Pokonywanie zakrętów
tak, bo bedziesz bardziej przechylal motocykl, tak ze "wytrzyma" wieksza sile odsrodkowa, czyli F=v^2/r -> wieksza F -> mniejsze r (bo v nie zmieniasz)
jak ktos nie czai:
F-sila odsrodkowa
v-predkosc (twoja i motocykla)
r-promien skretu
podstawy fizyki gimnazjum
jak ktos nie czai:
F-sila odsrodkowa
v-predkosc (twoja i motocykla)
r-promien skretu
podstawy fizyki gimnazjum
Peugeot Vivacity -> '06 Kawasaki Ninja 250 :D:D
-
SHVAYA - Bywalec
- Posty: 687
- Dołączył(a): 23/11/2008, 19:52
- Lokalizacja: Piła, Wlkp
Artis napisał(a):""Jak już wiesz, że się nie zmieścisz skręć ostro(mocno) kierownicę w przeciwną stroną i pomóż sobie ciałem jeśli masz czas. Działa na 100%.""
w ten sposób znajde się bliżej asfaltu i to zmniejszy promień skrętu?
TAK.
Opony masz półkoliste. Więc przechylając się opony mają mniejszą średnicę w miejscu styku z asfaltem i motocykl zacieśnia skręt.
1. Jak w zakręt?
I jeszcze jedna sprawa. Przy wychodzeniu z zakrętu należy dodawać gazu.
I to wcale nie mało. Ja często na 6-ce co prawda, ale przy wychodzeniu mam gaz odkręcony na maxa.
Opony przy prostowaniu się motocykla, mają większą średnicą więc zaczynają się wolniej kręcić. Tą różnicę należy zrekompensować gazem.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Przy wyjściu z zakrętu to już jest praktycznie po wszystkim i przeważnie moto dostaje w palnik, ale w momencie kulminacyjnym, (kiedy siła odśrodkowa jest największa) gaz trzyma się w jednym nieruchomym poziomie! Ja tak przynajmniej robię i puki co żyję
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
-
zephyr47 - Bywalec
- Posty: 801
- Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
- Lokalizacja: Pszczyna
No i uwaga na BIAŁE PASY. Wszelkie awaryjne manewry robimy na czarnym asfalcie inaczej może być nieciekawie.
Ciekawe kiedy w Polsce dojrzeją do tego że podwójną ciągłą można zastąpić pojedynczą! Znaczenie zostaje takie samo. Tak samo zjeb***e przejścia dla pieszych w Polsce. W Niemczech są dwie linie przerywane wzdłuż pasów(prostopadle do kierunku jazdy pojazdów).
------
Na rysunku jedno ze skrzyżowań w Toruniu(Przy Kaszowniku, Waneńczyka).
Najniebezpieczniejsze pasy zaznaczyłem na zielono.
Raz jadąc od góry około 60km/h musiałem przyhamować, niestety znalazłem się na pasach i nieźle zatańczyłem. Na szczęście za pasami znalazło się kilka metrów asfaltu (już na skręcie) gdzie udało mi się wyhamować przed krawężnikiem.
------
Polska komunikacja jest 100 lat za murzynami. Partacze i pseudo specjaliści.
Ciekawe kiedy w Polsce dojrzeją do tego że podwójną ciągłą można zastąpić pojedynczą! Znaczenie zostaje takie samo. Tak samo zjeb***e przejścia dla pieszych w Polsce. W Niemczech są dwie linie przerywane wzdłuż pasów(prostopadle do kierunku jazdy pojazdów).
------
Na rysunku jedno ze skrzyżowań w Toruniu(Przy Kaszowniku, Waneńczyka).
Najniebezpieczniejsze pasy zaznaczyłem na zielono.
Raz jadąc od góry około 60km/h musiałem przyhamować, niestety znalazłem się na pasach i nieźle zatańczyłem. Na szczęście za pasami znalazło się kilka metrów asfaltu (już na skręcie) gdzie udało mi się wyhamować przed krawężnikiem.
------
Polska komunikacja jest 100 lat za murzynami. Partacze i pseudo specjaliści.
- Załączniki
-
- 1
- zakret_z_pasami.JPG (41.39 KiB) Przeglądane 8382 razy
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
-
SQ - Mieszkaniec forum
- Posty: 1677
- Dołączył(a): 22/11/2007, 23:05
- Lokalizacja: Przasnysz/Ostrołęka
NA tym skrzyżowaniu z tego co pamiętam co tydzień co dwa zdarza się wypadek. Istne pole minowe.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
falconiforme napisał(a):
Wchodzenie w zakręt najbezpieczniej od zewnętrznej. Można się starać skończyć skręcanie po wewnętrznej by uniknąć niespodzianek na drodze.
Z punktu widzenia techniki jazdy jak najbardziej,z punktu "czynnika ludzkiego" już nie tak do końca.Znając zamiłowanie kierowców do ścinania lewych zakrętów wolę jechać wolniej żeby wyrobić zakręt nie wyjeżdżając za bardzo na zewnętrzną.
-
I/JG53_Angel - Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 23/3/2008, 12:01
- Lokalizacja: Zielona Góra
I/JG53_Angel napisał(a):falconiforme napisał(a):
Wchodzenie w zakręt najbezpieczniej od zewnętrznej. Można się starać skończyć skręcanie po wewnętrznej by uniknąć niespodzianek na drodze.
Z punktu widzenia techniki jazdy jak najbardziej,z punktu "czynnika ludzkiego" już nie tak do końca.Znając zamiłowanie kierowców do ścinania lewych zakrętów wolę jechać wolniej żeby wyrobić zakręt nie wyjeżdżając za bardzo na zewnętrzną.
Tak masz rację. Skręcając motocyklem w prawo od zewnętrznej widać że kierowcy robią co chcą i jak im się podoba.
Niestety często nie trzymają się swojego pasa.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Dominik_YZF napisał(a):Co, chcesz kazdy zakręt pokonywac na kolanku? Pełen lansik? Zastanów sie, do czego Ci to potrzebne. Pochylaj sie tylko tyle, ile trzeba, ale skoro sie uparłeś to są rózne szkoły jazdy, są rózne akcje na torze w Poznaniu. Jedź na jakis trening, pogadaj z zawodowcami, ktorzy Ci doradzą o co kaman.
Witam. Wiesz moze kiedy i jakie sa koszty takiego kursu? mieszkam niedaleko Poznania i chetnie bym sie wybral. Chyba ze jest ktos z okolic,lub Poznania i bedzie mial troche czasu na spotkanie i małe podszkolenie z jazdy po winklach (i nie tylko). Z góry dzieki.
-
Marcin ZX6R - Świeżak
- Posty: 68
- Dołączył(a): 16/7/2008, 22:36
- Lokalizacja: Pobiedziska
MadboY pisał, że szkolił sie w pro-motorze, zapytaj go ile kosztuje taki kurs, bo ja nie wiem. Są tez treningi Grandys na torze, to jest chyba 600-800 zl za 3 dni. Poszukaj sobie dokładnie na necie.
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
zephyr47 napisał(a):Jeśli masz bezwypadkową maszynę, twoje opony i łożysko główki ramy też są bez zarzutu to kwestia tkwi tylko w twojej psychice. Musisz mieć świadomość, że maszyna potrafi więcej niż ty i potrafić jej zaufać.
Pozostaje ci nic tylko śmigać. Gwarantuję ci, że po zrobieniu 10 tyś na swojej sportowej niuni będziesz domykał tył.
Pamiętaj też o rozgrzewaniu opon i dokładnym sprawdzaniu nawieżchni przed śmiganiem.
EditSQ napisał(a): moim zdaniem to przychodzi samo z siebie z ilością przejechanych km. nazywa się DOŚWIADCZENIE
Dokładnie tak.
Potwierdzam ( no i musisz miec pewnosc ze jest czysto na drodze iiiii nie hebluj czasem
Nie daj się zabić !
-
palma-r1 - Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 7/3/2009, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
Ćwiczenia ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenie .
Polecam jakieś miejsce gdzie bezstresowo będziesz mógł sobie jeździć, jakiś mini tor duży parking , miejsce na którym jak zaliczysz glebę to nic Ci się nie stanie. Podstawowa sprawa w nauce jazdy motocyklem jest strach przed wywrotką ( zresztą tak samo jest w innych sportach np. zimowych , im bardziej się boimy tym dłużej i gorzej nam wychodzi , oprócz tego strach powoduje że nie robimy postępów ) .Niestety prawda jest okrutna i by móc przekraczać granice upadki są nieuniknione , jak masz dużo talentu będziesz miał ich mało ,jak mniej to dość często. Dlatego dzieciaki tak szybko się uczą bo nie ma w nich instynktu samozachowawczego , najlepsze są kursy gdzie jeździmy nie na swoim moto,w Polsce w zasadzie nie dostępne .Pamiętaj że pokonywanie zakrętów to nie tylko składanie moto ale cała sekwencja zachowań począwszy od hamowania a skończywszy na podpieraniu się kolanem i odkręcaniu manetki.
m.
Polecam jakieś miejsce gdzie bezstresowo będziesz mógł sobie jeździć, jakiś mini tor duży parking , miejsce na którym jak zaliczysz glebę to nic Ci się nie stanie. Podstawowa sprawa w nauce jazdy motocyklem jest strach przed wywrotką ( zresztą tak samo jest w innych sportach np. zimowych , im bardziej się boimy tym dłużej i gorzej nam wychodzi , oprócz tego strach powoduje że nie robimy postępów ) .Niestety prawda jest okrutna i by móc przekraczać granice upadki są nieuniknione , jak masz dużo talentu będziesz miał ich mało ,jak mniej to dość często. Dlatego dzieciaki tak szybko się uczą bo nie ma w nich instynktu samozachowawczego , najlepsze są kursy gdzie jeździmy nie na swoim moto,w Polsce w zasadzie nie dostępne .Pamiętaj że pokonywanie zakrętów to nie tylko składanie moto ale cała sekwencja zachowań począwszy od hamowania a skończywszy na podpieraniu się kolanem i odkręcaniu manetki.
m.
Yamaha R6
-
synjutrzenki - Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 25/5/2008, 10:03
- Lokalizacja: Wrocław
Warto trochę poczytać na naszym forum Od początku trenuję na rondkach , a mam ich w okolicy sporo i część jest całkiem pusta.
Nie wiem, czy to dobre porównanie, ale balans ciałem na moto przychodzi mi dość łatwo z uwagi na jazdę na rowerze. Całe życie śmigałem, śmigam rowerem i widzę, że niektóre zjawiska bez silnika sprawdzają się z silnikiem. W końcu to też jednoślad. Np. przeciwskręt i schodzenie z siedzenia. Bardzo podobnie wygląda to na rowerze. Choć ciężko zastosować przeciwskręt jadąc wolno na rowerze..chyba, że z górki.
Nie można się za bardzo pocieszać tym faktem jeżdżąc moto bo może boleć, ale przeciwskręt na moto przychodzi mi łatwiej niż myślałem. W zasadzie od jakiegoś czasu używam go całkiem świadomie, nieprzypadkowo.
PS. Tak przy okazji to jak dzisiaj latałem sobie wesoło to widziałem z przeciwka jak młodzik skuterem nie zastosował przeciwskrętu. Wywaliło go z zakrętu jak z procy. Gdyby leciał na moto leżałby w rowie na krowie jak nic.
Tak czy siak uczymy się dalej..
Pozdr
Sh
Nie wiem, czy to dobre porównanie, ale balans ciałem na moto przychodzi mi dość łatwo z uwagi na jazdę na rowerze. Całe życie śmigałem, śmigam rowerem i widzę, że niektóre zjawiska bez silnika sprawdzają się z silnikiem. W końcu to też jednoślad. Np. przeciwskręt i schodzenie z siedzenia. Bardzo podobnie wygląda to na rowerze. Choć ciężko zastosować przeciwskręt jadąc wolno na rowerze..chyba, że z górki.
Nie można się za bardzo pocieszać tym faktem jeżdżąc moto bo może boleć, ale przeciwskręt na moto przychodzi mi łatwiej niż myślałem. W zasadzie od jakiegoś czasu używam go całkiem świadomie, nieprzypadkowo.
PS. Tak przy okazji to jak dzisiaj latałem sobie wesoło to widziałem z przeciwka jak młodzik skuterem nie zastosował przeciwskrętu. Wywaliło go z zakrętu jak z procy. Gdyby leciał na moto leżałby w rowie na krowie jak nic.
Tak czy siak uczymy się dalej..
Pozdr
Sh
-
Shaft - Świeżak
- Posty: 397
- Dołączył(a): 23/6/2008, 10:49
Dominik_YZF napisał(a):MadboY pisał, że szkolił sie w pro-motorze, zapytaj go ile kosztuje taki kurs, bo ja nie wiem. Są tez treningi Grandys na torze, to jest chyba 600-800 zl za 3 dni. Poszukaj sobie dokładnie na necie.
W poprzednim sezonie godzina kursu w pro-motorze to było 75 zł. Podstawowy kurs to 4x2h czyli 8 * 75 zł = 875 zł (jak chcecie sprawdzić jak to policzyć to polecam ten kurs http://www.youtube.com/watch?v=bK-U1TzcmpQ )
Dodatkowo NIE POLECAM jeździć "na pałę" bo sama jazda nie poprawi umiejętności zbyt szybko. Najlepsza opcja to solidna podstawa teoretyczna + trening praktyczny. Nie ma innego sposobu, więc nie polecam wybierać się na tor dla żółtodzioba w celu "treningu" czy jak to określa pzmot "doskonalenia jazdy" chyba że ktoś jest niezniszczalny.
-
hefron - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
Raz czy dwa mozna sie przejechac na tor. Kazdy szlif uczy pokory i daje do myslenia, ze jednak nie jest sie tak zajebistym jak to by sie moglo nam wydawac
Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu
-
MadboY - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09
- Lokalizacja: Wawa
hefron napisał(a):Dominik_YZF napisał(a):MadboY pisał, że szkolił sie w pro-motorze, zapytaj go ile kosztuje taki kurs, bo ja nie wiem. Są tez treningi Grandys na torze, to jest chyba 600-800 zl za 3 dni. Poszukaj sobie dokładnie na necie.
W poprzednim sezonie godzina kursu w pro-motorze to było 75 zł. Podstawowy kurs to 4x2h czyli 8 * 75 zł = 875 zł (jak chcecie sprawdzić jak to policzyć to polecam ten kurs http://www.youtube.com/watch?v=bK-U1TzcmpQ )
Dodatkowo NIE POLECAM jeździć "na pałę" bo sama jazda nie poprawi umiejętności zbyt szybko. Najlepsza opcja to solidna podstawa teoretyczna + trening praktyczny. Nie ma innego sposobu, więc nie polecam wybierać się na tor dla żółtodzioba w celu "treningu" czy jak to określa pzmot "doskonalenia jazdy" chyba że ktoś jest niezniszczalny.
Zapisałem się do pro-motor na ten kurs. Za tydzień teoria.
Trafiłem chyba ostatnie miejsce. Nie zamierzam czekać z edukacją.
Ps. Ostatnio widziałem jak jadący skuterem wystrzelił z zakrętu na drugą stronę ulicy..
Pozdr
Sh
-
Shaft - Świeżak
- Posty: 397
- Dołączył(a): 23/6/2008, 10:49
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości