dylemat cenowo-użytkowy
Posty: 10
• Strona 1 z 1
dylemat cenowo-użytkowy
Witam!
Nastały wkońcu czasy że moge sobię pozwolić na wymarzony motocykl. Niestety jak to bywa w życiu zawsze pojawia się jakieś "ALE". Moim ale jest ograniczony budżet i niedoświadczenie z poważnymi maszynami. Miałem niegdyś aprilię rx w której musiałem rozebrać silnik na części i poskładać go z czego kupujący był bardzo zadowolony- szkoda że nie moja kieszeń. Dołożyłem to fakt, ale niestety byłem tak napalony że nie widziałem podstawowych wad tego sprzetu.
Dziś sytuacja wygląda tak że mam na wydanie do 7tys zł co jest dla mnie na razie górną granicą ponieważ mam inne wydatki (na strój odłożone). Cholernie podobają mi się nakedy i w sumie tylko w tym kierunku kieruje swoje zapędy. Suzuki Bandit 600n (S-ka też wchodzi w gre mimo wszystko), Kawasaki Zr7 to moje typy które podobają mi się w 100% wizualnie, dźwiękowo i jakościowo. Zastanawiam się jednak nad tym czy jako osoba ktora dopiero zaczyna tak na prawde przygodę z poważnymi motocyklami nie powinienem rzucić się na coś starszego ale tańszego, dlaczego? Ano dlatego że jestem świadomy tego iż zaliczę jakąs wywrotkę a dwa ciągnie mnie żeby spróbować stuntu. Madre? Zapewne nie ale mało jest mądrych ludzi w moim wieku. Czy warto jednak pakować się załóżmy w Suzuki gsx600f (owiewki pójdą w zapomnienie) z poczatku lat 90tych gdzie cena takiego egzemplarza bedzie wynosić mniej wiecej 3-3,5tys zł. Czy za te pieniądze ktoś w ogóle oddaje sprzet nadający się do jazdy czy wg Was marzyna z tych lat będzie tak wysłużona że bedą się sypać rzeczy które teoretycznie nie powinny? Rozumiem że każdy motocykl potrzebuje żeby mu wymienić olej w lagach, napęd czy hamulce i tak samo można władować się w takie wydatki w motocyklu nowszym jak i starszym. Co byście zrobili z tym budżetem stawiając się w mojej sytuacji? Kupić coś nowszego, pozakładać crashpady i śmigać nie przejmując się wtedy, czy zaryzykować i na początek kupić sprzet przez który serce nie pęknie w pół kiedy się na nim wywrócić?
Pytanie jeszcze dlaczego nie pomyśle o CB500 albo GSe ? Już spieszę z odpowiedzią, mam 186 wzrostu, i 90kg wagi to raz. Dwa nie zamierzam zmieniać motocykla co rok i wole kupić coś co zbyt szybko sie nie znudzi (zabić może wszystko). Poproszę o jakieś sugestie i pozdrawiam.
Nastały wkońcu czasy że moge sobię pozwolić na wymarzony motocykl. Niestety jak to bywa w życiu zawsze pojawia się jakieś "ALE". Moim ale jest ograniczony budżet i niedoświadczenie z poważnymi maszynami. Miałem niegdyś aprilię rx w której musiałem rozebrać silnik na części i poskładać go z czego kupujący był bardzo zadowolony- szkoda że nie moja kieszeń. Dołożyłem to fakt, ale niestety byłem tak napalony że nie widziałem podstawowych wad tego sprzetu.
Dziś sytuacja wygląda tak że mam na wydanie do 7tys zł co jest dla mnie na razie górną granicą ponieważ mam inne wydatki (na strój odłożone). Cholernie podobają mi się nakedy i w sumie tylko w tym kierunku kieruje swoje zapędy. Suzuki Bandit 600n (S-ka też wchodzi w gre mimo wszystko), Kawasaki Zr7 to moje typy które podobają mi się w 100% wizualnie, dźwiękowo i jakościowo. Zastanawiam się jednak nad tym czy jako osoba ktora dopiero zaczyna tak na prawde przygodę z poważnymi motocyklami nie powinienem rzucić się na coś starszego ale tańszego, dlaczego? Ano dlatego że jestem świadomy tego iż zaliczę jakąs wywrotkę a dwa ciągnie mnie żeby spróbować stuntu. Madre? Zapewne nie ale mało jest mądrych ludzi w moim wieku. Czy warto jednak pakować się załóżmy w Suzuki gsx600f (owiewki pójdą w zapomnienie) z poczatku lat 90tych gdzie cena takiego egzemplarza bedzie wynosić mniej wiecej 3-3,5tys zł. Czy za te pieniądze ktoś w ogóle oddaje sprzet nadający się do jazdy czy wg Was marzyna z tych lat będzie tak wysłużona że bedą się sypać rzeczy które teoretycznie nie powinny? Rozumiem że każdy motocykl potrzebuje żeby mu wymienić olej w lagach, napęd czy hamulce i tak samo można władować się w takie wydatki w motocyklu nowszym jak i starszym. Co byście zrobili z tym budżetem stawiając się w mojej sytuacji? Kupić coś nowszego, pozakładać crashpady i śmigać nie przejmując się wtedy, czy zaryzykować i na początek kupić sprzet przez który serce nie pęknie w pół kiedy się na nim wywrócić?
Pytanie jeszcze dlaczego nie pomyśle o CB500 albo GSe ? Już spieszę z odpowiedzią, mam 186 wzrostu, i 90kg wagi to raz. Dwa nie zamierzam zmieniać motocykla co rok i wole kupić coś co zbyt szybko sie nie znudzi (zabić może wszystko). Poproszę o jakieś sugestie i pozdrawiam.
Aprilia rx- remont
- hefaistos
- Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 26/6/2007, 10:48
zr7 nie zabije CiÄ™.
może warto by było popatrzeć za seven-fifty.
może warto by było popatrzeć za seven-fifty.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Nie nie za daleko troche nie w tą strone Jak starsze to ma sie nadawać do stuntu albo jego próby żeby nie było szkoda. A ta kawa starsza i tylko zapewne do turystowania się po okolicach Pozdrawiam i z chęcią przeczytam dalsze sugestie.
Aprilia rx- remont
- hefaistos
- Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 26/6/2007, 10:48
ZR7 będzie okej Osiągi bandita 600 tyle że ma bardziej elastyczny silnik...
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
Tak, zastanawiałem się nad cbrką zarówno f2 jak i f3 można dostać w tym budżecie. Tylko do tego zestawu trzeba by dołożyć mi troche rozumu bo może go zbraknąc. A powazniej mówiąc domyślam się że wszystko jest do ogarnięcia zalezy ile oleju ma się w głowie. Kwestia druga że CBR jako sportowy poniekąd motocykl był użytkowany sportowo i zapewne w porównaniu do Bandita czy ZR7 był bardziej katowany i jego utrzymanie jak i naprawy są droższe? czy tak?
Myśle że trzeba bedzie po prostu pojeździć i pooglądać różne maszyny, przymierzyć się może ktoś nawet da sie przejechać. Mam jeszcze pytanie kwesti uzytkowej do motocyklistów o to czy dobrze mysle. Czy bandit i zr7 bedą oddawały swoją moc w miare równomiernie w całym zakresie obrotów i nie bedą tak narwane jak wspomniane CBRki ? Czy CBR jako motocykol sportowy bedzie bardziej podatna na reakcje manetką co również przekłada się na wyższy moment? Myśle że dla początkującego ten owy moment obrotowy ma niebagatelne znaczenie.
Myśle że trzeba bedzie po prostu pojeździć i pooglądać różne maszyny, przymierzyć się może ktoś nawet da sie przejechać. Mam jeszcze pytanie kwesti uzytkowej do motocyklistów o to czy dobrze mysle. Czy bandit i zr7 bedą oddawały swoją moc w miare równomiernie w całym zakresie obrotów i nie bedą tak narwane jak wspomniane CBRki ? Czy CBR jako motocykol sportowy bedzie bardziej podatna na reakcje manetką co również przekłada się na wyższy moment? Myśle że dla początkującego ten owy moment obrotowy ma niebagatelne znaczenie.
Aprilia rx- remont
- hefaistos
- Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 26/6/2007, 10:48
Na pewno był bardziej katowany, ale kto szuka nie błądzi, mozna znaleźć zadbane egzemplarze. Bandit i ZR7 raczej sie nie nadają do stuntu, a cbr owszem. W dodatku cbrki słyną z tego że jak na sporty sa dość łagodnymi motocyklami, więc jak juz ktoś się uprze na sportowa 600 to tylko cbrka jest jeszcze w miarę rozsądnym wyborem.
A naprawy nie będą droższe, ale moga być częstsze jeśli nie kupisz zadbanego egzemplarza...
A naprawy nie będą droższe, ale moga być częstsze jeśli nie kupisz zadbanego egzemplarza...
Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
Koniec końców bede sie skłaniał jednak do szosowo turystycznego czyli badnit, zr7 może xj600 (nie za duży na nią bede?). Co jak co ale po takiej przerwie powinienem najpierw nauczyć sie jeździć po prostej i na zakrętach niż brać za stunt. Potrwa troche zanim poczuje i opanuje 200kg na dwóch kołach wiec na jedno koło przyjdzie czas.
Najgorzej bedzie jednak ze znalezieniem czegoś w miare taniego a dobrego. Bandit i zr7 to kwoty średnio 7tys za roczniki 97-2001 a przecież wypadałby by zostawić coś na naprawe. Myślicie że po wakacjach beda tańsze?
Najgorzej bedzie jednak ze znalezieniem czegoś w miare taniego a dobrego. Bandit i zr7 to kwoty średnio 7tys za roczniki 97-2001 a przecież wypadałby by zostawić coś na naprawe. Myślicie że po wakacjach beda tańsze?
Aprilia rx- remont
- hefaistos
- Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 26/6/2007, 10:48
No i takie podejście baardzo mi sie podoba
Mając 7k za 6 jak poszukasz trafisz B600 zostanie Ci to 1k. Myślę że znajdziesz co trzeba, tylko bądź upierdliwy i dociekliwy. W tej kasie staniesz się posiadaczem Bandita 600 spokojnie...
Mając 7k za 6 jak poszukasz trafisz B600 zostanie Ci to 1k. Myślę że znajdziesz co trzeba, tylko bądź upierdliwy i dociekliwy. W tej kasie staniesz się posiadaczem Bandita 600 spokojnie...
Suzuki Bandit 400 był
Suzuki SV650 S jest
Suzuki SV650 S jest
-
Sykopson - Stały bywalec
- Posty: 1097
- Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
- Lokalizacja: Kraków (Zielonki)
postaram sie nie podniecać kiedy usłysze dźwiek motocykla i nie dzownić od razu po allegro. Wstawiłem w temacie na temat oceniania modeli dwa Bandity, jak ktoś zainteresowany tematem może rzuć okiem bede wdziędzny. Za wszelkie pomocne teksty i zangażowanie bardzo dziękuje.
Aprilia rx- remont
- hefaistos
- Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 26/6/2007, 10:48
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości