Z ulic znikną światła, pasy i znaki drogowe. W GB.
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Z ulic znikną światła, pasy i znaki drogowe. W GB.
To co znalazłem:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... zytajdalej
Z ulic znikną światła, pasy i znaki drogowe
Ulice bez świateł i znaków drogowych są o wiele bezpieczniejsze niż oznakowane
Ulice pozbawione świateł i znaków drogowych są o wiele bezpieczniejsze niż oznakowane. Tak wynika z raportu brytyjskich drogowców. Według ich teorii, brak pewności co do pierwszeństwa przejazdu i uprzywilejowania na drodze zwiększa ostrożność kierowców i pieszych, a wszechobecne pasy, wysepki i ostrzeżenia usypiają tylko naszą czujność. Wyniki badań opisuje brytyjska gazeta The Times.
Do podobnych wniosków doszły władze holenderskiego miasteczka Drachten, gdzie zainicjowano tam projekt "nagich ulic" - dróg bez oznakowania. Pomysł okazał się sukcesem. Po usunięciu sygnalizacji i znaków drogowych, liczba wypadków na największym skrzyżowaniu w miasteczku spadła z blisko 40 rocznie do dwóch.
Stanowczo zmalała też liczba wypadków na zatłoczonej ulicy Kensigton High w Londynie. Po usunięciu świateł, liczba wypadków z udziałem pieszych, zmniejszyła się trzykrotnie.
Drogowcy tłumaczą ten fenomen faktem, że człowiek jest zwierzęciem stadnym. Bez narzuconych ograniczeń, lepiej się kontrolujemy i zachowujemy na drodze.
Zachęceni sukcesem Brytyjczycy planują wprowadzenie "nagich ulic" w kilku miastach. (kab)
================
Kilka słów:
Jakieś 4 lata temu miałem okazję jechać z moim wujem w trasę około 250 km. I to co się działo lepiej nie pytać. Ten człowiek zapomniał co to są pasy i znaki drogowe. Bakcyl jego poruszania się po drogach też mnie dopadł. Stwierdziłem że lepiej wiedzieć, że jest tylko droga i inni użytkownicy, niż przedzierać się przez wszystkie przepisy i znaki.
Stwierdzam z całą stanowczością, że w Polsce jest ich za dużo.
Przyczynia się do tego brak jakiejkolwiek infrastruktury w budowaniu dróg.
Wiem, że z jednej strony łamię jakieś normy, ale z drugiej strony mam dużo większą świadomość tego co się dzieje na drodze - a to chyba jest najbardziej istotne w bezpiecznym poruszaniu się. Nie to że jestem jakimś karkołomnym piratem, tylko na drodze pozwalam siebie wyluzować.
Dlatego takie rozwiązania jak w artykule przypadają mi do gustu
Pozdrawiam
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... zytajdalej
Z ulic znikną światła, pasy i znaki drogowe
Ulice bez świateł i znaków drogowych są o wiele bezpieczniejsze niż oznakowane
Ulice pozbawione świateł i znaków drogowych są o wiele bezpieczniejsze niż oznakowane. Tak wynika z raportu brytyjskich drogowców. Według ich teorii, brak pewności co do pierwszeństwa przejazdu i uprzywilejowania na drodze zwiększa ostrożność kierowców i pieszych, a wszechobecne pasy, wysepki i ostrzeżenia usypiają tylko naszą czujność. Wyniki badań opisuje brytyjska gazeta The Times.
Do podobnych wniosków doszły władze holenderskiego miasteczka Drachten, gdzie zainicjowano tam projekt "nagich ulic" - dróg bez oznakowania. Pomysł okazał się sukcesem. Po usunięciu sygnalizacji i znaków drogowych, liczba wypadków na największym skrzyżowaniu w miasteczku spadła z blisko 40 rocznie do dwóch.
Stanowczo zmalała też liczba wypadków na zatłoczonej ulicy Kensigton High w Londynie. Po usunięciu świateł, liczba wypadków z udziałem pieszych, zmniejszyła się trzykrotnie.
Drogowcy tłumaczą ten fenomen faktem, że człowiek jest zwierzęciem stadnym. Bez narzuconych ograniczeń, lepiej się kontrolujemy i zachowujemy na drodze.
Zachęceni sukcesem Brytyjczycy planują wprowadzenie "nagich ulic" w kilku miastach. (kab)
================
Kilka słów:
Jakieś 4 lata temu miałem okazję jechać z moim wujem w trasę około 250 km. I to co się działo lepiej nie pytać. Ten człowiek zapomniał co to są pasy i znaki drogowe. Bakcyl jego poruszania się po drogach też mnie dopadł. Stwierdziłem że lepiej wiedzieć, że jest tylko droga i inni użytkownicy, niż przedzierać się przez wszystkie przepisy i znaki.
Stwierdzam z całą stanowczością, że w Polsce jest ich za dużo.
Przyczynia się do tego brak jakiejkolwiek infrastruktury w budowaniu dróg.
Wiem, że z jednej strony łamię jakieś normy, ale z drugiej strony mam dużo większą świadomość tego co się dzieje na drodze - a to chyba jest najbardziej istotne w bezpiecznym poruszaniu się. Nie to że jestem jakimś karkołomnym piratem, tylko na drodze pozwalam siebie wyluzować.
Dlatego takie rozwiązania jak w artykule przypadają mi do gustu
Pozdrawiam
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Tez o tym czytałem. Wiedziałem o samym likwidowaniu świateł, ale znaki to już przesada moim zdaniem. Z tymi światłami to też nie do końca się zgadzam, bo niekiedy są potrzebne. Co nie zmienia faktu, że jest ich za dużo... Poza tym ludzie mają do nich za duże zaufanie, mam na myśli pewność jaką one dają (mam zielone to jadę i się nie rozglądam)i brak uwag na skrzyżowaniach.
SHADOWNET
-
-COLD- - Świeżak
- Posty: 55
- Dołączył(a): 9/6/2007, 15:29
- Lokalizacja: Katowice
Takie moje przemyślenia... zamiast ładować pieniądze w nowe znaki drogowcy powinni raczej zadbać a istniejące których stan nierzadko woła o pomstę do nieba, co szczególnie widać zwłaszcza w miastach.
Druga sprawa, czy jechał ktoś może z Was DK92 Poznań-Warszawa? Ostatnio miałem taką możliwość i myślałem że krew mnie zaleje: szykany, skrzyżowania obładowane znakami jak świąteczna choinka no i oczywiście foto radary etc.
Można powiedzieć że powinno być bezpieczniej, ale według mnie nie jest. Rozwiązaniem byłyby kladki dla pieszych i pasy do prawo i lewoskrętów ot co,
można by wtedy ograniczyć ilość znaków do minimum tj. ograniczenia prędkości i znaki ostrzegawcze.
Ale wiadomo pomarzyć można zawsze, chyba że ten eksperyment się powiedzie i zostanie wprowadzony w całej UE.
Druga sprawa, czy jechał ktoś może z Was DK92 Poznań-Warszawa? Ostatnio miałem taką możliwość i myślałem że krew mnie zaleje: szykany, skrzyżowania obładowane znakami jak świąteczna choinka no i oczywiście foto radary etc.
Można powiedzieć że powinno być bezpieczniej, ale według mnie nie jest. Rozwiązaniem byłyby kladki dla pieszych i pasy do prawo i lewoskrętów ot co,
można by wtedy ograniczyć ilość znaków do minimum tj. ograniczenia prędkości i znaki ostrzegawcze.
Ale wiadomo pomarzyć można zawsze, chyba że ten eksperyment się powiedzie i zostanie wprowadzony w całej UE.
-
Ragnos - Świeżak
- Posty: 103
- Dołączył(a): 29/6/2006, 09:23
- Lokalizacja: Poznań
-
GregorMoto - Bywalec
- Posty: 610
- Dołączył(a): 22/4/2007, 21:37
- Lokalizacja: Ziemia-Europa-Polska-Małopolska-Oświęcim
przede wszystkim powinni zlikwidować te badziewiaste kolorowe oczoje*ne reklamy przy ulicach!!! to badziewie bardzo często maskuje znaki poprzez swoja mnogość barw... gdyby nie było reklam które sprawiają że mamy wrażenie że jedziemy między półkami supermarketu a nie po ulicy, wzrosła by zauważalność znaków, a to ograniczyło by liczbę wypadków...
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
melvin napisał(a):przede wszystkim powinni zlikwidować te badziewiaste kolorowe oczoje*ne reklamy przy ulicach!!!
niektóre ze względu na treść potrafią być niebezpieczne
-
Ragnos - Świeżak
- Posty: 103
- Dołączył(a): 29/6/2006, 09:23
- Lokalizacja: Poznań
Tu kolejny artykuł.
http://moto.onet.pl/1368954,2217,artykul.html
Najgorzej jest przy miastach. Zamiast delektować się zielenią i lasami widać pełno reklam 3 na 2 m.
Jadąc gdziekolwiek jesteśmy bombardowani samymi kolorowymi śmieciami.
Wypadki w Polsce nie biorą się z niczego.
I na 100% jest to wina nie przystosowania dróg do zachowań ludzi.
Widać jak na dłoni że grzechem jest robienie takiej sieczki znaków i pozwalanie na reklamy w takich miejscach. Myślę że kierowcy są uważni ale, rozkojarzają się przez nawał informacji.
np. 5 znaków w tym 3 drogowe na długości ok 3 m.
Do tego jeszcze uważaj na samochody, motocykle i pieszych.
http://moto.onet.pl/1368954,2217,artykul.html
Najgorzej jest przy miastach. Zamiast delektować się zielenią i lasami widać pełno reklam 3 na 2 m.
Jadąc gdziekolwiek jesteśmy bombardowani samymi kolorowymi śmieciami.
Wypadki w Polsce nie biorą się z niczego.
I na 100% jest to wina nie przystosowania dróg do zachowań ludzi.
Widać jak na dłoni że grzechem jest robienie takiej sieczki znaków i pozwalanie na reklamy w takich miejscach. Myślę że kierowcy są uważni ale, rozkojarzają się przez nawał informacji.
np. 5 znaków w tym 3 drogowe na długości ok 3 m.
Do tego jeszcze uważaj na samochody, motocykle i pieszych.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Ja jak jadę to zwracam uwagę na stan nawierzchni, czy jest miejsce, jakie jest natęrzenie ruchu i czy w pobliżu nie ma pał. A nie na głupie znaki... (oczywiście nie wymuszam pierszeństwa ale uwarzam, że te ograniczenia prędkości jakie mamy w polsce są nierealne dla motocykli).
-
zephyr47 - Bywalec
- Posty: 801
- Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
- Lokalizacja: Pszczyna
Ja codziennie samochodem walę z kolegą 1.10 - 1.20 zł do pracy, inaczej człowiek głupieje od liczenia kiełków traw.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Pospieszyliście się trochę z tym prima aprilis... Nie no osobiście uważam że 99% kierowców ma znaki w dupie (a motocyklistów 101%) Ale żeby je usuwać to już przegięcie. Może po prostu trzeba stawiać je z sensem. Bardzo dobrym rozwiązaniem są skrzyżowania równorzędne (poprzedzone znakiem X ) To zmusza do zachowania ostrożności kierowców jadących obiema przecinającymi się drogami... I ogólnie zamiast skrzyżowań powinny być ronda to upłynnia ruch i zmniejsza ilość wypadków...
http://bikepics.com/members/reddie/ (otwórz link)
-
Redd - Świeżak
- Posty: 312
- Dołączył(a): 27/8/2007, 23:40
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Z ulic znikną światła, pasy i znaki drogowe. W GB.
falconiforme napisał(a):
(...)Wiem, że z jednej strony łamię jakieś normy, ale z drugiej strony mam dużo większą świadomość tego co się dzieje na drodze - a to chyba jest najbardziej istotne w bezpiecznym poruszaniu się. Nie to że jestem jakimś karkołomnym piratem, tylko na drodze pozwalam siebie wyluzować. (...)
Moim zdaniem na drodze nie powinieneś być "wyluzowany" a raczej skupiony. Co nie koniecznie znaczy, że akurat na znakach drogowych.
Co do ich mnogości to to jest taka obrona "tych z góry".
Zamiast robić od razu bezpieczne skrzyżowania to po kolejnych wypadkach dorzucają odpowiedni znak. Znowu nie pomogło to jeszcze jeden itd. ale kiedy dostaniesz już od tego bzika i spowodujesz kolizję to na koniec jeszt jeszcze jeden piękny przepis załatwiający wszystko "nie dostosowanie prędkości (i czujności) do warunków panujących na drodze.
A to przykład z mojego miasta.
Od 2000 roku mamy obwodnicę (wiadomo z jakich przyczyn robi się to dla miasta) lecz zamiast zmniejszyć wypadkowość, na skrzyżowaniach dróg przecinających się z obwodnicą co roku jest kilkanaście wypadków (nie znam dokładnych statystyk), co gorsza są to często wypadki śmiertelne, bo prędkości dużo większe.
Teraz najbardziej tragiczne skrzyżowanie jest nafaszerowane elektroniką radarami wyświetlającymi nr rejestracyjny itd. i dopiero w roku 2007 kolizji było trochę mniej.
Ale pytanie:
Jak można konstruować nowe inwestycje w sposób tak kolizyjny. Jeszcze pod hasłem zmniejszenia wypadkowości w mieście.
Ostatnia rzecz - jak w końcu zainstalowano tam światła podobno w pierwszym dniu był dłuższy moment, że wszędzie paliło się zielone !!! (osobiście nie widziałem, ale tak mówili)
A więc podstawa to czujność i brak zaufania do innych uczestników ruchu i oznakowań.
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
Re: Z ulic znikną światła, pasy i znaki drogowe. W GB.
Grzybu napisał(a):A więc podstawa to czujność i brak zaufania do innych uczestników ruchu i oznakowań.
Dokładnie! Mamy zwracać uwagę na to co się dzieje w polu widzenia. To, że mamy pierszeństwo wcale nie oznacza, że nas nikt nie zabije...
-
zephyr47 - Bywalec
- Posty: 801
- Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
- Lokalizacja: Pszczyna
ja dodam swoje zgodze się że jest za dużo znaków na drodze nieraz szlak człowieka trafia jak jest prosta droga żadnych skrzyżowań i tu nagle ograniczenie do 40 zgodze się że mogą być ograniczenia prędkości np. przy szkołach ale na prostej to chyba coś nie tak. Kolejny beznadziejny przykład mamy wązką jezdnie a tu postawią na środku wysepke z przejściem dla pieszych w takich miejscach powinni montować juz przejścia nadziemne szczególnie w miastach wtedy jedziesz skupiasz się na tej wysepce a niewidzisz że przed tą wysepką wychodzi ci ktoś na jezdnie z pobocza i wypadeczek murowany. Powiem jeszcze jedno niech dają jeszcze więcej różnego rodzaju znaków po kilkanaście w jednym miejscu to jak znam życie będzie jeszcze więcej wypadków bo zamiast się skupić na tym co się dzieje przed i za nami to patrzymy jaki znak i potem się zastanawiamy co mamy robic a nie na tym co powinnyśmy. Odnośnie ronda to za ich budowanie to powinny wieszać tych inżynierów projektantów co projekty robią i wykonawców, zgodze sie że jest to dobre rozwiązanie ale jak jest z głową zrobione a nie jak unas, że mamy bardzo wąskie i tir jak na nie wjeżdrza to ledwo się mieści stważając spore zagrożenie dla innych.
- sopeltuning
- Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 4/3/2008, 01:17
- Lokalizacja: prochowice
sopeltuning napisał(a):Kolejny beznadziejny przykład mamy wązką jezdnie a tu postawią na środku wysepke z przejściem dla pieszych w takich miejscach powinni montować juz przejścia nadziemne szczególnie w miastach wtedy jedziesz skupiasz się na tej wysepce a niewidzisz że przed tą wysepką wychodzi ci ktoś na jezdnie z pobocza i wypadeczek murowany.
Czasem w taką wysepkę można się wpierdzielić. Co za głąb wymyślił że można cokolwiek stawiać na środku drogi?
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Posty: 15
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości