Dzwon
Posty: 60
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Invinciblee napisał(a):Gdzie ty mnie tak często widujesz niewiasto, iż moja ledwie tygodniowa absencja skłoniła cię do takich rozważań?
Ano czasem widzę Ostatnio jak szłam na Kazimierzowską na jazdę. Na tym skrzyżowaniu ze Starowiejską. O lansowaniu przed kinem nie wspominając..
Motor to masz w pralce!
-
narwhal - Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 28/2/2010, 12:36
- Lokalizacja: 21°55'E 52°16'N
Ech... Ale z tym MTU są jaja
Na początku wszystko cacy, szybko przysłali rzeczoznawce, koleś ogarnięty, wszystko pofotografował, wyjaśniał, poszło szybko i sprawnie (bo nie od nich był, tylko taki wolny strzelec).
Na komisariacie też powiedzieli mi że sprawca przyznał się i przyjął mandat.
No i od tego momentu wszystko zaczęło się jeb**...
Najpierw długa cisza ze strony MTU, żadnych pieniędzy, żadnych pism. Zadzwoniłem do nich, twierdzili że nie mają notatki z policji, następnego dnia przyszło pismo w którym twierdzili to samo. Pewnie ch*je grają na zwłokę :/ Pewnego dnia kiedy po mieście jeździło dużo moto solidnie się wk*rwiłem i z bolącą nogą poszedłem na ten komisariat. Okazało się że patałachy z komisariatu który się tym zajmował nie byli w stanie przesłać notatki tam gdzie powinni, a na komendzie w Siedlcach nie wiedzą nic poza tym że był wypadek, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia Ale przy mnie zrobili co było trzeba i przefaksowali notatkę.
W takiej sytuacji TU ma 2 tygodnie na wyrównanie szkody od dnia zebrania wymaganych dokumentów. Zadzwoniłem do MTU, tam oczywiście pełne zdziwienie i teksty w stylu: o właśnie wpłynęła notatka, teraz to tylko kilka dni i wszystko będzie załatwione. Oczywiście 2 tygodnie minęły, a pieniądzuf na kącie nie ma. Dzwonię do ch*jów, znowu szopki że pewnie nie zaksięgowali wpłynięcia notatki (mimo że wcześniej koleś mówił coś zupełnie innego, ch*j następny argument dla mnie w wypadku ewentualnej sprawy). Mówię żeby chociaż powiedział na ile wycenili moto...
Buraki wycenili mojego zadbanego gsxr'a 600 z 2000roku, z 35000 przebiegu, żadnych rys (no niby kiedyś był tam malowany , ale nie przesadzajmy, moto ma 10 lat) na 7000zł. Nawet teraz, kiedy za oknem zaspy, żaden sprawny technicznie lub nie pomalowany akwarelami nie stoi na allegro za tyle. Gdzie eurotax z netu wycenia go jakieś 9500.
Do tego wrak, z wgniotką na ramie, połamanym przednim zawiasem, uszkodzonym wahaczem, pogiętymi cliponami, połamanymi setami, walniętymi tarczami, zniszczonymi plastikami, martwą elektryką, silnikiem z uszkodzoną magistralą olejową, przetartym deklem i zalanym olejem w okolicach głowicy, wyrwaną chłodnicą itd. (jak się uprzeć to skrzynia, amor tylny i kilka dupereli nadaje się na sprzedaż) wycenili na 1500zł...
Siem wk*rwił. Ale dopóki nie ma żadnego pisma z ich strony to się raczej nie odwołam. Znowu kilka dni milczenia z ich strony, w międzyczasie weekend. Nie wpłacili nawet grosza (termin dawno miną).
Dzisiaj znowu dzwonię, Wycena wraku w magiczny sposób zmieniła się już na 1300zł...
Pytam kiedy w końcu przyślą jakąś decyzję, wycenę szczegółową wartości pojazdu przed wypadkiem mają przesłać mailem (już widzę jak mi ją przesyłają...).
Spytałem co z ubraniami. A tu mnie panienka rozwaliła. Wkręca idiotka że nic takiego nie było zgłaszane delikatnie ją zjebałem i okazuje się że jednak notatka rzeczoznawcy z ciuchami po 30s poszukiwania się znalazła
Spytałem jeszcze czy sprawca dostanie regres (ucieczka z miejsca wypadku + brak uprawnień). A ta że mogą, ale nie muszą mu go wystawić, że chyba nie ma sensu bo i tak pewnie z niego nie ściągną (mimo że wiem że koleś pracuje). Że mogę napisać do nich pismo żeby mu go wystawili To mnie dopiero wk*rwiło. Ze mną tu się szarpią o każdą złotówkę, a burakowi (który wciąż jeździ tym samochodem swoją drogą) odpuszczają bez walki
Ech, napiszę skargę do Komisji Nadzoru Finansowego (nieprzestrzeganie terminów + zaniżanie odszkodowania) pobawię się w pisanie dowołań, jak nie wypłacą satysfakcjonującego odszkodowanie to idę do kancelarii adwokackiej i zobaczymy czy im się robienie mnie w ch*ja opłaci.
A na kącie wciąż ani grosza od nich...
Na początku wszystko cacy, szybko przysłali rzeczoznawce, koleś ogarnięty, wszystko pofotografował, wyjaśniał, poszło szybko i sprawnie (bo nie od nich był, tylko taki wolny strzelec).
Na komisariacie też powiedzieli mi że sprawca przyznał się i przyjął mandat.
No i od tego momentu wszystko zaczęło się jeb**...
Najpierw długa cisza ze strony MTU, żadnych pieniędzy, żadnych pism. Zadzwoniłem do nich, twierdzili że nie mają notatki z policji, następnego dnia przyszło pismo w którym twierdzili to samo. Pewnie ch*je grają na zwłokę :/ Pewnego dnia kiedy po mieście jeździło dużo moto solidnie się wk*rwiłem i z bolącą nogą poszedłem na ten komisariat. Okazało się że patałachy z komisariatu który się tym zajmował nie byli w stanie przesłać notatki tam gdzie powinni, a na komendzie w Siedlcach nie wiedzą nic poza tym że był wypadek, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia Ale przy mnie zrobili co było trzeba i przefaksowali notatkę.
W takiej sytuacji TU ma 2 tygodnie na wyrównanie szkody od dnia zebrania wymaganych dokumentów. Zadzwoniłem do MTU, tam oczywiście pełne zdziwienie i teksty w stylu: o właśnie wpłynęła notatka, teraz to tylko kilka dni i wszystko będzie załatwione. Oczywiście 2 tygodnie minęły, a pieniądzuf na kącie nie ma. Dzwonię do ch*jów, znowu szopki że pewnie nie zaksięgowali wpłynięcia notatki (mimo że wcześniej koleś mówił coś zupełnie innego, ch*j następny argument dla mnie w wypadku ewentualnej sprawy). Mówię żeby chociaż powiedział na ile wycenili moto...
Buraki wycenili mojego zadbanego gsxr'a 600 z 2000roku, z 35000 przebiegu, żadnych rys (no niby kiedyś był tam malowany , ale nie przesadzajmy, moto ma 10 lat) na 7000zł. Nawet teraz, kiedy za oknem zaspy, żaden sprawny technicznie lub nie pomalowany akwarelami nie stoi na allegro za tyle. Gdzie eurotax z netu wycenia go jakieś 9500.
Do tego wrak, z wgniotką na ramie, połamanym przednim zawiasem, uszkodzonym wahaczem, pogiętymi cliponami, połamanymi setami, walniętymi tarczami, zniszczonymi plastikami, martwą elektryką, silnikiem z uszkodzoną magistralą olejową, przetartym deklem i zalanym olejem w okolicach głowicy, wyrwaną chłodnicą itd. (jak się uprzeć to skrzynia, amor tylny i kilka dupereli nadaje się na sprzedaż) wycenili na 1500zł...
Siem wk*rwił. Ale dopóki nie ma żadnego pisma z ich strony to się raczej nie odwołam. Znowu kilka dni milczenia z ich strony, w międzyczasie weekend. Nie wpłacili nawet grosza (termin dawno miną).
Dzisiaj znowu dzwonię, Wycena wraku w magiczny sposób zmieniła się już na 1300zł...
Pytam kiedy w końcu przyślą jakąś decyzję, wycenę szczegółową wartości pojazdu przed wypadkiem mają przesłać mailem (już widzę jak mi ją przesyłają...).
Spytałem co z ubraniami. A tu mnie panienka rozwaliła. Wkręca idiotka że nic takiego nie było zgłaszane delikatnie ją zjebałem i okazuje się że jednak notatka rzeczoznawcy z ciuchami po 30s poszukiwania się znalazła
Spytałem jeszcze czy sprawca dostanie regres (ucieczka z miejsca wypadku + brak uprawnień). A ta że mogą, ale nie muszą mu go wystawić, że chyba nie ma sensu bo i tak pewnie z niego nie ściągną (mimo że wiem że koleś pracuje). Że mogę napisać do nich pismo żeby mu go wystawili To mnie dopiero wk*rwiło. Ze mną tu się szarpią o każdą złotówkę, a burakowi (który wciąż jeździ tym samochodem swoją drogą) odpuszczają bez walki
Ech, napiszę skargę do Komisji Nadzoru Finansowego (nieprzestrzeganie terminów + zaniżanie odszkodowania) pobawię się w pisanie dowołań, jak nie wypłacą satysfakcjonującego odszkodowanie to idę do kancelarii adwokackiej i zobaczymy czy im się robienie mnie w ch*ja opłaci.
A na kącie wciąż ani grosza od nich...
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
Wez prawnika ... ale powiem tylko jak on nie mial uprawnien to i tak beda z goscia sciagac kase wiec nie powinno im zalezec.
-
Seba_ER5 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 5221
- Dołączył(a): 27/8/2007, 19:58
Najważniejsze jest to żeby nie odpuszczać im.
Napisz do ELCO-on miał wypadek i korzystał z usług jakiejś firmy, która zajmowała się odzyskiwaniem odszkodowań i mówi że był zadowolony.
Napisz do ELCO-on miał wypadek i korzystał z usług jakiejś firmy, która zajmowała się odzyskiwaniem odszkodowań i mówi że był zadowolony.
http://bikepics.com/members/kbiadun/ | CBR 600 RR4
-
limak14 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3798
- Dołączył(a): 16/5/2007, 10:30
- Lokalizacja: LBN/Puławy
-
mognilwo - Świeżak
- Posty: 409
- Dołączył(a): 10/12/2008, 19:27
1 i NAJWAZNIEJSZY BŁĄD ! Wszelkie rozmowy z ubepieczalnia tylko w formie pisemnej z powtierdzeniem nadania.
2 skrobnij pismo ze jak nie zajma stanowiska w Twojej sprawie to załozysz im sprawe, poinformujesz media w jaki sposob MTu działą na szkodę klienta
telefony to sobie mozna...
2 skrobnij pismo ze jak nie zajma stanowiska w Twojej sprawie to załozysz im sprawe, poinformujesz media w jaki sposob MTu działą na szkodę klienta
telefony to sobie mozna...
- fandzoilisz
- Bywalec
- Posty: 889
- Dołączył(a): 7/3/2007, 18:07
fandzoilisz napisał(a):1 i NAJWAZNIEJSZY BŁĄD ! Wszelkie rozmowy z ubepieczalnia tylko w formie pisemnej z powtierdzeniem nadania.
ok, tylko skoro nic do nich nie dostałem to nie bardzo mam się od czego dowoływać. Powiedzieli że w piątek wysłali decyzję. Jak do środy tego nie dostanę to napiszę im (za potwierdzeniem odbioru) żeby zajęli stanowisko, albo zakładam sprawę.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
dlatego czasem lepiej wziąć adwokata medycznego. kumpel go ma i wyrwał niezła kasę jakieś x3 niż miał dostać od pzu. zreszta wiadomo ze oni zlodzieje a nasza policjo prokuratura dziala jak ruskie samochod
TL1000R- Odszedł została Hayabusa i
Nowy nabytek KTM RC8
Nowy nabytek KTM RC8
-
RUTRA.RD - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4149
- Dołączył(a): 14/10/2010, 11:58
- Lokalizacja: Satanistyczna pustka umysłowa
Invinciblee napisał(a):fandzoilisz napisał(a):1 i NAJWAZNIEJSZY BŁĄD ! Wszelkie rozmowy z ubepieczalnia tylko w formie pisemnej z powtierdzeniem nadania.
ok, tylko skoro nic do nich nie dostałem to nie bardzo mam się od czego dowoływać. Powiedzieli że w piątek wysłali decyzję. Jak do środy tego nie dostanę to napiszę im (za potwierdzeniem odbioru) żeby zajęli stanowisko, albo zakładam sprawę.
generalnie w kapitalizmie działa taka zasada sprzedac jak najwiecej za duzą kaase i nic nie wyplacic - wtedy sie zarabia
a jak zwiekszyc zarobek poprzez zanizanie wyceny i przeciaganie terminu wyplaty a nóz sie komus odechce staramnia o kase
Oni musza zajac stanowisko w ciagu 14 lub 30 dni (dokładnie nie pamietam ale takie jest prawo) osobiscie nie czekałbym na zadne pismo od nich bo przyjada swieta / sylwester i bedzie sie ciagnac długo ta sprawa .
pisz do nich pismo natychmiast i jesli minał termin ustawowy do
- fandzoilisz
- Bywalec
- Posty: 889
- Dołączył(a): 7/3/2007, 18:07
-
Seba_ER5 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 5221
- Dołączył(a): 27/8/2007, 19:58
TU ma 30 dni na wypłatę odszkodowania, lub 14 dni od daty zebrania kompletu dokumentów jeśli w ciągu 30 dni nie było możliwości ich zebrania.
Do Rzecznika Ubezpieczonych już napisałem, do KNF napiszę na pewno. Do TU wysyłam skargę i wezwanie do zapłaty (wraz z odsetkami). Pozwu nie mam co na rzazie składać bo sąd oddali sprawę gdyż stwierdzi że nie starałem się załatwić jej polubownie.
Do Rzecznika Ubezpieczonych już napisałem, do KNF napiszę na pewno. Do TU wysyłam skargę i wezwanie do zapłaty (wraz z odsetkami). Pozwu nie mam co na rzazie składać bo sąd oddali sprawę gdyż stwierdzi że nie starałem się załatwić jej polubownie.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
długo się nie odzywałem
przefaksuj z poczty (jest to wystarczjące - dostaniesz potwierdzenie przesłania) do siedizby MTU pismo o treści:
w związku z niezachowaniem terminów określonych w art. 14 Ustawy z dn. 23.05.2003 (z późn. zm) o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym i Polskim biurze ubezpieczycieli komunikacyjnych wystąpisz przeciw nim z powództwami na podstawie art. 481 i 484 kodeksu cywilnego
przefaksuj z poczty (jest to wystarczjące - dostaniesz potwierdzenie przesłania) do siedizby MTU pismo o treści:
w związku z niezachowaniem terminów określonych w art. 14 Ustawy z dn. 23.05.2003 (z późn. zm) o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym i Polskim biurze ubezpieczycieli komunikacyjnych wystąpisz przeciw nim z powództwami na podstawie art. 481 i 484 kodeksu cywilnego
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Posty: 60
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 1 gość