Zobacz wÄ…tek - Pierwsza gleba - kiedy?
NAS Analytics TAG

Pierwsza gleba - kiedy?

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez Lukas_dan » 15/9/2007, 15:13

Widze temat dalej aktualny to napisze tez cos od siebie.

z 5-6 Lat temu jechalem z 60km/h po miescie simpsonkiem :), przedtem troche popadalo, wiec byla slizga nawierzchnia. Jade tak sobie na prostej te 60 i nagle koles coraz bardziej wyjezdzal tylem na droge taxowka ! ... (cofal z parkingu). No to moja reakcja byla natychmiastowa. Pierwsze co to hamulec, zblokowalo sie kolo i zaczelo rzucac tylem jakos to opanowalem, ale koles w ogole mnie nie widzial i ciagle cofal, nie majac szans ominiecia go uderzylem w tyl wczesniej wspomianej takxi. Przelecialem przez kierownice i walnalem fixa na ulice... wdalem sie w lekki szok i zaraz wstalem podnoszac motor, zaraz po tym ugadalem sie z kolesiem co i jak :). Z uszkodzen to blotnik do wymiany, pekniety kierunek, kratka od lampy, lozyska na kierownicy, no i chyba wszystko.

Teraz ciulam na ZX6R 95-99r, jestem w trakcie robienia prawka na A, byle do czerwca !
Avatar użytkownika
Lukas_dan
Świeżak
 
Posty: 116
Dołączył(a): 4/8/2007, 19:30
Lokalizacja: Lidzbark


Postprzez misza » 17/9/2007, 17:36

na trzeci dzien po zakupie mojej wymarzonej cbr600
na wlasnym podworku.
przez dwa pierwsze mialem padniety akumulator i odpalalem na pycha jak by nie to pewnie w pierwszym bym zaliczyl :) .
dopiero zaczynam przygode z motocyklem i na dobre mi to wyszlo bo juz zaczolem pobijac swoje rekordy predkosci a tu gleba przy takiej malej - uteperowalo mnie to troszke.
mam wyjazd z domu osypany z kamyczkow i z letkiej gorki teraz wyjezdzam z wyprostowanymi nogami :)a predkosc max 100
misza
Świeżak
 
Posty: 4
Dołączył(a): 17/9/2007, 16:38


Postprzez kogut. » 17/9/2007, 20:45

nie ma to jak zaczynac od 600
http://www.bikepics.com/members/tugok (otwórz link)
954rr & RSV1000R
Avatar użytkownika
kogut.
Bywalec
 
Posty: 561
Dołączył(a): 11/11/2006, 14:27
Lokalizacja: WLKP

Postprzez smoke » 27/9/2007, 19:39

ja na mojej rs125 niedawno tez zaliczylem pierwsza glebe. po 13000 km =x jechalem sobie i przed mostem zagapilem sie w licznik, patrze na droge a tam zakret w lewo, dalem po hamulcach, a tam niestety był żwirek drobny i mi przod ujechał połozyłem więc motor =s, na szczescie nie wpadlem na barierkę i do wody ;asd motorkowi sie praktycznie nic nie stało, mi zresztą też, dobrze ze mialem kombinezon...
smoke
Świeżak
 
Posty: 4
Dołączył(a): 22/7/2007, 11:12

Postprzez trolik93 » 29/9/2007, 22:57

ja zaliczyłem swą pierwsza glebe na małej chopce skakałem aprilią rx 50...i lądowanie nie wyszło .... ale ja i motor bez zadrapań
trzeba cieszyc sie życiem , póki sie je ma
trolik93
Świeżak
 
Posty: 14
Dołączył(a): 1/8/2007, 22:38

Postprzez Kasius » 30/9/2007, 16:34

Widze ze temat zwirkow piaskow, jezdzacych aut tylem to normalka, ja mialem pierwsza glebe jak juz sie uczulem jezdzic zjezdzalem z gorki tej to zatrzymywania pojazdow i potem ruszania, na samym dole byly kamyki i zwirek, ja w hebel kolko dodatkowo zachaczylo o kamyk skrecilo sie i fik przez kierownice, instruktor sie wnerwil :) a ja hmmm zlapalem bardzo duzo pokory, bo skoro przy 5 km/g mozna fiknac kozla to co dopiero przy wyzszych predkosciach.
Kasius
Świeżak
 
Posty: 112
Dołączył(a): 2/8/2007, 23:58
Lokalizacja: Irlandia/Wrocław

Postprzez rookie » 30/9/2007, 18:32

od kwietnia jezdze r1, pierwsze moto. w ciagu pierwszego miesiaca 3 gleby parkingowe. raz nerwowo zacisnalem przedni hamulec tak przy 5 km/h, no i wiadomo co. dwie nastepne to przy nauce stoppie, tez nie grozne.
od tamtego czasu zrobilem 10 tys km i odpukac bez przykrych przygod, choc kila razy mialem mokre plecy.
co prawda stracilem majatek na fachowy kurs jazdy ale chyba warto bylo. zawsze to jednak taniej niz moto skasowac
rookie
Świeżak
 
Posty: 34
Dołączył(a): 22/5/2007, 22:36
Lokalizacja: lublin

Postprzez stunters12 » 1/10/2007, 20:08

ja zaliczylem mojÄ… pierwsza glebe na yamaszce dt 50
uczylem sie jazdy na iednym kole bez hamulca i pobilem lampe i połamalem błotnik :P
<@Yamaha dt 50@>
Avatar użytkownika
stunters12
Świeżak
 
Posty: 11
Dołączył(a): 19/6/2007, 20:31
Lokalizacja: Chełm

Postprzez Inna » 6/10/2007, 20:22

Ja jak na razie to same parkingówki zaliczam, no cóż motor troche cięzki jest, a ja jako niewieasta trochę za mało siły mam, wiec zimą siłowna wita :D
Po przejechaniu 4 tyś. km żadnej konkretnej gleby, nie wiem czy jest sie czym chwalić czy cieszyc, ale wychodzę z założenia, że jak sie nie przewrócisz to sie nie nauczysz-szkoda że taka wywrotka może sporo kosztować :(
Jednak ja jakoś sie tej gleby nie boję i moze przez to coraz szybciej i agresywniej jeżdzę :D
Samotna pasażerko odkręć gaz.
Wierna kolorowi, niewierna firmie...
FZS 600 '98, FZS1000 '02, SV1000 '03 (pierwszy tysiak padł :D)
Avatar użytkownika
Inna
Świeżak
 
Posty: 134
Dołączył(a): 2/9/2007, 11:09
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Kasius » 8/10/2007, 18:09

tylko glupi sie gleby nie boi, sa tacy co przypinaja stalowa linke ktora laczy ich szyje z moto, w razie wypadku juz warzywem nie zostana.
Kasius
Świeżak
 
Posty: 112
Dołączył(a): 2/8/2007, 23:58
Lokalizacja: Irlandia/Wrocław

Postprzez Inna » 8/10/2007, 18:26

Kasius napisał(a):tylko glupi sie gleby nie boi....


Co innego sie bac, a co innego zdawać sobie sprawe z zagrozenia jakie niesie za sobą upadek. A poza tym strach tylko niepotrzebnie paraliżuje, co tym bardziej i szybciej moze doprowadzić do wypadku.
Samotna pasażerko odkręć gaz.
Wierna kolorowi, niewierna firmie...
FZS 600 '98, FZS1000 '02, SV1000 '03 (pierwszy tysiak padł :D)
Avatar użytkownika
Inna
Świeżak
 
Posty: 134
Dołączył(a): 2/9/2007, 11:09
Lokalizacja: Poznań

Postprzez _Jarzabek_ » 8/10/2007, 21:03

mi sie niedawno zdarzyła 1 gleba tak przy 60km/h jechalem sobie polna drozka po trawie ktora byla jeszcz e troche slizga (Corda 200ccm w ramie Yamahy xD) i za szybko chcialem wejsc w zakret niewyrobilem sie i wpadlem w wieksza trawe i jakas gorke usypana z ziemi podbilo mnie i przez kierownice przelecialem xD straty neiwielkie (porwana bluza xD) szczerze mowiac ciesze sie ze zaliczylem glebe tak wczesnie bo juz mniej wiecej wiem czym grozi szarżowanie i po tym zaczalem jezdzic spokojniej a do kursu kat. A mam jeszcze pare mieisecy )D
_Jarzabek_
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 16/7/2007, 11:05
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postprzez Stannik » 9/10/2007, 13:09

Moja pierwsza gleba po ok. 2500-3000 km. Noc, centrum miasta. Wchodzę delikatnie w zakręt w prawo (skrzyżowanie), nagle jakaś babka (ok 60-70 lat) "wybiegła" na ulicę (oczywiście poza przejściem dla pieszych). Ominąć się nie dało bo zbyt dużo aut, więc dałem po heblach. Gwałtowne hamowanie+złożenie w zakręcie+pasy białej farby (tzw. zebra)=GLEBA. Na szczęście na budziku ok. 20km/h więc tylko lekkie obtarcie owiewki i zmiażdżony kierunek.

Swoją drogą takie babcie szybko potrafią zapier***ć jak coś przeskrobią!
Stannik
Świeżak
 
Posty: 26
Dołączył(a): 2/4/2007, 10:56

Postprzez Shotta » 9/10/2007, 22:19

Wzasadzie taki pierwszy dluzszy wypad na moto i na 75km gleba za duza predkosc w zakrecie... Ja jestem caly, moto troszke ucierpialo... polamana czacha, szyba, lustereczko i kierunek...
Mowie wam tasma izolacyjna jest niezastapiona :)
Kocham motocykle i razem z nimi umrÄ™!! GPZ 500 > CBR 600
Shotta
Świeżak
 
Posty: 23
Dołączył(a): 12/8/2007, 15:40

Postprzez Cobretti » 10/10/2007, 18:22

Ja jestem świeżym kierowcą i już na kursie zaliczyłem glebę. w takich okolicznościach: jadę sobie fajnym kawałkiem asfaltu i przy zjeździe z DTŚ w Chorzowie Batorym zwalniam. w końcu przy niewielkiej prędkości naciskam sprzęgło i hamulec przedni. zanim się zorientowałem już leżałem. po prostu nie widziałem ciągnącej się przez prawie 20 m plamy z oleju. Instruktor najpierw mnie zrównał z asfaltem a potem jak dojechaliśmy do biura to tylko się śmiał. mimo tego nie odwróciłem się od mojej nowej pasji
Cobretti
Świeżak
 
Posty: 21
Dołączył(a): 5/10/2007, 08:21
Lokalizacja: Hanyslandia

Postprzez Cruelangel » 11/10/2007, 09:42

ja własnie zaliczyłam pierwszą glebę na jazdach ;)
Instrukto tylko stwierdził "kto hamuje przy takiej prędkości, na łączeniu płyt, w dodatku przy zblizającej się ścianie"
Dobrze jest ;)
Avatar użytkownika
Cruelangel
Świeżak
 
Posty: 40
Dołączył(a): 23/8/2007, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ginekolog » 14/10/2007, 08:21

W piatek pierwszy raz przywitalem sie z asfaltem. Moj fazer polecial po jezdni i sie poobijal przytulajac sie do tylu granatowego matiza.

Jeszcze lezalem na jezdni gdy facet z Daewoo wysiadl i zaczal mnie szantazowac, kasa w lape albo policja.

Bylo strasznie slisko, czesto w deszczu nie jezdze, musialem za mocno wcisnac heble i tyl wyprzedzil przod. Wszystko trwalo kilka chwil.

A teraz najlepsze co mi sie przytrafilo:
Gdy skonczylem gadac z burakiem z Matiza, ktory nawet nie sie nie spytal jak sie czuje, podjechal i sie zatrzymal Pan VW transporterem. Zapakowalismy moto na tyl, przywiazalismy linami. Pojechalismy do niego do domu, opatrzylem sie-szczegolnie nogi i na koniec zawiozl mi moto 200km do domu za free!

Musze znalezc sposob zeby mu sie odwdzieczyc-jakies pomysly?
Zdr.
http://www.bikepics.com/members/ginekolog/ | | Yamaha FZS 600 Fazer 2001`
Avatar użytkownika
Ginekolog
Świeżak
 
Posty: 11
Dołączył(a): 11/9/2007, 12:25
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa

Postprzez skwy » 14/10/2007, 10:10

wypij z nim porzÄ…dnego kielicha!!
Avatar użytkownika
skwy
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 1540
Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
Lokalizacja: Gołdap

Postprzez melvin » 16/10/2007, 19:20

ja miałem już dzwona i kolizje, to drugie z mojej winy bo nie zachowałem odstępu od auta i gościowi zderzak urwałem, na szczęście obie akcje skończyły się szczęśliwie, a gleb było też parę bo dużo w terenie jeździłem a tam to standard, na szczęści jedyne uszkodzenie jakie z nich powstało to zgięta kiera...

jak to ktoś mądry kiedyś powiedział:
"jeżeli jeździsz w terenie i się nie przewracasz to znaczy, że nie jeździsz na miarę swoich możliwości..."
Avatar użytkownika
melvin
PierwszyOkrutny
 
Posty: 8393
Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Postprzez krydka » 19/5/2008, 11:27

Moja pierwsza gleba wydarzyła sie 28. 04. 2008 roku po ok 1500km zrobionych na mojej Hondzie. Wybrałem się z dziewczyną w podróż na mazury i zbytnio zapatrzyłem się na widoki po prawej stronie. Zjechałem na piaskowe pobocze (jakieś 80km/h na liczniku) i zacząłem delikatnie hamować bo nie chciałem złapać uślizgu na piasku. Niestety wjechać na jezdnie nie miałem szans, gdyż pobocze znajdowało się ok 7cm niżej od asfaltu. Na moje nieszczęście 10m przede mną znalazło się parę wielkich brył asfaltu, więc postanowiłem je minąć z prawej strony, jednak tam znajdowała się strasznie nierówna łąka i mnie trochę zniosło na trawie i lekko wyrzuciło w powietrze (prędkość ok 40-50 km/h)
Na szczęście nierówności wyrzuciły też dziewczynę zanim moto się przewróciło. Przygniotło mi trochę nogę i poobijałem sobie klejnoty-sińce mi się przez dwa tygodnie nie schodziły :) . Dziewczyna miała pare siniaków, motocykl trochę trawy na sobie, a my oboje kupe strachu :)
Teraz wiem żeby jeździć bliżej środka jezdni i nie rozglądać się tak na boki :)
Wiatru szum, silnika śpiew, kręta droga oczywiście bez drzew:)
Avatar użytkownika
krydka
Świeżak
 
Posty: 304
Dołączył(a): 29/7/2007, 21:11
Lokalizacja: Janowiec Wlkp

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na górê