Po wycieku paliwa skuter nie odpala

[KorK]

Witam, mam problem ze skuterem Piaggio Zip 4T. Wracając do domu zauważyłem,że ze skutera wycieka paliwo. Okazało się,że zawinił wężyk. Obciąłem dziurawą końcówkę i założyłem go z powrotem dobrze zaciskając. Nazajutrz, wracając z zakupów zapaliła mi się kontrolka,choć wcześniej tankowałem. Zjechałem na bok,pod spodem była już tylko wielka plama a w baku pusto. Nie mogłem stwierdzić skąd paliwo wyciekło bo wszystko było jeszcze mokre. Później już w domu,oceniłem,że chyba ponownie zawinił wężyk,więc go wymieniłem na nowy. Zalałem paliwo,niestety skuter nie odpala. Raz po wielu próbach udało mi się go uruchomić na kilka chwil,przy czym z gaźnika u dołu wyciekało paliwo. Nie wiem,czy to z wężyka odprowadzającego,czy z czego innego,ponieważ wężyk był trochę luźno umocowany. Obecnie skuter tylko kiedy chce to odpala. Iskra jest,ale do świecy nie mogę się dostać,bo akurat jest tam rama i nijak nie mogę jej wykręcić :/ Wiecie co to może być? Odkręciłem teraz filtr powietrza i tam też troszkę tego paliwa było.

ProszÄ™ o pomoc,

Pozdrawiam

EDIT: Czy bez filtra paliwa skuter odpali? Bo się uszkodził Ostatni raz jak mi odpalił to już nie ciekło nic,ale silnik dziwnie chodził,mulił,z tłumika leciał biały dym...po kilkunastu sekundach trzymania go na pełnym gazie,jednak zgasł. Inaczej zgasłby wcześniej

[KorK]

W gaźniku wszystko wygląda chyba dobrze. Już nie dymi,jednak gdy odpalę go po kilku nieudanych próbach to w ogóle nie ma mocy,dopiero jak załapie to rozpędzi się na maxa,ale po puszczeniu manetki zgaśnie. Przy tym wydaje nie typowy dźwięk (buczy),a nie tak jak zawsze. Nie wiem czego to może być wina...