Scigacz.pl

przez **LukasBST** » 29/8/2007, 21:23

Postanowilem napisac ten temat aby udowodnic coniektorym ze marzenia sa do spelnienia,wszystko zaczelo sie jakies 2-3 lata temu kiedy to w mojej glowie zrodzil sie pomysl zeby kupic motocykl.Jako ze ojciec z zawodu murarz-tynkarz-akrobata zarabia niewiele jak i mama z zawodu sekretarka nie mogli zasponsorowac mojego marzenia pozostawalo mi siedzenie przed kompem przegladanie internetu i gapienie sie na zdjecia motocykli.Trwalo to tak az pewnego razu nie wytrzymalem i wpadlem na pomysl zeby w koncu wziac sie do roboty,fakt znalezienia pracy majac zaledwie 17 lat byl dosc duzym problemem ale razem z kumplem udalo mi sie znalesc robote nad morzem na okres wakacji na zmywaku (sic!)Coz jako ze innej perspektywy na zarobek nie mialem podjelismy sie zadania.Praca tragedia na miejsce dotarlismy 24 czerwca i pracowalismy non stop bez ani jednego dnia wolnego do 28 sierpnia.Zarzuce teraz kilka fotekl z tego miejsca.

Domek w ktorym mieszkalismy wygladal tak : Obrazek

(otwórz link)

Natlok pracy: Obrazek

(otwórz link)

Żarcie bylo okropne coprawda za darmo: Obrazek

(otwórz link)

Aby troche dorobic do biednej pensji postanowilismy otworzyc burdel w naszej altance: Obrazek

(otwórz link)

W naszym domku panowal oczywiscie nienaganny lad i porzadek: Obrazek

(otwórz link)

Na chwile obecna wiecej zdjeci sie do publikacji nie nadaje jak bede mial wiecej to dorzuce dla zainteresowanych.Teraz slowo o pracy,mowiac w skrocie PRZEJEBANE,pracowalem po 9-10 godzin dziennie od 24.06 do 28.08 bez rzadnego dnia wolnego.Praca polegala na zmywaniu talerzy i innych glupot pojmowanych jako zastawa stolowa,dziennie wychodzilo okolo 2000 talerzykow misek i innego gowna plus sztucce i kubki.po powrocie do domu mam 2,5tys zl w sumie nie narzekam jak na prace na zmywaku.Starzy od poczatku nie popierali i nie wierzyli w to ze bede sie potrafil zmobilizowac do pracy a jednak,widzac moje zdeterminowanie wyszlo w koncu na moje.Jutro ide sie zapisac na kurs na kat A w sobote mam spuzniona impreze urodzinowa (swoja 18stke spedzilem oczywiscie zmywajac talerze)ktora powinna wg moich iscie misternych obliczen byc kolejnym zastrzykiem gotowki,i jezeli uzbieram 3tys zl to reszte kasy dostane od starszych(ktorzy dali sie namowic na kredyt czy jakis inny bajer).Moim ce;em jest honda cb 500 badz tez gs 500.Temat bede aktualizowal w miare z moim postepem w drodze do wymarzonego moto (o ile nie zostanie wyrzucony).

Po co wogole napisalem ten temat?Chcialbym aby przeczytaly go osoby ktore mowia ze bardzo chcialy by miec motocykl ale nie chca ruszyc dupy z przed komputera,kasa na moto sama sie nie zarobi taka jest prawda.Jezeli ktos ma ochote pojechac pozmywac gary na przyszly rok to zapraszam z checia sie ktos do pomocy przyda

Jezeli ktos ma jakies pytanie,zale,zyczenia cokolwiek pisac.

Pozdrowienia dla wszyskich dazacych do zrealizowania swojego marzenia.

przez **mlody** » 29/8/2007, 21:34

Podziwiam,ale widze ze zloty napój pomagał w ciezkich chwilach :wink:

przez **Beavis** » 29/8/2007, 21:40

"murarz-tynkarz-akrobata" - rozbroiłeś mnie tym tekstem. Tak czy siak powodzenia w realizacji marzeń!

(otwórz link) · przez **simonw** » 29/8/2007, 21:47

Powodzenia i na prawde gratuluje zarowno mobilizacji jak i pomyslu !
Jak niewielu 18latkow wykazales sie duza dojzaloscia, uporem w dazeniu do celu i pomyslem.

Raz jeszcze gratulacje i trzymaj sie

przez **Wilku111** » 29/8/2007, 21:59

Szacun

Ja jestem w "dosyć" podobnej sytuacji :roll:

Ja od następnych wakacji też się zamierzam ostro wziąć bo te przespałem

Pozdrawiam

przez **kamerekk** » 29/8/2007, 22:01

hmmm. Jak bym czytał o sobie samym

Też mam 18 lat i też zawsze chciałem mieć porządny motor

ale odkładałem na niego ponad 2 albo nawet 3 lata (niepamiętam dokałdnie

). Tylko ze za wolno mi szło i w tym roku popracowałem na budowie hotelu nad morzem. Praca średnio po 10- 12 godzin a czasem nawet 15 (wiecej nadgodzin + cięższe prace = większa kasa). wytrzymałem półtora miesiąca. Później łapałem sie róznych dorywczych prac (malowanie, kopanie studni, itp). Kilkanaście dni temu namówiłem tate zeby mi dorzucił troche kasy (bo ciagle mi brakowało

) no i jakieś 2 tygodnie temu pojechaliśmy i kupiliśmy. teraz jestem posiadaczem pięknej, czarnej Hondy cb 500

. Dopiero poznaje tą maszyne ale juz widać że to cudowny motor - w sam raz dla mnie

tobie napewno też sie uda
pozdrawiam

przez **bolokolo** » 29/8/2007, 22:02

i tak powinno byc :wink:

przez **Kubix** » 29/8/2007, 23:13

respekt dla Ciebie!! jesli moglbym Ci doradzic przy twoim wyborze to wez honde.starczy Ci w miare dlugo i duzo mozesz na niej zrobic!!:)

przez **SpeedyG** » 30/8/2007, 07:25

o w mordę...ale 2.5 tys to chyba nie rewelka ? na budowie tyle płacą i za mniej czasu.

przez **Kaja** » 30/8/2007, 08:03

jakbyście nie pili tyle lecha to by było więcej na moto :wink:

żartuje oczywiście i gratuluje wytrwałości

przez **LukasBST** » 30/8/2007, 08:42

Hehehe no lecha troche poszlo,ale co zrobic polak nie kaktus a zimne piwko po ciezkim dniu przy stosie garow chyba sie czlowiekowi nalezy co nie?Pozniej dorzuce jeszcze kilka fotek z ekipa z ktora tam pracowalem i innymi odpałami.

przez **szacho998** » 30/8/2007, 08:42

To jest to założenie sobie celu i dążenie do niego pozdrawiam i życzę uzbierania kasy!!!!!!!!

przez **spazz** » 30/8/2007, 10:38

a mnie tam mama dala na prawo jazdy i motocykl. teraz chodze po pieniadze po na benzyne. mysle juz o jakims samochodzie wiec powiem mamie zeby zbierakla na furke dla synka

przez **zdzichu123** » 30/8/2007, 12:18

Spazz, niekazdy ma tak dobrze jak ty

I moze troche mniej przechwal bo chlopak naprawde sie napracował... Szacun dla ciebie LukasBST i waszej ekipy

Za rok tez wybieram sie gdzies do roboty zeby troche $ zarobic

przez **GregorMoto** » 30/8/2007, 12:58

ja w poprzedznie wakacje tak pracowaowałem na prawo jazdy ale na budowie, potem na moto

... zycze powodzenia

przez **motoman** » 30/8/2007, 16:28

Każdy kto jest w wieku w ktorym jeszcze sie uczy i nie zarabia samodzielnie pieniedzy ma trudne chwile jezeli chodzi o zbieranie pieniedzy na motocykl, ale wiem to po sobie że upór w oszczedzaniu daje pozytywne efekty w postaci 2oo

takze trzymam kciuki i pozdrawiam.

przez **turboponczek** » 30/8/2007, 18:25

♫
♫ ♫

przez **LukasBST** » 30/8/2007, 18:52

Wrzuce kilka kolejnych fotek dla ciekawych mojego losu powiem tyle ze bylem sie dzis zapytac o prawko kat A,to w pierwszym osrodku przemila pani powiedziala mi ze nie robi na samo A,w pzm wszystko ok cena mi pasuje,smiga sie gn 250 tylko z tego co dobrze zrozumialem caly kurs odbywa sie na placu i nie wyjezdza sie podczas niego na miasto(wtf),jutro czeka mnie jeszcze kilka osrodkow do zwiedzenia i o ile nie znajde nic lepszego pozostaje mi pzm.Co waszym zdaniem z dwojga zlego lepsze czy jazda tylko po placu czy jazda i tu i tu ale jakims innym koreanskim sprzetem???

A oto zdjecia

Jedyna dostepna rozrywka TV: Obrazek