Nagonka na motocyklistów - druga strona
Posty: 62
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Nagonka na motocyklistów - druga strona
adam_89 napisał(a):Atlantis napisał(a):I teraz się wkurzyłem. Ja pie... czy w Polsce wreszcie ludzie zrozumieją do czego służy lewy pas?
Tłumaczę: lewy pas służy do WYPRZEDZANIA. Zakładając, że autostrady narodziły się w Niemczech, a Oni tak uważają i to stosują,
no właśnie i tu jest problem. Czy Ty Atlantis byłeś kiedyś za granicą? Widzałeś co tam się dzieje?
Nie chce się przechwalać ( bo ogólnie w du**e byłem g.... widziałem) ale gdzie nie gdzie byłem. Nie mówie o jednym przypadku ale o kilku sytuacjach gdzie jadąc np w austrii za jakimś bmw siedząc gościowi dosłownie na d*** i ten dopiero po 10 km zjechał z lewego pasa. Na niemieckich autostradach kilku krotnie zdażyło się na moich oczach, gość jadąć środkowym pasem osobówką, busem, a nawet jakąś ciężąrówką staraży pożarnej (w celu wyprzedzenia) nagle zjeżdzał na lewy pas i wychamowywał auta dużo szybciej jadące mimo, że mógłby poczekać te 30-40 sekund i zrobić to spokojnie bez zajeżdzania drogi. Ostatnio wracając busem z wegier uznałem, że mimo iż w wielu kategoriach polska jest daleko za murzynami to akurat kulture jazdy to i tak mamy na wysokim poziomie. Co człowiek tam się nawku**** . Na węgrzech na wsiach/miasteczkach ograniczenie do 30km/h, na szosie na zakręcie do 50km/h. Nie mamy tak najgorzej.
Oczywiście, wiele razy sam siedziałem jakiemuś preclowi przez dobre parę minut, aż mi zjechał i to w Niemczech. Tyle, że zasadniczo jednak ludzie zjeżdżają, choćby dlatego, że w niektórych miejscach nie ma ograniczeń prędkości i tam niektórzy próbują testować możliwości swoich pudełek. Wtedy różnica prędkości między skrajnym lewym, a środkowym pasem wynosi nie raz i po 100 na godzinę, a to już niebezpieczne jeśli ktoś się zagapi. Jazda po autostradzie wbrew temu co się wydaje jest znacznie trudniejsza niż po mieście czy zwykłej krajówce. W mieście nie uczysz się niczego, walczysz o każdy metr, na polskiej cudownej krajówce można do perfekcji opanować wyprzedzanie. Na autostradzie trzeba się nauczyć oceniać prędkości i to na podstawie lusterek, żeby jeździć dynamicznie, sprawnie i nie pakować się ludziom pod koła. Jeśli ktoś nie potrafi zawsze pozostaje prawy skrajny pas, gdzie razem z busikami 90-100 się dokula do celu.
-
Atlantis - Świeżak
- Posty: 381
- Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
- Lokalizacja: Poznań
heh, nie sadzilem że temat sie tak rozwinie...
co do jazdy lewym, to jechalem szybciej niz wszystko co jechało po prawej i sam mrugam światłami, żeby mi zjezdzali...
ale co do bikerów co niektorych, to naprawde brak mi słów...
nie jestem dziadkiem (<30)
nie zamulam na drodze a na zakrętach dostaje orgazmu...
ale nie wpi****am sie puszkom pod koła...
miesiac temu znajomy połamał kręgosłup o auto jakiejs pani (rdzeń cały, wiec bedzie chodzil)
2 tyg temu na drugą stronę mocy przeszedł Bandit kumpla... on miał szczescie zaliczyć slide'a tyłkiem po trawie...
co do jazdy lewym, to jechalem szybciej niz wszystko co jechało po prawej i sam mrugam światłami, żeby mi zjezdzali...
ale co do bikerów co niektorych, to naprawde brak mi słów...
nie jestem dziadkiem (<30)
nie zamulam na drodze a na zakrętach dostaje orgazmu...
ale nie wpi****am sie puszkom pod koła...
miesiac temu znajomy połamał kręgosłup o auto jakiejs pani (rdzeń cały, wiec bedzie chodzil)
2 tyg temu na drugą stronę mocy przeszedł Bandit kumpla... on miał szczescie zaliczyć slide'a tyłkiem po trawie...
- Grosheck
- Świeżak
- Posty: 64
- Dołączył(a): 3/9/2010, 10:17
A migacz lewy próbowaliście kiedys odpalić? Na lewym pasie jak ktoś nie kwapi się do ustąpienia odpalam migacz i 9/10 ustepuje. Dopiero jak sie trafi ten 1/10 to wyprzedzam w jakis finezyjny sposób
migacze byc może są na karuzeli
motocykl/samochód jest wyposażony w kierunkowskazy
madcap
migacze byc może są na karuzeli
motocykl/samochód jest wyposażony w kierunkowskazy
madcap
-
Cross88 - Świeżak
- Posty: 161
- Dołączył(a): 3/6/2008, 18:44
Przewaznie zjezdzaja. Najbardziej chyba czesi. Turystykiem dojezdzam z mala roznica predkosci wiec przewaznie zostaje wczesniej zauwazony. Jesli chodzi o opornosc to w duzym ruchu wiadomo, ze puszkami tez chca wyprzedzic wiec motocyklista nie bedzie tu priorytetem, w austrii nie zjechalo mi dwoch kierowcow obaj mieli wloskie blachy, przyznaje- jak jest duzy zator zdarza mi sie wyprzedzac awaryjnym
-
mirekm71 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1150
- Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
- Lokalizacja: Brzeg
Atlantis napisał(a):Prawie nic nie da rady
Sprawdzałem osiągi supersamochodów, dla porównania dam taki przykład:
Kawasaki Z1000, które ma 138 KM, przyspiesza do 200 km/h w czasie 9,9 sek. (i kosztuje 44 900 zł), jest to czas typowy dla sportowej 600-tki.
Nissan GT-R robi 200 w 12,2 sek. (i kosztuje bagatela 440 000 zł - jedno z najtańszych super aut).
Podobnie sprawa ma się z elastycznością, która na takiej autostradzie jest najważniejsza - Bugatti Veyron ma do 200 km/h podobne możliwości jeśli chodzi o elastyczność jak Hayabusa, a szybszego samochodu dopuszczonego do ruchu po drogach publicznych nie ma.
Wniosek jest taki, że przeciętny Fiacik Panda zawsze będzie wąchał rurę moto czy to się dumnemu właścicielowi puszki podoba czy nie. Z tego samego powodu ma unikać lewego pasa. Jest wolny i obniża mi przelotową :/
musiałeś sprawdzać żeby dojść do takich wniosków ;>
A ja sam często zamulam lewym pasem... jak prawy nie nadaje się do jazdy ze względu na ilość dziur/ kolein i mam wyje**** że jakiś inny pojazd chce jechać 200km/h , szkoda zawiasu
W normalnych warunkach oczywiście zjeżdzam
- grestrek
- Świeżak
- Posty: 41
- Dołączył(a): 19/8/2011, 07:25
- Lokalizacja: Kraków
pan_wiewiorka napisał(a):Poza tym, czy nikt z Was/Nas nie odwalił ani jednego numeru na tyle, że kierowcy puszki zwieracze nie puściły? No ja, biję się w piersi, owszem, a w ostatni łikend pobiłem wszelkie możliwe granice debilizmu połączonego z daleko posuniętym kretynizmem. i cieszyć się mogę, że mnie nie zabili (choć wina byłaby ewidentnie moja) czy nie spuścili ostrego wp**lou na światłach a okazali się nad wyraz wyrozumiali i przewidujący. Czy była to chęć pokazania puszkarzowi, że jest "leszczem"? Nie. Poniosła fantazja a że mogło skończyć się to tragicznie nie tylko dla mnie, to dotarło znacznie później.
Czyli co odj***łeś?
