Zobacz wÄ…tek - <i>[biblioteka]</i> Motocyklowy syndrom 5000 km - prawda,...
 
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Motocyklowy syndrom 5000 km - prawda,...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 28/11/2009, 19:22

Tysiące kilometrów przejechanych. Teraz to już mój czwarty sezon - zakończony. Nie zawsze jeżdżę przepisowo. Staram się zawsze z głową.
Przed wyjazdem w miasto czy trasę - znak krzyża.<br><hr>Wojtek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 28/11/2009, 22:21

A ja obawiam sie, ze jakkolwiek jest to glupie to ludzie ucza sie wylacznie na wlasnych bledach. Bo skad niby wiedziec jakie sa granice przyczepnosci opon? Jak nauczyc sie, kiedy mamy zimne a kiedy cieple opony i jak wielka roznica w przyczepnosci z tego wynika? Przez pierwsze 2k zaliczylem 2 szlify (oba po odwinieciu przy wlaczaniu sie do ruchu na slabej nawierzchni w lekkim zlozeniu) i raz odbilem sie od zderzaka niewidzacego mnie kierowcy. Najwiecej funu daje jazda na krawedzi i tego nic nie zmieni. PS. Z wypadkow wychodzilem bez szfanku dzieki PELNEMU uzbrojeniu z rekawicami i spodniami wlacznie. Inaczej byloby krucho...<br><hr>jarekt
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 28/11/2009, 22:29

Hmm, jak tak czytam niniejszy artykuł, to się zastanawiam, dlaczego nie poruszamy także aspektów technicznych. Akurat ja latam na CBF600SA z ABSem z 09 i jedno mi się nasunęło: sytuacji, z których nie powinienem wyjść cało, wyratował mnie ABS przynajmniej 6 razy. Od kwietnia przejechałem 17800 km (włącznie z wypadem w alpy w mokre dni). Oczywiście CBF600 to nie demon prędkości, nie mniej jednak po wielu latach powróciłem do dwóch kółek więc nie chciałem "kusić losu". Przy wyborze motocylka podstawową cechą, bez której bym go nie kupił był ABS.<br><hr>MCX
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 28/11/2009, 23:29

Komentatorzy napisał(a):Hmm, jak tak czytam niniejszy artykuł, to się zastanawiam, dlaczego nie poruszamy także aspektów technicznych. Akurat ja latam na CBF600SA z ABSem z 09 i jedno mi się nasunęło: sytuacji, z których nie powinienem wyjść cało, wyratował mnie ABS przynajmniej 6 razy. Od kwietnia przejechałem 17800 km (włącznie z wypadem w alpy w mokre dni). Oczywiście CBF600 to nie demon prędkości, nie mniej jednak po wielu latach powróciłem do dwóch kółek więc nie chciałem "kusić losu". Przy wyborze motocylka podstawową cechą, bez której bym go nie kupił był ABS.<br><hr>MCX<br>
Witaj. Rozumiem Cie i popieram. Mam 29 lat i kupilem w tym roku swoj pierwszy motocykl. Nastawialem sie na nowego bandita ale byly klopoty z jego dostepnoscia w salonach. Na celowniku pojawila sie nowa XJ6 ale w Polsce niestety sprzedawana bez ABS wiec odpadla. W koncu stanelo na Fazerze. Mnie takze ABS wyratowal kilka razy z klopotow i nie rozumiem przeciwnikow tego wynalazku zastosowanego w motorach. Moze ktos z krytykow mi wytlumaczy skad ta niechec. A tak wracajac do tematu to przez moja glupote moj Fazer stana mi na kolo a ja wyladowalem na plecach :) Na szczescie bez zadnych strat u mnie, a moto uratowaly zalozone boczne kufry. Mam juz nauczke, oby ostatnia :)<br><hr>Nowy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/11/2009, 13:35

Komentatorzy napisał(a):Hmm, jak tak czytam niniejszy artykuł, to się zastanawiam, dlaczego nie poruszamy także aspektów technicznych. Akurat ja latam na CBF600SA z ABSem z 09 i jedno mi się nasunęło: sytuacji, z których nie powinienem wyjść cało, wyratował mnie ABS przynajmniej 6 razy. Od kwietnia przejechałem 17800 km (włącznie z wypadem w alpy w mokre dni). Oczywiście CBF600 to nie demon prędkości, nie mniej jednak po wielu latach powróciłem do dwóch kółek więc nie chciałem "kusić losu". Przy wyborze motocylka podstawową cechą, bez której bym go nie kupił był ABS.<br><hr>MCX<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj. Rozumiem Cie i popieram. Mam 29 lat i kupilem w tym roku swoj pierwszy motocykl. Nastawialem sie na nowego bandita ale byly klopoty z jego dostepnoscia w salonach. Na celowniku pojawila sie nowa XJ6 ale w Polsce niestety sprzedawana bez ABS wiec odpadla. W koncu stanelo na Fazerze. Mnie takze ABS wyratowal kilka razy z klopotow i nie rozumiem przeciwnikow tego wynalazku zastosowanego w motorach. Moze ktos z krytykow mi wytlumaczy skad ta niechec. A tak wracajac do tematu to przez moja glupote moj Fazer stana mi na kolo a ja wyladowalem na plecach :) Na szczescie bez zadnych strat u mnie, a moto uratowaly zalozone boczne kufry. Mam juz nauczke, oby ostatnia :)<br><hr>Nowy<br>
Ja mogę to mniej więcej wytłumaczyć. Dla krytyków ABSu, motocyklista prawdziwy to taki, któy jeździ bez ABSu, bo niby większy hard-core. W zasadzie gdybym chciał być sarkastyczny, to zaproponował bym demontaż układu hamującego (dla tych prawdziwych), bo to też hard-core:). Nie mniej jednak ostatnio coraz częściej się używa takiego wynalazku na torze i to pokazuje, że można później hamować przed zakrętem a różnice na okrążeniach (czas) są widoczne.<br><hr>MCX
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/11/2009, 13:35

Komentatorzy napisał(a):Hmm, jak tak czytam niniejszy artykuł, to się zastanawiam, dlaczego nie poruszamy także aspektów technicznych. Akurat ja latam na CBF600SA z ABSem z 09 i jedno mi się nasunęło: sytuacji, z których nie powinienem wyjść cało, wyratował mnie ABS przynajmniej 6 razy. Od kwietnia przejechałem 17800 km (włącznie z wypadem w alpy w mokre dni). Oczywiście CBF600 to nie demon prędkości, nie mniej jednak po wielu latach powróciłem do dwóch kółek więc nie chciałem "kusić losu". Przy wyborze motocylka podstawową cechą, bez której bym go nie kupił był ABS.<br><hr>MCX<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj. Rozumiem Cie i popieram. Mam 29 lat i kupilem w tym roku swoj pierwszy motocykl. Nastawialem sie na nowego bandita ale byly klopoty z jego dostepnoscia w salonach. Na celowniku pojawila sie nowa XJ6 ale w Polsce niestety sprzedawana bez ABS wiec odpadla. W koncu stanelo na Fazerze. Mnie takze ABS wyratowal kilka razy z klopotow i nie rozumiem przeciwnikow tego wynalazku zastosowanego w motorach. Moze ktos z krytykow mi wytlumaczy skad ta niechec. A tak wracajac do tematu to przez moja glupote moj Fazer stana mi na kolo a ja wyladowalem na plecach :) Na szczescie bez zadnych strat u mnie, a moto uratowaly zalozone boczne kufry. Mam juz nauczke, oby ostatnia :)<br><hr>Nowy<br>
Ja mogę to mniej więcej wytłumaczyć. Dla krytyków ABSu, motocyklista prawdziwy to taki, któy jeździ bez ABSu, bo niby większy hard-core. W zasadzie gdybym chciał być sarkastyczny, to zaproponował bym demontaż układu hamującego (dla tych prawdziwych), bo to też hard-core:). Nie mniej jednak ostatnio coraz częściej się używa takiego wynalazku na torze i to pokazuje, że można później hamować przed zakrętem a różnice na okrążeniach (czas) są widoczne.<br><hr>MCX
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/11/2009, 19:07

Ja jestem miszczem najjwiekszym, ja ja ja
miljon piencet sto dziewiencet przejechałem i nawet obcierki butem nie miałem.
Jeżdżem sobie tyle lat i jestem królowcem szosów. Najlepsiejszym,najsprawniejszym, a jazdy zaczynałemod R1 bo wsztskie mniejsze są dla cieniasków. Hahahahahahaha ja miszcz ja miszcz ja ja ja miszczzzzzeeeeemmmm<br><hr>Robert Chełchowski
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/11/2009, 08:27

Artykul z MOTOCYKLA z 2000roku tylko daty sie zmienily z 2001 na 2010 <br><hr>:)
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/11/2009, 18:07

Cale zycie czlowiek sie uczy, i co z tego, ze ryzko zlapac male lub wieksze bobo. Dziwne, ze i osoby bardzo racjonalnie myslace i zdajace sobie sprawe z ryzyka jakiego sie dopuszczaja, rowniez uwielbiaja i praktykuja jazde na motocyklach. Od dawna nam sie wpiera, dazac do srodowiska i spolecznosci gdzie wszelkiego rodzaju ryzyko jest w pelni zabronione i nie dopuszczalne. Taka normalizacja bytu bez ryzyka, popartego technologia w roznym rodzaju, np. ABS (lub nawet same chamulce przez bardzo istona ich sprawnosc dzialania). Doprowadza to pewnego oziebienia naszej wyobrazni. System w ktorym bez przerwy sie wydaje decyzje za nas samych, doprowadzil do wyjalowienia naszych wyobrazni i "zaciemnienia" naszej percepcji oraz oglupienia naszej analizy. Izolowanie czlowieka od elementow naturalnych ma dodatkowy negatywny wplyw na wydawanie decyzji. Motocyklista jest jak kazdy inny podatny np. na slogany reklamowe, tematem ktorych jest np.: moc, predkosc, lekkosc, sprawnosc, doskonalosc, niezawodnosc i itp. Podswiadomosc powoduje, ze utorzsamia sie z cechami pozytywnymi a w tym przypadku swojego motoru. Gdyby mogl sie dowiedziec w sposob identyczny o tych negatywnych i ryzykach z tym zwiazanym. Jego wyobraznia wsparla napewno by jego sposob brania decyzji. Jako ze mozemy jeszcze bardzo dlugo zyc i tak sie tego nie doczekamy. Przechodzimy wszyscy etap pewnego bierzmowania. Czasami sie to dobrze konczy, czasami nie, to tylko sprawa szczescia. Zabic sie mozna i przy 30 km/godz. Jest tak duzo faktorow wplywajacych na nasze tzw. szczescie. Przejechalem juz na motocyklu ponad 300 tys km mam ogromna ochote na nastepne i nastepne. Nic "mi sie nie wydaje" tylko sie staram ciagle wyobrazac co by bylo gdyby bylo ... ; wiem ze sie mowi ze "od gdybania glowa boli". Tym razem chyba wlasnie przeciwnie. Jednym slowem "wyobraznia" i szerokiej i dlugiej drogi na motorze i przez zycie. Znakomitym przykladem na wyobraznie ma Mick Doohan w jego video clipie na youtub-ie "Mick Doohan - No Place to Race", nie wiem czy moge dopisac link ale to zrobie, moze admin nie wytnie.
"<a href="http://www.youtube.com/watch?v=VruWHHEnZGw" target="blank" class="link">http://www.youtube.com/watch?v=VruWHHEnZGw</a>"<br><hr>Trojanowski Jakub
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/11/2009, 22:39

W moim przypadku sydrom 5 tys. się sprawdził :/
Przed zdaniem prawka kupiłem R6`04 ale czy to był błąd jak na początek? Jasne że nie no ale zbyt gorąca krew i 4 tys. strzał w barierkę przy chodniku. Nikomu nic się nie stało, erka sklejona to jazda... no i tak wypadło że po 5 tys wjechałem w tyłek lawety. Laweta ani ryski a ja... Pierwsza kraksa-zbyt szybko:/ druga-patrzyłem gdzieś w bok. Wiele wypadków można by uniknąć. Musimy po prostu dobrze ocenić swoje umiejętności i trochę więcej myśleć a wielu z nas po prostu będzie dalej jeździć a nie ...<br><hr>wwwojtek_r6
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/12/2009, 00:16

Ja latam dopiero 3ci sezon, nie latam za wiele, na razie nakręciłem tak z 10.000. Co ciekawe przez pierwsze dwa sezony nikt nie chciał mnie zabić :) Za to w tym roku dwa razy się zdarzyło że o mało się nie zderzyło :) Po lekturze artykułu i zastanowieniu dochodzę do wniosku że obie sytuacje można był przewidzieć i winna jest trochę moje nadmierne zadufanie w ogarnięcie sprzęta. Na razie kosztowało mnie to tylko nowe lusterko i oby tak zostało.
Rozwagi na drodze<br><hr>raper
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/12/2009, 00:38

Komentatorzy napisał(a):Hmm, jak tak czytam niniejszy artykuł, to się zastanawiam, dlaczego nie poruszamy także aspektów technicznych. Akurat ja latam na CBF600SA z ABSem z 09 i jedno mi się nasunęło: sytuacji, z których nie powinienem wyjść cało, wyratował mnie ABS przynajmniej 6 razy. Od kwietnia przejechałem 17800 km (włącznie z wypadem w alpy w mokre dni). Oczywiście CBF600 to nie demon prędkości, nie mniej jednak po wielu latach powróciłem do dwóch kółek więc nie chciałem "kusić losu". Przy wyborze motocylka podstawową cechą, bez której bym go nie kupił był ABS.<br><hr>MCX<br>
Komentatorzy napisał(a):Witaj. Rozumiem Cie i popieram. Mam 29 lat i kupilem w tym roku swoj pierwszy motocykl. Nastawialem sie na nowego bandita ale byly klopoty z jego dostepnoscia w salonach. Na celowniku pojawila sie nowa XJ6 ale w Polsce niestety sprzedawana bez ABS wiec odpadla. W koncu stanelo na Fazerze. Mnie takze ABS wyratowal kilka razy z klopotow i nie rozumiem przeciwnikow tego wynalazku zastosowanego w motorach. Moze ktos z krytykow mi wytlumaczy skad ta niechec. A tak wracajac do tematu to przez moja glupote moj Fazer stana mi na kolo a ja wyladowalem na plecach :) Na szczescie bez zadnych strat u mnie, a moto uratowaly zalozone boczne kufry. Mam juz nauczke, oby ostatnia :)<br><hr>Nowy<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja mogę to mniej więcej wytłumaczyć. Dla krytyków ABSu, motocyklista prawdziwy to taki, któy jeździ bez ABSu, bo niby większy hard-core. W zasadzie gdybym chciał być sarkastyczny, to zaproponował bym demontaż układu hamującego (dla tych prawdziwych), bo to też hard-core:). Nie mniej jednak ostatnio coraz częściej się używa takiego wynalazku na torze i to pokazuje, że można później hamować przed zakrętem a różnice na okrążeniach (czas) są widoczne.<br><hr>MCX<br>
Mam Faziego 600S z 2002r z heblami od R1 - kapitalne heble, ale... skuteczne hamowanie wymaga ogromnego opanowania - zbyt gwałtowne wduszenie klamki blokuje przednie koło - zdarzyło mi się 2x, za każdym razem powyżej 130km/h (patrol z suszarką). Na szczęście szpeja super wyważona więc po odpuszczeniu hebla wracało 100% trakcji. Ale jakbym nie mógł odpuścić bo by to było hamowanie awaryjne to po zawodach - dlatego chętnie założyłbym sobie ABS ale właśnie do tego konkretnego modelu.<br><hr>raper
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/1/2010, 10:50

Moim zdaniem syndrom 5000km jest prawdą bo się już niby oswajamy z maszyna mam dopiero 15 lat jeździłem wieloma motorami na wsi a skuterem w mieście moja pierwsza gleba była właśnie w mieście przez rozlany olej na rondzie małe kółka plus ostry skręt przy 50km/h i gleba gotowa <br><hr>Adameq26
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/1/2010, 02:05

dokladnie:( stara opna z 7 lat chyba miala ( jak sie pzniej dowiedzialem) deszcz, i awaryjne hamowanie, nawet nie zapiszczala.. to bylo kolo lwasnie 5000 km na zakonczenie sezonu.. nowy na nowych gumach- to podstawa... no i cwiczenei awaryjnego hamowania 9 koleiny to tragedia gdy w nich jest 5 cm wody)<br><hr>keysej
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/1/2010, 22:42

To żaden syndrom motocyklowy a raczej pustej głowy. Doświadczenie nabiera sie z czasem a czy to bedzie 1000, 2000 czy 5000 to tylko zależy od jeźdźca, pojemności, doswiadczenia i przewidywania. Zbyt wiele czynników co by sobie jakieś syndromy wymyslać<br><hr>V-tec
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 25/2/2010, 18:22

jakies 7k mokre liscie na srodku drogi gdy mijalem sznurek aut. postanowilem ustapic ciezarowce z przeciwka i tylko musnolem przedni hamulec. lezalem niewiem kiedy i jak to sie stalo ze nie trafilem w auto obok i ze ta ciezarowka nie przejechala po mnie też nie wiem ale to miło z ich strony.<br><hr>prowl
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 13/5/2010, 17:42

''Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz'' moim zdaniem po wywrotce poznajemy granice i potem wiemy na co nas stać<br><hr>adrianb&w
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/7/2010, 17:35

to jest analfabetyzm wtórny :) obecny w każdej dziedzinie życia. Już umiem dobrze jeździć a tu nagle gleba.<br><hr>Krzysiek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/8/2010, 23:39

Jeżdżę T-Catem około 9k moim zdaniem to nie syndrom, wystarczy podchodzić do winkli i tras których nie znamy z pewna granica ostrożności zawsze trzeba myśleć co jest za winklem(np auto na awaryjnych lub krzyżówka na której stoi auto i chce zjechać z drogi w lewo(najgorszy wariant)) i co jest na nim (np piasek czego często doświadczam na polskich drogach) oczywiście teren zabudowany różne zwierzątka (te oswojone mniej przewidywalne wg. mnie). Co tu dużo pisać nie jeżdżę na maxa swoich umiejętności po drogach bo nie są stworzone z myślą o motocyklistach, tory to inna bajka. Wsiadając na moto myślę o tym na ile jestem dobry na ile pozwala mi droga i o tym jak bardzo może być nieprzewidywalne i głupie zachowanie innych użytkowników bez urazy dla puszek bo też jeżdżę autem, mogę życzyć jedynie aby każdemu się udało<br><hr>gr0szek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 27/9/2010, 18:55

Mój pierwszy motocykl bandit 650 08rok oczywiście przed nim były różne sprzęty do jazdy po lasach typu mz jawa . Bandziorem przejechałem 4,5tyś km aż tu nagle ślizg po wejściu w zakręt i londowanie na poboczu , był to teren zabudowany ładna droga a zakręt osty jechałem zgodnie z przepisową prędkością , na wejściu w owy zakręt lekko przytrzymałem przedni hamulec i zcieło mnie jakbym na lud wjechał pozbierałem sie i rozglądam się po asfalcie w miejscu ślizgu i znalazłem tam jakiś niewielki metalowy element na który prawdopodobnie najechałem co spowodowalo glebe nie mogę znaleźć innego wytłumaczenia ponieważ wydaje mi sie że już dobrze wyczułem motocykl i takie zakręty już nie stanowiły dla mnie żadnego problemu . Uważam więc ,że to był po prostu pech i ,że syndrom 5tyś km nie istnieje każdemu mogłoby się coś pod koło przypałętać .<br><hr>młody
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości




na górê