Świadome używanie przeciwskrętu?
Przeciwskręt możemy zrobić nawet stojąc w miejscu (nie jestem specjalistą i nie wiem czy w danej sytuacji tak to się będzie nazywało) Skręcając kierownicę w prawo do oporu zwiększy się obciążenie na lewą nogę jako że główka rama nachylona jest pod pewnym kątem co do koła (koło wysunięte jest w przód)
http://bikepics.com/members/reddie/ (otwórz link)
-
Redd - Świeżak
- Posty: 312
- Dołączył(a): 27/8/2007, 23:40
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja nie wiem w czym problem. Na yotube jest masa filmików pokazujących o co biega z tym " magicznym " przeciwskrętem . Niesiob, wpisz sobie countersteering i cie oświeci...
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
Najprosciej zobaczyc o co biega rozpedzajac sie do 40-50 km/h i ruszac kierownica (na ktoryms filmiku to widzialem). Wtedy najlatwiej chyba bedzie zrozumiec, o co chodzi
herbatkowy napisał(a):To wazne, motocykl to nie jest 100koni i plastiki, to cos wiecej. 100koni + plastiki staje sie motocyklem dopiero wtedy, gdy wsiadzie na niego zapalony i zakochany MŁODY CHŁOPAK, ktory z czasem staje sie motocyklista.
-
emils - Świeżak
- Posty: 231
- Dołączył(a): 13/3/2008, 22:01
- Lokalizacja: masz taki motor?
Namawiam wszystkich do lektury:
"Motocyklista doskonały" David L. Hough
Świetnie jest opisane zagadnienie przeciwskrętu, z ilustracjami typu "co autor miał na myśli"...
"Motocyklista doskonały" David L. Hough
Świetnie jest opisane zagadnienie przeciwskrętu, z ilustracjami typu "co autor miał na myśli"...
<i>"Get your motor running, head out on the highway,
Looking for adventure in whatever comes our way."</i>
Looking for adventure in whatever comes our way."</i>
-
mikun - Świeżak
- Posty: 274
- Dołączył(a): 4/3/2007, 11:53
- Lokalizacja: Świnoujście
mikun napisał(a):Namawiam wszystkich do lektury:
"Motocyklista doskonały" David L. Hough
Świetnie jest opisane zagadnienie przeciwskrętu, z ilustracjami typu "co autor miał na myśli"...
Ja tej książki nikomu nie polecam, jest beznadziejna. Lepiej od razu wziąć się za "Twist of the wrist, volume II" i nie marnować czasu na Hough'a.
-
hefron - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
-
turboponczek - MEGA TROLL
- Posty: 2010
- Dołączył(a): 1/5/2007, 11:44
- Lokalizacja: masz taki fajny tornister ?!
Strasznie oczywistych, co najlepiej widać powyżej - 1/5 w ankiecie dotyczącym tego tematu, na który się wypowiadasz swoim postem, nie wie co to przeciwskręt...
Hefron, beznadziejna na pewno nie jest, tylko skoro jesteś na etapie "Twist of the wrist, volume II", to pan Hough dla Ciebie jak Brzechwa z "Lokomotywą" ,
a o przeciwskręcie napisał sporo...
Hefron, beznadziejna na pewno nie jest, tylko skoro jesteś na etapie "Twist of the wrist, volume II", to pan Hough dla Ciebie jak Brzechwa z "Lokomotywą" ,
a o przeciwskręcie napisał sporo...
<i>"Get your motor running, head out on the highway,
Looking for adventure in whatever comes our way."</i>
Looking for adventure in whatever comes our way."</i>
-
mikun - Świeżak
- Posty: 274
- Dołączył(a): 4/3/2007, 11:53
- Lokalizacja: Świnoujście
Dla kogos kto w zyciu nie jezdzil motocyklem (powaznym) "Motocyklista doskonały" jest swietna opcja
http://pl.youtube.com/watch?v=Ygm6irGpy ... re=related | | Pamietamy... [*]
-
s_extrem* - Świeżak
- Posty: 294
- Dołączył(a): 18/5/2008, 14:43
- Lokalizacja: Leszno
"Motocyklista doskonały" działa mi na nerwy językiem jak dla imbecyli, ale cóż, pisał Amerykanin dla ziomali.
Polecam stare polskie książki o technice jazdy Andrzeja Kwiatkowskiego i Krzysztofa Bruna - choć trzeba brać poprawki na lepsze obecnie zawieszenia i opony.
Zaś "a twist of the wrist" dobrze zrobi każdemu, kto chce poprawić pewne rzeczy w swojej technice jazdy, polecam obie części.
Polecam stare polskie książki o technice jazdy Andrzeja Kwiatkowskiego i Krzysztofa Bruna - choć trzeba brać poprawki na lepsze obecnie zawieszenia i opony.
Zaś "a twist of the wrist" dobrze zrobi każdemu, kto chce poprawić pewne rzeczy w swojej technice jazdy, polecam obie części.
motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
mikun napisał(a):a o przeciwskręcie napisał sporo...
Jak można napisać sporo o zjawisku fizycznym wykorzystywanym do wytrącenia motocykla z równowagi w celu rozpoczęcia manewru skrętu?
Przecież to jakaś tyrada musiała by być. W życiu bym nie przebrnął przez takiego gniota.
Dla tych co nie zrozumieli mojej wypowiedzi, upraszczam:
Załóżmy, że skręcanie na motocyklu to niby taki serwis w tenisie ziemnym. Czyli jeden z elementów gry, podobnie jak skręcanie to jeden z elementów techniki jazdy na moto. Żeby zaserwować (skręcić motocyklem) poprawnie, należy wziąć odpowiedni zamach (wytrącić motocykl z równowagi = użyć przeciwskrętu). Cała reszta, poza zamachem (przeciwskrętem), to kolejne etapy serwisu (skrętu na motocyklu) i dalszej gry. Technikę jazdy przyrównamy zatem do całokształtu gry w tenisa ziemnego i wykluczamy w ten sposób mylne określanie mianem techniki skręcania zaledwie inicjację zjawiska, czyli przeciwskręt (w tenisie ziemnym - zamach inicjujący serwis).
Podsumowując:
1. Techniką jazdy na motocyklu nazwiemy całokształt, czyli wszystko co musimy zrobić aby w sposób optymalny poruszać się jednośladem z silnikiem.
2. Jednym z elementów techniki jazdy na motocyklu jest umiejętność skręcania.
3. Rozpoczęcie procesu skręcania motocykla polega na konieczności wytrącenia go z równowagi, czyli użycia zjawiska fizycznego określanego mianem przeciwskrętu. Należy przy tym pamiętać, że nie da rady zainicjować skrętu na żadnym jednośladzie bez wytrącenia go z równowagi, czyli bez wykorzystania zjawiska przeciwskrętu.
Wracając do meritum. Jak wiele można pisać o wytrąceniu motocykla z równowagi, o czymś, co trwa ułamek sekundy?! Pisanie o tym więcej niż jednego zdania trąci zapędami sado-masochistycznymi. Sado - dla tych, którzy piszą, a maso - dla tych, którzy to czytają
Nie dajcie się robić w balona, tylko uruchomcie własne szare komórki...
Pozdrawiam,
Tajemniczy DonPedro
-
DonPedro - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 10/3/2009, 23:17
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Aż się popłakałem...
Ten biedny starszy Pan z kontynentu Ameryka udałby się na intensywną hospitalizację, ale za to teraz wiadomo dlaczego amerykanie umieszczają "instrukcję mycia rąk" w toaletach... bomba !
Ten biedny starszy Pan z kontynentu Ameryka udałby się na intensywną hospitalizację, ale za to teraz wiadomo dlaczego amerykanie umieszczają "instrukcję mycia rąk" w toaletach... bomba !
<i>"Get your motor running, head out on the highway,
Looking for adventure in whatever comes our way."</i>
Looking for adventure in whatever comes our way."</i>
-
mikun - Świeżak
- Posty: 274
- Dołączył(a): 4/3/2007, 11:53
- Lokalizacja: Świnoujście
A ja w końcu zakumałem o co chodzi. Tak jak DonPedro napisał, nie ma co się rozwodzić, bo to miesza wszystko. Jest jedno kluczowe zdanie: "Pchaj kierownicę po wewnętrznej stronie w zakręcie."
Spróbowałem raz, drugi i jest zajebiście. Stwierdzam, że używałem nieświadomie, ale to 100% nie jest to samo, co świadome użycie. Dopiero teraz wszystko stało się jasne i działanie sił(fizyka) i cała reszta.
Spróbowałem raz, drugi i jest zajebiście. Stwierdzam, że używałem nieświadomie, ale to 100% nie jest to samo, co świadome użycie. Dopiero teraz wszystko stało się jasne i działanie sił(fizyka) i cała reszta.
My style is di bom digi bom di deng di deng digdigi...
NINJA 250R <-- myy Precioussss
NINJA 250R <-- myy Precioussss
-
Kóba - Świeżak
- Posty: 179
- Dołączył(a): 10/2/2008, 01:17
- Lokalizacja: Lębork
Kóba napisał(a): "Pchaj kierownicę po wewnętrznej stronie w zakręcie."
Udzerzająco celna uwaga. Tak właśnie, dość często, tłumaczy się świeżym adeptom konieczność przytrzymywania tzw. 'siły' na kierownicy. Jeśli rozbierzemy to jednak na mniejsze składowe, okaże się, że nie wszystko jest takie oczywiste i łatwiutkie.
Rozbieramy zatem (hyhy - to lubię najbardziej, nawet pomimo wieku ).
Uwaga - w przykładzie skręcamy tylko w lewo:
1. Przeciwskręt - wytrącamy moto z równowagi. Wszyscy chyba się z tym zgodzą, że żeby zainicjować skręcanie motocykla w lewo, trzeba pchnąć kierownicę od siebie z tej strony, w którą mamy zamiar skręcić. Czyli z lewej.
2. Pchnięta kierownica natychmiast próbuje wrócić na swoje miejsce, a nawet na moment skręca kapkę mocniej w lewo, żeby sprawić, że motocykl wróci do pionu by nadal jechać prosto. Motocykl to takie bydle, które bez pomocy motonity, posiadając napęd, zawsze będzie chciało jechać tylko prosto!
3. Kiedy pchnęliśmy kierownicę z lewej strony, a ona próbuje wrócić na swoje miejsce, a nawet bardziej (patrz punkt 2), zaczynamy czuć ręką siłę, która pojawia się właśnie z lewej strony na kierownicy. Aby utrzymać motocykl w skręcie, bezwzględnie należy zatroszczyć się o przytrzymanie tej siły by zmusić bydlaka do podróżowania trajektorią, która podoba się nam, a nie jemu! Niedopuszczenie do skręcenia kierownicy w lewo bardziej niż jest potrzeba, a trochę przecież trzeba, zagwarantuje nam utrzymanie motocykla w odpowiedniej do skrętu pozycji. Jeśli nie przytrzymamy tej siły i na przykład puścimy całkiem kierownicę, moto natychmiast się wyprostuje by jechać w swoją ulubioną stronę - na wprost.
4. Z końcem zakrętu zezwalamy na prostowanie się czyli przestajemy trzymać siłę na kierownicy i napełnimy kotły czymś, co można łatwo i szybko spalić - zwykle mieszanką paliwowo-powietrzną .
Dość często trzymanie siły mylone jest z przeciwskrętem. Stąd właśnie powstają nudnawe książki i wywody 'ekspertów' o "technikach przeciwskrętu". Normalnie dreszczy dostaję jak widzę takie sformułowanie
W trakcie wykonywania tego dość prostego manewu, pojawiają się jednak dwie ważne kwestie:
Jak odróżnić przeciwskręt od trzymania siły i jak w sposób właściwy tę siłę przytrzymać.
Odróżnić jest niezwykle prosto. Przeciwskręt inicjujemy my. To my przecież pchamy kierownicę żeby wytrącić motocykl z równowagi. Siłę na kierownicy generuje motocykl. To on bowiem stara się wyprostować (by jechać prosto - tak, jak umie), a my jedynie mu na to nie pozwalamy. I teraz najważniejsze: Siłę, która pojawia się na kierownicy musimy obowiązkowo przytrzymywać rozluźnioną ręką! Nie wolno opierać się na kierownicy, a w szczególności używać do jej przytrzymywania masy swojego ciała. W przypadku jakiejkolwiek nieprzewidzianej i nieszczęśliwej okoliczności, polecimy na glebę! Stąd właśnie większość szlifów w zakrętach. Drobinka piasku, mała plamka jakiegoś innego syfu i leżymy. Co śmieszniejsze - na własne życzenie i z własnego lenistwa .
Ale bądź mądry i pisz wiersze, odpowie niejeden z Was. Jak się nie podeprzeć i utrzymać kierownicę? Odpowiedź jest jedna ale wykracza poza zakres tego wątku - odpowiednia pozycja! Taka, która umożliwi Wam rozluźnienie rąk nawet w zakręcie. Jak ją uzyskać? Jeśli ktoś jest rzeczywiście zainteresowany, niech założy inny wątek, a chętnie zabiorę w nim głos...
Pozdrawiam,
Tajemniczy DonPedro
-
DonPedro - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 10/3/2009, 23:17
hefron napisał(a):Ja tej książki nikomu nie polecam, jest beznadziejna. Lepiej od razu wziąć się za "Twist of the wrist, volume II" i nie marnować czasu na Hough'a.
A ja jestem innego zdania.
DonPedro napisał(a):Jak można napisać sporo o zjawisku fizycznym wykorzystywanym do wytrącenia motocykla z równowagi w celu rozpoczęcia manewru skrętu?
Przeczytaj to będziesz wiedział
Co do Motocyklisty doskonałego:
Może i autor przynudza, ale nie ma bata nawet głupek zrozumie wszystko co Hough chciał przekazać. Że dużo powtórzeń? Ale za każdym razem inaczej przekazane co ułatwia zrozumienie zjawiska. Ile razy ludzie klepią wyuczone (aby nie napisać wykute) sformułowania bez zrozumienia tematu? Że trochę nieraz nudnawe. Jest tego tak mało, że jedno popołudnie wystarczy by ją wciągnąć. Żadne poświecenie.
Możecie wierzyć lub nie, ale bywa, że mam do napisania instrukcją "dla ludu". Jeśli nie jest tak łopatologicznie napisana, jak ta książka to mam potem full telefonów i maili z dodatkowymi pytaniami.
Szczerze powiem, że jeśli widzę ile jest postów proponujących litra na 1 moto, to wcale nie jestem przekonany, że ta książka jest napisana zbyt prostym językiem.
Twist of the wrist.... czytałem vol1 i nie powiem, by opisywała zbyt dokładnie niebezpieczeństwa ruchu ulicznego, choć dla sportowca (może przyszłego) jest na pewno perełką w polskim beznadzieju. Uważam, że powinno się przeczytać obydwie pozycje.
PS
Trochę odszedłem od wątku przeciwskrętu, więc na koniec chciałbym podziękować wszystkim którzy na tym forum zwrócili mi uwagę, że coś takiego istnieje. Przedwczoraj jeden palant z przeciwka na łuku zaczął wyprzedzać spychając mnie prawie do rowu. Bez szybkiego pogłębienia (przeciwskrętem) zakrętu pewnie by mi się nie udało....
Jeszcze raz dziękuję.
<a href="http://a-glass.pl">BMW F650 ST</a>
-
Grubas - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 908
- Dołączył(a): 6/10/2006, 14:13
- Lokalizacja: Poznań
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość