Z czym mieliście problem przystępując do egzaminu?
Posty: 41
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Z czym mieliście problem przystępując do egzaminu?
Cześć,
tak jak w temacie. Zastanawiam się, czy tylko ja mam taki problem, że egzamin już niedługo, zostało mi 1,5h jazd, a ja nadal nie potrafię wykonać wszystkiego poprawnie za jednym razem.
Dzisiaj miałam jazdy w PORDzie, i "ładnie" zaczęłam. Ósemka - dwie nogi. Slalom wolny - pierwszy przejazd ok, drugi - słupek. Slalom szybki - potrącenie słupka. Najlepsze jest to, że jak robię w ośrodku, to wszystko mi wychodzi, ale dzisiaj miałam chyba zły dzień.
Moim największym problemem jest 8-ka... Zrobię mały błąd i już leci noga.. Plac to u mnie loteria, raz wychodzi, raz nie...
Jak też mieliście takie problemy przed egzaminem, to fajnie jakbyście dopisali, za którym razem zdaliście. No i z czym mieliście największy problem.
tak jak w temacie. Zastanawiam się, czy tylko ja mam taki problem, że egzamin już niedługo, zostało mi 1,5h jazd, a ja nadal nie potrafię wykonać wszystkiego poprawnie za jednym razem.
Dzisiaj miałam jazdy w PORDzie, i "ładnie" zaczęłam. Ósemka - dwie nogi. Slalom wolny - pierwszy przejazd ok, drugi - słupek. Slalom szybki - potrącenie słupka. Najlepsze jest to, że jak robię w ośrodku, to wszystko mi wychodzi, ale dzisiaj miałam chyba zły dzień.
Moim największym problemem jest 8-ka... Zrobię mały błąd i już leci noga.. Plac to u mnie loteria, raz wychodzi, raz nie...
Jak też mieliście takie problemy przed egzaminem, to fajnie jakbyście dopisali, za którym razem zdaliście. No i z czym mieliście największy problem.
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Jeżeli są takie problemy to trzeba ćwiczyć, ćwiczyć. Sam w ubiegłym roku zdałem, teraz zacząłem jeździć i wolę zbierać powoli doświadczenia bo wiem, że wiem i umiem jeszcze niewiele.
Na czym będziesz zdawać? to samo co w ośrodku? Może winna jest różnica w pozycji, obrotach?
Na czym będziesz zdawać? to samo co w ośrodku? Może winna jest różnica w pozycji, obrotach?
-
wadam - Świeżak
- Posty: 19
- Dołączył(a): 15/1/2016, 15:57
- Lokalizacja: Olsztyn
wadam napisał(a):Jeżeli są takie problemy to trzeba ćwiczyć, ćwiczyć. Sam w ubiegłym roku zdałem, teraz zacząłem jeździć i wolę zbierać powoli doświadczenia bo wiem, że wiem i umiem jeszcze niewiele.
Na czym będziesz zdawać? to samo co w ośrodku? Może winna jest różnica w pozycji, obrotach?
Jeszcze nie podchodziłam do egzaminu, zdawać całe szczęście będę na motocyklu z ośrodka.
Sama nie wiem, dlaczego czasem mi nie wychodzi... Zrobię jeden mały błąd i pozamiatane
Tak samo na mieście - raz mi idzie, raz nie. Jak w piątek jeździłam i zobaczyłam żółte światło - od razu z 50km/h udało mi się wyhamować. Dzisiaj miałam 2 razy taką sytuację i ani razu nie podjęłam się hamowania...
Jak miałam egzamin na samochód to stres mi nawet pomógł, byłam 1000 razy bardziej skupiona i wszystko wychodziło u mnie z automatu. Obym miała też tak na moto...
No a w poniedziałek ostatnia jazda.. Nie czuję się jeszcze na egzamin, ale przecież muszę w końcu do niego podejść. Przecież po 20h nie będę od razu super kierowcą.
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Nie wiem jak u Ciebie w WORDzie robią. U mnie był dobry patent, że zdawaliśmy grupą 5 gości od jednego instruktora (który jak się później okazało uczył na kat A naszego egzaminatora). Instruktor kazał najpierw wszystkim w 2 tygodnie pozdawać teorię. Jak mieliśmy zrobione to dopiero poszliśmy na jeden termin razem, z moto z ośrodka i było raźniej i pewniej.
Egzamin mieliśmy od 7:30 czy 8:00 nasza grupa a dzień wcześniej o 18 pojechaliśmy z instruktorem na placyk egzaminacyjny i dwie godziny mogliśmy tłuc wszystkie manewry.
Podobno standardowo przy kursie jedna godzina jest na placu egzaminacyjnym dla każdego - sprawdź czy też to ogarniesz. A jak będzie duża przerwa między ostanimi jazdami a egzaminem to wykup jeszcze godzinkę czy dwie.
Egzamin mieliśmy od 7:30 czy 8:00 nasza grupa a dzień wcześniej o 18 pojechaliśmy z instruktorem na placyk egzaminacyjny i dwie godziny mogliśmy tłuc wszystkie manewry.
Podobno standardowo przy kursie jedna godzina jest na placu egzaminacyjnym dla każdego - sprawdź czy też to ogarniesz. A jak będzie duża przerwa między ostanimi jazdami a egzaminem to wykup jeszcze godzinkę czy dwie.
-
wadam - Świeżak
- Posty: 19
- Dołączył(a): 15/1/2016, 15:57
- Lokalizacja: Olsztyn
wadam napisał(a):Nie wiem jak u Ciebie w WORDzie robią. U mnie był dobry patent, że zdawaliśmy grupą 5 gości od jednego instruktora (który jak się później okazało uczył na kat A naszego egzaminatora). Instruktor kazał najpierw wszystkim w 2 tygodnie pozdawać teorię. Jak mieliśmy zrobione to dopiero poszliśmy na jeden termin razem, z moto z ośrodka i było raźniej i pewniej.
Egzamin mieliśmy od 7:30 czy 8:00 nasza grupa a dzień wcześniej o 18 pojechaliśmy z instruktorem na placyk egzaminacyjny i dwie godziny mogliśmy tłuc wszystkie manewry.
Podobno standardowo przy kursie jedna godzina jest na placu egzaminacyjnym dla każdego - sprawdź czy też to ogarniesz. A jak będzie duża przerwa między ostanimi jazdami a egzaminem to wykup jeszcze godzinkę czy dwie.
A no właśnie dzisiaj miałam placyk egzaminacyjny. I pierwsze podejście kończyły się niepowodzeniem, ale następne już były okej.
A ostatnie jazdy mam właśnie w dniu egzaminu. Jazdy na 13.00, a egzamin na 16.00. Teorię już zdałam 2 miesiące temu całe szczęście.
Boję się, bo nie zawsze mi wychodzi, no i że ten moment, w którym akurat mi nie wyjdzie będzie właśnie na egzaminie..
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Nie, nie tylko Ty tak masz 🙂 Ja już na szczęście po, ale możesz mi wierzyć, miaÅ‚am dodatkowe jazdy, naprawdÄ™ naprawdÄ™ siÄ™ staraÅ‚am i ... I instruktor zaÅ‚amywaÅ‚ rÄ™ce jak po raz kolejny leciaÅ‚ sÅ‚upek 😂 U mnie to byÅ‚ stres, no wiadomo, że nie zdam, co znajomi powiedzÄ… itd.... nie wiem jak u Ciebie, ale jedno jest pewne, jak na luzie podchodzi siÄ™ do egzaminu jest Å‚atwiej... No i sprawdzone na sobie: wyobraź sobie, że jak siÄ™ nie zda za pierwszym razem to Å›wiat naprawdÄ™ siÄ™ nie koÅ„czy 😁😁😁😁 Tylko kasy trochÄ™ ubywa bo trzeba zapÅ‚acić za kolejny egzamin... 😊 Powodzenia!
DominiKa*7
- DominiKa*7
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 22/7/2016, 20:45
Nie zdarzyło mi się podeprzeć nogą na ósemce. Obstawiam, że nie stosujesz przeciwsiadu i stąd Twój problem.
Mój problem tkwił w stresie. Na jazdach potrafiłam zrobić wszystko, a na placu egzaminacyjnym byłam tak sztywna, jakbym połknęła kij od mopa.
Mój problem tkwił w stresie. Na jazdach potrafiłam zrobić wszystko, a na placu egzaminacyjnym byłam tak sztywna, jakbym połknęła kij od mopa.
-
Ruda_Małpa - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 18/1/2016, 14:54
- Lokalizacja: Z WÄ…chocka
Ruda_Małpa napisał(a):Nie zdarzyło mi się podeprzeć nogą na ósemce. Obstawiam, że nie stosujesz przeciwsiadu i stąd Twój problem.
Mój problem tkwił w stresie. Na jazdach potrafiłam zrobić wszystko, a na placu egzaminacyjnym byłam tak sztywna, jakbym połknęła kij od mopa.
U mnie noga leci, jak coś mnie rozproszy, wtedy zaciśniam zakręt i leci noga. Co do przeciwsiadu to próbowałam raz, ale skupiam się na przeciwsiadzie i w końcu nic z tego nie wychodzi ale naciskam mocno na podnóżek. Jak byłam na placu, gdzie będę miała egzamin tak się spięłam, że dopiero przy drugiej próbie się udało no i jeszcze ma padać w tym czasie, na mieście jeździłam w deszczu, ale na placu nigdy... Naczytałam się o wypadkach przy awaryjnym hamowaniu właśnie w czasie deszczu i teraz mam cykora :p
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Zapewne robisz na xj6, to sprzęt co sam się kładzie do zakrętów.
Weź sobie pyknij dwójkę, łokieć, broda i skręcamy GAPIĄC się prawie za ramię (tam gdzie masz jechać) prawa noga na hamulcu i jak ci za szybko to szczypiesz hamulec.
Bak ściśnij kolanami i zobaczysz że sprzęt sam kółka kręci
Instruktor klaskał jak oceniał bo wszyscy jakieś przeciwsiady robili męcząc się na jedynce a ja kółka kręciłem jak misiu w cyrku
W razie czego dokup jazdy sobie bo egzamin to 180zł więc lepiej zapłacić 2x 70 za kolejne godziny niż beknąć na egzamin + kolejne godziny.
Weź sobie pyknij dwójkę, łokieć, broda i skręcamy GAPIĄC się prawie za ramię (tam gdzie masz jechać) prawa noga na hamulcu i jak ci za szybko to szczypiesz hamulec.
Bak ściśnij kolanami i zobaczysz że sprzęt sam kółka kręci
Instruktor klaskał jak oceniał bo wszyscy jakieś przeciwsiady robili męcząc się na jedynce a ja kółka kręciłem jak misiu w cyrku
W razie czego dokup jazdy sobie bo egzamin to 180zł więc lepiej zapłacić 2x 70 za kolejne godziny niż beknąć na egzamin + kolejne godziny.
-
pwm - Świeżak
- Posty: 63
- Dołączył(a): 2/8/2016, 17:56
- Lokalizacja: Poznań
Nie, ja jeżdżę na Hondzie CBR 500.
Dzisiaj miałam pierwszy egzamin... No i oblałam na ósemce :/ Dzisiaj miałam jazdy przed egzaminem i było super, jak nigdy. Wszystkie manewry, a miasto już w ogóle idealnie. Do tego była super pogoda i wszystko wróżyło dobry egzamin. No, ale już na ósemce poszły dwie nogi ;( Zawsze jeździłam bez ochraniaczy, bo mi przeszkadzały przy tych wolnych manewrach. I to był błąd, bo teraz dostałam ochraniacze, nie czułam baku motocykla, a to mi dawało poczucie stabilności na moto... No i też się niepotrzebnie spieszyłam. Egzaminator pozwolił mi się rozgrzać chwilę na placu, ja zrobiłam dwa kółka i od razu na manewry poszłam. Zamiast stanąć, wziąć dwa wdechy i się uspokoić od razu na ósemkę i zamiast się skupić, chciałam jak najszybciej z niej wyjechać. Podjeżdżałam za blisko pachołka, no i za ciasno było do skrętu.
Następny egzamin mam w piątek, na 9:30. Będę pierwsza, więc muszę zadbać o to, żeby motocykl był nagrzany, bo inaczej kicha... Jestem załamana...
Dzisiaj miałam pierwszy egzamin... No i oblałam na ósemce :/ Dzisiaj miałam jazdy przed egzaminem i było super, jak nigdy. Wszystkie manewry, a miasto już w ogóle idealnie. Do tego była super pogoda i wszystko wróżyło dobry egzamin. No, ale już na ósemce poszły dwie nogi ;( Zawsze jeździłam bez ochraniaczy, bo mi przeszkadzały przy tych wolnych manewrach. I to był błąd, bo teraz dostałam ochraniacze, nie czułam baku motocykla, a to mi dawało poczucie stabilności na moto... No i też się niepotrzebnie spieszyłam. Egzaminator pozwolił mi się rozgrzać chwilę na placu, ja zrobiłam dwa kółka i od razu na manewry poszłam. Zamiast stanąć, wziąć dwa wdechy i się uspokoić od razu na ósemkę i zamiast się skupić, chciałam jak najszybciej z niej wyjechać. Podjeżdżałam za blisko pachołka, no i za ciasno było do skrętu.
Następny egzamin mam w piątek, na 9:30. Będę pierwsza, więc muszę zadbać o to, żeby motocykl był nagrzany, bo inaczej kicha... Jestem załamana...
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Nie łam się, tylko głowa do góry !
Mi pomagało myślenie, że robię to jako "fanaberię", nikt mi głowy nie urwie, jak nie zdam.
Jeśli natomiast chodzi o 8, to przede wszystkim tor jazdy trzeba sobie wyćwiczyć, odpowiednio szybko reagować, odchylać się w stronę przeciwną do przechylonego motocykla, w ten sposób przesuniesz środek ciężkości, a moto można bardziej przechylić do zakrętu zacieśniając skręt.
Jeżeli Ci pomaga, to naciskanie na podnóżek.
Pamiętaj, żeby nie spoglądać na koło, albo kawałek przed, tylko wyprzedzamy tor jazdy wzrokiem.
Kierownica luźno- nie wolno kurczowo się trzymać kierownicy i nie skręcamy do samego odboju, bo położysz moto.
Motocykl trzymamy mocno udami, ale też bez przesady, żeby Ci te uda nie odpadły
I podejście racjonalne- uda się- ekstra, nie uda się- podejdę drugi raz i zdam.
Robisz to dla siebie, jako hobby, nie przykrą konieczność. Potraktuj egzamin jako kolejny etap rozwoju Twojego hobby- na luzie.
PS.
Polecam ten temat przeczytać od początku:
viewtopic.php?t=114101&start=0
Sporo tam napisaliśmy, myślę, że niektóre informacje naprawdę mogą się przydać.
Mi pomagało myślenie, że robię to jako "fanaberię", nikt mi głowy nie urwie, jak nie zdam.
Jeśli natomiast chodzi o 8, to przede wszystkim tor jazdy trzeba sobie wyćwiczyć, odpowiednio szybko reagować, odchylać się w stronę przeciwną do przechylonego motocykla, w ten sposób przesuniesz środek ciężkości, a moto można bardziej przechylić do zakrętu zacieśniając skręt.
Jeżeli Ci pomaga, to naciskanie na podnóżek.
Pamiętaj, żeby nie spoglądać na koło, albo kawałek przed, tylko wyprzedzamy tor jazdy wzrokiem.
Kierownica luźno- nie wolno kurczowo się trzymać kierownicy i nie skręcamy do samego odboju, bo położysz moto.
Motocykl trzymamy mocno udami, ale też bez przesady, żeby Ci te uda nie odpadły
I podejście racjonalne- uda się- ekstra, nie uda się- podejdę drugi raz i zdam.
Robisz to dla siebie, jako hobby, nie przykrą konieczność. Potraktuj egzamin jako kolejny etap rozwoju Twojego hobby- na luzie.
PS.
Polecam ten temat przeczytać od początku:
viewtopic.php?t=114101&start=0
Sporo tam napisaliśmy, myślę, że niektóre informacje naprawdę mogą się przydać.
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
Ej... No... Tak jak pisaÅ‚am Å›wiat siÄ™ nie skoÅ„czyÅ‚ po oblanym egzaminie., prawda? ... 😁 Wiem co mówiÄ™, bierz przykÅ‚ad z moich bÅ‚Ä™dów, jak bÄ™dziesz podchodzić spiÄ™ta zmniejszasz swoje szanse... Ja zdaÅ‚am dopiero wtedy, gdy weszÅ‚am na placyk i jedyne co myÅ›laÅ‚am to... "ciekawe na czym tym razem oblejÄ™ he he he, mam fajnego instruktora to jeszcze go pomÄ™czÄ™ tymi jazdami dodatkowymi" Wyluzuj!!! Uszka do góry!!!
DominiKa*7
- DominiKa*7
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 22/7/2016, 20:45
A7 x napisał(a):Nie łam się, tylko głowa do góry !
Mi pomagało myślenie, że robię to jako "fanaberię", nikt mi głowy nie urwie, jak nie zdam.
W sumie to wszyscy mi tak mówią... Bo faktycznie, to prawko nie jest mi do niczego potrzebne, robię to tylko i wyłącznie dla siebie, bo mi zależy. Tak na prawdę oblałam przez stres, gdybym się skupiła i zrobiła to dokładniej to może by się udało...
A7 x napisał(a):Jeśli natomiast chodzi o 8, to przede wszystkim tor jazdy trzeba sobie wyćwiczyć, odpowiednio szybko reagować, odchylać się w stronę przeciwną do przechylonego motocykla, w ten sposób przesuniesz środek ciężkości, a moto można bardziej przechylić do zakrętu zacieśniając skręt.
Jeżeli Ci pomaga, to naciskanie na podnóżek.
Pamiętaj, żeby nie spoglądać na koło, albo kawałek przed, tylko wyprzedzamy tor jazdy wzrokiem.
Kierownica luźno- nie wolno kurczowo się trzymać kierownicy i nie skręcamy do samego odboju, bo położysz moto.
Motocykl trzymamy mocno udami, ale też bez przesady, żeby Ci te uda nie odpadły
Na jazdach ogólnie stosowałam taką technikę, że mocno naciskałam na zewnętrzny podnóżek, a w razie potrzeby przesuwałam się w przeciwną stronę. A jak to nic nie dawało to po prostu wstawałam i siłą prostowałam motocykl i jechałam dalej I to mi nie raz pomogło. nie wiem czemu dzisiaj tego nie zastosowałam... Nawet zapomniałam o tym podnóżku i jechałam kompletnie nie używając żadnego nacisku...
A7 x napisał(a):I podejście racjonalne- uda się- ekstra, nie uda się- podejdę drugi raz i zdam.
Robisz to dla siebie, jako hobby, nie przykrą konieczność. Potraktuj egzamin jako kolejny etap rozwoju Twojego hobby- na luzie.
Dzięki za te słowa otuchy... Już jestem bardziej zmotywowana no i spokojna... Faktycznie spróbuję podejść bez stresu i nie myśleć o tym, że to egzamin tylko po prostu jazda po placyku. W końcu wiem, że umiem.
Btw. Czy za ochraniacze można uznać zwykłe ocieplacze na kolana? Wiem, że trochę to dziwne, no ale w ocieplaczach przynajmniej będę czuła bak i to mi da poczucie takiej stabilności na motocyklu.
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Z czym mieliście problem przystępując do egzaminu?
proxones napisał(a):...zostało mi 1,5h jazd, a ja nadal nie potrafię wykonać wszystkiego poprawnie za jednym razem.
Szczerze, to mialbym powazne obawy podchodzic do egzaminu, moze dokup jazd abys te manewry wykonywala prawi´dlowo, bo o ile nie " moze " to bezdie ZONG
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Faktycznie, przemyśl, czy nie zainwestować w dodatkowe 3-4 godzinki.
Ja wiem, że to kasa, ale jak będziesz pewnie wykonywała zadania, to i sam egzamin będzie dla Ciebie mniej stresujący.
Pewność siebie jest nieoceniona na egzaminie.
I na pewno warto przed samym egzaminem zrobić cały plac- mi to bardzo pomogło.
Trzymamy wszyscy kciuki !
Ja wiem, że to kasa, ale jak będziesz pewnie wykonywała zadania, to i sam egzamin będzie dla Ciebie mniej stresujący.
Pewność siebie jest nieoceniona na egzaminie.
I na pewno warto przed samym egzaminem zrobić cały plac- mi to bardzo pomogło.
Trzymamy wszyscy kciuki !
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
Postaraj się zmienić nastawienie. Wiem, że nie jest to łatwe, ale to naprawdę ważne. Nie traktuj egzaminu jak konieczności zdobycia prawka - świat się bez tego nie zawali. Podejdziesz po raz drugi i zdasz.
-
Ruda_Małpa - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 18/1/2016, 14:54
- Lokalizacja: Z WÄ…chocka
A7 x napisał(a):Faktycznie, przemyśl, czy nie zainwestować w dodatkowe 3-4 godzinki.
Ja wiem, że to kasa, ale jak będziesz pewnie wykonywała zadania, to i sam egzamin będzie dla Ciebie mniej stresujący.
Pewność siebie jest nieoceniona na egzaminie.
I na pewno warto przed samym egzaminem zrobić cały plac- mi to bardzo pomogło.
Trzymamy wszyscy kciuki !
Brałam już kilka godzin dodatkowych... Tak przeliczając sam kurs z jazdami dodatkowymi zapłaciłam 1770 zł... I to jeszcze kurs zrobili mi z rabatem, a za jazdy dodatkowe płaciłam 10zł mniej niż powinnam. Do tego jeszcze 180 zł za egzamin i kilkaset złotych za dojazdy...
Wzięłam jeszcze 2h w czwartek, żeby pouczyć się tych slalomów w ochraniaczach, które mnie nie ominą. I jak nie zdam tym razem, to i tak przed każdym egzaminem będę brała jakieś dodatkowe godziny, żeby skupić się na tym co mi nie wyszło.
Ogólnie to zapisując się na egzamin, wzięłam pod uwagę, że jeszcze kilka godzin mam do wyjeżdżenia, więc umówiłam się tak na 2 tygodnie przed. Mój instruktor pojechał na urlop, więc miał się mną zająć inny. Tamten jednak cały czas przekładał mi godziny i ogólnie zawalił sprawę, więc przez ten czas kompletnie nic nie jeździłam. I tak minęły te 2 tygodnie, a ja nawet na moto nie usiadłam. Dopiero jak mój instruktor wrócił z urlopu, to w piątek i sobotę jeszcze ze mną pojeździł, a w poniedziałek już miałam egzamin...
Placu już raczej nie zrobię, bo motocykl musi być godzinę przed egzaminem postawiony. Czyli o 7.30 musiałabym przynajmniej zacząć, a że dojeżdżam godzinę, to będzie dla mnie trudne dojechać na tą godzinę, głupio mi też prosić instruktora, żeby o tej godzinie specjalnie przyjechał do pracy, no i znowu musiałabym 1,5h czekać, a to czekanie to dla mnie największy stres...
Ruda_Małpa napisał(a):Postaraj się zmienić nastawienie. Wiem, że nie jest to łatwe, ale to naprawdę ważne. Nie traktuj egzaminu jak konieczności zdobycia prawka - świat się bez tego nie zawali. Podejdziesz po raz drugi i zdasz.
Co do nastawienia to prawda... Stres zrobił swoje, śpieszyłam się niepotrzebnie, nie skupiłam się. Wszyscy mi to mówią... Postaram się podejść tak na luzie i nie myśleć o tym jak o nieprzyjemnym obowiązku. Spróbuję skupić szczególnie na technice, a nie na tym, że to egzamin i och ach, jak bardzo się boję ;x
-
proxones - Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 10/6/2016, 22:36
- Lokalizacja: Pomorze
Zapytać Instruktora zawsze można.
Mój dojechał chyba na 6 na plac i nie robił problemów.
To Twoje pieniądze, Twój kurs i przecież nikt Ci głowy nie obetnie za pytanie, może się co najwyżej nie zgodzić, jeżeli godzina Mu nie będzie odpowiadała
Mój dojechał chyba na 6 na plac i nie robił problemów.
To Twoje pieniądze, Twój kurs i przecież nikt Ci głowy nie obetnie za pytanie, może się co najwyżej nie zgodzić, jeżeli godzina Mu nie będzie odpowiadała
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
Posty: 41
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości