Witam, posiadam Suzuki Dr 250s prawdopodobnie z 1986r. Nie mam jak tego sprawdzić papiery dawno zginęły a tabliczka znamionowa została przetarta.
Kilka lat temu zginęła w nim iskra, Tata z moim bratem próbowali go naprawić i nawet parę razy im się udało lecz iskra znowu ginęła, tak oto się poddali.
Przedwczoraj postanowiłem sam się za to zabrać. Przełączając światła i stacyjkę w te i we w tą iskra się pojawiła. Szybko wkręciłem świece żeby go odpalić lecz nie zdążyłem i iskra znów zginęła. Zrobiłem tę samą sekwencje co wcześniej kopnąłem i motor odpalił. Przekręcając kluczyk na pozycje off motor nie zgasł lecz ja dostałem prądem, gdy motor zgasł mogłem go odpalić normalnie bez kluczyka więc zacząłem podejrzewać właśnie stacyjkę. Następnego dnia iskry już nie było więc wyciągnąłem stacyjkę po pryskałem ją odrdzewiaczem bo zacinała się na pozycyjnych i sprawdzałem kolejno żarówką gdzie dochodzi prąd. Za dużo mi to nie dało więc zostawiłem to i sprawdziłem prąd na cewce. Nie zależnie od tego w jakiej pozycji był kluczyk, na wychodzącym z modułu czarno żółtym kabelku dochodzącym do cewki był prąd i przechodził przez nią i wychodził przez czarny kabelek z powrotem do modułu. Iskry nadal nie ma, sam nie wiem co zrobić teraz. Trochę się rozpisałem chciałem jak najbardziej wam rozjaśnić sytuację. Pomocy!!
Przed chwilą zauważyłem, że prąd dochodzący do cewki to prąd taki stały a nie pojedyńcze impulsy. A i jeszcze jedno pytanie czy w kole zamachowym powinien być olej?