MOTOCYKLOWA PASJA, STYL ŻYCIA
Posty: 78
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
No tak... wszystko ładnie, pięknie tylko jeśli już ktoś jest przekonany że jak ma zginąć "to w przekonaniu, że robiłem to co kochałem - motocykle" Tylko czy choć raz ktoś pomyślał o innych uczestnikach drogi ? taki motocykl to pędząca torpeda która przecina samochody...
możan zabić nie tylko siebie ale też innych niewinnych uczestników drogi czy też pieszych. Także nie do konca rozumiem ludzi odkręcających gaz do oporu i osiagających ekstremalne prędkości ;/
to czy nie lepiej jechać cobie na jakiś w miare zamknięty obiekt i odreagować jeżdząc wyczynowo?? Ale jak kto woli, nie chce nikogo pouczać ale nie ukrywam że nie podoba mi się to :/
możan zabić nie tylko siebie ale też innych niewinnych uczestników drogi czy też pieszych. Także nie do konca rozumiem ludzi odkręcających gaz do oporu i osiagających ekstremalne prędkości ;/
to czy nie lepiej jechać cobie na jakiś w miare zamknięty obiekt i odreagować jeżdząc wyczynowo?? Ale jak kto woli, nie chce nikogo pouczać ale nie ukrywam że nie podoba mi się to :/
Derbi senda SM 70 | | www.bikepics.com/members/katsupermotard/01sendaxtremesm | http://www.youtube.com/user/KATsupermotard
-
K_A_T - Świeżak
- Posty: 52
- Dołączył(a): 14/1/2007, 21:40
- Lokalizacja: Katowice
Re: MOTOCYKLOWA PASJA, STYL ŻYCIA
Rozdział III: Sobota...
Wstaję rano i przecieram zaspane oczy. Po wczorajszym dniu pozostał tylko rozmyty krajobraz widziany zza wizjera kasku. Tigery mają nie najlepszą wentylację więc wszystko widać jak przez mgłę. Właściwie to jest coś jeszcze.... . W środku czuję jeszcze uczucie euforii po ostatnim starciu - A może to ta ogórkowa??
Wiem, że dziś znów będę jeździł. Znów poczuję tą moc ukrytą w potężnym silniku. Na sama myśl o tym ogarnia mnie przyjemny dreszcz. Wiem, że dziś też zmierzę sie z kolejnym rywalem.
Powolnym krokiem schodzę go garażu i zapalam światło. Z mroku wyłaniają się znajome kształty wściekłej maszyny. Jeszcze nie rozbudziła się ze snu. Czeka wiernie na mnie abym dotknięciem przywrócił ją do życia....
Pozbawiona naklejek wygląda jeszcze lepiej. Boję się tylko czy nie spowoduje to drastycznego spadku mocy. Na szczęście mam kilka zapasowych. Przyklejam je naprędce i już jestem gotów do jazdy....
Siadam wygodnie w kanapie i kciukiem muskam przycisk startera. O Taaaak!! Znów czuję to wibracje. Serce zaczyna bić szybciej. Kilkakrotne szarpnięcie manetką informuje mnie, że nowe naklejki świetnie się sprawują i dodatkowo poprawiły nieco przebieg krzywej momentu obrotowego.
Wyjeżdżam na ulice. Czuję, że dzisiejszy dzień będzie tym, który mieszkańcy mojego miasta na długo zapamiętają...
Mam zamiar pojechać dziś na jakiś zatłoczony parking przy centrum handlowym i trochę potrikować. Wiem, że znów przyciągnę zazdrosne spojrzenia zwykłych śmiertelników. Są jak robactwo - niegodni mego widoku. Ale niech patrzą... Niech napawają sie widokiem prawdziwego motocyklisty...
Z rykiem silnika wjeżdżam na parking. Jest jeszcze wcześnie więc mało osób. Nie szkodzi - przyjadę za chwile jak będzie ich więcej. Jadę przeczekać na pobliską stację benzynową. Zatrzymuję się i otwieram wlew paliwa. Słyszałem, że unoszące się w powietrzu na stacji opary paliwa mogą skroplić się wprost do baku!! Niech Ci frajerzy tankują i płacą a ja i tak będę miał za darmo.
Mija 20 minut podczas których staram sie jak najbardziej wystawić na widok publiczny. Nie zdejmuję kasku gdyż wtedy wyglądam bardziej tajemniczo. Widzę po twarzach ludzi, że sie boją. Lękają sie zamaskowanej postaci. Przeraża ich to co nieznane...
Wreszcie jadę znów na parking. Już jest około 40 aut i kilka osób przechodzi od samochodu do wejścia do centrum. Idealnie.... Jest wśród nich rodzina ze znajomego Tico. Przemykają nieco szybciej niż pozostali. Są upokorzeni. Mają w pamięci wczorajsza porażkę. Rwę gaz aby przykuć uwagę. W podziemnym parkingu brzmienie wydechu potęguje wszechobecne echo. Ludzie z zaciekawieniem odwracają wzrok... Na to właśnie czekałem. Dzięki temu czuję, że żyję. Kocham tę grę. A w niej może być tylko jeden zwycięzca -JA.
Wyznaczyłem dziś sobie cel. W nocy nie moglem spać gdyż w głowie kołatała mi sie jedna myśl. Słyszałem wewnętrzny głos, który mówił mi, że:
Tak. DziÅ› to zrobiÄ™!!!
Rozpędzam się. Mijają kolejne minuty. Wreszcie licznik pokazuje już 37km/h. Na forum Bravo przeczytałem, że muszę mieć co najmniej 40km/h aby wszystko się udało. Niestety muszę odpuścić.... skończył się parking. Trzeba znaleźć inne miejsce.
Niestety nie ma u mnie w mieście innego Lidla (to tutaj kupiłem swój kask i motocyklowe sofixy). Postanawiam poćwiczyć w ruchu miejskim. Znajduję najdłuższą prostą w mieście. Dobrze ją znam. Jestem jej władcą!! Niepokonany o 6 klasy podstawówki. Na jej końcu jest to czego pragnę. Światła!! Właśnie tam to zrobię - Zrobię stopalla!!
Ruszam wściekle. Potężny moment obrotowy wynoszący niewyobrażalne 3,76Nm powoduje uślizg opony a mnie chce ściągnąć z maszyny. Cisnę jednak dalej nie zważając na ból szyi przeciwstawiającej sie rwącemu pędowi powietrza. Wiem, że liczy sie każdy metr rozpędu...
W samą porę osiągam upragnione 40km/h. Jestem przed samymi światłami. To już ten moment! Przechylam się mocno do przodu, naciskam klamkę hamulca i.... tylna opona zaczyna sie unosić. Cóż za uczucie!! Ogarnia mnie euforia. Robię prawie idealne stoppie!! Nieco tylko nizsze niz wczorajsza guma ale i tak przypadkowi gapie są w szoku. Nie potrafią pojąć, że zwykły człowiek może tak kpić z praw fizyki. Ale ja nie jestem zwykłym człowiekiem. Jestem motocyklista...
Emocje powoli opadają. Nadchodzi to długo oczekiwane wyciszenie. Patrzę tylko na przechodniów żelaznym wzrokiem. Przerażeni stoją przez chwilę w osłupieniu. Szybki ruch nadgarstka budzi ich z odrętwienia i jak najszybciej odchodzą skuleni.
Osiągnąłem swój cel. Dla tej chwili sie urodziłem i na nią czekałem przez cale 14lat. Stoję na szczycie świata.
Postanawiam przed powrotem do domu jeszcze zatrzymać się na starówce. O tej porze powinno tam być sporo ludzi, którzy mogliby na mnie patrzeć. Czas mija powoli. Wskazówki zegarka ospale lecz miarowo wskazują upływający czas. Zakładam kask i odpalam silnik. Pierwszy bieg wskakuje z cichym stuknięciem. Kolejne wchodzą już bezgłośnie.....
Wstaję rano i przecieram zaspane oczy. Po wczorajszym dniu pozostał tylko rozmyty krajobraz widziany zza wizjera kasku. Tigery mają nie najlepszą wentylację więc wszystko widać jak przez mgłę. Właściwie to jest coś jeszcze.... . W środku czuję jeszcze uczucie euforii po ostatnim starciu - A może to ta ogórkowa??
Wiem, że dziś znów będę jeździł. Znów poczuję tą moc ukrytą w potężnym silniku. Na sama myśl o tym ogarnia mnie przyjemny dreszcz. Wiem, że dziś też zmierzę sie z kolejnym rywalem.
Powolnym krokiem schodzę go garażu i zapalam światło. Z mroku wyłaniają się znajome kształty wściekłej maszyny. Jeszcze nie rozbudziła się ze snu. Czeka wiernie na mnie abym dotknięciem przywrócił ją do życia....
Pozbawiona naklejek wygląda jeszcze lepiej. Boję się tylko czy nie spowoduje to drastycznego spadku mocy. Na szczęście mam kilka zapasowych. Przyklejam je naprędce i już jestem gotów do jazdy....
Siadam wygodnie w kanapie i kciukiem muskam przycisk startera. O Taaaak!! Znów czuję to wibracje. Serce zaczyna bić szybciej. Kilkakrotne szarpnięcie manetką informuje mnie, że nowe naklejki świetnie się sprawują i dodatkowo poprawiły nieco przebieg krzywej momentu obrotowego.
Wyjeżdżam na ulice. Czuję, że dzisiejszy dzień będzie tym, który mieszkańcy mojego miasta na długo zapamiętają...
Mam zamiar pojechać dziś na jakiś zatłoczony parking przy centrum handlowym i trochę potrikować. Wiem, że znów przyciągnę zazdrosne spojrzenia zwykłych śmiertelników. Są jak robactwo - niegodni mego widoku. Ale niech patrzą... Niech napawają sie widokiem prawdziwego motocyklisty...
Z rykiem silnika wjeżdżam na parking. Jest jeszcze wcześnie więc mało osób. Nie szkodzi - przyjadę za chwile jak będzie ich więcej. Jadę przeczekać na pobliską stację benzynową. Zatrzymuję się i otwieram wlew paliwa. Słyszałem, że unoszące się w powietrzu na stacji opary paliwa mogą skroplić się wprost do baku!! Niech Ci frajerzy tankują i płacą a ja i tak będę miał za darmo.
Mija 20 minut podczas których staram sie jak najbardziej wystawić na widok publiczny. Nie zdejmuję kasku gdyż wtedy wyglądam bardziej tajemniczo. Widzę po twarzach ludzi, że sie boją. Lękają sie zamaskowanej postaci. Przeraża ich to co nieznane...
Wreszcie jadę znów na parking. Już jest około 40 aut i kilka osób przechodzi od samochodu do wejścia do centrum. Idealnie.... Jest wśród nich rodzina ze znajomego Tico. Przemykają nieco szybciej niż pozostali. Są upokorzeni. Mają w pamięci wczorajsza porażkę. Rwę gaz aby przykuć uwagę. W podziemnym parkingu brzmienie wydechu potęguje wszechobecne echo. Ludzie z zaciekawieniem odwracają wzrok... Na to właśnie czekałem. Dzięki temu czuję, że żyję. Kocham tę grę. A w niej może być tylko jeden zwycięzca -JA.
Wyznaczyłem dziś sobie cel. W nocy nie moglem spać gdyż w głowie kołatała mi sie jedna myśl. Słyszałem wewnętrzny głos, który mówił mi, że:
kanibala napisał(a):moze po ogorkowej troche ciezszy bede i zatrzymam na przednim na swiatlach nareszcie.
Tak. DziÅ› to zrobiÄ™!!!
Rozpędzam się. Mijają kolejne minuty. Wreszcie licznik pokazuje już 37km/h. Na forum Bravo przeczytałem, że muszę mieć co najmniej 40km/h aby wszystko się udało. Niestety muszę odpuścić.... skończył się parking. Trzeba znaleźć inne miejsce.
Niestety nie ma u mnie w mieście innego Lidla (to tutaj kupiłem swój kask i motocyklowe sofixy). Postanawiam poćwiczyć w ruchu miejskim. Znajduję najdłuższą prostą w mieście. Dobrze ją znam. Jestem jej władcą!! Niepokonany o 6 klasy podstawówki. Na jej końcu jest to czego pragnę. Światła!! Właśnie tam to zrobię - Zrobię stopalla!!
Ruszam wściekle. Potężny moment obrotowy wynoszący niewyobrażalne 3,76Nm powoduje uślizg opony a mnie chce ściągnąć z maszyny. Cisnę jednak dalej nie zważając na ból szyi przeciwstawiającej sie rwącemu pędowi powietrza. Wiem, że liczy sie każdy metr rozpędu...
W samą porę osiągam upragnione 40km/h. Jestem przed samymi światłami. To już ten moment! Przechylam się mocno do przodu, naciskam klamkę hamulca i.... tylna opona zaczyna sie unosić. Cóż za uczucie!! Ogarnia mnie euforia. Robię prawie idealne stoppie!! Nieco tylko nizsze niz wczorajsza guma ale i tak przypadkowi gapie są w szoku. Nie potrafią pojąć, że zwykły człowiek może tak kpić z praw fizyki. Ale ja nie jestem zwykłym człowiekiem. Jestem motocyklista...
Emocje powoli opadają. Nadchodzi to długo oczekiwane wyciszenie. Patrzę tylko na przechodniów żelaznym wzrokiem. Przerażeni stoją przez chwilę w osłupieniu. Szybki ruch nadgarstka budzi ich z odrętwienia i jak najszybciej odchodzą skuleni.
Osiągnąłem swój cel. Dla tej chwili sie urodziłem i na nią czekałem przez cale 14lat. Stoję na szczycie świata.
Postanawiam przed powrotem do domu jeszcze zatrzymać się na starówce. O tej porze powinno tam być sporo ludzi, którzy mogliby na mnie patrzeć. Czas mija powoli. Wskazówki zegarka ospale lecz miarowo wskazują upływający czas. Zakładam kask i odpalam silnik. Pierwszy bieg wskakuje z cichym stuknięciem. Kolejne wchodzą już bezgłośnie.....
-
siekson - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 933
- Dołączył(a): 19/11/2005, 11:47
- Lokalizacja: Warszawa
siekson na prezydenta
(otwórz link)
Jak każdy właściciel Kawasaki mam zawsze racje i jestem najmądrzejszy PP
zx6r '2006
Jak każdy właściciel Kawasaki mam zawsze racje i jestem najmądrzejszy PP
zx6r '2006
-
mlody - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
SpeedyG napisał(a):a co na to Twoi rodzice?
Człowieku ja mam 35 lat i mam już swoją rodzinę. Z motocyklowej pasji nie zrezygnuje nigdy i moja rodzina to rozumie. To trzeba poprostu kochać.
- ZX 12R / Marcin - Doner /
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 10/5/2007, 11:55
- Lokalizacja: Pruszków
K_A_T napisał(a):No tak... wszystko ładnie, pięknie tylko jeśli już ktoś jest przekonany że jak ma zginąć "to w przekonaniu, że robiłem to co kochałem - motocykle" Tylko czy choć raz ktoś pomyślał o innych uczestnikach drogi ? taki motocykl to pędząca torpeda która przecina samochody...
możan zabić nie tylko siebie ale też innych niewinnych uczestników drogi czy też pieszych. Także nie do konca rozumiem ludzi odkręcających gaz do oporu i osiagających ekstremalne prędkości ;/
to czy nie lepiej jechać cobie na jakiś w miare zamknięty obiekt i odreagować jeżdząc wyczynowo?? Ale jak kto woli, nie chce nikogo pouczać ale nie ukrywam że nie podoba mi się to :/
Myślisz że gaz odkręcam w mieście. Jak tak to się mylisz. Tam gdzie można przyśpieszyć i warunki na to pozwalają to pewnie, że odkręcam manetke na max. Ale w mieście to zazwyczaj jeżdże bardzo ostrożnie, bo zdaje sobie sprawe że może coś się stać. Nie należe do "typów" co zapierdzielają przez miasto 200 km/h koło ludzi na swoich sprzętach. Tam gdzie można pośfirować to można, ale trzeba znać umiar i myśleć, przewidywać za każdego uczestnika drogi.
- ZX 12R / Marcin - Doner /
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 10/5/2007, 11:55
- Lokalizacja: Pruszków
siekson napisał(a):Pozbawiona naklejek wygląda jeszcze lepiej. Boję się tylko czy nie spowoduje to drastycznego spadku mocy. Na szczęście mam kilka zapasowych.
Słyszałem, że unoszące się w powietrzu na stacji opary paliwa mogą skroplić się wprost do baku!! Niech Ci frajerzy tankują i płacą a ja i tak będę miał za darmo.
Wreszcie licznik pokazuje już 37km/h. Na forum Bravo przeczytałem, że muszę mieć co najmniej 40km/h aby wszystko się udało.
Cisnę jednak dalej nie zważając na ból szyi przeciwstawiającej sie rwącemu pędowi powietrza. Wiem, że liczy sie każdy metr rozpędu...
Osiągnąłem swój cel. Dla tej chwili sie urodziłem i na nią czekałem przez cale 14lat. Stoję na szczycie świata.
calosc jest boska ale te rodzynki wybrane rozbrajaja mnie...
muahuahauhauhauhauhaua
jeszcze pare rozdzialow i ide do introligatora oprawic ksiazke
mlody napisał(a):siekson na prezydenta
zgadzam sie z przedmowca tylko tu samo na usta cisnie sie pytanie czy siekson ma brata..? w koncu ktos musi byc premierem
co w nastepnym odcinku?
zamiast ogorkowej grochowa i bedziemy mieli dodatkowa przepustnice?
czy moze zacznie zadawac sobie fundamentalne pytanie.....
CZY DAM RADE przekroczyc 3 tys obrotow?
A moze perypetie z wyborem ciuchow? Kto wie...
Czekajac na kolejne odcinki - pozdrawiam
-
kanibala - Świeżak
- Posty: 98
- Dołączył(a): 6/1/2007, 13:35
- Lokalizacja: Toruń
Re: MOTOCYKLOWA PASJA, STYL ŻYCIA
siekson napisał(a):Mam zamiar pojechać dziś na jakiś zatłoczony parking przy centrum handlowym i trochę potrikować. Wiem, że znów przyciągnę zazdrosne spojrzenia zwykłych śmiertelników. Są jak robactwo - niegodni mego widoku. Ale niech patrzą... Niech napawają sie widokiem prawdziwego motocyklisty...
Qrna, też tak mam To znaczy, że jestem REAL motocyklista??
Siekson, kupiłem już twardą okładkę tylko proszę więcej treści
Tylko jedno ale: założyciel topica się schował i już się nie oddzywa... Żeby nie ucierpiało na tym jego zdrowie psychiczne, jakiekolwiek by nie było
A świstak siedzi ... bo sreberka były kradzione
-
rafi - Świeżak
- Posty: 52
- Dołączył(a): 22/4/2007, 22:16
- Lokalizacja: Piotrków T.
Olac reszte czekamy na wiecej. Siekson dawaj IV rozdzial!!!!!!!!!!!
www.rosamotorcycle.pl | | FZ600/XRV650/WR450
-
rosa - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1190
- Dołączył(a): 7/2/2007, 10:59
- Lokalizacja: Sopot
nie no beka
a z szacunkiem ulicy to chyba jego sens jest inny conajmniej nie podziw gimnazjalistek i krzyk moherów gumując 7cm nad ziema ale to tak offtopic.Sieksonowi admini powinni dostawic jakas ikonke pióra lub podpisek "nadworny pisarz scigacz.pl"
a z szacunkiem ulicy to chyba jego sens jest inny conajmniej nie podziw gimnazjalistek i krzyk moherów gumując 7cm nad ziema ale to tak offtopic.Sieksonowi admini powinni dostawic jakas ikonke pióra lub podpisek "nadworny pisarz scigacz.pl"
ten co sobie nie żałuje
-
SzpiceR - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3773
- Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
- Lokalizacja: SÅ‚upsk
heh sorrka ale z tego nie mogłę, Siekson skrobnij jeszcze coś o mechanice
937543 (23:14)
a gdzie jest wogule świeca w skuterze
Ja (23:14)
no chyba w silniku
937543 (23:15)
no to wiem ale miej więcej koło czego
Ja (23:15)
koło tylnego koła ?
937543 (23:15)
po stronie filtra
937543 (23:16)
czy po tej 2
Ja (23:16)
no raczej po tej drugiej
937543 (23:16)
aha
937543 (23:16)
dzięki za rade
937543 (23:14)
a gdzie jest wogule świeca w skuterze
Ja (23:14)
no chyba w silniku
937543 (23:15)
no to wiem ale miej więcej koło czego
Ja (23:15)
koło tylnego koła ?
937543 (23:15)
po stronie filtra
937543 (23:16)
czy po tej 2
Ja (23:16)
no raczej po tej drugiej
937543 (23:16)
aha
937543 (23:16)
dzięki za rade
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
SzpiceR napisał(a):a z szacunkiem ulicy to chyba jego sens jest inny conajmniej nie podziw gimnazjalistek i krzyk moherów gumując 7cm nad ziema
zawsze mozesz sobie przerobic ten tekst na: "szacunek ludzi na ulicy"
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Siekson dawaj jeszcze !!! twoje opowiadania będą wprowadzone do szkół podstawowych i gimnazjów jako lektóry obowiązkowe
Nie było mnie jakiś czas a tu takie rzeczy heh oby tak dalej.
Pozdro.
Nie było mnie jakiś czas a tu takie rzeczy heh oby tak dalej.
Pozdro.
www.STUNTPOLAND.com | Dzida jest bogiem, freestyle nalogiem, predkosc zabawÄ… a Stunt podstawÄ…
- &rew
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 253
- Dołączył(a): 10/3/2007, 17:57
- Lokalizacja: Kutno
Ok przerobimy to na szacunek ludzi na ulicy zobaczcie co sie dzieje jak masz podane GG w profilu do mnie tez kiedys pisal gimnazjalista zebym mu załatwił naklejke mocy ale tylko jedna bo to jego 1sze moto
ten co sobie nie żałuje
-
SzpiceR - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3773
- Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
- Lokalizacja: SÅ‚upsk
Posty: 78
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości