Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Wypadek motocyklowy - historia z morałem
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Wypadek motocyklowy - historia z morałem

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 10/6/2012, 20:16

Komentatorzy napisał(a):Po pierwsze: jeżdżąc w ten sposób łamiesz prawo (długie światła i wydech "domowej roboty")
Po drugie: jeżdżąc w ten sposób potwierdzasz i utrwalasz stereotyp motocyklisty debila (hałasowanie na pół dzielnicy i oślepianie wszystkich wokoło jest tak samo debilne jak pryszcze na szlifierkach jeżdżący z prędkości 200km/h)
Po trzecie: w tej konkretnej sprawie, fakt, że jechałeś na motocyklu nie ma najmniejszego znaczenia. Historia doskonale obrazuje patologie jaka panuje w polskim wymiarze sprawiedliwości (i nie tylko tam). Polska jest takim krajem, gdzie są równi i równiejsi. Marne to pocieszenie, ale z pewnością nie jesteś pierwszym i nie ostatnim który w ten sposób został potraktowany przez polski wymiar sprawiedliwości.
Po czwarte: równolegle do toczącego się postępowania załóż sprawę cywilną. Zainteresuj też tym bardziej poczytne media, może nawet TV.
Po piąte: jeżeli sprawą zainteresują się media, dla własnego dobra nie wspominaj o tych światłach, wydechu i nie wiem co tam jeszcze "udoskonaliłeś". Większość czytelników/widzów właśnie na to zwróci uwagę w pierwszej kolejności i już na starcie zostaniesz "motocyklistą debilem" który ma się ponad prawem i który uważa, że jest lepszych od innych. Uwierz, że taka jazda i łamanie prawa nie jest niczym logicznym uzasadnione i bronienie się w ten dziwny sposób przysporzy Ci więcej wrogów niż przyjaciół. Zrozumieją Cię tylko inni "motocykliści debile" którzy jeżdżą w taki sam lub podobny sposób, dla reszty będziesz człowiekiem, który sam sobie jest winny.<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):Patologia w policji czy w wymiarze sprawiedliwości jest mniej więcej taka jak wśród motocyklistów. Długie, głośny wydech, przedłużanie spraw, odmowa przyjęcia zgłoszenia kradzieży itp. to jedna grupa.
Nie rozumiem jednak dlaczego uważasz, że wywieranie nacisku na niezależny sąd jest właściwe. Bo chyba temu ma służyć zainteresowanie dziennikarzy tą sprawą. Owszem, może napiszą artykuł, może nakręcą krótką relację. Wiesz dlaczego to zrobią? Żeby zwiększyć oglądalność swojego programu lub sprzedaż tytułu dla którego pracują. Za dwa dni jak się ich zapytasz co w sprawie powiedzą, że obecnie zajmują się mleczarnią albo eksmisją. Jednak przez te parę dni sędzia rozpatrujący sprawę będzie pod naciskiem społeczno-medialnym, a to nie ułatwia niezawisłej oceny i sprawiedliwość wyroku. A o sprawiedliwy wyrok właśnie w tym wszystkim chodzi, choćby sprawiedliwy oznaczało nie po myśli majkela.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Już pierwsze Twoje zdanie jest dziwne. Wśród motocyklistów jest patologia i to nie ulega wątpliwości. Kto jest od tępienia tej patologii? Ano właśnie owa policja i wymiar sprawiedliwości. Skoro jednak w policji i wymiarze sprawiedliwości jest patologia to kto, jak nie dziennikarze mają tą patologie tropić i nagłaśniać?
Wiem, że dla dziennikarzy będzie to jedna z wielu spraw, głośno o tym będzie dzień lub dwa, ale o takich rzeczach mówić trzeba! Zapewniam Cię, że wymiar sprawiedliwości sam się nie uleczy i wszelkie przekręty, machlojki czy łapówki powinny być nagłaśniane!<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):Jasne, dziennikarze zbawcami narodu. Nie mam wiele przeciw temu co piszą dziennikarze, bo lud potrzebuje igrzysk i to walka z wiatrakami. Jednak gdy boli mnie ząb to idę do dentysty a nie wpadam na pomysł, by zwrócić się o pomoc do dziennikarza.
Tutaj też zostawmy sprawę fachowcom.
Czytuję artykuły dziennikarzy i zdumiewa mnie jak można pisać z tak wielką nieznajomością tematu i jednocześnie ferowaniem wyroków. Ale lud prosty to czyta i opowiada potem historie o potwornym doktorze G. albo inny pitaval.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Zostawmy sprawę fachowcom czyli komu? Bo jeżeli w polskim wymiarze sprawiedliwości przyjęło się, że policjant/prokurator/sędzia jest nietykalny, to jakiemu "fachowcowi" chcesz się poskarżyć? Bo chyba nie sądzisz, że sprawiedliwość znajdziesz w niesprawiedliwym sądzie? A w Polsce sporo było przypadków, że nikt nie mógł zrobić porządku z pijanym sędziom czy prokuratorem, z policjantem który znęcał się nad rodziną, bo wiadomo, kolega na kolegę...? I o dziwo dopiero kiedy dziennikarze interesowali się sprawą sytuacja normalniała.

Zdaję sobie sprawę, że większość artykułów czy reportaży jest tendencyjna, prosta, robiona po najmniejszej linii oporu. Zdaję sobie sprawę, że jest to robione dla publiki i dla kasy a nie dla wyższych celów. Ale co z tego? Innej metody nie ma a na organy administracji publicznej nic nie działa bardziej trzeźwiąco niż właśnie dziennikarze. Nie bez powodu w demokratycznych państwach prasę nazywa się czwarta władzą.

PS
Jeżeli chodzi o pana G. to o ile mnie pamięć nie dziwi sprawę nakręcił i rozdmuchał pewien znany polityk.<br><hr>zgred
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 10/6/2012, 21:28

Komentatorzy napisał(a):niektórzy czepili się wydechu i świateŁ jakby to byŁo najważniejsze w caŁej tej sprawie!!!!to nie powinna być dyskusja o tym czy motocykliści są tacy czy inni tylko o zwyczajnej SPRAWIEDLIWOŚCI a raczej jej BRAKU.jeżeli poszkodowany w wypadku napisaŁ prawdę to sznowny pan doktor okazaŁ się być kawaŁem dużego G....niestety w naszym kraju to wŁaśnie takim ludziom żyje się najlepiej.

Życzę powrotu do zdrowia ,proszę się nie poddawać!
<br><hr>duch261<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez staram sie wytlumaczyc niektorym piszacym komentarze ze nie najwazniejsza sprawa sa swiatla i pusty wydech .... No ale to wolny kraj i wolno im pisac rozne komentarze :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Myślę, że ty nadal nie pojmujesz, że nie chodziło o światła jako takie i o wydech jako taki, lecz to, że jechałeś owszem, może i prawidłowo, ale nie biorąc pod uwagę błędów innych. Nie zachowałeś zasady ograniczonego zachowania i w swej sztywności myślenia (jadę prawidłowo więc nic nie może mi się stać) dostałeś po kościach od może i winnego kierowcy samochodu. Forum to nie jest miejsce na wyrokowanie (od tego są sądy), a ja od początku zauważyłem, że twój opis jest bardzo czarno-biały, jakby go pisała dziennikarka albo ktoś taki. Wchodząc w kompetencje sądów mówisz co, kiedy, a w dodatku podajesz jak sąd powinien wyrokować ("Sprawa powinna być już zakończona pomyślnie na moja stronę w sierpniu zeszłego roku.").
To czy jest winny Adam K. to jedno, a twój artykuł pokazuje jak nie należy pisać. Owszem, możesz powołać się na wolność i pisać co chcesz. Założę się jednak, że w sądzie już nie podnosisz głośno kwestii jak sąd ma wyrokować i że jest opieszały.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Nie zachowal zasady ograniczonego zaufania bo jechal na jednym pasie a na drugim samochod. Czlowieku nie wiem co ty bierzesz ale ma kopa...<br><hr>mirekm
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 07:59

Komentatorzy napisał(a):niektórzy czepili się wydechu i świateŁ jakby to byŁo najważniejsze w caŁej tej sprawie!!!!to nie powinna być dyskusja o tym czy motocykliści są tacy czy inni tylko o zwyczajnej SPRAWIEDLIWOŚCI a raczej jej BRAKU.jeżeli poszkodowany w wypadku napisaŁ prawdę to sznowny pan doktor okazaŁ się być kawaŁem dużego G....niestety w naszym kraju to wŁaśnie takim ludziom żyje się najlepiej.

Życzę powrotu do zdrowia ,proszę się nie poddawać!
<br><hr>duch261<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez staram sie wytlumaczyc niektorym piszacym komentarze ze nie najwazniejsza sprawa sa swiatla i pusty wydech .... No ale to wolny kraj i wolno im pisac rozne komentarze :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Myślę, że ty nadal nie pojmujesz, że nie chodziło o światła jako takie i o wydech jako taki, lecz to, że jechałeś owszem, może i prawidłowo, ale nie biorąc pod uwagę błędów innych. Nie zachowałeś zasady ograniczonego zachowania i w swej sztywności myślenia (jadę prawidłowo więc nic nie może mi się stać) dostałeś po kościach od może i winnego kierowcy samochodu. Forum to nie jest miejsce na wyrokowanie (od tego są sądy), a ja od początku zauważyłem, że twój opis jest bardzo czarno-biały, jakby go pisała dziennikarka albo ktoś taki. Wchodząc w kompetencje sądów mówisz co, kiedy, a w dodatku podajesz jak sąd powinien wyrokować ("Sprawa powinna być już zakończona pomyślnie na moja stronę w sierpniu zeszłego roku.").
To czy jest winny Adam K. to jedno, a twój artykuł pokazuje jak nie należy pisać. Owszem, możesz powołać się na wolność i pisać co chcesz. Założę się jednak, że w sądzie już nie podnosisz głośno kwestii jak sąd ma wyrokować i że jest opieszały.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie zachowal zasady ograniczonego zaufania bo jechal na jednym pasie a na drugim samochod. Czlowieku nie wiem co ty bierzesz ale ma kopa...<br><hr>mirekm<br>
Powtórzę to co napisałem parę dni temu (08 czerwca), wyjaśniłem w tym fragmencie kawa na ławę co oznacza brak zachowania zasady ograniczonego zaufania:

Z całości dyskusji i opisu sytuacji wyłania się obraz kierowcy motocykla (jazda na długich, halogenach, bardzo głośny wydech) który to kierowca wiedząc o możliwości nietypowego zachowania innego użytkownika drogi ("Aha, koleś coś kombinuje albo mu się spieszy, pomyślałem, trzeba na niego uważać.") nie tylko nie zachowuje zasady ograniczonego zaufania, ale jeszcze postępuje nieprawidłowo w sytuacji bezpośredniego zagrożenia ("...kiedy byłem na równi z nim znienacka skręcił na mój pas.Natychmiast nacisnąłem na klakson aby pokazać mu że jadę, ale było już za późno....") czyli zamiast wyłącznie hamować i ewentualnie uskoczyć tracił czas i uwagę na trąbienie. Użycie klaksonu w takiej sytuacji wskazuje na błędne ustalenie priorytetów zachowania, co tym bardziej dziwi, że motocyklista mógł oczekiwać takiego zachowania kierowcy samochodu.<br><hr>Wojciech_Moto
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 08:17

Komentatorzy napisał(a):Po pierwsze: jeżdżąc w ten sposób łamiesz prawo (długie światła i wydech "domowej roboty")
Po drugie: jeżdżąc w ten sposób potwierdzasz i utrwalasz stereotyp motocyklisty debila (hałasowanie na pół dzielnicy i oślepianie wszystkich wokoło jest tak samo debilne jak pryszcze na szlifierkach jeżdżący z prędkości 200km/h)
Po trzecie: w tej konkretnej sprawie, fakt, że jechałeś na motocyklu nie ma najmniejszego znaczenia. Historia doskonale obrazuje patologie jaka panuje w polskim wymiarze sprawiedliwości (i nie tylko tam). Polska jest takim krajem, gdzie są równi i równiejsi. Marne to pocieszenie, ale z pewnością nie jesteś pierwszym i nie ostatnim który w ten sposób został potraktowany przez polski wymiar sprawiedliwości.
Po czwarte: równolegle do toczącego się postępowania załóż sprawę cywilną. Zainteresuj też tym bardziej poczytne media, może nawet TV.
Po piąte: jeżeli sprawą zainteresują się media, dla własnego dobra nie wspominaj o tych światłach, wydechu i nie wiem co tam jeszcze "udoskonaliłeś". Większość czytelników/widzów właśnie na to zwróci uwagę w pierwszej kolejności i już na starcie zostaniesz "motocyklistą debilem" który ma się ponad prawem i który uważa, że jest lepszych od innych. Uwierz, że taka jazda i łamanie prawa nie jest niczym logicznym uzasadnione i bronienie się w ten dziwny sposób przysporzy Ci więcej wrogów niż przyjaciół. Zrozumieją Cię tylko inni "motocykliści debile" którzy jeżdżą w taki sam lub podobny sposób, dla reszty będziesz człowiekiem, który sam sobie jest winny.<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):Patologia w policji czy w wymiarze sprawiedliwości jest mniej więcej taka jak wśród motocyklistów. Długie, głośny wydech, przedłużanie spraw, odmowa przyjęcia zgłoszenia kradzieży itp. to jedna grupa.
Nie rozumiem jednak dlaczego uważasz, że wywieranie nacisku na niezależny sąd jest właściwe. Bo chyba temu ma służyć zainteresowanie dziennikarzy tą sprawą. Owszem, może napiszą artykuł, może nakręcą krótką relację. Wiesz dlaczego to zrobią? Żeby zwiększyć oglądalność swojego programu lub sprzedaż tytułu dla którego pracują. Za dwa dni jak się ich zapytasz co w sprawie powiedzą, że obecnie zajmują się mleczarnią albo eksmisją. Jednak przez te parę dni sędzia rozpatrujący sprawę będzie pod naciskiem społeczno-medialnym, a to nie ułatwia niezawisłej oceny i sprawiedliwość wyroku. A o sprawiedliwy wyrok właśnie w tym wszystkim chodzi, choćby sprawiedliwy oznaczało nie po myśli majkela.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Już pierwsze Twoje zdanie jest dziwne. Wśród motocyklistów jest patologia i to nie ulega wątpliwości. Kto jest od tępienia tej patologii? Ano właśnie owa policja i wymiar sprawiedliwości. Skoro jednak w policji i wymiarze sprawiedliwości jest patologia to kto, jak nie dziennikarze mają tą patologie tropić i nagłaśniać?
Wiem, że dla dziennikarzy będzie to jedna z wielu spraw, głośno o tym będzie dzień lub dwa, ale o takich rzeczach mówić trzeba! Zapewniam Cię, że wymiar sprawiedliwości sam się nie uleczy i wszelkie przekręty, machlojki czy łapówki powinny być nagłaśniane!<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):Jasne, dziennikarze zbawcami narodu. Nie mam wiele przeciw temu co piszą dziennikarze, bo lud potrzebuje igrzysk i to walka z wiatrakami. Jednak gdy boli mnie ząb to idę do dentysty a nie wpadam na pomysł, by zwrócić się o pomoc do dziennikarza.
Tutaj też zostawmy sprawę fachowcom.
Czytuję artykuły dziennikarzy i zdumiewa mnie jak można pisać z tak wielką nieznajomością tematu i jednocześnie ferowaniem wyroków. Ale lud prosty to czyta i opowiada potem historie o potwornym doktorze G. albo inny pitaval.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Zostawmy sprawę fachowcom czyli komu? Bo jeżeli w polskim wymiarze sprawiedliwości przyjęło się, że policjant/prokurator/sędzia jest nietykalny, to jakiemu "fachowcowi" chcesz się poskarżyć? Bo chyba nie sądzisz, że sprawiedliwość znajdziesz w niesprawiedliwym sądzie? A w Polsce sporo było przypadków, że nikt nie mógł zrobić porządku z pijanym sędziom czy prokuratorem, z policjantem który znęcał się nad rodziną, bo wiadomo, kolega na kolegę...? I o dziwo dopiero kiedy dziennikarze interesowali się sprawą sytuacja normalniała.

Zdaję sobie sprawę, że większość artykułów czy reportaży jest tendencyjna, prosta, robiona po najmniejszej linii oporu. Zdaję sobie sprawę, że jest to robione dla publiki i dla kasy a nie dla wyższych celów. Ale co z tego? Innej metody nie ma a na organy administracji publicznej nic nie działa bardziej trzeźwiąco niż właśnie dziennikarze. Nie bez powodu w demokratycznych państwach prasę nazywa się czwarta władzą.

PS
Jeżeli chodzi o pana G. to o ile mnie pamięć nie dziwi sprawę nakręcił i rozdmuchał pewien znany polityk.<br><hr>zgred<br>
W polskim wymiarze sprawiedliwości przyjęto zasadę immunitetu sędziów i prokuratorów, ale przecież już nie policjantów. Chyba to pojęcie miałeś na myśli pisząc "nietykalność".
News dziennikarski praktycznie nie ma znaczenia właśnie w podawanym przez ciebie przykładzie administracji. Dlatego, bo administracja działa według procedur i dziennikarz bardzo rzadko ma kompetencję do nadania biegu sprawie. Jednocześnie administracja podlega kontroli, zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej.
W Polsce, jak w większości krajów europejskich, jest system trójwładzy, nawet jest to zapisane w art. 10 Konstytucji. Jest sporo chętnych do rządzenia (dziennikarze, duchowni, artyści) i mydlą oczy ludowi prostemu, że coś mogą, i plebs w to wierzy i, co najistotniejsze, za to płaci. W sprawie pana G. to dziennikarze z równym entuzjazmem towarzyszyli konferencjom dotyczącym aresztowania jak i atakom na osoby, które przyczyniły się do tej całej afery. Bo news to news. A rzeczywiste akcje dokonują w tej sprawie prawnicy i biegli, nie dziennikarze. <br><hr>Wojciech_Moto
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 08:41

"Mieszkam sam pod Warszawą, a rodzice mają 80 lat i zajmują się 94 letnią babcią" wczas zaczęli :)<br><hr>guli
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 08:52

Komentatorzy napisał(a):"Mieszkam sam pod Warszawą, a rodzice mają 80 lat i zajmują się 94 letnią babcią" wczas zaczęli :)<br><hr>guli<br>
majkel w komentarzach wspomina, że ojciec ma 83 lata, więc wiek 80 lat jest przybliżony. Może używa skrótu myślowego (liczba rodziców i dziadków, wskutek małżeństwa, niejako podwaja się) więc ta babcia nie musi być rodzicem rodziców majkela. A może matka majkela ma 77 lat i to jest jej babcia a nie ojca. <br><hr>Wojciech_Moto
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 09:58

Morał taki: nie jedź obok samochodu, bo cie nie widać. nigdy. Albo za albo przed.<br><hr>Kuba
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 13:07

Komentatorzy napisał(a):Morał z tej opowieści jest taki, że należy mieć ze sobą rejestrator video.
Ja od roku jeżdżę z GpPro i wiem, że jak coś podobnego mi się przytrafi to będę miał twarde dowody.
<br><hr>peet<br>
Komentatorzy napisał(a):Wyprowadzę cię z będu: W razie, gdybys został poszkodowany przez gościa z układami, okaże się, że twój rejestrator nie posiadał odpowiedniej legalizacji, homologacji, albo jeszcze czegoś innego i nagranie z niego nie może być dopuszczone w charakterze dowodu.
Przy okazji warto dodać, że gdybyś nim zarejestrował np. własne wykroczenie drogowe, wówczas byłby to ewidentny dowód, w zupełności wystarczający do nałożenia na ciebie przykładnej kary.<br><hr>Gonza<br>
Komentatorzy napisał(a):Dowód z kamery jest legalny, ocenie podlega tylko jego wartość i wiarygodność ale nie odrzuca się go a priori. Pomyliło ci się z urządzeniami pomiarowymi.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):To może poczytaj sobie tutaj:
<a href="http://slizewski.wordpress.com/2012/05/09" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://slizewski.wordpress.com/2012/05/09</a>/
Zwróć uwagę na fragment: "sąd pierwszej instancji w ogóle nie dopuścił dowodu w postaci nagrania".
Zapewniam cię, ze jak poszukasz nieco w sieci, znajdziesz więcej takich przypadków.<br><hr>Gonza<br>
Komentatorzy napisał(a):Internet jako źródło wskazówek dla sędziów... idzie nowe!

Podam najprostszy przykład:
Art 308 kpc § 1. Sąd może dopuścić dowód z filmu, telewizji, fotokopii, fotografii, planów, rysunków oraz płyt lub taśm dźwiękowych i innych przyrządów utrwalających albo przenoszących obrazy lub dźwięki.

Najważniejsze jest tu słówko "może". Nie "musi", nie "powinien", nie "jest zobowiązany" ale "może". Czyli jest to pozostawione w gestii sądu. To, że osoby udzielające się w internecie są przekonane, że wiedzą lepiej to nie wystarczający argument.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Nie myl pojęć! Nie wskazówek dla sędziów, tylko przykładów przestrzegania prawa przez sędziów. Tego samego zresztą dotyczy artykuł. Możesz sobie sypać paragrafami i wszystko wygląda super. Gorzej tylko z praktyką ich przestrzegania.<br><hr>Gonza
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 14:33

Czytam ze szczerym współczuciem dla motocyklisty, jako były motocyklista.
Ubolewam nad niektórymi wypowiedziami rodaków , ale szczucia i złośliwości nikt im nie zabroni..,żal.
Jedyna konkluzja jaka mi przychodzi do głowy którą mogę się podzielić - to przesiąść się odpowiednio
szybko z motoru na jeepa, no i jednak w dalszym ciągu na drodze zasada ograniczonego zaufania.
Dojścia do zdrowia życzę. <br><hr>buddy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:07

Komentatorzy napisał(a):niektórzy czepili się wydechu i świateŁ jakby to byŁo najważniejsze w caŁej tej sprawie!!!!to nie powinna być dyskusja o tym czy motocykliści są tacy czy inni tylko o zwyczajnej SPRAWIEDLIWOŚCI a raczej jej BRAKU.jeżeli poszkodowany w wypadku napisaŁ prawdę to sznowny pan doktor okazaŁ się być kawaŁem dużego G....niestety w naszym kraju to wŁaśnie takim ludziom żyje się najlepiej.

Życzę powrotu do zdrowia ,proszę się nie poddawać!
<br><hr>duch261<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez staram sie wytlumaczyc niektorym piszacym komentarze ze nie najwazniejsza sprawa sa swiatla i pusty wydech .... No ale to wolny kraj i wolno im pisac rozne komentarze :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Myślę, że ty nadal nie pojmujesz, że nie chodziło o światła jako takie i o wydech jako taki, lecz to, że jechałeś owszem, może i prawidłowo, ale nie biorąc pod uwagę błędów innych. Nie zachowałeś zasady ograniczonego zachowania i w swej sztywności myślenia (jadę prawidłowo więc nic nie może mi się stać) dostałeś po kościach od może i winnego kierowcy samochodu. Forum to nie jest miejsce na wyrokowanie (od tego są sądy), a ja od początku zauważyłem, że twój opis jest bardzo czarno-biały, jakby go pisała dziennikarka albo ktoś taki. Wchodząc w kompetencje sądów mówisz co, kiedy, a w dodatku podajesz jak sąd powinien wyrokować ("Sprawa powinna być już zakończona pomyślnie na moja stronę w sierpniu zeszłego roku.").
To czy jest winny Adam K. to jedno, a twój artykuł pokazuje jak nie należy pisać. Owszem, możesz powołać się na wolność i pisać co chcesz. Założę się jednak, że w sądzie już nie podnosisz głośno kwestii jak sąd ma wyrokować i że jest opieszały.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
W Sadzie to bede mial inne zmartwienie i bede staral sie aby prawda wygrala i sprawiedliwosci stalo sie zadosc ... A ze jest opieszaly i slamazarny wszyscy o tym wiedza a to ze sprawa powinna skonczyc sie w sierpniu zeszlego roku wybikalo z dobrego biegu tej sprawy az do momentu kiedy kierowca auta zaczal mataczyc i znalazl sobie swiadka i dzieki tym zeznaniom zamkneto sprawe. A nie powinna byc zamknieta tylko wlasnie skierowana do sadu i zakonczona pomyslnie dla mnie w sadzie.<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:11

Komentatorzy napisał(a):......JAK CZYTAM WASZE NIEKTÓRE KOMENTARZE DO TEJ SPRAWY TO WŁĄCZA SIĘ PYTAJNIK PO CO TEN GEST LEWĄ RĘKĄ MIJAJĄC KOLESIA NA MOTO ---LEPIEJ MI BĘDZIE JAK BĘDĘ TRZYMAŁ KIEROWNICĘ DWOMA ŁAPAMI ---LEPIEJ PEWNIEJ PROWADZIĆ MOTOCYKL NIŻ PRZEZ PRZYPADEK POZDROWIĆ KOLESIA PSEUDO MOTOCYKLISTĘ WSZTSTKOWIEDZĄCEGO PANA ŚWIATA KTÓRY NIE TYLKO ZNAKOMICIE JEŹDZI ALE DO TEGO MA W MAŁYM PALCU KODEKS KK,KD I KC.. W TYM MIEJSCU POZDRAWIAM WSZYSTKICH PRAWDZIWYCH I PRAWDOMÓWNYCH KIEROWCÓW JEDNOŚLADÓW<br><hr>LESZEK59<br>
Komentatorzy napisał(a):oczywiście, bo prawdziwy kierowca jednośladu to taki co oślepia wszystkich wokoło, budzi pół wioski o świcie a jeżeli jeździ ścigaczem to dodatkowo koniecznie na jednym kole i mając 200m do czerwonego światła rozpędza się do minimum 150km/h po czym gwałtownie hamuje, to są prawdziwi motocykliści.

wydaje mi się, że KULTURA NA DRODZE, zdrowy rozsądek i kodeks drogowy powinny obowiązywać wszystkich kierowców i motocyklistów a nie tylko wybranych.

PS
machanie ręką możesz sobie wsadzić, jak jadąc z naprzeciwka mnie oślepiasz a wieczorem muszę okna zamykać bo nie da się z domownikami porozmawiać bo non stop słychać tylko debili z wybebeszonymi wydechami.<br><hr>nieprawdziwy motocyklista<br>
Komentatorzy napisał(a):Ciekawe co maja powiedziec mieszkancy przy nowo otwartych drogach szybkiego ruchu lub mostow w miescie ? Tam nagminnie zwlaszcza wieczorami odbywaja sie szybkie jazdy szlifierek i jazgot pustych wydechow. Ja akurat tez mieszkam przy glownej ulicy i dziennie slysze ze 20-30 motocykli z pustymi wydechami. I wiem ze Oni MUSZA przemiescic sie z miejsca na miejsce a nie paluja mi specjalnie pod oknami. Debilami sa Ci ktorzy wlasnie nocami urzadzaja sobie nicne wyscigi i draznia mieszkancow. Zwlaszcza tych ktorzy maja male dzieci :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Znowu swoje grzeszki tłumaczysz tym, że inni robią jeszcze gorzej. Zacznij może od siebie, co? A nie, że debile (dlaczego nie kierowcy) szlifierek są be, policja jest be, sądy są be. Tylko ty jesteś porządny obywatel w ogóle.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Niczego nie tlumacze tylko jak inni pisza ze ja robie tak i siak, to ja tez wskazuje ze inni robia inaczej, ot wszystko :-) Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien ... Nigdzie nie napisalem ze jestem porzadnym obywaletem ani nie uzurpuje sobie prawa do tego.<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:12

Komentatorzy napisał(a):Michale mimo tego iż masz rację to jeszcze musisz mieć adwokata "mordercę" bo nawet słaby adwokat położy się i g.... z wszystkiego. Serdecznie współczuję i zachęcam ciąg do przodu. Józek też motor<br><hr>Jozek<br>
Komentatorzy napisał(a):No mam nadzieje ze ten moj adwokat da rade chociaz adwokat pana doktorka nalezy do czolwki krajowej wiec na pewno bedzie ciezko :-) Nie poddaje sie !!!!<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Możesz wziąć Jakuba Wende, jeździ moto...<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Bede mial na uwadze jak ten moj nie bedzie ogarnial sprawy :-) Dzieki<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:16

Komentatorzy napisał(a):Po pierwsze: jeżdżąc w ten sposób łamiesz prawo (długie światła i wydech "domowej roboty")
Po drugie: jeżdżąc w ten sposób potwierdzasz i utrwalasz stereotyp motocyklisty debila (hałasowanie na pół dzielnicy i oślepianie wszystkich wokoło jest tak samo debilne jak pryszcze na szlifierkach jeżdżący z prędkości 200km/h)
Po trzecie: w tej konkretnej sprawie, fakt, że jechałeś na motocyklu nie ma najmniejszego znaczenia. Historia doskonale obrazuje patologie jaka panuje w polskim wymiarze sprawiedliwości (i nie tylko tam). Polska jest takim krajem, gdzie są równi i równiejsi. Marne to pocieszenie, ale z pewnością nie jesteś pierwszym i nie ostatnim który w ten sposób został potraktowany przez polski wymiar sprawiedliwości.
Po czwarte: równolegle do toczącego się postępowania załóż sprawę cywilną. Zainteresuj też tym bardziej poczytne media, może nawet TV.
Po piąte: jeżeli sprawą zainteresują się media, dla własnego dobra nie wspominaj o tych światłach, wydechu i nie wiem co tam jeszcze "udoskonaliłeś". Większość czytelników/widzów właśnie na to zwróci uwagę w pierwszej kolejności i już na starcie zostaniesz "motocyklistą debilem" który ma się ponad prawem i który uważa, że jest lepszych od innych. Uwierz, że taka jazda i łamanie prawa nie jest niczym logicznym uzasadnione i bronienie się w ten dziwny sposób przysporzy Ci więcej wrogów niż przyjaciół. Zrozumieją Cię tylko inni "motocykliści debile" którzy jeżdżą w taki sam lub podobny sposób, dla reszty będziesz człowiekiem, który sam sobie jest winny.<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):No i tak wydaje mi sie ze stereotyp "motocyklisty debila" bedzie dlugo w naszym kraju pokutowal .... Nie mam zamiaru niczego udowadniac i pisac ze tak nie jest, ale wytykanie mi non stop jazdy na dlugich i pusty wydech ( nota bene nie domowej roboty ale akcesoryjny dedykowany do tego motocykka. tak samo jak sa glosne wydechy do szlifierek ). I wlasnie fakt ze jechalem na motocyklu ma bardzo duze znaczenie gdyz jadac autem bylaby tylko lekka stluczka i to wszyatko. W swoim zyciu mialem juz 3 ciezkie wypadki samochodowe nie z mojej winy bo tez wjechano we mnie a jakbym jechal motocyklem to tez bylbym ciezko polamany. Dlatego tak wazny jest fakt ze byl to wypadek motocykla z autem. Dalsze czesi wypowiedzi sa w porzadku i nie musze sie do nich odnosic :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):majkel, twój prawnik nie ma łatwego zadania, oj nie ma. Przecież ty sam się wystawiasz na odstrzał. Pisanie, że miałeś trzy ciężkie wypadki (ok, nie ze swojej winy... może) daje argument drugiej stronie, że zdecydowanie nie zachowujesz zasady ograniczonego zachowania. Nieważne ile km przejechałeś, ważna jest tutaj ilość wypadków. Może jest coś nie teges z twoją umiejętnością oceny sytuacji na drodze albo z instynktem samozachowawczym (ja pewnie już po drugim ciężkim zmieniłbym pracę jeśli związana z kierowaniem, więc może chcesz się zabić?). Piszę ci tylko to co może powiedzieć prawnik drugiej strony. A tak po ludzku to zastanów się nad tym wszystkim, bo kolejny wypadek może być po prostu ostatni.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):A ilu tu z obecnych piszacych mialo wypadek czy stluczke ? Nie musza sie tu wypowiadac ani nie prowadze ankiety. Moj ojciec ma 83 lata nadal jezdzi i nie mial wypadku. Niby powinienen w genach to po nim oddziedziczyc, co ? Korzystasz z pojazdu to narazony jestes na kolizje i wypadki. Raczej to normalne i nie ma co pisac ze sobie stryczek zakladam na glowe. Zasada ograniczonego zaufania owszem,a le .... w takim rtazie nei wychodzmy z domu bo sasiad na korytarzu moze nam zaszkodzic lub wyjezdzajac z garazu mozemy miec dzwona .... Ot zwykly przypadek :-) Wiem o tym ze kolejny moze byc ostatni ale .... jaki mam na to wplyw ? Juz wiecej nic nie napisze bo zaraz Ty odpiszesz ze znowu sobie sam szkodze ;-) Chcesz pogadac to mailem lub osobiscie.<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie wiem ilu, wiem jednak że to ty uczestniczysz w sprawie i ważne ile ty miałeś. Nie wiem czy dziedziczy się to bardziej przez geny czy raczej przez wychowanie. 83 lata? A kiedy ostatnie - rzetelne - badania lekarskie i choćby zgrubne refleksu? Wiem, że nie jeździ jako kierowca zawodowy, ale 83 lata to jednak 83 lata.

Co ma zasada ograniczonego zaufania z ryzykiem wypadku? Bo chyba o tym piszesz...

Przy okazji - czy ten ortopeda ma nazwisko na pięć liter kończące się na m?<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Tak tylko wspomnialem o ojcu i tez uwazam ze nie powinien juz jezdzic ;-) A doktorek ma 10 liter w nazwisku. Pierwsza na K ostatnia na i .... Pracuje w KRC kilince farmaceutycznej :-)<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:20

Komentatorzy napisał(a):Po pierwsze: jeżdżąc w ten sposób łamiesz prawo (długie światła i wydech "domowej roboty")
Po drugie: jeżdżąc w ten sposób potwierdzasz i utrwalasz stereotyp motocyklisty debila (hałasowanie na pół dzielnicy i oślepianie wszystkich wokoło jest tak samo debilne jak pryszcze na szlifierkach jeżdżący z prędkości 200km/h)
Po trzecie: w tej konkretnej sprawie, fakt, że jechałeś na motocyklu nie ma najmniejszego znaczenia. Historia doskonale obrazuje patologie jaka panuje w polskim wymiarze sprawiedliwości (i nie tylko tam). Polska jest takim krajem, gdzie są równi i równiejsi. Marne to pocieszenie, ale z pewnością nie jesteś pierwszym i nie ostatnim który w ten sposób został potraktowany przez polski wymiar sprawiedliwości.
Po czwarte: równolegle do toczącego się postępowania załóż sprawę cywilną. Zainteresuj też tym bardziej poczytne media, może nawet TV.
Po piąte: jeżeli sprawą zainteresują się media, dla własnego dobra nie wspominaj o tych światłach, wydechu i nie wiem co tam jeszcze "udoskonaliłeś". Większość czytelników/widzów właśnie na to zwróci uwagę w pierwszej kolejności i już na starcie zostaniesz "motocyklistą debilem" który ma się ponad prawem i który uważa, że jest lepszych od innych. Uwierz, że taka jazda i łamanie prawa nie jest niczym logicznym uzasadnione i bronienie się w ten dziwny sposób przysporzy Ci więcej wrogów niż przyjaciół. Zrozumieją Cię tylko inni "motocykliści debile" którzy jeżdżą w taki sam lub podobny sposób, dla reszty będziesz człowiekiem, który sam sobie jest winny.<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):Patologia w policji czy w wymiarze sprawiedliwości jest mniej więcej taka jak wśród motocyklistów. Długie, głośny wydech, przedłużanie spraw, odmowa przyjęcia zgłoszenia kradzieży itp. to jedna grupa.
Nie rozumiem jednak dlaczego uważasz, że wywieranie nacisku na niezależny sąd jest właściwe. Bo chyba temu ma służyć zainteresowanie dziennikarzy tą sprawą. Owszem, może napiszą artykuł, może nakręcą krótką relację. Wiesz dlaczego to zrobią? Żeby zwiększyć oglądalność swojego programu lub sprzedaż tytułu dla którego pracują. Za dwa dni jak się ich zapytasz co w sprawie powiedzą, że obecnie zajmują się mleczarnią albo eksmisją. Jednak przez te parę dni sędzia rozpatrujący sprawę będzie pod naciskiem społeczno-medialnym, a to nie ułatwia niezawisłej oceny i sprawiedliwość wyroku. A o sprawiedliwy wyrok właśnie w tym wszystkim chodzi, choćby sprawiedliwy oznaczało nie po myśli majkela.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Już pierwsze Twoje zdanie jest dziwne. Wśród motocyklistów jest patologia i to nie ulega wątpliwości. Kto jest od tępienia tej patologii? Ano właśnie owa policja i wymiar sprawiedliwości. Skoro jednak w policji i wymiarze sprawiedliwości jest patologia to kto, jak nie dziennikarze mają tą patologie tropić i nagłaśniać?
Wiem, że dla dziennikarzy będzie to jedna z wielu spraw, głośno o tym będzie dzień lub dwa, ale o takich rzeczach mówić trzeba! Zapewniam Cię, że wymiar sprawiedliwości sam się nie uleczy i wszelkie przekręty, machlojki czy łapówki powinny być nagłaśniane!<br><hr>zgred<br>
Komentatorzy napisał(a):Jasne, dziennikarze zbawcami narodu. Nie mam wiele przeciw temu co piszą dziennikarze, bo lud potrzebuje igrzysk i to walka z wiatrakami. Jednak gdy boli mnie ząb to idę do dentysty a nie wpadam na pomysł, by zwrócić się o pomoc do dziennikarza.
Tutaj też zostawmy sprawę fachowcom.
Czytuję artykuły dziennikarzy i zdumiewa mnie jak można pisać z tak wielką nieznajomością tematu i jednocześnie ferowaniem wyroków. Ale lud prosty to czyta i opowiada potem historie o potwornym doktorze G. albo inny pitaval.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Akurat w tym przypadku jak i wielu innych artykuly pisza nie dziennikarze tylko prywatne osoby a portale zamieszczaja ich "wypociny" i podpisuja pelnym imieniem i nazwiskiem autora a nie jako radakcja. Maja do tego prawo i jak sa zainteresopwane jakims opisem to zamieszczaja go na swojej stronie. A wracajac do internetu i leczenie, nie wiesz chyba jak wiele osob zamiast pojsc do lekarza otwiera wujka gogla i wpisuje symtomy i czytaj jak to leczyc ;-)<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:22

Komentatorzy napisał(a):Współczuję wypadku i jego konsekwencji. Mogę wyobrazić sobie co czujesz martwiąc się całą sytuacją. Na pewno nie jest Ci łatwo. Jako motocyklista, współczuję Ci i życzę pozytywnego rozwiązania całej sprawy. Niech się potoczy po Twojej myśli wszystko.
Co do przelotów i jazdy na długich: to co począć, takie życie. Jedni jeżdżą z choinkami na lusterku w aucie, inni w adidasach i krótkich spodenkach na litrowych ścigach, a jeszcze inni na moto z przelotami i na długich.
Ja nie jeżdżę na długich i z przelotem, bo po co drażnić i tak już gotujących się puszkarzy. Jeżdżę samochodem i na moto i dokładnie wiem co denerwuje puszkarzy.<br><hr>Zdrapka<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez wiem co ich denerwuje i jeszcze raz napisze ze nie uzywam tych swiatel non stop a przelotowe wydechy w motocyklu o duzej pojemnosci i silniku widlastym, tylko przyjemnie bulgocza i nie sa drazliwe dla uszu jak takie same w przecinakach :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Już abc ci tłumaczył parę wpisów wcześniej, że jednak on wie lepiej co go denerwuje a ty znowu wracasz do tego, że jednak ty wiesz lepiej co jest przyjemne dla innych. Wiesz co jest najsmutniejsze w tej historii? Że dostałeś niezły łomot poprzez ten wypadek, tu ci parę osób klaruje, że błądzisz a i tak niewiele do ciebie dociera. <br><hr>Wojciech_Moto<br>
Wszyscy bladzimy i sie ciagle uczymy, prawda ? Ty zas stawiasz siebie w swietle osoby ktora zawsze wszystko przewiduje i doskonale wie co sie stanie. To tez jest smutne ... zawsze masz cos od powiedzenia na kazdy temat<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:26

Komentatorzy napisał(a):cyt majkel: "A stojac w korku raz na jakis czas jak sie blysnie swiatlami dlugimi i kierowca wlasnie zobazy taki blysk w lusterku to na 100% ustapi miejsca i juz bdezie mnie/nas widzial". Proszę Cię usiądź do puszki a Twój kolega niech usiądzie na motor. Zróbcie test na skrzyżowaniach czy rondach, i w trasie z przeciwka i z tyłu. Test w dwóch wariantach: pierwszy na długich i halogenach, drugi na mijania plus kamizelka odblaskowa. Gwarantuję ci, że zmienisz zdanie. Szczególnie to co zabaczysz we wstecznym lusterku, będzie to wyraźna sylwetka motocyklisty ubranego w kamizelkę. Na długich będzie to oślepiający błysk światła bez możliwości identyfikacji co to tak naprawdę jest. Równie dobrze może być to źle ustawione lewe/prawe światło samochodu. No ale Ty wiesz lepiej, bo jak stwierdziłeś jest to mały istotny szczegół, i Ciebie to nie interesuje bo nadal zdania nie zmienisz mimo przeważającej opini w tym wątku.<br><hr>fider<br>
Prosze bardzo o uwazne czytanie tekstu a nie wyrazanie opinii byle jak. Nie jezdze non stop na dlugich bow iem ze to denerwujace a tylko czasmi, podkreslam czasmi blysnie sie w korku aby byc widocznym. Jestem rowniez kierowca auta i wiem ze taki blysk powoduje wlasnie zwrocenie uwagi na to co sie widzi w lusterku. Bardziej mnie wkurzaja wlasnie te zle ustawione swiatla w samochodach i bezmyslna jazda na przeciwmgielnych i dlugich ciagle lub jazda w ogole bez swiatel. A jezdze tez w grupie z kamizelkami wiec akurat mam porownanie :-)<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:28

Komentatorzy napisał(a):niektórzy czepili się wydechu i świateŁ jakby to byŁo najważniejsze w caŁej tej sprawie!!!!to nie powinna być dyskusja o tym czy motocykliści są tacy czy inni tylko o zwyczajnej SPRAWIEDLIWOŚCI a raczej jej BRAKU.jeżeli poszkodowany w wypadku napisaŁ prawdę to sznowny pan doktor okazaŁ się być kawaŁem dużego G....niestety w naszym kraju to wŁaśnie takim ludziom żyje się najlepiej.

Życzę powrotu do zdrowia ,proszę się nie poddawać!
<br><hr>duch261<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez staram sie wytlumaczyc niektorym piszacym komentarze ze nie najwazniejsza sprawa sa swiatla i pusty wydech .... No ale to wolny kraj i wolno im pisac rozne komentarze :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Myślę, że ty nadal nie pojmujesz, że nie chodziło o światła jako takie i o wydech jako taki, lecz to, że jechałeś owszem, może i prawidłowo, ale nie biorąc pod uwagę błędów innych. Nie zachowałeś zasady ograniczonego zachowania i w swej sztywności myślenia (jadę prawidłowo więc nic nie może mi się stać) dostałeś po kościach od może i winnego kierowcy samochodu. Forum to nie jest miejsce na wyrokowanie (od tego są sądy), a ja od początku zauważyłem, że twój opis jest bardzo czarno-biały, jakby go pisała dziennikarka albo ktoś taki. Wchodząc w kompetencje sądów mówisz co, kiedy, a w dodatku podajesz jak sąd powinien wyrokować ("Sprawa powinna być już zakończona pomyślnie na moja stronę w sierpniu zeszłego roku.").
To czy jest winny Adam K. to jedno, a twój artykuł pokazuje jak nie należy pisać. Owszem, możesz powołać się na wolność i pisać co chcesz. Założę się jednak, że w sądzie już nie podnosisz głośno kwestii jak sąd ma wyrokować i że jest opieszały.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie zachowal zasady ograniczonego zaufania bo jechal na jednym pasie a na drugim samochod. Czlowieku nie wiem co ty bierzesz ale ma kopa...<br><hr>mirekm<br>
No tez sie zastanawiam, ale jak do tej pory rzuca fachowymi uwagami i jezdzi ciagle bezpiecznie :-) Moze w ogole powinienem zatrzymac sie i przepuscic wszystkie samochody ?<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:35

Komentatorzy napisał(a):niektórzy czepili się wydechu i świateŁ jakby to byŁo najważniejsze w caŁej tej sprawie!!!!to nie powinna być dyskusja o tym czy motocykliści są tacy czy inni tylko o zwyczajnej SPRAWIEDLIWOŚCI a raczej jej BRAKU.jeżeli poszkodowany w wypadku napisaŁ prawdę to sznowny pan doktor okazaŁ się być kawaŁem dużego G....niestety w naszym kraju to wŁaśnie takim ludziom żyje się najlepiej.

Życzę powrotu do zdrowia ,proszę się nie poddawać!
<br><hr>duch261<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez staram sie wytlumaczyc niektorym piszacym komentarze ze nie najwazniejsza sprawa sa swiatla i pusty wydech .... No ale to wolny kraj i wolno im pisac rozne komentarze :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Myślę, że ty nadal nie pojmujesz, że nie chodziło o światła jako takie i o wydech jako taki, lecz to, że jechałeś owszem, może i prawidłowo, ale nie biorąc pod uwagę błędów innych. Nie zachowałeś zasady ograniczonego zachowania i w swej sztywności myślenia (jadę prawidłowo więc nic nie może mi się stać) dostałeś po kościach od może i winnego kierowcy samochodu. Forum to nie jest miejsce na wyrokowanie (od tego są sądy), a ja od początku zauważyłem, że twój opis jest bardzo czarno-biały, jakby go pisała dziennikarka albo ktoś taki. Wchodząc w kompetencje sądów mówisz co, kiedy, a w dodatku podajesz jak sąd powinien wyrokować ("Sprawa powinna być już zakończona pomyślnie na moja stronę w sierpniu zeszłego roku.").
To czy jest winny Adam K. to jedno, a twój artykuł pokazuje jak nie należy pisać. Owszem, możesz powołać się na wolność i pisać co chcesz. Założę się jednak, że w sądzie już nie podnosisz głośno kwestii jak sąd ma wyrokować i że jest opieszały.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie zachowal zasady ograniczonego zaufania bo jechal na jednym pasie a na drugim samochod. Czlowieku nie wiem co ty bierzesz ale ma kopa...<br><hr>mirekm<br>
Komentatorzy napisał(a):Powtórzę to co napisałem parę dni temu (08 czerwca), wyjaśniłem w tym fragmencie kawa na ławę co oznacza brak zachowania zasady ograniczonego zaufania:

Z całości dyskusji i opisu sytuacji wyłania się obraz kierowcy motocykla (jazda na długich, halogenach, bardzo głośny wydech) który to kierowca wiedząc o możliwości nietypowego zachowania innego użytkownika drogi ("Aha, koleś coś kombinuje albo mu się spieszy, pomyślałem, trzeba na niego uważać.") nie tylko nie zachowuje zasady ograniczonego zaufania, ale jeszcze postępuje nieprawidłowo w sytuacji bezpośredniego zagrożenia ("...kiedy byłem na równi z nim znienacka skręcił na mój pas.Natychmiast nacisnąłem na klakson aby pokazać mu że jadę, ale było już za późno....") czyli zamiast wyłącznie hamować i ewentualnie uskoczyć tracił czas i uwagę na trąbienie. Użycie klaksonu w takiej sytuacji wskazuje na błędne ustalenie priorytetów zachowania, co tym bardziej dziwi, że motocyklista mógł oczekiwać takiego zachowania kierowcy samochodu.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Czy Ty Wojciechu jezdzisz motocyklem ? Nie wiesz ze mozna jednoczesnie kciukiem lewej reki naciskac na przycisk klaksonu, palcami wcisnac klamke sprzegla a prawa reka na hamulec ? Prawa noga zas na hamulec tylni ? Ze mozna wykonac kilka rzeczy praktycznie jednoczesnie ? Na tym wlasnie polega umiejetnosc prawidlowej obslugi motozykla i opanowania trudnej sztuki obslugi manetek, klamek i dzwigni .... Pokonujac zakret czy luk czy tez zblizajac sie do jakiejs przeszkodyi, jednoczesnie redukujemy biegi i hamujemy. Uzywamy wtedy obu dzwigni na kierownicy, dzwigni zmiany biegow i hamulca noznego. Operujemy obiema rekoma i nogami wiec robimy kilka rzeczy jednoczesnie .... To trudna sztuka ale da sie z czasem ja opanowac.Ttrening trening i jeszcze raz trening. Aaaaaa .... no i jeszcze przeciwskret ... Słyszales o nim ?<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 16:37

Komentatorzy napisał(a):Morał taki: nie jedź obok samochodu, bo cie nie widać. nigdy. Albo za albo przed.<br><hr>Kuba<br>
No ale zyby jechac np. przed trzeba sie z nim zrownac, prawda ?<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/6/2012, 18:25

Komentatorzy napisał(a):niektórzy czepili się wydechu i świateŁ jakby to byŁo najważniejsze w caŁej tej sprawie!!!!to nie powinna być dyskusja o tym czy motocykliści są tacy czy inni tylko o zwyczajnej SPRAWIEDLIWOŚCI a raczej jej BRAKU.jeżeli poszkodowany w wypadku napisaŁ prawdę to sznowny pan doktor okazaŁ się być kawaŁem dużego G....niestety w naszym kraju to wŁaśnie takim ludziom żyje się najlepiej.

Życzę powrotu do zdrowia ,proszę się nie poddawać!
<br><hr>duch261<br>
Komentatorzy napisał(a):Tez staram sie wytlumaczyc niektorym piszacym komentarze ze nie najwazniejsza sprawa sa swiatla i pusty wydech .... No ale to wolny kraj i wolno im pisac rozne komentarze :-)<br><hr>majkel<br>
Komentatorzy napisał(a):Myślę, że ty nadal nie pojmujesz, że nie chodziło o światła jako takie i o wydech jako taki, lecz to, że jechałeś owszem, może i prawidłowo, ale nie biorąc pod uwagę błędów innych. Nie zachowałeś zasady ograniczonego zachowania i w swej sztywności myślenia (jadę prawidłowo więc nic nie może mi się stać) dostałeś po kościach od może i winnego kierowcy samochodu. Forum to nie jest miejsce na wyrokowanie (od tego są sądy), a ja od początku zauważyłem, że twój opis jest bardzo czarno-biały, jakby go pisała dziennikarka albo ktoś taki. Wchodząc w kompetencje sądów mówisz co, kiedy, a w dodatku podajesz jak sąd powinien wyrokować ("Sprawa powinna być już zakończona pomyślnie na moja stronę w sierpniu zeszłego roku.").
To czy jest winny Adam K. to jedno, a twój artykuł pokazuje jak nie należy pisać. Owszem, możesz powołać się na wolność i pisać co chcesz. Założę się jednak, że w sądzie już nie podnosisz głośno kwestii jak sąd ma wyrokować i że jest opieszały.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie zachowal zasady ograniczonego zaufania bo jechal na jednym pasie a na drugim samochod. Czlowieku nie wiem co ty bierzesz ale ma kopa...<br><hr>mirekm<br>
Komentatorzy napisał(a):Powtórzę to co napisałem parę dni temu (08 czerwca), wyjaśniłem w tym fragmencie kawa na ławę co oznacza brak zachowania zasady ograniczonego zaufania:

Z całości dyskusji i opisu sytuacji wyłania się obraz kierowcy motocykla (jazda na długich, halogenach, bardzo głośny wydech) który to kierowca wiedząc o możliwości nietypowego zachowania innego użytkownika drogi ("Aha, koleś coś kombinuje albo mu się spieszy, pomyślałem, trzeba na niego uważać.") nie tylko nie zachowuje zasady ograniczonego zaufania, ale jeszcze postępuje nieprawidłowo w sytuacji bezpośredniego zagrożenia ("...kiedy byłem na równi z nim znienacka skręcił na mój pas.Natychmiast nacisnąłem na klakson aby pokazać mu że jadę, ale było już za późno....") czyli zamiast wyłącznie hamować i ewentualnie uskoczyć tracił czas i uwagę na trąbienie. Użycie klaksonu w takiej sytuacji wskazuje na błędne ustalenie priorytetów zachowania, co tym bardziej dziwi, że motocyklista mógł oczekiwać takiego zachowania kierowcy samochodu.<br><hr>Wojciech_Moto<br>
Komentatorzy napisał(a):Czy Ty Wojciechu jezdzisz motocyklem ? Nie wiesz ze mozna jednoczesnie kciukiem lewej reki naciskac na przycisk klaksonu, palcami wcisnac klamke sprzegla a prawa reka na hamulec ? Prawa noga zas na hamulec tylni ? Ze mozna wykonac kilka rzeczy praktycznie jednoczesnie ? Na tym wlasnie polega umiejetnosc prawidlowej obslugi motozykla i opanowania trudnej sztuki obslugi manetek, klamek i dzwigni .... Pokonujac zakret czy luk czy tez zblizajac sie do jakiejs przeszkodyi, jednoczesnie redukujemy biegi i hamujemy. Uzywamy wtedy obu dzwigni na kierownicy, dzwigni zmiany biegow i hamulca noznego. Operujemy obiema rekoma i nogami wiec robimy kilka rzeczy jednoczesnie .... To trudna sztuka ale da sie z czasem ja opanowac.Ttrening trening i jeszcze raz trening. Aaaaaa .... no i jeszcze przeciwskret ... Słyszales o nim ?<br><hr>majkel<br>
Tak, jeżdżę. Na moto, samochodem, rowerem, dodatkowo na rolkach.

Fajnie, że wymieniłeś mnóstwo możliwości. Oceniłem sytuację na podstawie opisu, czyli krytyczny fragment:
"...Nagle kierowca auta, co tak wcześniej wykonał dziwny manewr, kiedy byłem na równi z nim znienacka skręcił na mój pas.
Natychmiast nacisnąłem na klakson aby pokazać mu że jadę, ale było już za późno. Poczułem uderzenie w lewy tylny gmol motocykla...".
Nie widzę nic o hamowaniu ani zmianie kierunku PRZED kolizją. Widzę tylko informację o naciskaniu klaksonu. To oznacza błędny wybór priorytetów, czyli skupianie się na klaksonie zamiast natychmiast reagować na bezpośrednie zagrożenie.

Tak samo skomplikowane jest kierowanie samochodem, również naciskasz to i owo nogami, to lub tamto palcami, gdy przyciski lub dźwignie nie idą za kierownicą, lecz zostają w tym samym miejscu na kolumnie kierownicy (np. dźwignia wycieraczek lub kierunkowskazów). W pewnym sensie jest to trudniejsze niż na kierownicy motocyklowej.<br><hr>Wojciech_Moto
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości




na gr