najlepsza szkoła nauki jazdy w wawie
Posty: 43
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
najlepsza szkoła nauki jazdy w wawie
gdzie wg was najlepiej przygotują do egzaminu na A??
- Ponar
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 21/6/2007, 21:05
ja robilem w JAR'ze. Niby wszystko milo i fajnie ale srednio mi sie podobalo. Jazdy po miescie z gosciem po tych samych trasach non stop na ursynowie.. Zdac zdalem za pierwszym na Odlewniczej, ale to raczej dzieki temu ze mialem bagaz 6 lat doswiadczen jazdy na 2 kolkach z silnikiem..
Widuje czasem kursantow na A z ktorymi instruktor tez jedzie na motocyklu i taka szkole mysle najlepiej wybrac.
Widuje czasem kursantow na A z ktorymi instruktor tez jedzie na motocyklu i taka szkole mysle najlepiej wybrac.
Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu
-
MadboY - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09
- Lokalizacja: Wawa
Ja się zapisałem do www.linia.waw.pl. Ale przy wyborze szkoły głownie sugerowałem się cena za kurs, a jak to wyjdzie w praktyce to sie zobaczy.
-
barti - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 10/6/2007, 20:41
- Lokalizacja: Warszawa
MadboY napisał(a):ja robilem w JAR'ze. Niby wszystko milo i fajnie ale srednio mi sie podobalo. Jazdy po miescie z gosciem po tych samych trasach non stop na ursynowie.. Zdac zdalem za pierwszym na Odlewniczej, ale to raczej dzieki temu ze mialem bagaz 6 lat doswiadczen jazdy na 2 kolkach z silnikiem..
Widuje czasem kursantow na A z ktorymi instruktor tez jedzie na motocyklu i taka szkole mysle najlepiej wybrac.
w necie poszukałem że jedyna w wawie szkoła gdzie kursant wyjeżdża na motocyklu z instruktorem to ProMotor, i ogólnie ciekawie ta szkoła wygląda, może ktoś z was sie tam uczył albo chociaż coś słyszał o tej szkole??
- Ponar
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 21/6/2007, 21:05
dużo słyszałem o szkole ProMotor. Znam parę osób które tam się szkoliło, sam wybieram się do nich na jazdy doszkalające. Mogę polecić tę szkołę jako najlepszą jaką znam w Warszawie, o ile nie najlepszą w ogóle w Warszawie (moja wiedza nie wykracza w inne rejony).
Sam uczyłem się w AS Auto Szkoła (ul. Chłopickiego) , gość też nauczy cię jeździć, a nie tylko "zdać" egzamin, ale nie ma napewno takiego zaplecza no i nie jest najtańszy. Na placu spędziłem 5 godzin, a na mieście nie jeździłem 50-60 na godzinę, tylko stosownie do warunków
Dużo też zależy od tego czy chcesz zdać i mieć prawko jazdy w możliwie krótkim czasie, czy chcesz się na prawdę nauczyć jeździć motocyklem. Jak chcesz szybko , to najkrócej trwa szkolenie w Imoli, teoria w weekend, a jazdy: możesz jeździć od 6 rano do 12 w nocy więc jak jesteś zdesperowany i masz czas po 2 tygodniach zapisujesz się na egzamin. Marcin który to prowadzi to spoko gość, ale raczej nauczysz się jak zdać egzamin, a nie jeździć i nie licz na to, że wyjeździsz większość godzin na mieście, czy że będzie cały czas przy tobie stał przy manewrach i mówił ci co robisz źle.
mój znajomy wybrał tę opcję, z założeniem, że po zdaniu egzaminu zapisuje się na jazdy doszkalające do ProMotor-u, ale to też nie jest najtańsze rozwiązanie.
Sam uczyłem się w AS Auto Szkoła (ul. Chłopickiego) , gość też nauczy cię jeździć, a nie tylko "zdać" egzamin, ale nie ma napewno takiego zaplecza no i nie jest najtańszy. Na placu spędziłem 5 godzin, a na mieście nie jeździłem 50-60 na godzinę, tylko stosownie do warunków
Dużo też zależy od tego czy chcesz zdać i mieć prawko jazdy w możliwie krótkim czasie, czy chcesz się na prawdę nauczyć jeździć motocyklem. Jak chcesz szybko , to najkrócej trwa szkolenie w Imoli, teoria w weekend, a jazdy: możesz jeździć od 6 rano do 12 w nocy więc jak jesteś zdesperowany i masz czas po 2 tygodniach zapisujesz się na egzamin. Marcin który to prowadzi to spoko gość, ale raczej nauczysz się jak zdać egzamin, a nie jeździć i nie licz na to, że wyjeździsz większość godzin na mieście, czy że będzie cały czas przy tobie stał przy manewrach i mówił ci co robisz źle.
mój znajomy wybrał tę opcję, z założeniem, że po zdaniu egzaminu zapisuje się na jazdy doszkalające do ProMotor-u, ale to też nie jest najtańsze rozwiązanie.
Definicja głupoty: "Kontynuować robienie rzeczy w ten sam sposób i oczekiwać odmiennych rezultatów"
-
Marcin_SF - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/4/2007, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
zoabczymy jak bedzie w tej mojeje szkole, od środy zaczynam jazdy. licze się z tym ze większość godzin spędze na placu niż na mieście, choc jak dostaełm telefon do instrukatora, dostaełm inforamcje ze jak instruktor stwierdzi ze moge jechac na miasto to mam zadzwonic pod inny numer i sie umawiać. Zoabczymy ajk to wyjdzie w praktyce.
Zreszta kolega mi mowił, ze jezdzic na miescie to trzeba się nauczyc samemu. WIec sposób w jaki ucza w Pro Motor może byc sensowny.
Narazei chce zdac a potem będę się martwił
Zreszta kolega mi mowił, ze jezdzic na miescie to trzeba się nauczyc samemu. WIec sposób w jaki ucza w Pro Motor może byc sensowny.
Narazei chce zdac a potem będę się martwił
-
barti - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 10/6/2007, 20:41
- Lokalizacja: Warszawa
. Głupi to pomysł. Wybierz lepiej ośrodek który jest blisko trasy egzaminacyjnej wtedy pewnie nie będzie problemów z wyjazdem na trasę. Jednak, jazda po mieście trochę daje (do tego jest fajniejsza niż placyk którym po 4h bedziesz już rzygał). Mój pierwszy OŚK był własnie takim karczochem. Bo blisko, bo tanio. Skończyło się tym, że zrobiłem facetowi raban bo jeździłem nie 1h a 45 minut, bo na miasto zabrał mnie tylko raz i do tego zmieniałem się z kolesiem. On z placyku dojechał do stacji, ja z niej wracałem na placyk. Jak mu wspomniałem o trasie egzaminacyjnej, to zaczął snuć plany jakiejś wyprawy. Koniec końców, przyszła zima, a na wiosnę ośrodek już nie istniał (ponoć sprawa karna w toku). Potem poszedłem do innego, tuż przy trasie egzaminacyjnej. Zapłaciłem za trzy godziny i przwie wszystkie spędziłem na niej.
. Wybór szkoły nauki jazdy to jednak jest ciężka sprawa, ale warto dokonać jej jakoś świadomie.
. Wybór szkoły nauki jazdy to jednak jest ciężka sprawa, ale warto dokonać jej jakoś świadomie.
//Twoja ignorancja czy moja pycha, sam tego dobrze nie wiem...
-
InSiDe - Świeżak
- Posty: 448
- Dołączył(a): 23/9/2006, 11:37
- Lokalizacja: Wrocław
Nie mowie nie. ALe ja zapłaciłem 740 zł, a za kurs w szkole która jest jeszcze dalej niż moja od trasy egzaminacyjnej chcieli 1100 zł. Wiec wsumie różnica jest spora. Za nią moge spokojnie wykupic kolejne jazdy juz tylko po trasie, albo kupic sobei cos z ubrania. ALe zobaczymy jak to bedzie w praktyce.
-
barti - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 10/6/2007, 20:41
- Lokalizacja: Warszawa
jak pójdziecie do szkoły gdzie was nauczą jeździć, to trasa egzaminacyjna nie sprawi wam żadnego problemu. Po co komu znać trasę egzaminacyjną, jak umie jeździć.
Weźmiesz sobie szkołe blisko trasy egzaminacyjnej, zdasz egzamin, a potem się rozp**** bo znałeś tylko trasę egzaminacyjną. W warszawie Imola jest tuż przy trasie egzaminacyjnej i mojemu znajomemu nie udało się na nią wyjechać. spędził na mieście 4 godziny, raz z instruktorem, a drugi raz jechał za instruktorem, który robił za plecak drugiej kursantki. zero kontroli instruktora co gość robił i jak.
robicie prawko idźcie do najlepszej szkoły do jakiej możecie. Jak będziecie umieć jeździć to i tak zdacie. Trasę egzaminacyjną można przejechać nawet rowerem, żeby wiedzieć na co uważać.
Weźmiesz sobie szkołe blisko trasy egzaminacyjnej, zdasz egzamin, a potem się rozp**** bo znałeś tylko trasę egzaminacyjną. W warszawie Imola jest tuż przy trasie egzaminacyjnej i mojemu znajomemu nie udało się na nią wyjechać. spędził na mieście 4 godziny, raz z instruktorem, a drugi raz jechał za instruktorem, który robił za plecak drugiej kursantki. zero kontroli instruktora co gość robił i jak.
robicie prawko idźcie do najlepszej szkoły do jakiej możecie. Jak będziecie umieć jeździć to i tak zdacie. Trasę egzaminacyjną można przejechać nawet rowerem, żeby wiedzieć na co uważać.
Definicja głupoty: "Kontynuować robienie rzeczy w ten sam sposób i oczekiwać odmiennych rezultatów"
-
Marcin_SF - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/4/2007, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
No własnie, wg mnie też lepiej nauczyć sie JEŹDZIĆ a nie zdać egzamin i nauczyć sie trasy na pamieć.
Kategorie B robiłem w Łomży i spotkałem tam babke który zaliczała chyba 4ty raz z tym, że poprzednie trzy razy próbowała w Wawie. Przeniosła sie bo w Łomży łatwiej zdać. Najśmieszniej jak mówiła że miała w Wawie obcykane wszystkie ronda oprócz jednego i właśnie na tym rondzie znalazła sie na egzaminie który oczywiście oblała (przez to nieszczęsne rondo) ... Widać ją też ktoś "na pamięć" nauczył kilku rond nie tłumacząc jej ogólnej zasady jak sie jeździ po rondach (no bo przecież po wszystkich jeździ sie w zasadzie tak samo). Gdyby zdała tamten egzamin a później musiała jechać przez to rondo na którym nie umiała jeździć to nie chciałbym sie znaleźć w pobliżu...
Kategorie B robiłem w Łomży i spotkałem tam babke który zaliczała chyba 4ty raz z tym, że poprzednie trzy razy próbowała w Wawie. Przeniosła sie bo w Łomży łatwiej zdać. Najśmieszniej jak mówiła że miała w Wawie obcykane wszystkie ronda oprócz jednego i właśnie na tym rondzie znalazła sie na egzaminie który oczywiście oblała (przez to nieszczęsne rondo) ... Widać ją też ktoś "na pamięć" nauczył kilku rond nie tłumacząc jej ogólnej zasady jak sie jeździ po rondach (no bo przecież po wszystkich jeździ sie w zasadzie tak samo). Gdyby zdała tamten egzamin a później musiała jechać przez to rondo na którym nie umiała jeździć to nie chciałbym sie znaleźć w pobliżu...
- Ponar
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 21/6/2007, 21:05
Osobiscie znam osoby które maja prawko kat B i jezda stalymi trasami, bo innych nie znaja i sie boja. Normalnie nie rozumei takich osob, jak tak mozna jezdzic.
A co do szkoły do której się zapisałem. Dowiedzialem się ze oni tez ucza smigac po miescia tak jak w pro motor. Z instuktorem na tylnim siedzeniu, ale tez w samochodzie za motorem.
Wiec to prawda, jeżdziłem po mieście z instruktorem który siedział za mną. Byliśmy połączeni interkomem, wiec łącznośc jest bardzo dobra. Gorąco polecma. Napewno jak kazda szkoła ma jakieś minusy i wpadki, ale biorąc pod uwage cenę kursu to chyba warto tam iść
linia (otwórz link)
A co do szkoły do której się zapisałem. Dowiedzialem się ze oni tez ucza smigac po miescia tak jak w pro motor. Z instuktorem na tylnim siedzeniu, ale tez w samochodzie za motorem.
Wiec to prawda, jeżdziłem po mieście z instruktorem który siedział za mną. Byliśmy połączeni interkomem, wiec łącznośc jest bardzo dobra. Gorąco polecma. Napewno jak kazda szkoła ma jakieś minusy i wpadki, ale biorąc pod uwage cenę kursu to chyba warto tam iść
linia (otwórz link)
-
barti - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 10/6/2007, 20:41
- Lokalizacja: Warszawa
Witam,
Jezlei chodzi o mnie to robilem kurs w Imoli. Jak juz wyzej Marcin_SF wspomnial Marcin to spoko gosc i zgadzam sie z tym.
Teoria odbyla sie w weekend, na jazdy umawiasz sie juz z Marcinem.Kurs przebiegl bardzo profesjonalnie i nie moge narzekac ,ze cos bylo nie tak. Wybralem Imole poniewaz teoria nie trwa w tej szkole kilka dni tylko jeden weekend. Testy mozna wykuc lub nauczyc sie samemu( poddobnie bylo u mnie z kategoria B) wiec po co poswiecac swoj czas na spedzanie kilku dni w osrodku.
Po skonczonym kursie dokupilem jeszcze kilka godzin i poszedlem na egzamin ktory zdalem za pierwszym razem.
Zdecydowalem sie na imole rowniez dlatego ,ze byl dobry kontakt z biurem. Wyslalem kilka e-maili z zapytaniem o kurs i poza imola odpowiedzial tylko jar i sarbo.Jestem czlowiekiem duzzzzzo pracujacym i nie mam czasu na wydzwanianie do kazdej szkoly i zadawanie tych samych pytan...
Gdybym robil swoje pierwsze prawo jazdy to rowniez wybralbym imole tylko z wieksza dawka teorii.
Reasumujac to jestem zadowolony z kursu i teraz rozgladam sie za motorkiem.
Pozdrawiam
Jezlei chodzi o mnie to robilem kurs w Imoli. Jak juz wyzej Marcin_SF wspomnial Marcin to spoko gosc i zgadzam sie z tym.
Teoria odbyla sie w weekend, na jazdy umawiasz sie juz z Marcinem.Kurs przebiegl bardzo profesjonalnie i nie moge narzekac ,ze cos bylo nie tak. Wybralem Imole poniewaz teoria nie trwa w tej szkole kilka dni tylko jeden weekend. Testy mozna wykuc lub nauczyc sie samemu( poddobnie bylo u mnie z kategoria B) wiec po co poswiecac swoj czas na spedzanie kilku dni w osrodku.
Po skonczonym kursie dokupilem jeszcze kilka godzin i poszedlem na egzamin ktory zdalem za pierwszym razem.
Zdecydowalem sie na imole rowniez dlatego ,ze byl dobry kontakt z biurem. Wyslalem kilka e-maili z zapytaniem o kurs i poza imola odpowiedzial tylko jar i sarbo.Jestem czlowiekiem duzzzzzo pracujacym i nie mam czasu na wydzwanianie do kazdej szkoly i zadawanie tych samych pytan...
Gdybym robil swoje pierwsze prawo jazdy to rowniez wybralbym imole tylko z wieksza dawka teorii.
Reasumujac to jestem zadowolony z kursu i teraz rozgladam sie za motorkiem.
Pozdrawiam
- climbwave
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 8/10/2006, 00:01
- Lokalizacja: Wawa
NIe polecam szkoly "Zryw"poprostu taka lipa ...."Zielony listek"moze ?? wmiare szkolka
<zx12r> / <Suzuki dr 650>
"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
-
Cezarjusz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 550
- Dołączył(a): 9/6/2007, 20:08
- Lokalizacja: Warszawa
Temat trochę przeterminowany, ale może inni skorzystają.
Przede wszystkim radzę wybierać szkołę, w której instruktor jest motocyklistą, a nie posiadaczem uprawnień do szkolenia na kat. A! I taką, w której jeździ z kursantem na jednym moto - pozwoli to korygować błędy na bieżąco.
Jako absolwent polecam szkołę Tomka Kulika - www.kulikowisko.pl
Jeździ się po dużym placu (lotnisko Bemowo) pod czujnym okiem Tomka, Uli i Radka, przede wszystkim na Suzuki gs500.
Instruktorzy potrafią wychwycić najmniejszy nawet błąd. Poza tym oni uczą jeździć motocyklem, a nie tylko zdać egzamin. Po nauce świadomie stosujesz przeciwskręt, redukcję z międzygazem, itp.
Na miasto wyjeżdżasz z Tomkiem jako plecakiem także na Suzuki gs500. Kiedy trzeba pochwali, ale potrafi też zasłużenie opie...ć. Gość jest naprawdę niesamowity.
Dość powiedzieć, że egzamin zdałem za I razem.
Poza szkołą Tomka jest też wspominany już Pro-motor, polecany przez wiele osób.
Przede wszystkim radzę wybierać szkołę, w której instruktor jest motocyklistą, a nie posiadaczem uprawnień do szkolenia na kat. A! I taką, w której jeździ z kursantem na jednym moto - pozwoli to korygować błędy na bieżąco.
Jako absolwent polecam szkołę Tomka Kulika - www.kulikowisko.pl
Jeździ się po dużym placu (lotnisko Bemowo) pod czujnym okiem Tomka, Uli i Radka, przede wszystkim na Suzuki gs500.
Instruktorzy potrafią wychwycić najmniejszy nawet błąd. Poza tym oni uczą jeździć motocyklem, a nie tylko zdać egzamin. Po nauce świadomie stosujesz przeciwskręt, redukcję z międzygazem, itp.
Na miasto wyjeżdżasz z Tomkiem jako plecakiem także na Suzuki gs500. Kiedy trzeba pochwali, ale potrafi też zasłużenie opie...ć. Gość jest naprawdę niesamowity.
Dość powiedzieć, że egzamin zdałem za I razem.
Poza szkołą Tomka jest też wspominany już Pro-motor, polecany przez wiele osób.
-
Maro78 - Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 21/11/2008, 20:06
Polecam szkołę Yeti
Co prawda od niedawna mają A i chyba dlatego jest ok.
ich strona: http://www.osk-yeti.pl (otwórz link)
Pozdro
ich strona: http://www.osk-yeti.pl (otwórz link)
Pozdro
- mirek143
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 23/9/2009, 15:55
Ja dzisiaj skończyłem kurs w Strefie L w Wawrze. Pan Tomek dobrze uczy i dużą uwagę przykłada do bezpieczeństwa. Mniej więcej wypada 8 godzin na placu i 12 na mieście. Z czego zawsze jest 3 godzinny wypad na Odlewniczą. Polecam.
EDIT: No i oczywiście śmigamy na pięknej "jamaszce"
EDIT: No i oczywiście śmigamy na pięknej "jamaszce"
- troskliwy
- Świeżak
- Posty: 35
- Dołączył(a): 15/8/2009, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa
Posty: 43
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości