Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Ile naprawdę motocykl zużywa paliwa?
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Ile naprawdę motocykl zużywa paliwa?

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 21:47

Komentatorzy napisał(a):Co myślicie o "fizycznych" zmianach w silniku zmniejszających spalanie? Pytam się poważnie: planuję kupić ER-6F z około 2009r, robię lekko 15k km rocznie. Przy profesjonalnym obniżeniu mocy < 52KM mogę otrzymać zniżkę na ubezpieczenie itd..
Pytam się o techniczny punkt widzenia, nie chce żadnych trolli uświadamiających mnie o filozofii posiadania motoru ;).<br><hr>waldek<br>
Nie zaoszczędzisz tyle żeby to było warte zachodu. Ubezpieczenie to 200 zł max, nawet jak zejdziesz do 50 zł to w skali roku żadna oszczędnośc.<br><hr>orzech
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 21:52

Komentatorzy napisał(a):Boczo, a jaką wachę laliście? 95/98? tak tylko pytam, bo i tak plasowałbym się gdzieś po środku - trochę fanu z jazdy trochę rozsądku;)<br><hr>motokamol<br>
Standardowa 95. Zalanie 98 wcale nie musi oznaczać mniejszego spalania. <br><hr>Boczo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 21:53

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
A myślałem, że to ja jestem drobiazgowy. Niestety, pozwól, że utnę te twoje dywagację w sposób krótki i prosty - zrobiliśmy to wyłącznie w imię nauki :-)<br><hr>Boczo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 22:11

Boczo, przy zamkniętej przepustnicy motocykl nie ma spalania równego zero, chyba że jak zamkniesz manetę to gaśnie Ci silnik. Jak tak, to sory<br><hr>szafa
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 22:20

Komentatorzy napisał(a):Boczo, przy zamkniętej przepustnicy motocykl nie ma spalania równego zero, chyba że jak zamkniesz manetę to gaśnie Ci silnik. Jak tak, to sory<br><hr>szafa<br>
Przy zamknietej przepustnicy motocykl spala rowne zero, a silnik nie gasnie bo jest napedzany przez kolo. Nie wiesz, nie wypowiadaj sie<br><hr>rmb
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 22:22

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):Dla mnie idiotyczna jest ta wyliczanka .Komuś przewraca się w głowie , szkoda że nie doliczył mandatów , i kosztów wody do mycia motocykla . Jeśli chce sie coś udowodnić to takie naginanie rzeczywistości jest tylko śmieszne . Konkluzja jest taka -nie kupujcie za żadne skarby motoru bo to was zrujnuje do dziesiątego pokolenia.<br><hr>Andrzej<br>
Komentatorzy napisał(a):Mandaty powinienem doliczyc jak najbardziej...

Jeżeli już porównujemy środki transportu to trzeba liczyc wszystko:
np MPK robie tą trase za 2,80 wsiadam kupuje bilet i o nic sie nie martwie, a motocykl musze kupić, opłacić, zatankować, naprawić i dopiero mogę jechać.

Tak samo np z pociągiem. Płace za bilet 40 zł wsiadam w AAA i wysiadam w BBB. Żeby tą samą trase zrobić motocyklem muszę najpierw go kupić, opłacić, po drodze mogę złapać mandat którego bym nie zaplacil gdybym pojechal pociagiem itd itp.

Konkluzja jest taka: Motocykle nie sÄ… tanie.
Oczywiscie jak smigalem na pierwszym moto to jezdzlem na lysych oponach, starym oleju, zdezelowanym motocyklem w jeansach i jakiejs lipnej kurtce i rekawiczkach zimowych i wtedy faktycznie jedyne co mnie kosztowało to motocykl, OC , kask i paliwo. Z tym że taka jazda na dłuższą metę nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna, ani zdrowa.

Oczywiście że jeździjcie :) To jest zajebista sprawa warta każdych pieniędzy, co wybitnie czuć podczas 3 miesiecy zimowych gdy jezdzic nie mozna.
Ja przytoczyłem tylko przykład że spuszczanie się nad spalaniem i cenami benzyny, nie ma większego wpływu na ogólne koszty jakie ponosimy na motocyklizm więc trzęsienie się nad spalaniem jest żałosne.

Jednym słowem: "Stać cie na konia, to powinno cie byc stac tez na owies".
A nie później spotykam ludzi którzy kupuja R1 z salonu za +50 koła i nie jeżdzą bo benzyna droga. Ten motocykl w ciagu roku straci na wartosci 10k za które można zrobic 30 km. Nie lepiej kupic roczna R1 a zabłąkane 10k przeznaczyc na wache i serwisy?<br><hr>Orzech<br>
> spuszczanie się nad spalaniem i cenami benzyny, nie ma większego wpływu

Przecież to tylko połowa wydatków.<br><hr>żal
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 22:30

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Wystrugałeś chłopie komentarz, który ma się nijak do artykułu. Eco driving, był jest i będzie twoja decyzja w jakim stopniu chcesz z niego korzystać. To nie tylko zaoszczędzone paliwo, ale przede wszystkim mniejsze zużycie klocków, tarcz, opon czy napędu. To wszystko razem daje dużo większe i wymierne oszczędności, którymi jak mniema po skrupulatnym wyliczeniu, nawet ty byś nie pogardził. Licz dalej, może się czegoś dorobisz w życiu tą rozrzutnością. Moim zdaniem zupełnie idiotyczny jest twój komentarz, zobacz sam co napisałeś, wszędzie masz widełki i styl jazdy to też takie widełki. <br><hr>Marcin
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 23:02

HONDA CB 750 Night Hawk , spokojnie schodzę do 4L/100 leję 98 , ale gaźnikowiec po odpuszczeniu minety raczej mniej nie spala.<br><hr>mateo82
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 07:39

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Artykuł miał pokazać zależność pomiędzy zużyciem paliwa a sposobem jazdy. Tyle. A Twoje dywagacje na temat kosztów zakupu, utrzymania i eksploatacji motocykla nijak się mają do tematu. Skoro kupiłeś motocykl i jeździsz to stać Cię było. Jeśli Cię nie stać to sprzedaj maszynę, jeździj MZK i nie marudź. Artykuł pokazuje, ile można zaoszczędzić na paliwie przy spokojnej jeździe. Na paliwie i tylko na paliwie. Reszta kosztów nie zniknie, trzeba je ponieść, poczynając od kosztu zakupu motocykla. Albo chcesz jeździć na motocyklu albo nie, Twój wybór, Twoja kasa. Idąc Twoim tokiem myślenia, poza mandatami i wszelkimi innymi kosztami doliczyć trzebaby jeszcze koszt jedzenia dla kierowcy, bo na głodniaka chyba nie jeździsz. A przecież w tym artykule nie o to chodziło. Ponadto Twoje wyliczenia są przesadzone, np. wymiana rękawiczek czy ubioru. Ja mam ubiór, buty i rękawice już kilka lat i nie zanosi się na zmianę. Tylko trzeba dbać. Kosztu parkingu też nie ponoszę bo mam swój garaż, czynsz wliczony w mieszkanie. AC nie wykupuję bo okropnie drogie, wolałem nabyć dwa solidne U-locki. Inne koszty też ponoszę sporadycznie. Nie zgodzę się też z twierdzeniem, że jak masz używanego sprzęta to się psuje. Wszystko zależy od tego co i za ile kupisz. Mam już 3 używany (z rynku wtórnego) motocykl i nigdy żaden mi się nie popsuł. Oprócz paliwa i standardowych przeglądów za nie więcej nie musiałem płacić. Tyle w temacie.<br><hr>Wojas
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:01

Komentatorzy napisał(a):Boczo, przy zamkniętej przepustnicy motocykl nie ma spalania równego zero, chyba że jak zamkniesz manetę to gaśnie Ci silnik. Jak tak, to sory<br><hr>szafa<br>
Komentatorzy napisał(a):Przy zamknietej przepustnicy motocykl spala rowne zero, a silnik nie gasnie bo jest napedzany przez kolo. Nie wiesz, nie wypowiadaj sie<br><hr>rmb<br>
dokładnie, wcale silnikowi nie jest potrzebne paliwo do jazdy z gorki czy na biegu z zamknietym gazem, w 2 suwie to juz troche ina sprawa <br><hr>dr
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:29

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):Wystrugałeś chłopie komentarz, który ma się nijak do artykułu. Eco driving, był jest i będzie twoja decyzja w jakim stopniu chcesz z niego korzystać. To nie tylko zaoszczędzone paliwo, ale przede wszystkim mniejsze zużycie klocków, tarcz, opon czy napędu. To wszystko razem daje dużo większe i wymierne oszczędności, którymi jak mniema po skrupulatnym wyliczeniu, nawet ty byś nie pogardził. Licz dalej, może się czegoś dorobisz w życiu tą rozrzutnością. Moim zdaniem zupełnie idiotyczny jest twój komentarz, zobacz sam co napisałeś, wszędzie masz widełki i styl jazdy to też takie widełki. <br><hr>Marcin <br>
Jestem programista i mamy w zawodzie taka zasadę że przedwczesna optymalizacja to błąd, bo jezeli zmarnujesz na optymalizowanie drugie tyle czasu co na kodowanie (a nie wiesz co optymalizowac w trakcie pisania bo nie wiesz co dziala szybko a co wolno w makroskali, to jest widac pod koniec) i uzyskasz 10% zysk na wydajnosci to wyrzuciles wysilek w bloto. Wniosek z tego ze nie oplaca sie oszczedzac na drobnostkach jezeli ponosi sie przy tym duzy koszt bo zysk z tego jest marny.

Jezeli u mnie benzyna to 40% kosztow (a nie mam wszystkiego alpinstarsa ani nie robie2kkmrocznie tylko 12-20) i zjade ze srednim spalaniem z 6l na 4,5l (za cene jazdy emeryckiej, meczenia silnika na 2,5 tys obr co mi sie kiedys zwroci zjechanymi panewami, utraty radosci z jazdy), to moj zysk to 40%*(1-(4,5/6)) co daje mi piekne 10%.

Nie oplaca sie tracic funu z jazdy dla głupich 10%. Moj eko driving ogranicza sie do zalozenia owiewki jak jade w dluga trase i hamowaniu silnikiem gdy jest mi to na reke.<br><hr>orzech
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:32

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):A myślałem, że to ja jestem drobiazgowy. Niestety, pozwól, że utnę te twoje dywagację w sposób krótki i prosty - zrobiliśmy to wyłącznie w imię nauki :-)<br><hr>Boczo<br>
Ja swoj excel tez zrobilem w imie nauki - ile kosztuje faktyczne utrzymanie motocykla, zeby moc z czystym sumieniem wybrechtac posiadacza nowki sprzeta ktory nie jezdzi bo benzyna droga.

niestety czesc ludzi kupuje te maszyny do lansu i tyle <br><hr>orzech
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:38

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):Dla mnie idiotyczna jest ta wyliczanka .Komuś przewraca się w głowie , szkoda że nie doliczył mandatów , i kosztów wody do mycia motocykla . Jeśli chce sie coś udowodnić to takie naginanie rzeczywistości jest tylko śmieszne . Konkluzja jest taka -nie kupujcie za żadne skarby motoru bo to was zrujnuje do dziesiątego pokolenia.<br><hr>Andrzej<br>
Komentatorzy napisał(a):Mandaty powinienem doliczyc jak najbardziej...

Jeżeli już porównujemy środki transportu to trzeba liczyc wszystko:
np MPK robie tą trase za 2,80 wsiadam kupuje bilet i o nic sie nie martwie, a motocykl musze kupić, opłacić, zatankować, naprawić i dopiero mogę jechać.

Tak samo np z pociągiem. Płace za bilet 40 zł wsiadam w AAA i wysiadam w BBB. Żeby tą samą trase zrobić motocyklem muszę najpierw go kupić, opłacić, po drodze mogę złapać mandat którego bym nie zaplacil gdybym pojechal pociagiem itd itp.

Konkluzja jest taka: Motocykle nie sÄ… tanie.
Oczywiscie jak smigalem na pierwszym moto to jezdzlem na lysych oponach, starym oleju, zdezelowanym motocyklem w jeansach i jakiejs lipnej kurtce i rekawiczkach zimowych i wtedy faktycznie jedyne co mnie kosztowało to motocykl, OC , kask i paliwo. Z tym że taka jazda na dłuższą metę nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna, ani zdrowa.

Oczywiście że jeździjcie :) To jest zajebista sprawa warta każdych pieniędzy, co wybitnie czuć podczas 3 miesiecy zimowych gdy jezdzic nie mozna.
Ja przytoczyłem tylko przykład że spuszczanie się nad spalaniem i cenami benzyny, nie ma większego wpływu na ogólne koszty jakie ponosimy na motocyklizm więc trzęsienie się nad spalaniem jest żałosne.

Jednym słowem: "Stać cie na konia, to powinno cie byc stac tez na owies".
A nie później spotykam ludzi którzy kupuja R1 z salonu za +50 koła i nie jeżdzą bo benzyna droga. Ten motocykl w ciagu roku straci na wartosci 10k za które można zrobic 30 km. Nie lepiej kupic roczna R1 a zabłąkane 10k przeznaczyc na wache i serwisy?<br><hr>Orzech<br>
Ty dalej nie łapiesz że niepotrzebnie robisz te wszystkie wyliczenia!! porównanie stylów jazdy i tyle o tym jest artykuł :) <br><hr>Mati
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:44

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):Dla mnie idiotyczna jest ta wyliczanka .Komuś przewraca się w głowie , szkoda że nie doliczył mandatów , i kosztów wody do mycia motocykla . Jeśli chce sie coś udowodnić to takie naginanie rzeczywistości jest tylko śmieszne . Konkluzja jest taka -nie kupujcie za żadne skarby motoru bo to was zrujnuje do dziesiątego pokolenia.<br><hr>Andrzej<br>
Komentatorzy napisał(a):Mandaty powinienem doliczyc jak najbardziej...

Jeżeli już porównujemy środki transportu to trzeba liczyc wszystko:
np MPK robie tą trase za 2,80 wsiadam kupuje bilet i o nic sie nie martwie, a motocykl musze kupić, opłacić, zatankować, naprawić i dopiero mogę jechać.

Tak samo np z pociągiem. Płace za bilet 40 zł wsiadam w AAA i wysiadam w BBB. Żeby tą samą trase zrobić motocyklem muszę najpierw go kupić, opłacić, po drodze mogę złapać mandat którego bym nie zaplacil gdybym pojechal pociagiem itd itp.

Konkluzja jest taka: Motocykle nie sÄ… tanie.
Oczywiscie jak smigalem na pierwszym moto to jezdzlem na lysych oponach, starym oleju, zdezelowanym motocyklem w jeansach i jakiejs lipnej kurtce i rekawiczkach zimowych i wtedy faktycznie jedyne co mnie kosztowało to motocykl, OC , kask i paliwo. Z tym że taka jazda na dłuższą metę nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna, ani zdrowa.

Oczywiście że jeździjcie :) To jest zajebista sprawa warta każdych pieniędzy, co wybitnie czuć podczas 3 miesiecy zimowych gdy jezdzic nie mozna.
Ja przytoczyłem tylko przykład że spuszczanie się nad spalaniem i cenami benzyny, nie ma większego wpływu na ogólne koszty jakie ponosimy na motocyklizm więc trzęsienie się nad spalaniem jest żałosne.

Jednym słowem: "Stać cie na konia, to powinno cie byc stac tez na owies".
A nie później spotykam ludzi którzy kupuja R1 z salonu za +50 koła i nie jeżdzą bo benzyna droga. Ten motocykl w ciagu roku straci na wartosci 10k za które można zrobic 30 km. Nie lepiej kupic roczna R1 a zabłąkane 10k przeznaczyc na wache i serwisy?<br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):Ty dalej nie łapiesz że niepotrzebnie robisz te wszystkie wyliczenia!! porównanie stylów jazdy i tyle o tym jest artykuł :) <br><hr>Mati<br>
Te wyliczenia duzo mi czasu nie zajmuja, wylicza sie samo, a przynajmniej wiem dzięki temu ze nie musze jakos specjalnie dziadowac z maneta bo portfel wiekszej roznicy nie poczuje :) i nie sram sie o podwyzki paliwa :) spokojniejsza glowa<br><hr>orzech
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:47

Komentatorzy napisał(a):To, że motocykl w trybie ECO spala o połowę mniej a przy dzidowaniu 2 razy więcej to dla mnie normalna sprawa.
Ale te wartości podane przez Was po prostu szokują!!! Nie chce mi się wierzyć w spalanie V-storma rządu 2,31l/100km. No chyba, że to jakaś hybryda :) Czyli była to trasa zróżnicowana... a gdyby faktycznie ustawić się na A4 z prędkością 70km/h to pewnie zeszlibyście poniżej 2l/100km? Przecież już nawet te wartości co uzyskaliście zawstydzą większość skuterów o pojemności 50cc :)
Więc albo coś źle policzyliście albo SUZUKI naprawdę stworzyło super silnik....

A tak na marginesie to Boczo wytłumacz mi jedną rzecz - czy w ECO Riding-u im lepsze hamowanie silnikiem to tym lepiej? Może lepiej dla hamulców ale nie lepiej dla spalania... No bo chyba lepiej odpuścić gaz dużo wcześniej jeśli silnik słabo hamuje silnikiem i na odpuszczonym gazie czyli na zerowym zużyciu paliwa przejechać 50m do światłem niż w przypadku silnika V przejechać z tej samej prędkości tylko np 25m do świateł bo tak pięknie silnik wyhamowywuję maszynę.

No i ostatnia rzecz. To pykanie w ECO Riding-u czyli nie przekraczanie pewnych obrotów może być czasami zgubne i dla każdego silnika trzeba to traktować indywidualnie. Moja Hayka mimo bardzo mocnego dołu spala o dobre pół litra mniej na setkę jeśli jadąc dynamicznie trzymam ją na każdym biegu trochę wyżej. Tzn do dynamicznej jazdy w tym motocyklu wystarcza kręcenie jej na każdym biegu do 5 tyś obr, wtedy spalanie w trasie w dwie osoby wychodzi około 7,5l/100km, ale wystarczy, że biegi będę zmieniał powyżej 6 tyś obr do 6500 obr i wtedy spalanie spada delikatnie poniżej 7l/100km. Przy takim trzymaniu motocykla na wyższych obrotach dalej można delikatnie operować manetką...

I tutaj akurat w przypadku Hayabusy sprawdza się zasada, że silnik spala najmniej paliwa jeśli pracuje w zakresie obrotów przy których osiąga najwyższy moment obrotowy...
<br><hr>Hayabusa Boy<br>
też wątpię w rzetelność testu. Raz że dystans był niewielki, dwa, że nie wiemy ile paliwa zostało w przewodach przy każdym powtórzeniu. Paliwo najlepiej mierzy się od tankowania pod korek do tankowania pod korek. Wtedy mamy pewność, że za każdym razem motocykl był identycznie zatankowany i ile rzeczywiście zużyliśmy paliwa.
Poza tym 2,3 l/100 km to ja osiągałem na skuterze 50 ccm właśnie, teraz stosując się z grubsza do eco drivingu (hamowanie silnikiem i przewidywanie świateł) xmaxem 250 ccm spalanie mam ok 3 l (na autostradzie przy 120 kmh około 3,3l). Więc to wg mnie tylko potwierdza, że być może pomiar zużytego paliwa był nie do końca prawidłowy.<br><hr>sojers1
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 08:49

Spoko motocykle - coś pięknego, ale powiem Wam że kiedyś jechałem swoim aurisem 1.4 d4d z Warszawy do Kołobrzegu i z Kołobrzegu do Lublina i udało mi się to zrobić na niecałym baku paliwa (rezerwa mrugnęła pierwszy raz gdy wjeżdżałem do Lublina). Fakt że jechałem 80-100 km/h a wskazanie komputera po tej trasie to średnio 4.0l/100km - sam w to nie wierzyłem że tak można zejść przy normalnej jeździe mam spalanie 5.8-6.5l<br><hr>Piotr
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 09:06

naprawdę? jak zamkniesz przepustnicę to jest zero? i niby na jakiej podstawie to stwierdzasz? bo komputer pokładowy w aucie pokazuje zero?
od tego są bypasy i krokowce od biegu jałowego, żeby nawet przy odpuszczonym gazie do silnika dostawało się powietrze, bo dostaje się tam również i paliwo. to raz.
dwa - silnik przy zamkniętej przepustnicy dostaje dawkę paliwa potrzebną aby dopełnić pełen obieg pracy tłoka. są to ilości znikome, ale w żadnym przypadku nie zerowe.
na potwierdzenie polecam sobie zgasić silnik z długiej górki gdzieś w połowie. troszkę się dźwięk motoru wtedy zmieni.<br><hr>czytający
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 09:09

Komentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.

Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.

Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.

Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.

Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.


Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.

Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.

Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>
Komentatorzy napisał(a):A myślałem, że to ja jestem drobiazgowy. Niestety, pozwól, że utnę te twoje dywagację w sposób krótki i prosty - zrobiliśmy to wyłącznie w imię nauki :-)<br><hr>Boczo<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja swoj excel tez zrobilem w imie nauki - ile kosztuje faktyczne utrzymanie motocykla, zeby moc z czystym sumieniem wybrechtac posiadacza nowki sprzeta ktory nie jezdzi bo benzyna droga.

niestety czesc ludzi kupuje te maszyny do lansu i tyle <br><hr>orzech<br>
Twoja wyliczanka na pewno nie jest opracowaniem naukowym , to tylko Twój punkt widzenia który ma niewiele wspólnego z rzeczywistością , a ta dla każdego motocyklisty jest całkowicie inna . Opłaty które ja ponoszę są kilkakrotnie mniejsze !! od zamieszczonych przez Ciebie. Na marginesie , aktualnie mam trzy motocykle , wszystkie z salonu i nakręcam na nich około 3000 km rocznie / w sumie / Nie dlatego żę nie stać mnie na benzynę tylko troszkę brakuje czasu a poza tym jazda ma być przyjemnością , a nie bezmyślnym nabijaniem kilometrów. Zapytaj dostawcę piccy jaką czerpie radość z setek kilometrów które przejedża co miesiąc. Każdy z nas ma swoją filozofię związaną z użytkowaniem , jazdą i podejściem do sprzętu. Po Twoich wypowiedziach wnioskuję że musisz być bardzo nieszczęśliwy , bo fakt posiadania motocyjkla jest dla Ciebie bardzo frustrujący , rodzi same problemy. A wystarczy tylko zmienić sposób myślenia :)<br><hr>Andrzej
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 09:20

Komentatorzy napisał(a):naprawdę? jak zamkniesz przepustnicę to jest zero? i niby na jakiej podstawie to stwierdzasz? bo komputer pokładowy w aucie pokazuje zero?
od tego są bypasy i krokowce od biegu jałowego, żeby nawet przy odpuszczonym gazie do silnika dostawało się powietrze, bo dostaje się tam również i paliwo. to raz.
dwa - silnik przy zamkniętej przepustnicy dostaje dawkę paliwa potrzebną aby dopełnić pełen obieg pracy tłoka. są to ilości znikome, ale w żadnym przypadku nie zerowe.
na potwierdzenie polecam sobie zgasić silnik z długiej górki gdzieś w połowie. troszkę się dźwięk motoru wtedy zmieni.<br><hr>czytający<br>
Tak myślę że się czepiasz. Takie dane - że nie zero tylko np 0.1 litra benzyny na setkę - to pewnie mają znaczenie dla ludzi którzy projektują silniki albo startują w konkursie jazdy na litrze benzyny.

Dla zwykłego Kowalskiego to jest ważne że hamując silnikiem:
- oszczędza paliwo
- oszczędza hamulce
Zupełnie przy okazji to hamowanie silnikiem jest łagodniejsze niż hamulcami więc jadący pasażer może czuć się bardziej komfortowo.<br><hr>etwesh
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 09:33

Dane , które podała redakcja są prawdopodobnie możliwe do osiągnięcia, lub zbliżenie się do nich. Widzę to po swojej SV 650S. Kiedy w trasie leci się między90-130km/h można zejść poniżej 4 litrów. Chłopaki z grupy też nie chcieli wierzyć. Przekonali się na wspólnym przelocie kiedy robiliśmy traskę 460km. Na dwóch dotankowaniach potwierdziło się, że zejście poniżej 4L/100km nie stanowi problemu. Raczej daleki byłbym od posądzania kolegów z redakcji o brak rzetelności, wiedząc że mogą narazić się braci motocyklowej za pisanie niesprawdzonych informacji i danych. Więc proponuję najpierw pojeździć na moto z tym silnikiem a potem dzielić się swoimi spostrzeżeniami, NIE NA ODWRÓT. Pozdrawiam wszystkich miłośników 2 kółek.<br><hr>r2projekt SV650S
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na górê