Zobacz wątek - Kilka Biegów
NAS Analytics TAG

Kilka Biegów

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez rosiboj » 9/7/2012, 23:21

Hamowanie awaryjne to takie przy ktorym wykonujacy hamowanie chce lub udaje mu sie wypowiedziec jedno ze slow klucz (shit, fuck, ja pier.. itd). ;)
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
Avatar użytkownika
rosiboj
Moderator
 
Posty: 2217
Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
Lokalizacja: mam wiedziec?


Postprzez maciejka69 » 9/7/2012, 23:43

hamowanie awaryjne jest bliskie panice. Trzeba być mega OPCZASKANYM żeby w momencie kiedy coś ci nagle wpada na drogę, mieć czas na zrzucanie biegów i inne takie myśli. Nie żebym się czepiał mirek, ale sam pisałeś, że nie jeździsz szybko. Chyba, że to były takie drwiny, których nie pojąłem. Kiedy jadę SZYBKO, mam czas na wciśnięcie hamulców i chwilę modlitwy do własnego Mzimu, może na prawie równoczesne wciśnięcie sprzęgła. Na pewno nie mam czasu na dostojne zrzucanie biegów z piątki na dwójkę...
GSX1400
Avatar użytkownika
maciejka69
Stały bywalec
 
Posty: 1091
Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa


Postprzez mirekm71 » 10/7/2012, 00:38

maciejka69 napisał(a):hamowanie awaryjne jest bliskie panice. Trzeba być mega OPCZASKANYM żeby w momencie kiedy coś ci nagle wpada na drogę, mieć czas na zrzucanie biegów i inne takie myśli. Nie żebym się czepiał mirek, ale sam pisałeś, że nie jeździsz szybko. Chyba, że to były takie drwiny, których nie pojąłem. Kiedy jadę SZYBKO, mam czas na wciśnięcie hamulców i chwilę modlitwy do własnego Mzimu, może na prawie równoczesne wciśnięcie sprzęgła. Na pewno nie mam czasu na dostojne zrzucanie biegów z piątki na dwójkę...


Kto powiedzial, ze hamowanie trwa krotko? Wlasnie jadac szybko Twoje hamowanie trwa dlugo, wazne zeby nie za dlugo :wink:. I kto powiedzial, ze ja mysle o redukcji biegow?


mirekm71 napisał(a):Co wiecej nawet o tym nie wiedzialem do czasu, az uslyszalem trzask zbijanych biegow podczas jednego z hamowan awaryjnych.
Avatar użytkownika
mirekm71
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1150
Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
Lokalizacja: Brzeg

Postprzez maciejka69 » 10/7/2012, 09:31

ok, czyli jesteśmy w domu :) Ładny awatar
GSX1400
Avatar użytkownika
maciejka69
Stały bywalec
 
Posty: 1091
Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Postprzez motoluka » 13/7/2012, 09:53

Koledzy, pozwalam sobie poniżej wkleić wypowiedź Tomka Kulika. Specjalna dedykacja dla cJarek i mlody636 :-)

Drodzy koledzy i koleżanki - albo odwrotnie

W czasie gdy odpoczywałem w pewnym nadmorskim kurorcie, padły tutaj odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Nie będę cytował tych które popieram, bo post miałby półtorej strony ekranu.
Podsumuję wnioski na koniec wypowiedzi, a tymczasem dodam od siebie:
Bardzo ważną i bagatelizowaną sprawą jest podzielność uwagi i umiejętność zachowania max. trzeźwego myślenia. Kiedyś Konik zapytał mnie o żonglowanie piłeczkami - popatrzyłem jak na wariata lub innego ministra - nie rozumiejąc co ma żonglowanie do jazdy na motocyklu. Otóż ma, bardzo dużo, bo wyrabia wspomnianą podzielność uwagi, która pozwala nam robić kilka rzeczy jednocześnie, skutecznie i pod kontrolą.
Kolejna sprawa, to gospodarowanie wspomnianą podzielnością uwagi. Otóż są rzeczy ważne i mniej ważne. Jeżeli ktoś rozróżnia sytuację która kwalifikuje się do hamowania awaryjnego, od sytuacji gdy będzie hamował inaczej, to traci cenny czas. Nie ma hamowania awaryjnego, są sytuacje gdzie hamujemy mocniej lub słabiej i w obu przypadkach kontrolujemy. Jeżeli ktoś ma czas na podjęcie decyzji wciśnięciu sprzęgła i hamowaniu inaczej niż zwykle, to już jest strata.
Na mojej "landarze", która ma fabryczne siedmioletnie przewody hamulcowe, zatrzymanie ze 100 km/h do zera na suchym asfalcie zajmuje 5 sek. na gównianych oponach. W tym czasie zmieniam biegi z piątki do jedynki z przegazówką (międzygazem) pojedynczo i bez trzasków. Wspomniałem w poprzednim poście, że mam w motocyklu sprzęgło antyhoppingowe. Mam je w lewej dłoni obsługującej klamkę sprzęgła i w razie zbyt silnego hamowania silnika powodującego utratę przyczepności tylnego koła, moduluję poślizg sprzęgła (wybaczcie termin, lecz nic innego nie przyszło mi do bani).
- Czy jest na to czas? Jest, ja mam, bo hamowanie maksymalnie skuteczne ćwiczę w wolnych chwilach w miejscach gdzie nikomu nie zagrażam, wyciągając wnioski z zachowania maszyny.
- Co zyskuję? Odruchy, które działają "same", nie absorbując mojego myślenia gdy główkuję jak ominąć przeszkodę lub zmniejszyć skutki ew. uderzenia. Mam wbitą do głowy redukcję z międzygazem (przegazówką) tak skutecznie, że niezależnie od gwałtowności hamowania nie myślę o tym.
BIEGI SAME MI SIĘ ZMIENIAJĄ
To samo dotyczy pracy lewej dłoni na klamce sprzęgła, co pozwala na "antyhopping" lub unikanie poślizgów tylnego koła dłuższych niż ułamek sekundy (reakcja ręki), bez absorbowania świadomości już obciążonej główkowaniem w awaryjnej sytuacji. `
Co z tylnym hamulcem? Ja nie używam zbyt często, bo lepiej mieć stopy zaparte na podnóżkach, dobry dosiad i ODCIĄŻONE RĘCE, niż modulować siłę hamowania tylnego koła hamulcem - ale to tylko moje prywatne zdanie, nie trzeba sie z tym zgadzać.
Jadąc sobie po ulicy, trzymam palec wskazujący na klamce hamulca, żeby zminimalizować straty czasu w przypadku decyzji o hamowaniu. Jedna sekunda potrzebna na przełożenie palca/palców na klamkę przy 100 km/h, równa się prawie dwudziestu siedmiu metrom [26,(6)m] - tyle mają dwa autobusy.
W razie potrzeby hamowania naciskam hamulec stosownie do sytuacji. Tutaj trzeba przypomnieć słowa Owczara:
no nie, to jest czas brutto - czas potrzebny zwiększenie ciśnienia w układzie cham. plus złożenie zawieszenia. jeżeli naciśniesz klamkę gwałtownie, to klocki zacisną sie szybciej, ale najprawdopodobniej zablokują Ci kolo, bo motocykl nie zdąży zauważyć, ze chcesz hamować...
Chodzi o to, że hamowanie skuteczne nie może być gwałtowne - im słabsza przyczepność, tym łagodniej zaczynamy hamowanie. Owczar miał na myśli (tak mi sie wydaje) uzyskanie większej przyczepności pozwalającej na zwiększenie siły hamowania w danych warunkach.
- Jak zwiększyć przyczepność? Dokleić zawieszenie i powiększyć "placek" styku opony z jezdnią - czyli hamowac progresywnie > zapraszam na zajęcia do naszej szkoły
W trakcie hamowania zmieniam biegi systematycznie - obowiązkowo z miedzygazem/przegazówką - starając się utrzymać silnik w zakresie obrotów powyżej trzech tysięcy (dla mojej landary, dla gieeski też), dla dysponowania silnym momentem hamującym. Pamiętajmy, że im niższy bieg i wyższe obroty, tym silniejsze jest hamowanie silnikiem.
- Co się dzieje gdy tylne koło traci przyczepność na skutek zbyt silnego hamowania silnikiem? Ślizgam sprzęgło, czyli - jak niefortunnie wspomniałem wyżej - moduluję poślizg sprzęgła.
MNIE JEST TAK WYGODNIEJ, NIE NAMAWIAM DO ŚLEPEGO NAŚLADOWANIA.
Czyli nie używam hamulca tylnego, jedynie pracuję obiema dłońmi i lewą stopą średnio co sekundę (w przypadku dysponowania doskonałą przyczepnością w danej sytuacji i chcąc ją wykorzystać). Ktoś powie, że to bzdura, bo prawa ręka musi pilnować przedniego hamulca i gazu do redukcji, zaś lewa sprzęgła by nie zerwać przyczepności tyłu. Cóż, to tylko kwestia treningu.
Ponadto, dzięki systematycznej zmianie biegu, w każdej chwili dysponuję dynamiką pozwalającą na efektywne (nie mylić z efektownym) przyspieszanie w razie potrzeby.
Pierwszy zostaje użyty hamulec, a w trakcie hamowania zmieniamy biegi. Jazdę na sprzęgle zostawmy Amerykanom i innym nacjom pokrzywdzonym wychowawczo i edukacyjnie przez system.
Do czego zmierzam? Nie ma hamowania awaryjnego, są tylko braki w manualnym ogarnięciu maszyny.
Jeżeli zmiana płynna lecz błyskawiczna biegów nie będzie odruchem, jeżeli odciążanie rąk nie będzie odruchem, to nawet na suchym i czystym asfalcie trudno będzie wyhamować/ominąć przeszkodę.
Czemu? Bo zbyt mało "mocy przerobowych"naszego umysłu będziemy mogli poświęcić główkowaniu na temat:
- drogi ew. omijania i ucieczki z miejsca zagrożenia,
- wybierania miejsca ew. uderzenia w auto,
- zachowania w razie ew. uderzenia,
- wybierania tych miejsc na nawierzchni, gdzie będzie mniej piasku lub błota
Zmiana biegów ma być automatyczna!
Odciążanie rak ma być automatyczne!
Pilnowanie "antyhoppingu" lewą ręką ma być automatyczne!
Wtedy 90% naszej percepcji będziemy mogli poświęcić zagadnieniom wypunktowanym powyżej w czterech myślnikach. W maju miałem stłuczkę z autem, na skrzyżowaniu przy "kerfurze" na Bemowie w Warszawie. Dostałem strzała z przodu po skosie a lewej strony - auto skręcało w swoją lewą stronę. Nie miałem gdzie uciekać, bo było ciasno na skrzyżowaniu, więc do końca hamowałem i tuż przed strzałem podniosłem wysoko lewą nogę - nic mi się nie stało, zaś po fiacika przyjechała laweta. Gdyby noga była na podnóżku w momencie konfrontacji, nie pojechałbym na zajęcia taneczne. Nie jestem supermenem, po prostu mój umysł nie był zaaferowany duperelami takimi jak zmiana biegów lub dozowanie hamulców, bo to działo się automatycznie.
Technicznie, było to normalne hamowanie, tyle że silniejsze. Zawieszenie przednie dobite do końca, opona rozpłaszczona, tył na granicy "hoppingu", umysł skupiony na główkowaniu na temat zmniejszania skutków uderzenia bo nie było gdzie uciekać. NIC MI SIĘ NIE STAŁO.
Przyjmijmy, że zawsze hamujemy tak, by móc w każdej chwili tego hamowania, zwiększyć jego intensywność. Zawsze mamy być przygotowani na hamowanie wykorzystujące maksymalnie opony, zawieszenie, nawierzchnię. Wielu motocyklistów nie zdołało zatrzymać się przed przeszkodą, gdyż nie wpadli na pomysł zmiany nawierzchni np. o metr w bok na pasie ruchu, gdzie było mniej wilgoci lub wręcz było sucho. Konieczność hamowania zastała ich na smudze wilgoci, a wystarczyło zjechać metr w bok, gdzie asfalt był suchy. Mądrzę się, wiem. Ale chcę uświadomić niektórym Kolegom, że mają zbyt optymistyczne podejście do jazdy na motocyklu, lub pretensje do fizyki, logiki, fizjologii. Jeżeli komuś nie podoba się, że trzeba umieć robić sześć rzeczy jednocześnie, by przeżyć na motocyklu (a i tak nie mamy na to gwarancji), niech zmieni hobby lub środek lokomocji.
Przyroda! - kto był w wojsku, wie o czym mówię...
Co do ogarnięcia wszystkich czynności w czasie kilku sekund, to proszę zauważyć, że skoro na suchym asfalcie zatrzymujemy się w (powiedzmy) pięć sekund ze stówki, to na mokrym będziemy mieli więcej czasu...
Jeżeli namotałem, to przepraszam, zmęczony po łykendzie jestem. Kilka razy powtórzyłem się, celowo.
Avatar użytkownika
motoluka
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1914
Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
Lokalizacja: Europe

Postprzez Nal » 13/7/2012, 11:56

Bardzo ciekawa i cenna lekcja. Ja hamuję również tyłem, od kiedy dorzuciłem tył droga hamowania dodatkowo się skróciła, jednak czasem łapię się na tym iż daje za mocno tył przez co mniej przód dociążam i wtedy droga niestety się wydłuża. Jest to jednak kwestia ćwiczeń by dojść do zamierzonego efektu. Dla tych co boją się tylnego hebla jak diabeł święconej wody lub po prostu go nie używają technika przedstawiona przez Tomka jest idealnym rozwiązaniem.
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
Avatar użytkownika
Nal
Świeżak
 
Posty: 408
Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa

Postprzez motoluka » 13/7/2012, 12:11

To już nie moja wina, że ktoś tego nie ogarnia ;-) Ten człowiek stosuje to na ulicy i uczy jak tego stosować na ulicy. Nie potrafisz, nie moja wina ale nie wmawiaj mi, że jeżeli wykonuje to w ten sposób to robię błąd a gówniarze typu mlody636 będą sobie kpiły z ludzi wykonujących to w ten sposób.
Avatar użytkownika
motoluka
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1914
Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
Lokalizacja: Europe

Postprzez Nal » 13/7/2012, 13:57

Ten czy inny zmienił by zdanie lub otworzył oczy ile można się nauczyć o jeździe na tego typu kursach. W swojej historii zaliczyłem dwa kursy doskonalenia techniki jazdy i bezpieczeństwa i przyznam, że nawet po przejechaniu kk kilometrów dużo się nauczyłem. Uważam, iż każdy kto traktuje jazdę na motocyklu poważnie, podchodzi do tego z pasją to powinien zaliczyć jakieś kursy czy treningi, dzięki czemu zyska większą przyjemność z jazdy. Im wcześniej się zaliczy taki kurs tym mniej jest walki ze złymi nawykami, których się nabrało w trakcie kolejnych sezonów.
Ciekaw jestem jak wyglądają kursy Tomka i jak wszystko pójdzie po mojej myśli to w następnym roku zaspokoję swoją ciekawość.
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
Avatar użytkownika
Nal
Świeżak
 
Posty: 408
Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa

Postprzez madcap » 13/7/2012, 15:46

to , że nie ogarniają, to normalna rzecz
nie od razu Kraków zbudowano
każdy element powoli się ogarnia, tylko, że trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ...



kiedyś Żukow powiedział:|
więcej potu na ćwiczeniach, mniej krwi w boju
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez mirekm71 » 13/7/2012, 18:12

Nal napisał(a):Uważam, iż każdy kto traktuje jazdę na motocyklu poważnie, podchodzi do tego z pasją to powinien zaliczyć jakieś kursy czy treningi,


Zgadzam sie z Toba. Tez bardzo bym chcial ale realia nie zawsze pozwalaja. Kursy sa organizowane w sobote i niedziele. Wtedy ja musze byc w pracy. Zalozmy taka sobote. Warszawe mam 350 km wiec tor Poznan. 230 km w jedna strone wyjade rano dojade 230 km. Pojezdze po torze zrobie 100-200 bardzo meczacych i wymagajacych km. Jak mam jeszcze wrocic do domu? Kwestie $ pomijam. Najlepiej byloby rzucic 2 maszyny na przyczepke i pojechac z kims. Mozna by troche ograniczyc wydatki i odpoczac w samochodzie. W kazdym razie taki kurs musi byc przydatna sprawa...[/u]
Avatar użytkownika
mirekm71
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1150
Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
Lokalizacja: Brzeg

Postprzez Dexter_Morgan » 13/7/2012, 19:03

Lepiej chyba patrzeć na obydwie strony medalu dla nas świeżych i niedoświadczonych hamowanie z użyciem techniki której nie mamy wpojonej w sytuacjach kiedy trzeba szybko zatrzymać maszynę nie wchodzi w grę ale ćwiczenie techniki to już co innego i w miare możliwości Ci którzy mogą będą pewnie ćwiczyć czy sami czy na kursach pod okiem instruktora co jest znacznie lepsze. Jak dla mnie kierunek jaki pokazał kolega Motoluka jest celem ale taki gotowy produkt jest bardzo drogi i trzba zapłacić za niego czasem potrzebnym na nabycie tych umiejętności.
Dexter_Morgan
Świeżak
 
Posty: 49
Dołączył(a): 23/6/2012, 18:37

Postprzez motoluka » 13/7/2012, 19:18

Dexter_Morgan dokładnie nikt nie proponuje, że początkujący (nauczony inaczej motocyklista, wcale nie mówię, że inaczej to źle, ale ja optuję przy mojej metodzie) powinien w ten sposób zahamować. Wszystko przychodzi z czasem, a może ktoś dzięki temu, że metodę popiera ktoś znacznie bardziej wiarygodny aniżeli ja będzie dążył do stosowania takiej techniki. Nie będę się także upierał, że to jedyna słuszna metoda, ale bez wątpienia nie jest ona błędna. Tak na prawdę samo czytanie tego działu jest już pozytywnym efektem, bo znaczny procent motocyklistów nie ma pojęcia o jakichkolwiek technikach jazdy i absolutnie ich to nie interesuje.
Avatar użytkownika
motoluka
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1914
Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
Lokalizacja: Europe

Postprzez k9aro3l » 13/7/2012, 19:46

Mirek a spanie w hotelu lub i kogoś znajomego z forum nie wchodzi w rachubę ?
how low can you go? | www.pajacyk.pl
Avatar użytkownika
k9aro3l
Stały bywalec
 
Posty: 1013
Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
Lokalizacja: Bartoszyce

Postprzez Nal » 13/7/2012, 20:24

Mirek pierwszy kurs (dwu dniowy) robiłem w tygodniu. Fakt, że było to w Warszawie i daleko nie miałem, ale na drugi wybrałem się na drugi koniec kraju. Często organizatorzy mają możliwość wynajęcia noclegu w atrakcyjniejszej cenie. Nie wiem ile jest osób / firm w Polsce, którzy mają pojęcie o dodatkowych szkoleniach, ale sądzę, że jak by dobrze poszukał to może by się znalazło coś bliżej Ciebie. Nie koniecznie trzeba gnać maszynę do stolicy.
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
Avatar użytkownika
Nal
Świeżak
 
Posty: 408
Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa

Postprzez mirekm71 » 13/7/2012, 20:32

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. W planie jest 15.08 wyjazd do Rumunii. O hotelach czy restauracjach moge zapomniec. Trzeba ciac koszty gdzie sie da...
Avatar użytkownika
mirekm71
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1150
Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
Lokalizacja: Brzeg

Postprzez Voxx » 13/7/2012, 20:36

do tego cyrku z przegazówkami podswiadomymi ,nie obciazajacymi zdrowego myslenia dodałbym podswiadome przezegnanie sie tak na wszelki wypadek ;)
gsxr 1100
10 sezon 32l
2 gleby
Voxx
Świeżak
 
Posty: 237
Dołączył(a): 3/1/2010, 13:43
Lokalizacja: Beskid Zywiecki

Postprzez motoluka » 13/7/2012, 20:39

U mnie odpada bo ja nie teges także zostaje więcej zapasu haha :-)
Avatar użytkownika
motoluka
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1914
Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
Lokalizacja: Europe

Postprzez mirekm71 » 13/7/2012, 20:42

Voxx napisał(a):do tego cyrku z przegazówkami podswiadomymi ,nie obciazajacymi zdrowego myslenia dodałbym podswiadome przezegnanie sie tak na wszelki wypadek ;)


Jesli faktycznie zegnasz sie podczas kazdego hamowania to podswiadomie tez sie przezegnasz. Ja podczas kszdego hamowania redukuje z przegazowka wiec jak inaczej moge postapic? Nadgarstek sam drgnie i nie jest to cyrkowa sztuczka.
Avatar użytkownika
mirekm71
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1150
Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
Lokalizacja: Brzeg

Postprzez maciejka69 » 13/7/2012, 20:58

człowiek uczy się całe życie. Zrobiłem dwa kursy, ale były poświęcone głównie zakrętom. Następny będzie dotyczył hamowania albo będzie to tor. Mirek, kursy są też w ciągu tygodnia, wystarczy poszukać
GSX1400
Avatar użytkownika
maciejka69
Stały bywalec
 
Posty: 1091
Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Postprzez motoluka » 13/7/2012, 20:59

Panowie nie narzekajcie, ja tutaj w Bieszczadach to najbliższe kursy mam na Słowacji. maciejka69 nie wiesz czy w Krakowie organizowane jest coś godnego polecenia?
Avatar użytkownika
motoluka
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1914
Dołączył(a): 17/5/2011, 18:53
Lokalizacja: Europe

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na gr