[biblioteka] Wypadek motocyklowy - historia z morałem
Zgadnij co by cie czekało, gdybyś to zrobił?Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>
Może zechcesz się spotkać cieciu?
Jesteś zwykłym prowokatorem bez jaj, takich jak ty, powinno się utylizować<br><hr>MrTommy
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zgadnij co by cie czekało, gdybyś to zrobił?Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>
Może zechcesz się spotkać cieciu?
Jesteś zwykłym prowokatorem bez jaj, takich jak ty, powinno się utylizować<br><hr>MrTommy
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Oczywiście, ale nie odnosisz się do przedmiotu naszej niezgody. Pseudoargumentami nazwałem jedynie twierdzenie jakoby motocykl na długich miał być z jakichś wydumanych powodów gorzej widoczny niz jadący na światłach mijania. Otóż on jest lepiej widoczny, a że może byc uciążliwy to inna sprawa. Podobnie jak głośniejszy niż obowiązująca norma wydech powoduje że puszkarze w mieście wiedzą o Tobie zanim przystąpisz do ich wyprzedzenia, jak również wiedzą o Tobie gdy przejeżdżasz w korku między 2 sznurami pojazdów.Komentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Na jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu.
Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońca są dziecinne i mocno naciągane. Denerwują mnie takie fałszywe argumenty w imię piętnowania negatywnego społecznie zjawiska Jazda na długich jest niedopuszczalna bo jest uciążliwa ale nie dlatego że pogarsza zdolność dostrzeżenia takiego pojazdu.<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Mówisz szczegół i pseudo argumenty. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy jakie światła w zaistniałej sytuacji, koleś go zepchnął to oczywiste. Odniosłem się do zdania w artykule cyt. "z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli". Jeżdżę motocyklem blisko 35 lat więc wiem, że swoim zachowaniem na drodze mam spowodować, żeby inni kierowcy mnie widzieli. Współczesne motocykle są b. szybkie, o wiele szybsze niż zdolność myślenia (większości) kierowców puszek. Czyli co, odkręcając wydechy, czepiając milion światełek mam być spokojniejszy na drodze i wyłączyć myślenie? Wiadomo, że nie da się po prostu przykrych zdarzeń na drodze uniknąć, pijanych kierowców coraz więcej, tumanów z prawkiem za kase itd. Ale przewidywać trzeba.<br><hr>magik<br>
W końcu te same zjawiska (światło i dźwięk) wykorzystują pojazdy uprzywilejowane, które także włączają długie światła, więc gadanie że dobre oświetlenie (nie popieram długich ale dodatkowe światła 'dzienne' jak najbardziej) i 'słyszalny' wydech nie poprawiają bezpieczeństwa wobec typowych sytuacji podbramkowych to dla mnie tendencyjne, nieobiektywne gadanie.<br><hr>Lamer
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Komentatorzy napisał(a):Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg<br>
W sumie raca z tymi wydechami. Przecie nie wszyscy musza nas slyszec. Ladny dzwik ladnym dzwiekiem a jazgot z silnika to juz inna spraws. Nie mniej jednak szybkiego powrotu to zdrowia iwygrania sprawy<br><hr>1199
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Miałem podobną sytuację w wakacje. Uderzył we mnie policjant na skrzyżowaniu, który myślał że zdąży przejechać przede mną, a jednak się nie udało. Dowiedziałem się że chciałem skręcać do miejscowości do której w życiu nie miałbym po co zajeżdżać, a później zmieniłem zdanie i zajechałem mu drogę. Na miejsce wypadku przyjechali panowie policjanci których znał po imieniu. Prawiłem swój samochód na własny koszy, mandat 500 zł. Dzięki temu pieniądze które wcale nie przyszły mi łatwo nie sprawiły że w garażu stoi nowy motocykl. W tym kraju liczą się znajomości a nie prawo;(<br><hr>Korin
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie mam pewnosci .... Wychodze tylko z zalozenia ze tak bylo, ot co <br><hr>majkelKomentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe czy to samo odpisujesz osobom poszkodowanym jadacym motocyklem cichym ( 95 db ) i na przepisowych swiatlach ?
Nie raz wlasnie ten glosny tlumik i mocne swiatla uratowaly mi zycie a jak kierowca nie patrzy w lusterka to i rowerzyste potraci. Ot taki z tego moral .... A nie ze wkurwialem kogos.<br><hr>majkel<br>Komentatorzy napisał(a):Sorry Majkel, ale sam sobie przeczysz. Skoro gość jadąc obok Ciebie nie zauważył Cię mimo długich świateł i głosnego tłumiku, to skąd masz pewność, że w poprzednich razach to właśnie te rzeczy Ci uratowały tyłek a nie co innego? Poza tym jak kierowca nie patrzy w lusterka to nawet najmocniejsze światła nie spowodują, że Cię zauważy.
Rozumiem Twój ból, mam nadzieję że uda Ci się jak najszybciej doprowadzić do zakończenia tej sprawy i ukarania ewidentnie winnego kierowcy. Ale mimo wszystko ten Twój właśnie przypadek jak dla mnie dokladnie dowodzi, że powiedzenie loud pipes save lives (i jego odpowiednik do jazdy na długich) są nic nie warte.
Pozdrawiam<br><hr>sojers1<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Łomatko, następny powtarzający te dyrdymały jakoby głośnego tłumika nie było słychać naokoło A co ma do tego żeby motocyklistę zauważyli droga żarówka to już całkiem nie wiem.<br><hr>LamerKomentatorzy napisał(a):Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jesli uwazasz ze ZAWSZE jest Twoja wina to moze siedz w domu i czekaj az Ci tynk spadnie na glowe ? Wtedy tez bedzie Twoja wina ? A jak Cie auto potraci na przejsciu dla pieszych na zielonym swietle to tez bedziesz doszukiwac sie w tym swojej winy ? Jesli potraci Cie auto w ktorym gosc gadal przez komorke lub lalka poprawiala urode to tez bedzie Twoja wina ?Komentatorzy napisał(a):" z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny" ode mnie jako od motocyklisty kolego dostałbyś w pysk. Ode mnie jako kierowcy samochodu dostałbyś w mordę. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że uważasz się za króla drogi oślepiając swoimi świecidełkami wszystkich innych uczestników ruchu.<br><hr>G<br>Komentatorzy napisał(a):"więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech"
A jednak nie byłeś widoczny ani słyszalny. Nic ci to nie dało, nie zostałeś ani usłyszany ani zobaczony, a tylko wkurw__iłeś innych na drodze oślepiając ich i powodując ból głowy hałasem, który jest ogólnie szkodliwy dla środowiska.
Przykro mi z powodu Twojego wypadku, nieszczęście straszne, ale nigdy nie wiesz, czy właśnie nie to że szanowny pan Znany Lekarz nie był wkurwiony głośnym tupotem jadącym za nim i walącym długimi światłami wszystkich po oczach niczym Pan Szos i postanowił cię lekko ukarać.... a wyszło mu to za mocno. Różne jełopy jeżdżą po drogach....
Owszem, wina za wypadek jak najbardziej Pana Znanego Lekarza.
Wracaj do zdrowia, i następny motocykl pamiętaj głośność nie większa niż 95dB a światła tylko mijania (jedno lub dwa).
Pan Szosy nie powinien irytować innych uczestników ruchu...<br><hr>CB<br>Komentatorzy napisał(a):Ciekawe czy to samo odpisujesz osobom poszkodowanym jadacym motocyklem cichym ( 95 db ) i na przepisowych swiatlach ?
Nie raz wlasnie ten glosny tlumik i mocne swiatla uratowaly mi zycie a jak kierowca nie patrzy w lusterka to i rowerzyste potraci. Ot taki z tego moral .... A nie ze wkurwialem kogos.<br><hr>majkel<br>Komentatorzy napisał(a):Bardzo mi przykro z powodu wypadku. Ale chwalenie się swoim egoizmem na drodze (tak. właśnie te światła i wydechy) nie jest najlepszym rozwiązaniem. Głośny wydech i światłą uratowały życie? Głupota. Idiotyzm wręcz.
Co do zdarzeń drogowych - naszych kości nie obchodzi kto zawinił. A ja wychodzę z założenia, że jeżeli coś mi się wydarzy - to jest to moja wina. Nieważne, czy przez braki w technice, przez to, że nie przewidziałem ruchów innych uczestników, przez to, że jechałem za szybko/za wolno. ZAWSZE jest to moja wina i ZAWSZE to ja będę bardziej poszkodowany niż kierowca samochodu.<br><hr>G<br>
Juz nie popadajmy w skrajnosc ...
Glupota glosny wydech i mocne swiatla ? Wlasnie niejednokrotnie byly pomocne w uniknieciu wypadkow a jak chcesz wiedziec wiecej, to w zeznaniach kierowca powiedzial ze nawet widzial mnie katem oka na pasie obok siebie .... Nie wiem dlaczego momo wszystko wykonal manewr i potracil mnie.<br><hr>majkel
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ale po co przechodniów denerwować ??? Najlepiej zachować odstęp i starać się nie być w martwym polu puszkarza choć i tak można skończyć w szpitalu niektórzy w ogóle nie patrzą w lusterka tylko szybki ruch kierownicą coco jambo i do przodu -.-<br><hr>TowelieKomentatorzy napisał(a):Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg<br>Komentatorzy napisał(a):Tlumik glosny w tym przypadku slychac nie tylko ZA nami ale glos sie niesie dookola i ma na celu wzmorzenie czujnosci u kierowcy puszki. Moze jak uslyszy cos glosnego to sie oderwie od telefonu, muzyki czy dlubania w nosie ? Zarowki byly homologowane, dostosowane do przepisow <br><hr>majkel<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dlaczego ? Dlatego aby byc wczesniej, szybciej zauwazonym, ot dlaczego. A nie jezdze w dlugich w nocy bo wtedy rzeczywiscie oslepiem i ktos moze mkiec trudnosc z ustaleniem prawidlowej odleglosci ale nie auto jadace przedemna 100-200 metrow, co ?Komentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>
Blask slonca ? Rownie dobrze mozesz byc oslepiony przez lusterko pojazdu <br><hr>majkel
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Albo coco jambo i do szpitala, co ?Komentatorzy napisał(a):Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg<br>Komentatorzy napisał(a):Tlumik glosny w tym przypadku slychac nie tylko ZA nami ale glos sie niesie dookola i ma na celu wzmorzenie czujnosci u kierowcy puszki. Moze jak uslyszy cos glosnego to sie oderwie od telefonu, muzyki czy dlubania w nosie ? Zarowki byly homologowane, dostosowane do przepisow <br><hr>majkel<br>Komentatorzy napisał(a):ale po co przechodniów denerwować ??? Najlepiej zachować odstęp i starać się nie być w martwym polu puszkarza choć i tak można skończyć w szpitalu niektórzy w ogóle nie patrzą w lusterka tylko szybki ruch kierownicą coco jambo i do przodu -.-<br><hr>Towelie<br>
Przechodniow bardziej denerwuja palujace szlifierki i przecinaki niz spokojny, bardzo niski dzwiek duzej V na pustych wydechach<br><hr>majkel
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Światła do jazdy dziennej, szczególnie te na "power ledach" zgodzę się, widoczność poprawiają. Ale to są światła, które zdecydowanie inaczej świecą niż większość żółtych lamp samochodów, wyróżniają się. Podobny efekt w motocyklu można uzyskać montując xenony o wartości temp 6000k. No ale xenony znowu są męczące dla tych z przeciwka w nocy więc półśrodek jeśli nie jeździsz w nocy. Xenon w dzień nie oślepi ale się wyróżnia.Komentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Na jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu.
Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońca są dziecinne i mocno naciągane. Denerwują mnie takie fałszywe argumenty w imię piętnowania negatywnego społecznie zjawiska Jazda na długich jest niedopuszczalna bo jest uciążliwa ale nie dlatego że pogarsza zdolność dostrzeżenia takiego pojazdu.<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Mówisz szczegół i pseudo argumenty. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy jakie światła w zaistniałej sytuacji, koleś go zepchnął to oczywiste. Odniosłem się do zdania w artykule cyt. "z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli". Jeżdżę motocyklem blisko 35 lat więc wiem, że swoim zachowaniem na drodze mam spowodować, żeby inni kierowcy mnie widzieli. Współczesne motocykle są b. szybkie, o wiele szybsze niż zdolność myślenia (większości) kierowców puszek. Czyli co, odkręcając wydechy, czepiając milion światełek mam być spokojniejszy na drodze i wyłączyć myślenie? Wiadomo, że nie da się po prostu przykrych zdarzeń na drodze uniknąć, pijanych kierowców coraz więcej, tumanów z prawkiem za kase itd. Ale przewidywać trzeba.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście, ale nie odnosisz się do przedmiotu naszej niezgody. Pseudoargumentami nazwałem jedynie twierdzenie jakoby motocykl na długich miał być z jakichś wydumanych powodów gorzej widoczny niz jadący na światłach mijania. Otóż on jest lepiej widoczny, a że może byc uciążliwy to inna sprawa. Podobnie jak głośniejszy niż obowiązująca norma wydech powoduje że puszkarze w mieście wiedzą o Tobie zanim przystąpisz do ich wyprzedzenia, jak również wiedzą o Tobie gdy przejeżdżasz w korku między 2 sznurami pojazdów.
W końcu te same zjawiska (światło i dźwięk) wykorzystują pojazdy uprzywilejowane, które także włączają długie światła, więc gadanie że dobre oświetlenie (nie popieram długich ale dodatkowe światła 'dzienne' jak najbardziej) i 'słyszalny' wydech nie poprawiają bezpieczeństwa wobec typowych sytuacji podbramkowych to dla mnie tendencyjne, nieobiektywne gadanie.<br><hr>Lamer<br>
Dalej twierdzisz, że jesteś lepiej widoczny nie mając argumentów. Twój silny snop światła zlewający się w jedną dużą plamę z przeciwka uważasz za lepszą widoczność? Ja w puszce nie potrafię z tej plamy wyłonić co tak naprawdę jedzie i z jaką prędkością, z jakiego kierunku, nie widzę sylwetki motocykla i motocyklisty. Dodatkowo w bardziej pochmurny dzień mój wzrok automatycznie będzie unikał tej dużej plamy światła. Czyli efekt odwrotny do zamierzonego. Podobnie się ma to co zobaczę w lusterku wstecznym. Z przodu słońce z tyłu również oślepiający snop światła. Więc go unikam, moja głowa "ucieka" od tego oślepiającego światła, nie mam motocykla na oku więc nie wiem co zaraz zrobi. Więc dalej uważasz, że Cię widzę? Chyba w życiu nie widziałeś tego efektu siedząc w puszce jak sądzę. Nie porównuj do tego kolorowej "choinki" karetki, straży czy policji.<br><hr>magik
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No wlansie .... jazgot a ladny dzwiek.Komentatorzy napisał(a):Autorowi współczuję, ale niech inni pamiętają, że światłami oślepiamy z przodu, a tłumikiem hałasujemy z tyłu. Tak więc zamiast długich i halogenów proszę zainwestowac w dobrą żarówkę (bo pewnie większość lata na tych najtańszych z hipermarketu) a tłumik - po co ostrzegać tych co jadą "za nami" skoro ich mineliśmy i nas widzą ??<br><hr>ggg<br>Komentatorzy napisał(a):W sumie raca z tymi wydechami. Przecie nie wszyscy musza nas slyszec. Ladny dzwik ladnym dzwiekiem a jazgot z silnika to juz inna spraws. Nie mniej jednak szybkiego powrotu to zdrowia iwygrania sprawy<br><hr>1199<br>
Duza V na pustych wydechach i niskim dzwieku pieknie brzmi a silnik ladnie bulgocze a nie jazgocze <br><hr>majkel
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Włożę kij w mrowisko, bo zapytam dlaczego właściwie dlaczego twoja wersja ma być prawdziwa a kierowcy puszki nie? Bo ty jeździsz moto, opisałeś to na forum motocyklistów itp. a on jest samochodziarzem, w dodatku bogatym? Możliwe, że twój wpis wynika z frustracji jakkolwiek ponad rok od zdarzenia i co? Zmiana oceny zdarzenia? Bo może twoja wersja wcale nie jest prawdziwsza niż puszkarza, twoi świadkowie wcale nie lepsi od jego (zwłaszcza, że jeden - jeśli dobrze zrozumiałem - zmienił zeznania) itp.
Zawsze podejrzliwie patrzę na wpisy w typie skargi do Elżbiety Jaworowicz prowadzącej Sprawę dla reportera.<br><hr>Wojciech_Moto
Zawsze podejrzliwie patrzę na wpisy w typie skargi do Elżbiety Jaworowicz prowadzącej Sprawę dla reportera.<br><hr>Wojciech_Moto
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak, dalej twierdzę że motocyklista jadący na długich jest w wiekszości przypadków lepiej widoczny. (choc sam na długich nie jeżdżę bo to już jest lekko hamskie, uciążliwe dla innych i stanowi przegięcie w drugą stronę). Natomiast Twoje tłumaczenie uważam za naciagane. Nie na darmo karetka pogotowia włącza długie światła. Moim zdaniem wiekszość przypadków polegających na wyjechaniu z podporządkowanej itp wynika z tego że kierowca puszki W OGÓLE NIE ZAUWAŻYŁ jadącego motocykla a nie że go oślepił albo wzrokiem unikał snopu światła.Komentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Na jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu.
Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońca są dziecinne i mocno naciągane. Denerwują mnie takie fałszywe argumenty w imię piętnowania negatywnego społecznie zjawiska Jazda na długich jest niedopuszczalna bo jest uciążliwa ale nie dlatego że pogarsza zdolność dostrzeżenia takiego pojazdu.<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Mówisz szczegół i pseudo argumenty. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy jakie światła w zaistniałej sytuacji, koleś go zepchnął to oczywiste. Odniosłem się do zdania w artykule cyt. "z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli". Jeżdżę motocyklem blisko 35 lat więc wiem, że swoim zachowaniem na drodze mam spowodować, żeby inni kierowcy mnie widzieli. Współczesne motocykle są b. szybkie, o wiele szybsze niż zdolność myślenia (większości) kierowców puszek. Czyli co, odkręcając wydechy, czepiając milion światełek mam być spokojniejszy na drodze i wyłączyć myślenie? Wiadomo, że nie da się po prostu przykrych zdarzeń na drodze uniknąć, pijanych kierowców coraz więcej, tumanów z prawkiem za kase itd. Ale przewidywać trzeba.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście, ale nie odnosisz się do przedmiotu naszej niezgody. Pseudoargumentami nazwałem jedynie twierdzenie jakoby motocykl na długich miał być z jakichś wydumanych powodów gorzej widoczny niz jadący na światłach mijania. Otóż on jest lepiej widoczny, a że może byc uciążliwy to inna sprawa. Podobnie jak głośniejszy niż obowiązująca norma wydech powoduje że puszkarze w mieście wiedzą o Tobie zanim przystąpisz do ich wyprzedzenia, jak również wiedzą o Tobie gdy przejeżdżasz w korku między 2 sznurami pojazdów.
W końcu te same zjawiska (światło i dźwięk) wykorzystują pojazdy uprzywilejowane, które także włączają długie światła, więc gadanie że dobre oświetlenie (nie popieram długich ale dodatkowe światła 'dzienne' jak najbardziej) i 'słyszalny' wydech nie poprawiają bezpieczeństwa wobec typowych sytuacji podbramkowych to dla mnie tendencyjne, nieobiektywne gadanie.<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Światła do jazdy dziennej, szczególnie te na "power ledach" zgodzę się, widoczność poprawiają. Ale to są światła, które zdecydowanie inaczej świecą niż większość żółtych lamp samochodów, wyróżniają się. Podobny efekt w motocyklu można uzyskać montując xenony o wartości temp 6000k. No ale xenony znowu są męczące dla tych z przeciwka w nocy więc półśrodek jeśli nie jeździsz w nocy. Xenon w dzień nie oślepi ale się wyróżnia.
Dalej twierdzisz, że jesteś lepiej widoczny nie mając argumentów. Twój silny snop światła zlewający się w jedną dużą plamę z przeciwka uważasz za lepszą widoczność? Ja w puszce nie potrafię z tej plamy wyłonić co tak naprawdę jedzie i z jaką prędkością, z jakiego kierunku, nie widzę sylwetki motocykla i motocyklisty. Dodatkowo w bardziej pochmurny dzień mój wzrok automatycznie będzie unikał tej dużej plamy światła. Czyli efekt odwrotny do zamierzonego. Podobnie się ma to co zobaczę w lusterku wstecznym. Z przodu słońce z tyłu również oślepiający snop światła. Więc go unikam, moja głowa "ucieka" od tego oślepiającego światła, nie mam motocykla na oku więc nie wiem co zaraz zrobi. Więc dalej uważasz, że Cię widzę? Chyba w życiu nie widziałeś tego efektu siedząc w puszce jak sądzę. Nie porównuj do tego kolorowej "choinki" karetki, straży czy policji.<br><hr>magik<br>
Jakbyś zgadł, mam w moto xenon 6KK Mimo to niedawno jakas ślepota (w Tico ) wyjechała mi z podporządkowanej tak że omijając ją przejechałem przed jej PRZEDNIM zderzakiem w odległości mniejszej niż pół metra. Szczęśliwie. W tym wypadku nieakcesoryjny tłumik singla nie pomógł podobnie jak w.w. xenon. Ale w ilu przypadkach jednak pomógł - tego nie wiem. Natomiast po tym przypadku mam już gotowe do montażu dodatkowe ledy.<br><hr>Lamer
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Pardon przejęzyczenie, oczywiście mam tłumik AKCESORYJNY. Przelotowy z DB killerem. Może trochę za głośny ale dużego singla ciężko wyciszyc <br><hr>LamerKomentatorzy napisał(a):Naprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca. <br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Twój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał.
A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko:
- trudniej go niezauważyć
- jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Komentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Na jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu.
Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońca są dziecinne i mocno naciągane. Denerwują mnie takie fałszywe argumenty w imię piętnowania negatywnego społecznie zjawiska Jazda na długich jest niedopuszczalna bo jest uciążliwa ale nie dlatego że pogarsza zdolność dostrzeżenia takiego pojazdu.<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Mówisz szczegół i pseudo argumenty. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy jakie światła w zaistniałej sytuacji, koleś go zepchnął to oczywiste. Odniosłem się do zdania w artykule cyt. "z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli". Jeżdżę motocyklem blisko 35 lat więc wiem, że swoim zachowaniem na drodze mam spowodować, żeby inni kierowcy mnie widzieli. Współczesne motocykle są b. szybkie, o wiele szybsze niż zdolność myślenia (większości) kierowców puszek. Czyli co, odkręcając wydechy, czepiając milion światełek mam być spokojniejszy na drodze i wyłączyć myślenie? Wiadomo, że nie da się po prostu przykrych zdarzeń na drodze uniknąć, pijanych kierowców coraz więcej, tumanów z prawkiem za kase itd. Ale przewidywać trzeba.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście, ale nie odnosisz się do przedmiotu naszej niezgody. Pseudoargumentami nazwałem jedynie twierdzenie jakoby motocykl na długich miał być z jakichś wydumanych powodów gorzej widoczny niz jadący na światłach mijania. Otóż on jest lepiej widoczny, a że może byc uciążliwy to inna sprawa. Podobnie jak głośniejszy niż obowiązująca norma wydech powoduje że puszkarze w mieście wiedzą o Tobie zanim przystąpisz do ich wyprzedzenia, jak również wiedzą o Tobie gdy przejeżdżasz w korku między 2 sznurami pojazdów.
W końcu te same zjawiska (światło i dźwięk) wykorzystują pojazdy uprzywilejowane, które także włączają długie światła, więc gadanie że dobre oświetlenie (nie popieram długich ale dodatkowe światła 'dzienne' jak najbardziej) i 'słyszalny' wydech nie poprawiają bezpieczeństwa wobec typowych sytuacji podbramkowych to dla mnie tendencyjne, nieobiektywne gadanie.<br><hr>Lamer<br>Komentatorzy napisał(a):Światła do jazdy dziennej, szczególnie te na "power ledach" zgodzę się, widoczność poprawiają. Ale to są światła, które zdecydowanie inaczej świecą niż większość żółtych lamp samochodów, wyróżniają się. Podobny efekt w motocyklu można uzyskać montując xenony o wartości temp 6000k. No ale xenony znowu są męczące dla tych z przeciwka w nocy więc półśrodek jeśli nie jeździsz w nocy. Xenon w dzień nie oślepi ale się wyróżnia.
Dalej twierdzisz, że jesteś lepiej widoczny nie mając argumentów. Twój silny snop światła zlewający się w jedną dużą plamę z przeciwka uważasz za lepszą widoczność? Ja w puszce nie potrafię z tej plamy wyłonić co tak naprawdę jedzie i z jaką prędkością, z jakiego kierunku, nie widzę sylwetki motocykla i motocyklisty. Dodatkowo w bardziej pochmurny dzień mój wzrok automatycznie będzie unikał tej dużej plamy światła. Czyli efekt odwrotny do zamierzonego. Podobnie się ma to co zobaczę w lusterku wstecznym. Z przodu słońce z tyłu również oślepiający snop światła. Więc go unikam, moja głowa "ucieka" od tego oślepiającego światła, nie mam motocykla na oku więc nie wiem co zaraz zrobi. Więc dalej uważasz, że Cię widzę? Chyba w życiu nie widziałeś tego efektu siedząc w puszce jak sądzę. Nie porównuj do tego kolorowej "choinki" karetki, straży czy policji.<br><hr>magik<br>Komentatorzy napisał(a):Tak, dalej twierdzę że motocyklista jadący na długich jest w wiekszości przypadków lepiej widoczny. (choc sam na długich nie jeżdżę bo to już jest lekko hamskie, uciążliwe dla innych i stanowi przegięcie w drugą stronę). Natomiast Twoje tłumaczenie uważam za naciagane. Nie na darmo karetka pogotowia włącza długie światła. Moim zdaniem wiekszość przypadków polegających na wyjechaniu z podporządkowanej itp wynika z tego że kierowca puszki W OGÓLE NIE ZAUWAŻYŁ jadącego motocykla a nie że go oślepił albo wzrokiem unikał snopu światła.
Jakbyś zgadł, mam w moto xenon 6KK Mimo to niedawno jakas ślepota (w Tico ) wyjechała mi z podporządkowanej tak że omijając ją przejechałem przed jej PRZEDNIM zderzakiem w odległości mniejszej niż pół metra. Szczęśliwie. W tym wypadku nieakcesoryjny tłumik singla nie pomógł podobnie jak w.w. xenon. Ale w ilu przypadkach jednak pomógł - tego nie wiem. Natomiast po tym przypadku mam już gotowe do montażu dodatkowe ledy.<br><hr>Lamer<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
koleś wyraźnie pisze o uchybieniach proceduralnych policji i sądu a w 2 rzędzie o winie ... czytanie ze zrozumieniem u niektórych leży... jesli będziesz miał kiedykolwiek wypadek to zobaczysz jak nasza drogówka i sądy profesjonalnie działają !<br><hr>satanitaKomentatorzy napisał(a):Włożę kij w mrowisko, bo zapytam dlaczego właściwie dlaczego twoja wersja ma być prawdziwa a kierowcy puszki nie? Bo ty jeździsz moto, opisałeś to na forum motocyklistów itp. a on jest samochodziarzem, w dodatku bogatym? Możliwe, że twój wpis wynika z frustracji jakkolwiek ponad rok od zdarzenia i co? Zmiana oceny zdarzenia? Bo może twoja wersja wcale nie jest prawdziwsza niż puszkarza, twoi świadkowie wcale nie lepsi od jego (zwłaszcza, że jeden - jeśli dobrze zrozumiałem - zmienił zeznania) itp.
Zawsze podejrzliwie patrzę na wpisy w typie skargi do Elżbiety Jaworowicz prowadzącej Sprawę dla reportera.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Świetnie, że imputujesz mi nieumiejętność czytania nie wykazując takowej. Rzecz w tym, że to co pisze Michał Frankowski jest tak samo prawdopodobne jak to co mówi druga strona sporu/procesu. Nieważne czy pisze o - według niego - uchybieniach procedury czy o winie, jego słowa przeciwko słowom drugiej strony. To, że ty mu wierzysz, to super. Ja jestem nieco sceptyczny, co nie znaczy, że twierdzę, że wersja domniemanego sprawcy jest prawdziwa.Komentatorzy napisał(a):Włożę kij w mrowisko, bo zapytam dlaczego właściwie dlaczego twoja wersja ma być prawdziwa a kierowcy puszki nie? Bo ty jeździsz moto, opisałeś to na forum motocyklistów itp. a on jest samochodziarzem, w dodatku bogatym? Możliwe, że twój wpis wynika z frustracji jakkolwiek ponad rok od zdarzenia i co? Zmiana oceny zdarzenia? Bo może twoja wersja wcale nie jest prawdziwsza niż puszkarza, twoi świadkowie wcale nie lepsi od jego (zwłaszcza, że jeden - jeśli dobrze zrozumiałem - zmienił zeznania) itp.
Zawsze podejrzliwie patrzę na wpisy w typie skargi do Elżbiety Jaworowicz prowadzącej Sprawę dla reportera.<br><hr>Wojciech_Moto<br>Komentatorzy napisał(a):koleś wyraźnie pisze o uchybieniach proceduralnych policji i sądu a w 2 rzędzie o winie ... czytanie ze zrozumieniem u niektórych leży... jesli będziesz miał kiedykolwiek wypadek to zobaczysz jak nasza drogówka i sądy profesjonalnie działają !<br><hr>satanita<br>
Michał Frankowski może zgłosić te wszystkie zauważone fakty, jeszcze lepiej jak zrobi to za niego prawnik, a sąd to rozstrzygnie. Póki co sądy są niezależne od wpisów na forach.
PS. nie jestem sędzią ani policjantem.<br><hr>Wojciech_Moto
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Fakt. Jednak jak prześledzisz wątek na forum pisany od chwili zdarzenia, to wersja motocyklisty jest stała, natomiast kierowca samochodu zmienia zeznania.<br><hr>shuyKomentatorzy napisał(a):Włożę kij w mrowisko, bo zapytam dlaczego właściwie dlaczego twoja wersja ma być prawdziwa a kierowcy puszki nie? Bo ty jeździsz moto, opisałeś to na forum motocyklistów itp. a on jest samochodziarzem, w dodatku bogatym? Możliwe, że twój wpis wynika z frustracji jakkolwiek ponad rok od zdarzenia i co? Zmiana oceny zdarzenia? Bo może twoja wersja wcale nie jest prawdziwsza niż puszkarza, twoi świadkowie wcale nie lepsi od jego (zwłaszcza, że jeden - jeśli dobrze zrozumiałem - zmienił zeznania) itp.
Zawsze podejrzliwie patrzę na wpisy w typie skargi do Elżbiety Jaworowicz prowadzącej Sprawę dla reportera.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości