[Aktualności] Rowerzysta spowodował wypadek?...
Posty: 38
• Strona 1 z 2 • 1, 2
[Aktualności] Rowerzysta spowodował wypadek?...
Dyskusja na temat: Rowerzysta spowodował wypadek? Odpowiesz ty!
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Rowerzysta spowodował wypadek? Odpowiesz ty!
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Rowerzysta spowodował wypadek? Odpowiesz ty!
- Åšcigacz
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16777167
- Dołączył(a): 3/5/2006, 19:00
W ten sposób na pewno rowerzyści nie zyskają. To może obowiązkowe "prawo jazdy", które uprawnia do jazdy po ulicy? Często nie posiadają oni nawet podstawowej wiedzy i tylko rozróżniają zielone i czerwone.
Pewnie według "sondu" najlepiej by było, żeby rowerzysta miał zawsze pierwszeństwo przed wszystkimi innymi uczestnikami ruchu.<br><hr>Ja
Pewnie według "sondu" najlepiej by było, żeby rowerzysta miał zawsze pierwszeństwo przed wszystkimi innymi uczestnikami ruchu.<br><hr>Ja
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kiedyś zdawałem na kartę rowerową w podstawówce, ale to dawno temu było.....<br><hr>szatan667Komentatorzy napisał(a):W ten sposób na pewno rowerzyści nie zyskają. To może obowiązkowe "prawo jazdy", które uprawnia do jazdy po ulicy? Często nie posiadają oni nawet podstawowej wiedzy i tylko rozróżniają zielone i czerwone.
Pewnie według "sondu" najlepiej by było, żeby rowerzysta miał zawsze pierwszeństwo przed wszystkimi innymi uczestnikami ruchu.<br><hr>Ja<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dokładnie ja też, dlatego myślałem o jakiejś nowej karcie. Oczywiście jazda po ulicy od 18 lat.<br><hr>JaKomentatorzy napisał(a):W ten sposób na pewno rowerzyści nie zyskają. To może obowiązkowe "prawo jazdy", które uprawnia do jazdy po ulicy? Często nie posiadają oni nawet podstawowej wiedzy i tylko rozróżniają zielone i czerwone.
Pewnie według "sondu" najlepiej by było, żeby rowerzysta miał zawsze pierwszeństwo przed wszystkimi innymi uczestnikami ruchu.<br><hr>Ja<br>Komentatorzy napisał(a):Kiedyś zdawałem na kartę rowerową w podstawówce, ale to dawno temu było.....<br><hr>szatan667<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tym bardziej ze liczba aut na drogach rośnie a przepisy są stare. Jednak rowerowe lobby do tego nie dopuści. <br><hr>Etanol
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co w tym dziwnego, ze kierowca został uznany współwinnym spowodowania kolizji? Wyprzedzanie prawą stroną jest wyraźnie określone w przepisach (dokładniej ZABRONIONE, o ile droga nie ma 3 pasów w jednym kierunku, a o takiej sytuacji nie ma mowy w opisie zdarzenia). Jak dla mnie sprawa jasna w tej sytuacji i nie bardzo wiem dlaczego miałby zostać potraktowany inaczej...
Bynajmniej nie mam zamiaru bronić rowerzystów bo jeżdżą często, za przeproszeniem, jak idioci nie mający pojęcia o zasadach ruchu drogowego.<br><hr>wuen
Bynajmniej nie mam zamiaru bronić rowerzystów bo jeżdżą często, za przeproszeniem, jak idioci nie mający pojęcia o zasadach ruchu drogowego.<br><hr>wuen
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co w tym dziwnego, ze kierowca został uznany współwinnym spowodowania kolizji? Wyprzedzanie prawą stroną jest wyraźnie określone w przepisach (dokładniej ZABRONIONE, o ile droga nie ma 3 pasów w jednym kierunku, a o takiej sytuacji nie ma mowy w opisie zdarzenia). Jak dla mnie sprawa jasna w tej sytuacji i nie bardzo wiem dlaczego miałby zostać potraktowany inaczej...
Bynajmniej nie mam zamiaru bronić rowerzystów bo jeżdżą często, za przeproszeniem, jak idioci nie mający pojęcia o zasadach ruchu drogowego.<br><hr>wuen
Bynajmniej nie mam zamiaru bronić rowerzystów bo jeżdżą często, za przeproszeniem, jak idioci nie mający pojęcia o zasadach ruchu drogowego.<br><hr>wuen
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Na zachodzie jest jeszcze smieszniej.
W NL zasada jest taka, że pieszy i rowerzysta ma zawsze pierszeństwo nawet jesli TY masz zielone a oni czerwone.
Bardzo trudno wybronić się z sytuacji i nie zostac obawczonym winą za szkody wywołane z winy pieszego/rowerzysty.
Trzeba miec oczy dookoła głowy.<br><hr>Croowab
W NL zasada jest taka, że pieszy i rowerzysta ma zawsze pierszeństwo nawet jesli TY masz zielone a oni czerwone.
Bardzo trudno wybronić się z sytuacji i nie zostac obawczonym winą za szkody wywołane z winy pieszego/rowerzysty.
Trzeba miec oczy dookoła głowy.<br><hr>Croowab
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Panie Redaktorze, ile razy był Pan w sytuacji, gdy jadąc motocyklem musiał Pan uciekać lub przytulać się do krawężnika, ponieważ auto wyprzedzało Pana bez zachowania bezpiecznego odstępu? Nie chcę Pana martwić, ale jeżdżąc rowerem po stolicy, dosyć często spotykam "szeryfów", którzy chcą mi pokazać swoją wyższość na drodze wyprzedzając na milimetry. Praktyka nauczyła mnie, że jadąc ulicą czy rowerem, czy motocyklem zostawiam margines 30-40cm od krawężnika, po pierwsze zmusza to kierowcę auta do wyjechania na drugi pas, po drugie jest to przestrzeń, w którą mogę uciec w sytuacji kryzysowej. Rower jest owszem pojazdem mechanicznym, ale jedyny napęd stanowią nogi rowerzysty, co nawet w stosunku do 125-ki jest niewiele.<br><hr>jas13
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
I zapewne zapomniał o zachowaniu bezpiecznego odstępu, znaczy zostawił kilka centymetrów od lusterka.<br><hr>jas13Komentatorzy napisał(a):Co w tym dziwnego, ze kierowca został uznany współwinnym spowodowania kolizji? Wyprzedzanie prawą stroną jest wyraźnie określone w przepisach (dokładniej ZABRONIONE, o ile droga nie ma 3 pasów w jednym kierunku, a o takiej sytuacji nie ma mowy w opisie zdarzenia). Jak dla mnie sprawa jasna w tej sytuacji i nie bardzo wiem dlaczego miałby zostać potraktowany inaczej...
Bynajmniej nie mam zamiaru bronić rowerzystów bo jeżdżą często, za przeproszeniem, jak idioci nie mający pojęcia o zasadach ruchu drogowego.<br><hr>wuen<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Karta rowerowa nadal obowiązuje, tylko znajdź radiowóz, który zatrzyma rower w innej sytuacji niż za jazdę wężykiem lub za jazdę po przejściu dla pieszych.Komentatorzy napisał(a):W ten sposób na pewno rowerzyści nie zyskają. To może obowiązkowe "prawo jazdy", które uprawnia do jazdy po ulicy? Często nie posiadają oni nawet podstawowej wiedzy i tylko rozróżniają zielone i czerwone.
Pewnie według "sondu" najlepiej by było, żeby rowerzysta miał zawsze pierwszeństwo przed wszystkimi innymi uczestnikami ruchu.<br><hr>Ja<br>Komentatorzy napisał(a):Kiedyś zdawałem na kartę rowerową w podstawówce, ale to dawno temu było.....<br><hr>szatan667<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie ja też, dlatego myślałem o jakiejś nowej karcie. Oczywiście jazda po ulicy od 18 lat.<br><hr>Ja<br>
Ostatnio jadę sobie rowerem, a kurier transitem wyprzedza mnie na styk, i jeszcze krzyczy, że dlaczego jadę ulicą skoro jest chodnik<br><hr>Aga39
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Niestety, mimo wrodzonej niecheci do cyklistow, ale musze stwierdzic ze w tym przypadku jest to racja sadu i wspolwina.... nie byloby winy kierujacego jesli wyprzedzalby z lewej strony.
Jest to wyjatkowy przypadek (jak kazdy tak naprawde). Pracowalem kiedys w ubezpieczeniach i przechodzilem przez sytuacje, gdzie rowerzysta rozjechany przez auto po kilku miesiacach pobytu w szpitalu musial jeszcze pokryc koszta naprawy auta (rozbity klosz lampy i wgnieciona maska) z wlasnej kieszni.
Rowniez sytuacje przerabialem gdzie motocyklista rozjechal rowerzyste, i rowniez wina byla rowerzysty i mimo znacznych strat zdrowia po obu stronach to rowerzysta dostal "na utrzymanie" motocykliste.
Wszystko zalezy od podzialu winy, a w opisanym przypadku obie strony sa winne, i pewnie zostalo to uznane za wine 50/50.
Nie byloby winy kierowcy samochodu (albo bylaby bardzo trudna do udowodnienia) jesli rower w tym konretnym przypadku wjechalby w bok auta, a nie auto w rower.
Sam wielokrotnie mam nieprzyjemnosci z cyklistami (a dodam, ze rowniez czesto poruszam sie na rowerze, jeszcze niedawno sporo wlacznie z dojazdami do pracy po kilka km w jedna strone przez miasto, obecnie raczej krotkie wycieczki rekreacyjne oraz po zakupy do pobliskich sklepow, na dalsze wycieczki oraz w miasto motocykl). Nie ma problemu ze zwyklymi ludzmi, ale wieczny problem stanowia "profesjonalisci", poubierani w lycry z drogimi rowerami i jeszcze drozszym wyposazeniem - ci to jezdza jakby cala droga nalezala do nich, maja postawe okrutnie roszczeniowa i zachowuja iscie bandycko. Zupelnie jakby im ktos kazal tym rowerem jezdzic za kare.
I rowniez dlatego imprezy typu "masa krytyczna" maja taka zla opinie i do tego wiecznie jakies incydenty.... niestety nasilenie debili w tym towarzystwie siega juz poziomow znanych dotychczas jedynie z meczy pilki noznej.<br><hr>ChaoticBiker
Jest to wyjatkowy przypadek (jak kazdy tak naprawde). Pracowalem kiedys w ubezpieczeniach i przechodzilem przez sytuacje, gdzie rowerzysta rozjechany przez auto po kilku miesiacach pobytu w szpitalu musial jeszcze pokryc koszta naprawy auta (rozbity klosz lampy i wgnieciona maska) z wlasnej kieszni.
Rowniez sytuacje przerabialem gdzie motocyklista rozjechal rowerzyste, i rowniez wina byla rowerzysty i mimo znacznych strat zdrowia po obu stronach to rowerzysta dostal "na utrzymanie" motocykliste.
Wszystko zalezy od podzialu winy, a w opisanym przypadku obie strony sa winne, i pewnie zostalo to uznane za wine 50/50.
Nie byloby winy kierowcy samochodu (albo bylaby bardzo trudna do udowodnienia) jesli rower w tym konretnym przypadku wjechalby w bok auta, a nie auto w rower.
Sam wielokrotnie mam nieprzyjemnosci z cyklistami (a dodam, ze rowniez czesto poruszam sie na rowerze, jeszcze niedawno sporo wlacznie z dojazdami do pracy po kilka km w jedna strone przez miasto, obecnie raczej krotkie wycieczki rekreacyjne oraz po zakupy do pobliskich sklepow, na dalsze wycieczki oraz w miasto motocykl). Nie ma problemu ze zwyklymi ludzmi, ale wieczny problem stanowia "profesjonalisci", poubierani w lycry z drogimi rowerami i jeszcze drozszym wyposazeniem - ci to jezdza jakby cala droga nalezala do nich, maja postawe okrutnie roszczeniowa i zachowuja iscie bandycko. Zupelnie jakby im ktos kazal tym rowerem jezdzic za kare.
I rowniez dlatego imprezy typu "masa krytyczna" maja taka zla opinie i do tego wiecznie jakies incydenty.... niestety nasilenie debili w tym towarzystwie siega juz poziomow znanych dotychczas jedynie z meczy pilki noznej.<br><hr>ChaoticBiker
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wyprzedzanie z prawej jest zabronione, oprócz przypadków opisanych w kodeksie, więc sąd orzekł współwinę. Krótka piłka.<br><hr>gucio
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Śmieszą mnie teksty że kierowcy nie lubią rowerzystów, albo że piesi motocyklistów itp.. W tej sytuacji nie wiem co ja mam zrobić bo jestem zarówno pieszym, rowerzystą, motocyklistą i kierowcą samochodu. Czy w tej sytuacji wszyscy mnie lubią czy wszyscy mnie nie lubią? ( szkoda że nie jestem taryfiarzem i kierowcą tira bo było by jeszcze ciekawiej)<br><hr>mmmmm111
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W myśl tego rozumowania:Jeśli wjadę(nieprawidłowo) motocyklem na skrzyżowanie przy czerwonym świetle i zostane potrącony przez prawidłowo jadący pojazd,samochód -współwinnym będzie kierowca samochodu bo nie ostrzegł mnie przed tym że zbliża się w moim kierunku.Przecież to absurd.Podsumuję sytuacją z życia wziętą i zdaniem z ust"wysokiego sądu",gdy świadek zwrócił się na sali sądowej(zapewne z racji sędziwego wieku i nie obycia z takim "majestatem prawa),do sędziny słowami:"Wysoka sprawiedliwości..".Sędzina w odpowiedzi zasyczała:"Tu nie ma sprawiedliwości,tu jest sąd!Cóż więcej można dodać.<br><hr>Arek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
popieram mam tak samo<br><hr>92Komentatorzy napisał(a):Śmieszą mnie teksty że kierowcy nie lubią rowerzystów, albo że piesi motocyklistów itp.. W tej sytuacji nie wiem co ja mam zrobić bo jestem zarówno pieszym, rowerzystą, motocyklistą i kierowcą samochodu. Czy w tej sytuacji wszyscy mnie lubią czy wszyscy mnie nie lubią? ( szkoda że nie jestem taryfiarzem i kierowcą tira bo było by jeszcze ciekawiej)<br><hr>mmmmm111<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Durnota pokrętnej logiki sądu rozbraja,czy aby zostać sędzią trzeba być bez mózgiem to jak mnie okradną to też jestem współwinny,jak mnie napadają,a to już fakt,a ja broniąc się udaje mi się pokonać napastnika zostaję ukarany za współudział w bójce.Pokrętność logiki sądu jest bez granic no i nikt z sędziów nie ponosi odpowiedzialności za błędne wyroki,ot święte krowy.<br><hr>zen376
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Prawda jest taka, że niestety szczególnie na wsiach jeżdżą na rowerach starsi ludzie, za grosz nie mają pojęcia o znakach, pierwszeństwach.
Ostatnio jadąc po mieście zwyzywał mnie rowerzysta jadący pod prąd drogą jednokierunkową, bo zwróciłem mu z samochodu uwagę, że tak samo jak mnie, jego też obowiązują te same przepisy. Czemu ja muszę objechać pół miasta, a on sobie wali 3 razy pod prąd i ma kilometr bliżej? I dzieciaki, którym kupuje się 5 razy za duży rower, żeby był na później, ledwo nim jedzie, "ale jedzie" i też przepisów za nic nie zna. Niestety, Nas kierowców obciąża się na każdym kroku, a rowerem sobie może jechać każdy i mieć gdzieś że są jakieś "zasady". Problem leży w tym, a nie w samych rowerzystach, ich też powinno się egzaminować, choćby teoretycznie. to głupie 30 zł w WORDZie a wielu niebezpiecznych sytuacji dałoby się uniknąć.<br><hr>Peres
Ostatnio jadąc po mieście zwyzywał mnie rowerzysta jadący pod prąd drogą jednokierunkową, bo zwróciłem mu z samochodu uwagę, że tak samo jak mnie, jego też obowiązują te same przepisy. Czemu ja muszę objechać pół miasta, a on sobie wali 3 razy pod prąd i ma kilometr bliżej? I dzieciaki, którym kupuje się 5 razy za duży rower, żeby był na później, ledwo nim jedzie, "ale jedzie" i też przepisów za nic nie zna. Niestety, Nas kierowców obciąża się na każdym kroku, a rowerem sobie może jechać każdy i mieć gdzieś że są jakieś "zasady". Problem leży w tym, a nie w samych rowerzystach, ich też powinno się egzaminować, choćby teoretycznie. to głupie 30 zł w WORDZie a wielu niebezpiecznych sytuacji dałoby się uniknąć.<br><hr>Peres
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ulica, przy której mieszkam od x lat, kilka tygodni temu została jednokierunkową, bo ponoć doszło tu do kilku niebezpiecznych sytuacji z udziałem puszkarzy. Jadąc na rowerze muszę objechać ok. kilometra i to pod górkę żeby dojechać do swego domu, na moto mi to nie przeszkadza, ale jadąc rowerem po pracy zwyczajnie mi się nie chce, więc jadę pod prąd, tym bardziej że ruch praktycznie żaden. Niech no jakiś puszkarz mi coś kiedyś powie to usłyszy co o tym myślę.<br><hr>mieszkam przy jednokierunkowejKomentatorzy napisał(a):Prawda jest taka, że niestety szczególnie na wsiach jeżdżą na rowerach starsi ludzie, za grosz nie mają pojęcia o znakach, pierwszeństwach.
Ostatnio jadąc po mieście zwyzywał mnie rowerzysta jadący pod prąd drogą jednokierunkową, bo zwróciłem mu z samochodu uwagę, że tak samo jak mnie, jego też obowiązują te same przepisy. Czemu ja muszę objechać pół miasta, a on sobie wali 3 razy pod prąd i ma kilometr bliżej? I dzieciaki, którym kupuje się 5 razy za duży rower, żeby był na później, ledwo nim jedzie, "ale jedzie" i też przepisów za nic nie zna. Niestety, Nas kierowców obciąża się na każdym kroku, a rowerem sobie może jechać każdy i mieć gdzieś że są jakieś "zasady". Problem leży w tym, a nie w samych rowerzystach, ich też powinno się egzaminować, choćby teoretycznie. to głupie 30 zł w WORDZie a wielu niebezpiecznych sytuacji dałoby się uniknąć.<br><hr>Peres<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 38
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości