Scigacz.pl

przez **Kula07** » 21/10/2009, 20:51

gdy jest zimno to jeżdżę w rękawicach Cyber-X Speed Up, ale cholera wie czy to są rękawice motocyklowe, ale naprawdę dają radę, a gdy jest poniżej 0 to można od nie założyć inne rękawiczki i jest ok

przez **Przemo_rene** » 22/10/2009, 13:57

ja tam sezon zacząłem w lutym od pewnego pięknego weekendu o oszałamiającej temp. +2*C
Serio było cieplutko w porównaniu do krótkich wypadów wkoło komina w grudniu i styczniu. Jedna zasada - ubranie już kazdy pod siebie dobierze by było mu ciepło i wygodnie(!) ale poniżej 0 stopni poza terenem zabudowanym i gdy zalega śnieg na drogach NIE JEŻDZĘ! - a czemu? Bo jest tak ślisko, że na nic umiejętności jak na lód wjeżdzasz.

Na początku marca byłem nad morzem i jak wracałem był 1 stopień pow. zera i spoko (no powiedzmy bo to 370km było nocą)

Jedno także jeszcze trzeba brać pod uwage - sól drogowa wchodzi w reakcję z polerowanymi felgami, czy ramami lub wahaczami (ogólnie wszystkim co alu jest) (nawet to nie polerowane też) i niszczeje. POd tym względem jest zdecydowany argument na to by NIE jeździć jednak zimą jak ktoś dba o sprzęt

przez **Pęku** » 23/10/2009, 19:44

W zeszłym roku latałem do połowy grudnia - miałem mega ssanie bo moto kupiłem dopiero pod koniec listopada. Wiadomo, zależnie od pogody się jeździ...

Póki co kupiłem przeciwdeszczówkę więc deszczowa pogoda mi lotto

A i jest w niej znacznie cieplej zwłaszcza jeśli chodzi o kolana. Na ręce jako półśrodek mogę polecić foliowe rękawiczki ze statoila pod letnie rękawice (sam sprawdziłem i na prawdę jest odczuwalnie cieplej) choć wiadomo, że nic nie zastąpi porządnych zimowych.

Szkoda, że frajdy z latania już nie ma takiej jak latem ale co zrobić... Teraz trzeba bardziej uważać i trochę hamować zapędy do odkręcania manety.

przez **SzpiceR** » 24/10/2009, 08:45

Pęku napisał(a): Teraz trzeba bardziej uważać i trochę hamować zapędy do odkręcania manety.

w nastpenym tygodniu odbieram moto i cos mi sie wydaje ze ciezko bedzie :lol:

przez **patryk83** » 24/10/2009, 10:54

Ja wczoraj do pracy jechałem i nawet fajnie było

nie licząc tego, że mnie babka chciała przejechać, że jakiś uj zmieniał pas tak szybko, że wymusił na mnie mocne hamowanie a nie muszę mówić, że przy takiej temperaturze to się lipnie tak hamuje.

przez **SzpiceR** » 24/10/2009, 11:16

no to chyba normlane ze przed lataniem jezdizsz hamujesz palisz delikatnie kapcia coby sie podgrzal

moj kolezka przypala kapcia startuje wbija 2jke kolo w góre i leci

http://bikepics.com/members/kbiadun/ · przez **limak14** » 24/10/2009, 23:19

Zima, zima i ani się obejrzymy a już bedzie po mrozach...

Tak się pocieszam codziennie

Naiwny jestem...

przez **patryk83** » 24/10/2009, 23:22

A ja mam wyj*** na to ;p
Jak na razie jeżdżę i jeździć będę.
Z drugiej strony rozumiem ludzi którzy mają samochody i nie muszą jeździć do roboty motocyklem. Ja nie mam takiego wyboru więc wole moto i 30 minut jazdy niż 1,5h autobusie a do tego bardziej zmarznę w autobusie niż na moto.

przez **Artur 666** » 25/10/2009, 01:09

raz w zycju jechalem jak na drodze byl szron 20km w jedna strone 2 pary kalisrak i dzinsy po dojezdzie na miejsce upychalem jeszcze gazety na powrot dziekuje nie jeżdżę juz

przez **mianps** » 8/11/2009, 20:52

Podzielę się z Wami moimi odczuciami co do jazdy w obecnych warunkach:
jakiś czas temu nabyłem kominiarkę Oxford Chillout - http://www.chainreactioncycles.com/Larg ... elID=24093
Do jazdy po mieście - rewelacja,nic nie wieje,cieplutko i miło, w trasę także daje radę. Chociaż w chłodniejsze dni jakiś golf na szyję także jest niezbędny.
Do tego buty, spodnie, kurtka+kamizelka odblaskowa, zimowe rękawice i owiewki na ręce i mogę śmigać w taką jesień jaka jest teraz.
Ostatnio podczas deszczu 50km po zmroku jechałem i z temperaturą było znośnie;)

przez **Invi** » 8/11/2009, 21:09

Heh! Ja dziś pojeździłem. Nawet nie zmarzłem, ale mimo ~10 stopni było strasznie ślisko. W drodze powrotnej złapał mnie deszcz i jakoś tak wciąż się spinam przed zapi*****aniem po mocno mokrym asfalcie :/ I asfalt strasznie zasyfiony... dwa ładne uślizgi dziś złapałem (raz przodu, potem tyłu) zajebiste shimmy (myślałem że mnie wypierdoli z moto :twisted:

) Ogólnie jazda jesienią/zimą może dostarczać wielu emocji! No i mgła parę razy podniosła mi dziś ciśnienie :twisted:

przez **C-bool** » 8/11/2009, 21:25

A ja sobie dzisiaj rano jechałem we mgle bez spodni motocyklowych i nie było aż tak źle, ale jak ok. 16:30 jechałem, to cały zmarznięty byłem i ledwo co widziałem przez kask...

przez **Michal_burnout** » 9/11/2009, 22:42

Będę jeździć dopóki śnieg nie spadnie, bo sportem po śniegu to trochę zbyt męczące, choć w Olsztynie na początku roku gościa na R1 widziałem jak w śnieżyce jechał

Nie wyjeżdżam też w deszcz. Temperatura nie ma zbytnio znaczenia, ale muszę rękawice lepsze kupić i na kolana/nogi coś ciepłego. Jak miałem WSK z łańcuchem na tylnym to kosmos, Nowy Rok/Boże Narodzenie na moto obowiązkowo

Ręce bolały od kiery ale jazda niesamowita, prędkości małe, człowiek zgrzany

To były czasy, ale może jak odremontuję wieśke to sie poszaleje... Nawet jak nie paliła z kopa(rzadko jak zalałem po paru dniach stania na mrozie) to na popych z 3ki potem dwa i ogień, wspomnienia, zapach paliwa i oleju(mieszanki

) mróz trzaskający, i dźwięk moto, to było coś, aż sie człowiek radował, teraz jak myślę o wadze Gixa to trochę ciężko byłoby szaleć.
A tak w ogóle motorki lobią zimę- nie grzeją sie

przez **patryk83** » 11/11/2009, 20:40

Ja tam dalej jeżdżę do pracy na moto, mimo tego iż dla moich palców nie jest to najprzyjemniejsze, ale źle nie jest

przez **Czester** » 12/11/2009, 22:09

Hardcore z Ciebie Patryk... Na prawdę podziwiam... Ja bym teraz nie wsiadł za cholerę.

przez **patryk83** » 13/11/2009, 09:38

CzesterTX napisał(a):Hardcore z Ciebie Patryk... Na prawdę podziwiam... Ja bym teraz nie wsiadł za cholerę.

Eee tam nie jest tak źle jak sobie ludzie wyobrażają.
Fakt, że mam ciuchy bardziej turystyczne niż sportowe do jazdy więc może tak bardzo nie czuje zimna, chociaż to źle powiedziane bo w zasadzie nie licząc rąk to nie czuje zimna nigdzie indziej a jeżdżę w koszulce na to kurtka z podpinką, tylko na dżinsy ubieram spodnie z podpinką ale też nie czuć w nich zimna.
Podgrzewane manetki myślę, że rozwiązałby problem z zimnymi palcami bo tak to grzeje je na ramie moto jak stoję na światłach ;p
Dodam, że ostatni raz czułem chłód w palce jak temperatura była koło zera a to było ładnych x dni temu

Lubie sobie rano jak jade w takim małym tunelu w centrum tak ostro podgazować ;p wszyscy z przystanków się patrzą ;p ten dźwięk ;p
Fakt, że myślą sobie "co za debil pizga jak w Kieleckim a ten jedzie na motorze:|" :p

przez **Kula07** » 13/11/2009, 10:22

kup podgrzewane manetki i handbary, efekt tego połączenia Cię zaskoczy

mam taki komplet i naprawdę rewelacja. przy dłuższych trasach zaczyna lekko pizgać (pomimo dużej ilości ciuchów pod spodem) w tyłów, dlatego ostatnio wykorzystałem wszystkim znany patent - gazetę i było ok a w ręce nic, jak jeszcze masz jakieś w miarę dobre rękawice to w ogóle elegancko

przez **patryk83** » 13/11/2009, 12:30

Troszke droga sprawa z tymi handbarami :>
Myslałem kiedyś, żeby dorobić sobie jakaś ochronę na wysokości manetek żeby mi zwyczajnie po dłoniach nie wiało ale jakoś nie mam koncepcji kasy i jeszcze mi nei zmarzły dłonie na tyle żeby dokończyć myśl o tym ;p
Na swięta dostane ogrzewane manetki od młodej z tego co wiem.

przez **Kula07** » 13/11/2009, 12:53

na właśnie Handbary są to osłony rak, chronią przed wiatrem, deszczem, kamieniami itp. i wcale nie są takie drogie, tańsze poniżej stówy wyrwiesz, ja kupiłem chyba te http://moto.allegro.pl/item787390154_os ... zarne.html tylko mocowania są trochę z d**y, ale ogólnie polecam, nawet szlifa zaliczyłem i uratowały mi klamkę hamulca

przez **b.b.** » 13/11/2009, 22:36

Patryk czarną masz tą f4i ?

Scigacz.pl

Jazda motocyklem zimą..

Kto przegląda forum