Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Pojemności ... litości!
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Pojemności ... litości!

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 11/8/2009, 15:03

Komentatorzy napisał(a):Szronek, przyznaj się, masz na imię Malcolm, prawda ?:)
Człowieku, ja sam jeżdżę Banditem 1200 (tysiąc dwieście centymetrów sześciennych) i pasuje mi to bardzo. Jeżeli ceny 250-tek spadną, ponieważ teraz są z kosmosu, poważnie rozważę zakup takiego litrażu na drugi motocykl. Nie wiem skąd wywnioskowałeś, że twierdzę, że wszystko co duże, mocne i nowe jest bee. Chyba czytasz tylko to, co chcesz przeczytać. Wyluzuj stary, albo wstąp do jakiegoś ruchu, by dać się wylatać swojemu buntowniczemu nastawieniu :)

Pozdro <br><hr>Boczo<br>
"Oh, what sad times are these when passing ruffians can call Malcolm every innocent forum user." ];-P (MP&Holy Grail, scene 18|30, Roger)
Kto to jest Malcolm ?
Wyluzowałem ]:) - może rzeczywiście część wniosków dotyczących wielkości i nowości była zbyt pochopna. Niemniej, nie tylko ja tak odebrałem ten artykuł. A do ruchu żadnego nie dołącze. To by mnie tylko ograniczyło. Mam własne plany na podbój Wszechświata ];-> A w sumie, artykuł na pewno skłonił do dyskusji, skoro zebrał już 100 komentarzy, a to chyba dobrze o nim świadczy. Szerokiej drogi, przyczepnego asfaltu i drogowej uprzejmości nie z litości, przy każdej pojemności :) pozdr<br><hr>Szronek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 11/8/2009, 17:09

ja sie z gadzam z tym artykułem
teraz zaczynają żądzic małe pojemności typu 50cm , 125cm , 250cm ,
i to jest własnie dobrze
ja osobiscie jeżdze Cbr 125 i jestem zadowolony
pali 2-2,5 l na 100km
a moc jest wystarczajÄ…ca<br><hr>radek33z
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 12/8/2009, 00:19

Komentatorzy napisał(a):Tanie 250? MZ! :D
Ogólnie to MZ czy Simson w dobrym stanie mogą narobić większego show'u niż starszy plastik. Ale nie wśród "dzieciarni", a wśród znawców :D A jaka satysfakcja jest na zlocie, kiedy Etkę focą ;D<br><hr>juno<br>
Komentatorzy napisał(a):Focą te wasze odymiary bo już dawno takiego tałatajstwa nie widzieli- przepraszam ale jak ktoś uważa że MZ to dobry sprzęt to najwidoczniej jest biedny:/ POZDRAWIAM<br><hr>Fanator<br>
Komentatorzy napisał(a):Tałatajstwa?!? Żaden inny motorek tak łatwo nie mógł być naprawiony.
Po za tym że się prawie nie psuł :)
bardzo miło wspominam ETZ251 :) z 91 roku sprzęt super na którym się nauczyłem dobrze jeździć.
Zmieniłem na FZS600 Fazer ale jeszcze u mnie MZ stanie w garażu jako 2 bądź 3 motorek :)
Wypad do lasu na piachy to jest to bo Yamaha nie daje rady :) i mi jej szkoda...
POZDRO
ps. Nie ważne czym ważne JAK!!! <br><hr>stoodent1<br>
Jeżeli fazerem nie dajesz rady po piachach to znaczy że nadal masz tylko etke i niewiesz co mówisz:)

Ja swoim ciezkim i klocowatym xjotem wywijam wszystko co siÄ™ da na piachu;/

MZ to tałatajski shit przyznajcie to ludzie w końcu a nie tylko się sentymentem kierujecie.

Porównanie-dwoje kumpli ma mz, żaden nie jeździ bo zepsuta:/ a tak je picowali na pierwszego maja:)ha ha!!:)
Ja mam xjotke od lutego napierda....odcinki codziennie latam na expresowych 200, 210 i ciągłe pałowanie i nic.
Tałatajstwo kontra JAPAN moi drodzy. Nie brońcie gówna bo oborą wali.
POZDRAWIAM<br><hr>FANATOR
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez invidia » 12/8/2009, 01:16

Jak dla mnie kult litra jest nie całkiem zrozumiały... Ja mam już drugą 600tkę w przeciągu 8 miesięcy i nadal mnie zaskakuje. Ponadto mocy jakoś mi nie brakuje a lubię gwałtownie przyśpieszać.

Być może za 2 lata przesiądę się na litra ale uważam, że na pierwsze moto naked 600ccm/100km to aż nadto. Supersport się nie nadaje na pierwsze moto, a już na pewno nic powyżej 600ccm
Avatar użytkownika
invidia
Świeżak
 
Posty: 19
Dołączył(a): 15/3/2009, 21:35
Lokalizacja: Bytom

Postprzez Komentatorzy » 12/8/2009, 17:02

Komentatorzy napisał(a):Miło że słychać czasami głos rozsądku...
Jeżdżę Vespą 125cm, bo na miasto wystarczy, czasu mam na 2-3 dalsze wyprawy w roku, więc po co mi więcej ???
Żenujący jest dla mnie widok wyjących ścigów w mieście i tkwiących w korkach chopperów...
Jak ktoś ma za mało centymetrów to powinien udać się do lekarza, a nie na motobajzel.<br><hr>sznurek<br>
Komentatorzy napisał(a):Widać, że tobie tych cm brakuje. Nie tylko w cylindrze...<br><hr>literek<br>
i po co taki zaczepliwy text. widze ze kolega "literek" z tych ktorzy sie nie pozdrawiaja na trasie :/.<br><hr>he
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 12/8/2009, 17:05

Komentatorzy napisał(a):ale o co panu autorowi chodzi to ni chuaj nie wiem <br><hr>punkt<br>
moze to oznacze ze nie powinienes jezdzic na moto w ogole<br><hr>je
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 12/8/2009, 17:09

Komentatorzy napisał(a):Jak dla mnie kult litra jest nie całkiem zrozumiały... Ja mam już drugą 600tkę w przeciągu 8 miesięcy i nadal mnie zaskakuje. Ponadto mocy jakoś mi nie brakuje a lubię gwałtownie przyśpieszać. Być może za 2 lata przesiądę się na litra ale uważam, że na pierwsze moto naked 600ccm/100km to aż nadto. Supersport się nie nadaje na pierwsze moto, a już na pewno nic powyżej 600ccm<br><hr>invidia<br>
600 oczywiscie tez zaskakuja. juz od dawna dostepne sa 600 powyzej 100 kucy, mysle ze taka maszyna na pierwsze moto jest bardziej niebespieczna niz ciezki literek. literka szczaw nie kupi bo jest za ciezki.<br><hr>bo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 12/8/2009, 17:16

mi to sie wydaje ze gosc mial na mysli ze do literka trzeba dorosnac, a nie napalac sie na niego 3 miechy po zrobieniu prawka. do takie maszyny przeciez trzeba miec troche umiejetnosci, ktorych a propo w polskich szkolach nie ucza.
moze dluzsza jazda na 150 cm to lekka przesada (chyba ze tylko do pracy w miescie), bo przeciez frajda zaczyna sie poza miastem - Prawda ?!!<br><hr>luzzz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 13/8/2009, 16:07

Komentatorzy napisał(a):Idąc dalej za przesłaniem artykułu proponuje autorowi poddanie się operacji wycięcia większej części jego mózgu. Przecież zostało naukowo dowiedzione, że wykorzystujemy tylko drobną część jego możliwości :P
Mały mózg potrzebuje mniej krwi, a co w dużym uproszczeniu za tym idzie, mniej pożywienia. Jakie to ekonomiczne! ;-). Dodatkowo, gdyby każdy poddał się takiej amputacji, to nie mielibyśmy więcej do czynienia z odstającymi od średniej ideami "szaleńców" i moglibyśmy ciągle żyć spokojnie w cieple swoich jaskiń wybierając z psich kości te bardziej nadające się na maczugi. Bo po co nam noże, przecież są takie niebezpieczne. Jakiś dumny szary i uśredniony-mózgowo obywatel może sobie obciąć paluszka !
Zgodnie z wywodem autora jestem głupim, na szczęście jeszcze nie starym :P, lanserem, który co wieczór siedzi ze smutnym kumplami przy piwku grając tą samą kartą (na razie mam jeden motocykl, więc jeden dowód rejestracyjny).
Dalej, na pewno na pierwszy motocykl wybrałem dużego Bandyte, tylko po to, żeby stając przed pasami dla pieszych szpanować im jego sześciotłoczkowymi zaciskami na dwóch wielkich tarczach hamulcowych (staruszki na pasach sikają z zachwytu jak je widzą). No bo przecież one nie są po to, żeby efektywniej hamować :P A propos, to najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy ABS, w litrowym przecinaku o wdzięcznej nazwie OgnisteOstrze, to pewnie jest tylko na pokaz :P Na pewno stado stu perszeronów galopujących przy stu Newtono-metrowej melodii w moim Bandycie jest tylko po to, by straszyć gołębie srające na parapetach w mieście. Uwielbiam jak boją się mnie gołębie, czuje się wtedy taki, taki .... zły !!! Przecież koniki nie są po to, by łatwiej wyprzedzić zawalidrogę, by skuteczniej uciec pijanemu golfiarzowi lub wściekłemu burkowi ;). To tylko szpan, dla lanserów z małym ... ego. Równa zależność mocy od obrotów przy wysokich pojemnościach. To dresiarstwo i wabik na kobitki lubiące równe obroty i niskie pomruki. Lepiej jak konik wyrywa nagle, nieprzewidzianie, rży sopranem i jeszcze szybciej kończy :P
A teraz autor artykułu, się na pewno nade mną zlituje. Mam wersje S ... tak, tak, to znaczy, że są plastiki ! Służą mi oczywiście tylko do szczenięcych wygłupów, tzn. elektryzuję o nie jedwabną szmatkę, a potem włosy i straszę pięknookie, krzycząc że poraził mnie prąd. Przecież nie używam ich po to, by poprawić aerodynamikę motocykla, czy osłonę przed wiatrem. Bo przecież lepiej jeździć na lekkim golasie, który goni węża już przy "ekspresowych" prędkościach. I jeszcze jedno, moja maszyna kosztowała mnie mniej, niż proponowana w artykule ćwiarteczka - ekstrakt szpanerstwa :P

Przeczytałem artykuł z zaciekawieniem. Chwile nad nim nawet pomyślałem. Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to, że autor chciał trochę rozpędzić rynek niskich pojemności. Ok. Ale szkoda że korzystając z polaczkowo-chrześcijańskiej nietolerancji, zawiści i tendencji do zazdrości, napuszczając jednych motocyklistów na drugich. To co dla mnie dobre musi być również dla Ciebie i basta - smutne !

Lubie ryk mojego Bandyty, uwielbiam uczucie rozciągania stawów, pochopność przedniego koła do patrzenia z wysoka i bezpieczną bliskość baku przy gwałtownych hamowaniach. Czuje się komfortowo w kokonie spokojnego powietrza, jaki mi zapewniają plastiki przy dużych prędkościach.

Jednocześnie rozumiem, że innym bardziej może leżeć pozycja z nogami do przodu, na wygodnej kanapie przy uspokajającym i niespiesznym pomruku wydobywającym się z wielkich lśniących kominów. Rozumiem również tych, co chcą oszczędzić na paliwie i jeżdżą jakimś maleństwem o pojemności nadpitej whisky ;) Nikogo jednak nie będę zmuszał i przekonywał, że tylko Bandit jest słusznym wyborem, bo nie chciałbym skończyć w świecie gdzie wszyscy i wszystko jest takie samo i nie ma nic innego, co by mnie zainteresowało, zachwyciło czy podniosło ciśnienie w moim układzie chłodzenia.<br><hr>Szronek<br>
Świetnie to ująłeś.Gratuluje powiedzenia tego co sam chciałem powiedzieć tyle że Ty powiedziałeś to lepiej :)Pozdrawiam :))<br><hr>900-XXXcm3 rules
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 13/8/2009, 21:55

Komentatorzy napisał(a):Czytając ten wywołujący chwilę zastanowienia się nad naszym "motocyklowym" społeczeństwem artykuł, chylę czoła przed autorem. Intencja słuszna i godna naśladowania. Niestety wsród myślących motocyklistów są też "niedorozwoje", których ciężko jest zmusić do myślenia i zrozumienia przekazu zawartego w artykule. Durniami i ich komentażami się nie przejmować. Pozdrawiam motocyklowo i szerokości na drogach życzę!<br><hr>Adam K. (Polkowice)<br>
Komentatorzy napisał(a):Jak łatwo jest rzucać inwektywami jednocześnie nie zawierając w swojej wypowiedzi żadnej wartościowej treści.
Skoro jesteś "niedurniem" i tak wysoko cenisz swój rozwój umysłowy i motocyklowy to wypunktuj prosze w skrócie przed którymi ideami zawartymi w artykule tak chylisz czoła. I co chcesz naśladować ? Już widze jak pedzisz dziś do supermarketu i szukasz koło regału z wafelkami swojego wymarzonego skutera. Bo Twoj motocykl już nie jest w modzie, bo na zachodzie (na pewno lepszym, wierzmy w to ślepo) wszyscy (sic!) takimi jeżdża, bo Pan na portalu ścigacz.pl napisał, że ćwiarteczki to są tylko prawdziwe motocykle, a wszystkie inne cuda techniki i nowinki zapewniające bezpieczeństwo są pozerstwem.
Jak pisałem wcześniej, jeżeli autor chciał rozpędzić rynek mniejszych pojemności, to pięknie, pewnie komuś na ręke, pewnie kogoś przekona, że to nie obciach tym jeżdzić, bo rzeczywiście nie. Ale robił to w sposob nietolerancyjny, wykorzystując polaczkowe i zaściankowe tendencje do nietolerancji, zazdrości i zawiści. Ja mam szary płaszczyk bo taki lubie, to Ty też musisz mieć szary płaszczyk, inaczej jesteś "niedorozwój", "głupek" i w ogóle wypad z naszej piaskownicy. PRZYKRE !!! A Ty Adam temu chylisz czoła. Gratuluje, jednocześnie współczując.<br><hr>Szronek<br>
Blisko trzydzieści lat za kierownicą jednośladów pozwala na być może odmienne od Twojego, jednak moje postrzeganie treści tego artykułu. Kto wie, może gdybym nie posiadał swojego wymarzonego motocykla i pragnął skutera, szukałbym go w supermarkecie (ta genialna myśl wzięła Ci się chyba z doświadczenia), ale nie muszę. Jeżdżę od lat i obserwuję na swojej drodze różnych "przemądrzałków". Skoro potrafisz tak tendencyjnie oceniać czyjeś zdanie, to wybacz kolego, ale szkoda marnować czasu na polemikę z Tobą. To ja Ci współczuję :)<br><hr>Adam K.
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/8/2009, 12:29

Komentatorzy napisał(a):Czytając ten wywołujący chwilę zastanowienia się nad naszym "motocyklowym" społeczeństwem artykuł, chylę czoła przed autorem. Intencja słuszna i godna naśladowania. Niestety wsród myślących motocyklistów są też "niedorozwoje", których ciężko jest zmusić do myślenia i zrozumienia przekazu zawartego w artykule. Durniami i ich komentażami się nie przejmować. Pozdrawiam motocyklowo i szerokości na drogach życzę!<br><hr>Adam K. (Polkowice)<br>
Komentatorzy napisał(a):Jak łatwo jest rzucać inwektywami jednocześnie nie zawierając w swojej wypowiedzi żadnej wartościowej treści.
Skoro jesteś "niedurniem" i tak wysoko cenisz swój rozwój umysłowy i motocyklowy to wypunktuj prosze w skrócie przed którymi ideami zawartymi w artykule tak chylisz czoła. I co chcesz naśladować ? Już widze jak pedzisz dziś do supermarketu i szukasz koło regału z wafelkami swojego wymarzonego skutera. Bo Twoj motocykl już nie jest w modzie, bo na zachodzie (na pewno lepszym, wierzmy w to ślepo) wszyscy (sic!) takimi jeżdża, bo Pan na portalu ścigacz.pl napisał, że ćwiarteczki to są tylko prawdziwe motocykle, a wszystkie inne cuda techniki i nowinki zapewniające bezpieczeństwo są pozerstwem.
Jak pisałem wcześniej, jeżeli autor chciał rozpędzić rynek mniejszych pojemności, to pięknie, pewnie komuś na ręke, pewnie kogoś przekona, że to nie obciach tym jeżdzić, bo rzeczywiście nie. Ale robił to w sposob nietolerancyjny, wykorzystując polaczkowe i zaściankowe tendencje do nietolerancji, zazdrości i zawiści. Ja mam szary płaszczyk bo taki lubie, to Ty też musisz mieć szary płaszczyk, inaczej jesteś "niedorozwój", "głupek" i w ogóle wypad z naszej piaskownicy. PRZYKRE !!! A Ty Adam temu chylisz czoła. Gratuluje, jednocześnie współczując.<br><hr>Szronek<br>
Komentatorzy napisał(a):Blisko trzydzieści lat za kierownicą jednośladów pozwala na być może odmienne od Twojego, jednak moje postrzeganie treści tego artykułu. Kto wie, może gdybym nie posiadał swojego wymarzonego motocykla i pragnął skutera, szukałbym go w supermarkecie (ta genialna myśl wzięła Ci się chyba z doświadczenia), ale nie muszę. Jeżdżę od lat i obserwuję na swojej drodze różnych "przemądrzałków". Skoro potrafisz tak tendencyjnie oceniać czyjeś zdanie, to wybacz kolego, ale szkoda marnować czasu na polemikę z Tobą. To ja Ci współczuję :)<br><hr>Adam K. <br>
W przeciwieństwie do Ciebie, nie nazwałem tych, co postrzegają ineczej treść tego artukułu "durniami" i "niedorozwojami". Może i miałem mocne argumenty oparte na ironi, ale nikogo nie obrażałem. A Ty nawet nie umiesz podjąć dyskusji i podać jakiś wartościowych argumentów popierających swoją wypowiedź, o co Cie prosiłem i do czego zachęcał artykuł. W przeciwieństwie do Ciebie nie postrzegam również jakości otaczającego mnie świata przez puste cyferki: 1000 ccm, 30 lat, phi ... to nic nie znaczy, jeżeli nie ma za tym myślacego człowieka, czego Ci nie odmawiam, ale swoimi słowami sam wystawiasz sobie wizytówke :P<br><hr>Szronek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 14/8/2009, 14:05

Mam prawko 3 miesiące. Pierwszym motocyklem jaki kupiłem i jeżdże jest Honda Shadow 1100C2 1995. Nauka przychodziła mi z trudem 5 razy się wywaliłem z czego 3 razy na ulicy bo nie potrafiłem hamować tym śmiesznym YBR250. Po tych doświadczeniach mogę powiedzieć że motocykl nie ma znaczenia. Liczy się tylko jeździeć. Jak ktoś nie ma wyobraźnie to rowerem krzywde zrobi sobie albo innym.<br><hr>SunZiom
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez beebas » 14/8/2009, 16:07

Komentatorzy napisał(a):Nauka przychodziła mi z trudem 5 razy się wywaliłem z czego 3 razy na ulicy bo nie potrafiłem hamować tym śmiesznym YBR250. Po tych doświadczeniach mogę powiedzieć że motocykl nie ma znaczenia. Liczy się tylko jeździeć. Jak ktoś nie ma wyobraźnie to rowerem krzywde zrobi sobie albo innym.

Że jak? YBR'ą się wywaliłeś 3 razy na ulicy? O ja piórkuję, nie zazdroszczę ale to bladź uszata z instruktora, że nie nauczył - a może i nauczył skoro masz prawko :-)
Swoją drogą ciekawe jak często się wywalają na ulicy kursanci np. warszawskiego Pro-Motoru :-)
Jeśli o mnie chodzi to motocykl ma bardzo duże znaczenie i wielkim ciężarowcem jeździ mi się dużo gorzej niż malutką i leciutką maszynką.
Ale ja przez rower skrzywiony jestem i pewnie dlatego :-)
Możliwe, że jak nauczę się w końcu prowadzić te dziwaczne dwukołowe pojazdy to mi się zmieni perspektywa :-)

P.S. To, że posiadam prawko kat. A nie upoważnia do nazywania mnie doświadczonym motocyklistą.
beebas
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 30
Dołączył(a): 26/5/2009, 22:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Komentatorzy » 16/8/2009, 10:59

Komentatorzy napisał(a):Czytając ten wywołujący chwilę zastanowienia się nad naszym "motocyklowym" społeczeństwem artykuł, chylę czoła przed autorem. Intencja słuszna i godna naśladowania. Niestety wsród myślących motocyklistów są też "niedorozwoje", których ciężko jest zmusić do myślenia i zrozumienia przekazu zawartego w artykule. Durniami i ich komentażami się nie przejmować. Pozdrawiam motocyklowo i szerokości na drogach życzę!<br><hr>Adam K. (Polkowice)<br>
Komentatorzy napisał(a):Jak łatwo jest rzucać inwektywami jednocześnie nie zawierając w swojej wypowiedzi żadnej wartościowej treści.
Skoro jesteś "niedurniem" i tak wysoko cenisz swój rozwój umysłowy i motocyklowy to wypunktuj prosze w skrócie przed którymi ideami zawartymi w artykule tak chylisz czoła. I co chcesz naśladować ? Już widze jak pedzisz dziś do supermarketu i szukasz koło regału z wafelkami swojego wymarzonego skutera. Bo Twoj motocykl już nie jest w modzie, bo na zachodzie (na pewno lepszym, wierzmy w to ślepo) wszyscy (sic!) takimi jeżdża, bo Pan na portalu ścigacz.pl napisał, że ćwiarteczki to są tylko prawdziwe motocykle, a wszystkie inne cuda techniki i nowinki zapewniające bezpieczeństwo są pozerstwem.
Jak pisałem wcześniej, jeżeli autor chciał rozpędzić rynek mniejszych pojemności, to pięknie, pewnie komuś na ręke, pewnie kogoś przekona, że to nie obciach tym jeżdzić, bo rzeczywiście nie. Ale robił to w sposob nietolerancyjny, wykorzystując polaczkowe i zaściankowe tendencje do nietolerancji, zazdrości i zawiści. Ja mam szary płaszczyk bo taki lubie, to Ty też musisz mieć szary płaszczyk, inaczej jesteś "niedorozwój", "głupek" i w ogóle wypad z naszej piaskownicy. PRZYKRE !!! A Ty Adam temu chylisz czoła. Gratuluje, jednocześnie współczując.<br><hr>Szronek<br>
Komentatorzy napisał(a):Blisko trzydzieści lat za kierownicą jednośladów pozwala na być może odmienne od Twojego, jednak moje postrzeganie treści tego artykułu. Kto wie, może gdybym nie posiadał swojego wymarzonego motocykla i pragnął skutera, szukałbym go w supermarkecie (ta genialna myśl wzięła Ci się chyba z doświadczenia), ale nie muszę. Jeżdżę od lat i obserwuję na swojej drodze różnych "przemądrzałków". Skoro potrafisz tak tendencyjnie oceniać czyjeś zdanie, to wybacz kolego, ale szkoda marnować czasu na polemikę z Tobą. To ja Ci współczuję :)<br><hr>Adam K. <br>
Komentatorzy napisał(a):W przeciwieństwie do Ciebie, nie nazwałem tych, co postrzegają ineczej treść tego artukułu "durniami" i "niedorozwojami". Może i miałem mocne argumenty oparte na ironi, ale nikogo nie obrażałem. A Ty nawet nie umiesz podjąć dyskusji i podać jakiś wartościowych argumentów popierających swoją wypowiedź, o co Cie prosiłem i do czego zachęcał artykuł. W przeciwieństwie do Ciebie nie postrzegam również jakości otaczającego mnie świata przez puste cyferki: 1000 ccm, 30 lat, phi ... to nic nie znaczy, jeżeli nie ma za tym myślacego człowieka, czego Ci nie odmawiam, ale swoimi słowami sam wystawiasz sobie wizytówke :P<br><hr>Szronek<br>
Widzę Szronku, że sporo czasu poświęcasz na siedzenie przed komputerem, a ja wolę jeździć motocyklem... :P Jednak kiedy czytam wypowiedzi utrzymane w tonie Twojego komentarza, to szlag mnie trafia, bo takie postawy rodzą wśród ludzi (w tym motocyklistów) nikomu niepotrzebne podziały. Zarzuciłeś mi używanie inwektyw, ale Twoje obraźliwe słowa pod adresem autora artykułu są w porządku - to czysta hipokryzja. Brak Ci pokory kolego, a to niebezpieczne i mam nadzieję, że nikomu nie stanie się przez Ciebie krzywda!!! Skoro lata spędzone za kierownicą różnych jednośladów i tysiące kilometrów, przejechane bez strat w ludziach są dla Ciebie niczym, tylko pustymi cyferkami, a na pierwszy motocykl wybierasz dużego "Bandita", którego nazywasz "miejskim osiołkiem", to życzę Ci powodzenia w "motocyklowym dorastaniu". A co do artykułu, to każdy jeździ tym na co go stać, a jak się uda, to tym o czym marzył. A na pytanie jak będzie rozwijał się rynek małych pojemności w naszym kraju, to chyba tylko taki jasnowidz jak Ty (wiedzący bez poznania mnie jakimi priorytetami w życiu się kieruję) zna odpowiedź :) To jest moja ostatnia wypowiedź w tym temacie, bo i tak zbyt dużo czasu już zmarnowałem na klikanie w klawiaturę, a jak chcesz podyskutować, to zapraszam do Polkowic - pogadamy w realnym świecie. Szczęścia Ci kolego życzę! ;)<br><hr>Adam K. (szczęśliwy posiadacz GSF 1200 S)
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 17/8/2009, 19:42

witam ja na pierwsze moto wybralem wlasnie hande cbr 600 poprzednio jezdzilem troche etz 250 po przesiadce ruznica byla kolosalna cbr jezdzilem 1 sezon teraz mam R1 i zyje moim zdaniem jezeli ktos niewie jaki motor ma kupic to nie powinien go kupowac wcale do jady motorem trzeba sie urodzic i miec to cos poprostu to czuc jezeli to czujecie nigdy nie bedziecie mieli problemu co na pierwsze moto <br><hr>GregorYZF
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 18/8/2009, 17:23

Komentatorzy napisał(a):Idąc dalej za przesłaniem artykułu proponuje autorowi poddanie się operacji wycięcia większej części jego mózgu. Przecież zostało naukowo dowiedzione, że wykorzystujemy tylko drobną część jego możliwości :P
Mały mózg potrzebuje mniej krwi, a co w dużym uproszczeniu za tym idzie, mniej pożywienia. Jakie to ekonomiczne! ;-). Dodatkowo, gdyby każdy poddał się takiej amputacji, to nie mielibyśmy więcej do czynienia z odstającymi od średniej ideami "szaleńców" i moglibyśmy ciągle żyć spokojnie w cieple swoich jaskiń wybierając z psich kości te bardziej nadające się na maczugi. Bo po co nam noże, przecież są takie niebezpieczne. Jakiś dumny szary i uśredniony-mózgowo obywatel może sobie obciąć paluszka !
Zgodnie z wywodem autora jestem głupim, na szczęście jeszcze nie starym :P, lanserem, który co wieczór siedzi ze smutnym kumplami przy piwku grając tą samą kartą (na razie mam jeden motocykl, więc jeden dowód rejestracyjny).
Dalej, na pewno na pierwszy motocykl wybrałem dużego Bandyte, tylko po to, żeby stając przed pasami dla pieszych szpanować im jego sześciotłoczkowymi zaciskami na dwóch wielkich tarczach hamulcowych (staruszki na pasach sikają z zachwytu jak je widzą). No bo przecież one nie są po to, żeby efektywniej hamować :P A propos, to najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy ABS, w litrowym przecinaku o wdzięcznej nazwie OgnisteOstrze, to pewnie jest tylko na pokaz :P Na pewno stado stu perszeronów galopujących przy stu Newtono-metrowej melodii w moim Bandycie jest tylko po to, by straszyć gołębie srające na parapetach w mieście. Uwielbiam jak boją się mnie gołębie, czuje się wtedy taki, taki .... zły !!! Przecież koniki nie są po to, by łatwiej wyprzedzić zawalidrogę, by skuteczniej uciec pijanemu golfiarzowi lub wściekłemu burkowi ;). To tylko szpan, dla lanserów z małym ... ego. Równa zależność mocy od obrotów przy wysokich pojemnościach. To dresiarstwo i wabik na kobitki lubiące równe obroty i niskie pomruki. Lepiej jak konik wyrywa nagle, nieprzewidzianie, rży sopranem i jeszcze szybciej kończy :P
A teraz autor artykułu, się na pewno nade mną zlituje. Mam wersje S ... tak, tak, to znaczy, że są plastiki ! Służą mi oczywiście tylko do szczenięcych wygłupów, tzn. elektryzuję o nie jedwabną szmatkę, a potem włosy i straszę pięknookie, krzycząc że poraził mnie prąd. Przecież nie używam ich po to, by poprawić aerodynamikę motocykla, czy osłonę przed wiatrem. Bo przecież lepiej jeździć na lekkim golasie, który goni węża już przy "ekspresowych" prędkościach. I jeszcze jedno, moja maszyna kosztowała mnie mniej, niż proponowana w artykule ćwiarteczka - ekstrakt szpanerstwa :P

Przeczytałem artykuł z zaciekawieniem. Chwile nad nim nawet pomyślałem. Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to, że autor chciał trochę rozpędzić rynek niskich pojemności. Ok. Ale szkoda że korzystając z polaczkowo-chrześcijańskiej nietolerancji, zawiści i tendencji do zazdrości, napuszczając jednych motocyklistów na drugich. To co dla mnie dobre musi być również dla Ciebie i basta - smutne !

Lubie ryk mojego Bandyty, uwielbiam uczucie rozciągania stawów, pochopność przedniego koła do patrzenia z wysoka i bezpieczną bliskość baku przy gwałtownych hamowaniach. Czuje się komfortowo w kokonie spokojnego powietrza, jaki mi zapewniają plastiki przy dużych prędkościach.

Jednocześnie rozumiem, że innym bardziej może leżeć pozycja z nogami do przodu, na wygodnej kanapie przy uspokajającym i niespiesznym pomruku wydobywającym się z wielkich lśniących kominów. Rozumiem również tych, co chcą oszczędzić na paliwie i jeżdżą jakimś maleństwem o pojemności nadpitej whisky ;) Nikogo jednak nie będę zmuszał i przekonywał, że tylko Bandit jest słusznym wyborem, bo nie chciałbym skończyć w świecie gdzie wszyscy i wszystko jest takie samo i nie ma nic innego, co by mnie zainteresowało, zachwyciło czy podniosło ciśnienie w moim układzie chłodzenia.<br><hr>Szronek<br>
popieram w całej rozciągłości :mam 53 lata, 35 lat temu jezdziłem wsk, shl i mz; teraz mam merca i alfę, dużo czasu, trochę pieniędzy i chęć na motocykl, baaarrrdzo podobają mi się ciężkie motocykle z basowym wydechem i kapiące chromem,nie mam zamiaru się ścigać a jezdzić chcę zgodnie z przepisami i tylko dla przyjemności; mam zamiar przed wyjazdem na drogi publiczne podszkolić się u profesjonalisty; oglądam i analizuje modele suzuki, yamahy i hondy; proszę mi odpowiedzieć, co ze mną jest nie tak? bo też odniosłem wrażenie po przeczytaniu artykułu, że krótko mówiąc jestem szajbniętym staruchem, pozdrawiam<br><hr>zbygru
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/8/2009, 10:02

Komentatorzy napisał(a):witam ja na pierwsze moto wybralem wlasnie hande cbr 600 poprzednio jezdzilem troche etz 250 po przesiadce ruznica byla kolosalna cbr jezdzilem 1 sezon teraz mam R1 i zyje moim zdaniem jezeli ktos niewie jaki motor ma kupic to nie powinien go kupowac wcale do jady motorem trzeba sie urodzic i miec to cos poprostu to czuc jezeli to czujecie nigdy nie bedziecie mieli problemu co na pierwsze moto <br><hr>GregorYZF<br>
Absolutnie się z Tobą nie zgadzam, jest subtelna różnica między niezdecydowaniem a możliwościami, gdyby każdy moto-fan mógł kupić tą maszynę która akurat wpadła mu w oko to ulice wręcz były by zasypane, chopper'ami, ducati monster'ami czy r6'tkami...<br><hr>Marekku
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 21/8/2009, 15:06

kiedy miałem 14 lat tata kupił mi kingwaya mam 19 lat zdałem 6 miesiency temu prawojazdy na 125 kupiłem vardero 125 cc ,pszez 2 miesiace jeżdziłem po asfaltuwkach a w3 miesioncu pojehałem w srednio-lekki teren i jezdziło sie zaglebiscie wyciaga wyciaga 120 zamiast 110 jak podaje producent jak bede miał 21 lat to kupie dopiero wiekszom pojemnosc polecam ten motorj jako pierwszy w rzyciu,jezdzi sie super jest na wszystkie drogi predkosc nie powala ale w drodze do warszawy z gdanska spaliło mii 3/4 zbiornika a dzieki owiewce nie wiało motor polecam do miasta i na duzsze trasy<br><hr>matej 20
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/8/2009, 12:20

Komentatorzy napisał(a):kiedy miałem 14 lat tata kupił mi kingwaya mam 19 lat zdałem 6 miesiency temu prawojazdy na 125 kupiłem vardero 125 cc ,pszez 2 miesiace jeżdziłem po asfaltuwkach a w3 miesioncu pojehałem w srednio-lekki teren i jezdziło sie zaglebiscie wyciaga wyciaga 120 zamiast 110 jak podaje producent jak bede miał 21 lat to kupie dopiero wiekszom pojemnosc polecam ten motorj jako pierwszy w rzyciu,jezdzi sie super jest na wszystkie drogi predkosc nie powala ale w drodze do warszawy z gdanska spaliło mii 3/4 zbiornika a dzieki owiewce nie wiało motor polecam do miasta i na duzsze trasy<br><hr>matej 20<br>
Po pierwsze naucz się pisać, a co do wieku to wydaje mi się, że nadal masz 14 lat. Mimo wszystko życzę powodzenia w jeździe. Pozdrawiam <br><hr>Wąski
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 2/9/2009, 12:21

o co chodzi autorowi? nie mam pojęcia, widzę natomiast zaściankowość typową dla Polaka : oceniać, krytykować , decydować za innych; typowy pies ogrodnika sam nie zeżre a innym nie da - też mi tu pasuje; człowieku rób co ci pasuje i pozwól na to samo innym, komuniści chcieli decydować co mam jeść, jak spać itp itd i co z tego wyszło????; sorry ale te wypociny od razu powinny trafić do kosza, wszystkim którzy cieszą się z jazdy- i w mieście i w trasie - tym co mają życzę szerokiej drogi pozdrawiam<br><hr>zbygru
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości




na górê