl

przez **Valentino-Rossi-46** » 12/12/2006, 23:02

Jak 3500zł obecnie mam na moto . . . a skąd to się wzieło proste: zawsze starych dobrze omotam i mam mam 14 lat a miałem juz 4 motocykle ( 2 skutery) a teraz juz kupuje jakąs 125(mam nadzieje) XD

przez **Mortifer** » 12/12/2006, 23:08

Fireblade!!! Sprzet nie do zjezdzenia, w miare lekki, poreczny i niewiele pali. Thunderace to lokomotywa, ciezka, ale niezla do turystyki(szybkiej)

Widze ze idziemy podobna droga-jezdzilem xj 900 z 84, a potem poprzedniczka thunderace- fzr1000. Teraz mam bladego i nie zamienilbym go na inny. A jak zarobilem-dyzur na pogotowiu, dyzur w szpitalu, przychodnia, dyzur w szpitalu... i tak w kolko. Oplacalo sie!!!

przez **harry** » 13/12/2006, 00:32

ta xj jest tez odporna,co ta moja juz przezyla,ile opon przepalila :->>,,,he he he.,to mowisz,ze honda bedzie lepsza,tez tak myslalem.Mam wiekszy sentyment do yamahy.Kurde do ostatecznej decyzji jeszcze troche

przez **TTomas** » 13/12/2006, 00:55

Ja zaczynałem od motorynki z obniżonym siedzeniem w wieku 6 lat, potem w wieku 12 lat starszy kupił mi CZ 175 na chodzie i Jawe 350 w częściach, roczek na CZ potem elegancko poskładana Jawa i do 18 lat na tych sprzętach, w międzyczasie jakaś WSK dla zabawy, 19 lat zx9r 96r zarobiłem w irlandii, mam ją prawie od roku, cz sprzedałem, a jawa z rozwaloną skrzynią została, wziąłem się właśnie za naprawę. Pozdro

przez **Mortifer** » 13/12/2006, 02:51

"Mam wiekszy sentyment do yamahy.Kurde do ostatecznej decyzji jeszcze troche"
Sentyment sentymentem ale jak ci thunder wsysnie 12l przy ostrym palowaniu (a jest do tego zdolny) to zmienisz zdanie...
Najlepiej przysiadz sie do obu sprzetow i zobacz co ci bardziej pasuje. Przeciez motocykle rzadko kupuje sie glowa. To musi byc "to cos".
Ja z sentymentu do yamahy chcialem r1. Ale dalem sobie siana jak siadlem na bladego. R1 zap... jak wsciekla ale na hondzie czuje sie jakbym byl zrosniety z maszyna. Kazdemu jego Everest jak mawial jeden polski himalaista!

przez **eristof** » 13/12/2006, 11:53

Moj początek to wiek ok 5 lat ( nie dosiegałem ziemi z siedzenia ogara 205 P.s. świetny sprżet na tak wczesne lata A teraz dosiadam weekendami etz 250. To sprżet jeszcze lepszy. A gdy skoncze studia mysle dorobic sie czegoś wiekszego ale te motorki zawsze bede kochał.

przez **harry** » 13/12/2006, 21:12

do fire blade sie przymierzałem,ale kumpel nie chciał dac mi sie na tym cacku przejechac,bo sie bał,ze mu zalicze jakąś glebe.Mistrzem jazdy nie jestem i nie będe,ale jakies opanowanie mam.Mówi sie trudno,może jeszcze uda mi sie go namówić.A z yamahą może i masz racje,troche czytałem o niej artykułów.Szczerze to potrzebny mi sprzęt do ostrzejszej jazdy.A ta Twoja Hondka dobrze pomyka???Możesz przysłać mi na maila jakąś fote? mlody.harry@wp.pl

przez **nurser102** » 13/12/2006, 23:41

Ja tam z motongami zetknąłem sie pozno, bo w wieku ok. 15lat. Szybciej to motorynki kumpli. Mimo ze w rodzince bylo pare pierdopędów nikt nawet nie myslal o eksponowaniu ich mlodemu pokoleniu w rodzinie poniewaz, mieli z nimi niezbyl przyjemne wspomnienia. Na 1 motrek Ogara uzbieralem sam do dzis go mam, ach te czasu na nim <co nim nawojowalem to moje> . Obecnie posiadam Mz TS 250/1 od kuzyna który byl totalnym zapalencem motongow, ale ze wzgledow chorobowych musial zrezygnować <tak mi Go szkoda-32latka>

zaś motorek i pasje od niego przejąlem ja, pomimo protestow ze strony calej rodziny. Ale powiedzialem że i tak nie zrezygnuje z tego :!:

Mam nadzieje ze jak skończę studia to wyrusze w podbuj Anglii. A jezeli dobrze pójdzie spróbuje posiąść wymażone YZF 600 Tundercat...

Scigacz.pl

wasze poczatki...

Kto przegląda forum