Pytanie o zatarcie silnika

[bigbaby]

Witam Panowie,

2 tygodnie przed zatarciem silnika w skuterze Yamaha Neos (silnik 2T, Polini 70ccm) wlałem do wlewu oleju wodę (chyba wodę, mogło to być coś innego) - dosłownie kilka kropel, może trochę więcej . Nie zrobiłem tego specjalnie.

Skuter był juz w naprawie po tym zatarciu. Mechanik wziął 590zł za wymianę tłoka, pierścieni, świecy, robił szlif, czyscił gaźnik, filtr powietrza i paru innych rzeczy. Dodam, że mechanik mówił, że nigdy nie widział tłoka w takim stanie.

Po naprawie zapłaciłem, prosił o wyjechanie 3 baków i dolanie do każdego z nich 50ml oleju.

Pojechałem do domu (18km), w tym czasie zgasł mi 3 razy w czasie jazdy. Ale jakoś odpalił. Na drugi dzień wyjechałem z domu i po 3 km zgasł na amen. Złożyłem reklamację i teraz skuter jest u mechanika.

I teraz pytanie:

Czy wlanie tych kilku kropel do wlewu oleju mogło aż tak zaszkodzić?

Olej Castrol Poł syntetyk do 2T


Chcę być pewny, że to nie przez to Proszę o rzeczowe odpowiedzi.

[talta]

woda moze to spowodowac
po co to wlewales?
druga sprawa to, ze niezle cie nacignal ten mechanik, szlif ok. 50 zl, tlok zalezy jaki, ale nie wiem
swieca zwykla ok. 15 zl wymiana swiecy? przeciez to wystarczy wykrecic i wkrecic nowa
gaznik itp. to tez mozna zrobic samemu, i nie trzeba miec super warunkow i specjalnego sprzetu i super umiejetnosci
tylko ten szlif plus czesci

[bigbaby]

A czy możliwe jest żeby drugi raz się zatarł nowy tłok na docieraniu? Myślę że już tej wody w tym oleju nie powinno być po takim czasie (od 2 lipca)? Jeszcze przedwczoraj nim jezdziłem;/ Jak myślicie? 600 zł poszło jak psu w d*!!!