Jak ktoś jeździłby na moto i wychodził z założenia że jak ma pierwszeństwo to jedzie, to raczej sezonu nie przejeździ
Z drugiej strony jak widzę że ktoś mi wymusi to robię tak żeby koleś jak najdłużej myślał że jak mi wyjedzie to będzie miał auto do klepania, w większości przypadków się obsrewają i mają nauczkę, a jak jeszcze z kimś jadą to zaraz i buraka strzeli, a tak by pojechał przeświadczony o tym jaki z niego zajebisty kierowca.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
W tym wszystkim najgorsze jest że jeszcze bardziej nie odpowiedzialnie zasuwają kierowcy puszek. Pamiętam jak z kumplem jechałem (on kierowca) i na jednopasmowej wyprzedzał tira, a drugi przed nami - w moim odczuciu metry na dzieliły od bum. Oprócz tego że obaj byśmy dzisiaj byli po drugiej stronie, to na pewno kogoś jeszcze byśmy zabrali.
Po co to piszę? Uważam że wszędzie zdarzają się idioci (piesi, rowerzyści, motocykliści, kierowcy), różne mogą być tylko konsekwencje ich wygłupów.
Po co to piszę? Uważam że wszędzie zdarzają się idioci (piesi, rowerzyści, motocykliści, kierowcy), różne mogą być tylko konsekwencje ich wygłupów.
-
Los_Emilos - Świeżak
- Posty: 14
- Dołączył(a): 12/4/2011, 09:44
- Lokalizacja: Warszawa
Los_Emilos napisał(a):W tym wszystkim najgorsze jest że jeszcze bardziej nie odpowiedzialnie zasuwają kierowcy puszek. Pamiętam jak z kumplem jechałem (on kierowca) i na jednopasmowej wyprzedzał tira, a drugi przed nami - w moim odczuciu metry na dzieliły od bum. Oprócz tego że obaj byśmy dzisiaj byli po drugiej stronie, to na pewno kogoś jeszcze byśmy zabrali.
Po co to piszę? Uważam że wszędzie zdarzają się idioci (piesi, rowerzyści, motocykliści, kierowcy), różne mogą być tylko konsekwencje ich wygłupów.
Dokładnie tak , nie jest tak że motocykliści są be a puszkarze się zawsze przepisowi, i po tej i po drugiej stronie znajdują się , normalni jak i wariaci , i nic nie da się na to poradzić .
-
Paweł_zx6r - Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 8/9/2011, 08:06
- Lokalizacja: Łódź/Kraków
wczoraj też miałem sytuację apropos. Jadę sobie takimi wolnymi zakrętami w okolicy. Zbliżam się do lewego ślepego i widzę czubek autobusu, który stał na przystanku, ale na pasie bo pobocza brak. Jakoś tak mnie tknęło i lekko zwolniłem, a tu nagle wpierdala się na mój pas na zakręcie pierdolona ciężarówka z przyczepą, która sobie postanowiła ten autobus na tymże zakręcie wyprzedzić. Gdyby nie przeczucie to nie wiem czy zdążyłbym zahamować w zakręcie albo czy nie skończyłoby się ślizgiem.
Sorry za bluzg ale jeszcze się nie uspokoiłem do końca po tym wczorajszym...
Sorry za bluzg ale jeszcze się nie uspokoiłem do końca po tym wczorajszym...
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Nagonka na motocyklistów - druga strona
adam_89 napisał(a):Atlantis napisał(a):I teraz się wkurzyłem. Ja pie... czy w Polsce wreszcie ludzie zrozumieją do czego służy lewy pas?
Tłumaczę: lewy pas służy do WYPRZEDZANIA. Zakładając, że autostrady narodziły się w Niemczech, a Oni tak uważają i to stosują,
no właśnie i tu jest problem. Czy Ty Atlantis byłeś kiedyś za granicą? Widzałeś co tam się dzieje?
Nie chce się przechwalać ( bo ogólnie w du**e byłem g.... widziałem) ale gdzie nie gdzie byłem. Nie mówie o jednym przypadku ale o kilku sytuacjach gdzie jadąc np w austrii za jakimś bmw siedząc gościowi dosłownie na d*** i ten dopiero po 10 km zjechał z lewego pasa. Na niemieckich autostradach kilku krotnie zdażyło się na moich oczach, gość jadąć środkowym pasem osobówką, busem, a nawet jakąś ciężąrówką staraży pożarnej (w celu wyprzedzenia) nagle zjeżdzał na lewy pas i wychamowywał auta dużo szybciej jadące mimo, że mógłby poczekać te 30-40 sekund i zrobić to spokojnie bez zajeżdzania drogi. Ostatnio wracając busem z wegier uznałem, że mimo iż w wielu kategoriach polska jest daleko za murzynami to akurat kulture jazdy to i tak mamy na wysokim poziomie. Co człowiek tam się nawku**** . Na węgrzech na wsiach/miasteczkach ograniczenie do 30km/h, na szosie na zakręcie do 50km/h. Nie mamy tak najgorzej.
a zauważyłeś że tam b. rzadko ktoś na kogoś mruga długimi żeby mu zjechał ?
Tam ci z lepszymi furami rozumieją że ci z gorszymi też chcą wyprzedzić i nie widza problemu w konieczności wyhamowania.
Może to jest właśnie kultura jazdy:p
- grestrek
- Świeżak
- Posty: 41
- Dołączył(a): 19/8/2011, 07:25
- Lokalizacja: Kraków
pan_wiewiorka napisał(a):A ja tak sobie czytam różne wypowiedzi na forach motocyklistów, słucham tego co mówią znajomi i... Przecież ameryki nikt nie odkrył. Ulica to nie tor, na ulicy trzeba myśleć i przewidywać. Tyle.
Spuszczają się wszyscy motórzyści jacy to puszkarze są be i w ogóle. Jakiś czas temu miałem podobne podejście. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, nikt z nas nie lata z prędkościami starczo-czoperowymi (no może z drobnymi wyjątkami), ziomki na sportach zamykają szafę częściej niż bzykają się ze swoimi panienkami, golasy łoją w korkach waląc gumy a cruiserom składają się szyby pod naporem powietrza. I mamy oczekiwać, że dziadek w puszcze pięć razy spojrzy w lusterko zanim wykona manewr? No trochę więcej wyobraźni. Jadąc do pracy mam do pokonania ok. 40 km. Codziennie na tym odcinku kilkukrotnie mam dziwną sytuację, często niebezpieczną. Wina puszkarza? Jeśli coś się stanie, to tak to będzie sklasyfikowane, ale to, że ja nie przewidziałem, to insza inszość. Bardzo często słyszę również, że "miałem pierwszeństwo". Jadąc motocyklem nie masz pierwszeństwa, i to jest pierwsza zasada, do której trzeba się stosować i którą trzeba sobie wbić do łba. Widzisz pojazd na poboczu - zwolnij. Widzisz skrzyżowanie - zwolnij. Widzisz pasy - zwolnij. Klocki i tarcze są tańsze niż rehabilitacja czy pogrzeb. Natomiast widzisz tunel w korku - łogień
Ad rem, przykład. Jadę szybko (w sumie pojęcie względne), w momencie kiedy katamaran włącza się do ruchu (czy zmienia pas) widzi mnie przez chwilę, patrzy w drugie lusterko, czasami na gałkę biegu (to zaobserwowałem u kobiet), włącza kierunek (niby sekunda czy dwie) ale ja już jestem nie 200 m za nim a w martwym polu. I co? I jestem sklejony na burtę. Czy to bezmyślne zachowanie puszkarza? Śmiem wątpić. W ostatni łikend miałem tak kilkukrotnie na odcinku kilku km (miasto), zawsze puszkarz przeprosił kiedy odbiłem i wyprzedziłem. Pokazałem OK. i tyle. Ludzie, przecież nikt nas nie chce zabić. Czy aż takie mamy przeświadczenie o swojej "lepsiejszości"? Myślicie, że każdego stać na malowanie czy klepanie samochodu? Na ulicy potrzeba wyobraźni i umiejętności. Jeśli zap***lasz jak, dajmy na to, Jarek Wałęsa, to musisz ogarniać przestrzeń na 300 m przed siebie, bo nawet super-duper monoblocki Brembo Cię nie uratują jak będziesz chciał wyhamować z 250 km/h na odcinku 100 m.
Poza tym, czy nikt z Was/Nas nie odwalił ani jednego numeru na tyle, że kierowcy puszki zwieracze nie puściły? No ja, biję się w piersi, owszem, a w ostatni łikend pobiłem wszelkie możliwe granice debilizmu połączonego z daleko posuniętym kretynizmem. i cieszyć się mogę, że mnie nie zabili (choć wina byłaby ewidentnie moja) czy nie spuścili ostrego wp**lou na światłach a okazali się nad wyraz wyrozumiali i przewidujący. Czy była to chęć pokazania puszkarzowi, że jest "leszczem"? Nie. Poniosła fantazja a że mogło skończyć się to tragicznie nie tylko dla mnie, to dotarło znacznie później.
wiewiór ty radykalny torowiec na drodze takie teskty ?
Pierwszy raz się zgodzę z toba
- grestrek
- Świeżak
- Posty: 41
- Dołączył(a): 19/8/2011, 07:25
- Lokalizacja: Kraków
jazda z głową...
czytam to wszystko i w głowie tysiąc myśli, ale powiem co nieco: każdy z nas kocha jazde na dwóch kólkach i nie kupuje motocykla,żeby jeździć 50 km, szczyt adrenaliny z biegiem czasu jest coraz wyżej, więc jeździ sie coraz szybciej, ja często jężdzę wolno tam, gdzie warunki tego wymagają, ale jak widzę kilkupasmową, szeroką i piękną, prawie pustą trasę to ....... Mamy maszyny i tak jest oczywiste, że po mieście szybko nie wolno, by komuś nie zrobić krzywdy, przy lesie też jest zagrożenie, ale tam, gdzie warunki są doskonałe, widoczność bardzo dobra, każdy z nas sobie pozwala, sami wiecie. Muszą być trasy, gdzie moglibysmy rozwinąc skrzydła i nikomu nie zagrażac, mogłyby to byc nieczynne pasy lotnisk lub jakies inne miejsca, gdzie nikt by sie nie czepiał, że jeżdźą. Rozum zawsze trzeba mieć, jade autem czy motocyklem. Ja zawsze mówię, że parę sekund mnie nie zbawi, a może mnie kosztować życie i odpuszczam głupolom, którzy próbują być szybsi-bo może są szybsi, ale czy mądrzejsi?.... zrobiłam prawko na A, żeby jak najdłużej cieszyć się jazdą, na szczęście mam mądrych kolegów motocyklistów tzw "nauczycieli", którzy nie podjudzają, a wręcz stopują, za co im dziekuję. Dyskutujemy tu o rozsądku, ale jeździć kazdy z Was lubi i to szybko.... Pozdrawiam:-)
- bayer2
- Świeżak
- Posty: 19
- Dołączył(a): 18/7/2011, 19:13
- Lokalizacja: Kansas
pan_wiewiorka napisał(a):No dobra, a co Wy na to (otwórz link)?
Tego się nie spodziewałem! Skoro mi sie miękko w kolanach zrobiło, to co musiał poczuć ten biedny rider Koopa
-
Arturo925 - Stały bywalec
- Posty: 1096
- Dołączył(a): 5/1/2010, 16:02
- Lokalizacja: Kruszyna
faktem jest, że kiedy zapierdzielam puszką, a wolno nie jeżdżę, myślę sobie, że większa prędkość jest bezpieczniejsza bo dużo większa koncentracja itd. Motocyklem tak szybko jeszcze dłuuuugo nie będę jeździł, więc pewnie dlatego jak coś takiego widzę, to się wqrwiam
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Posty: 62
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości